lolla28

setunia- no tak, ja w ten sposob myslalam, ale mam małą rodzinę i licząc też z naszymi wspolnymi znajomymi uzbierałabym 50 osób...on za to rodzinę ma większą i wczoraj jak opowiadał to też się łapał za głowę. Co to będzie jak na powaznie trzeba będzie to wszystko ogarnąć

A najgorsze jest to, że wszystko takie drrrogie. Wczoraj powiedziałam mu, że może jednak dopuścić mozliwość, aby nasi rodzice za coś zapłacili, żeby poczuli sie potrzebni, powiedzmy za orkiestrę czy fotografa....Stwierdził, że rodzice w kopertę nam mogą dać, ale damy radę sami.. Boże święty, czuję jak osiwieję

Ja z owoców mało robię, ale za to ogórki, cukinia, buraczki, papryka i rozmaite sałatki, tego jest pod sufit ;)

Poszukałam w googlach frazę "planowanie ślubu i wesela" poczytalam co trzeba załatwić i mogę napisać tylko: :o ..................O ja p******ę! :o :o :o :o :o :o

Hej hej fajne te frytki z selera, też kiedyś zrobię

Dzisiaj sam zaczał temat sali, kiedy będziemy szukać, rozmawialiśmy o gosciach, muzyce, o sukni, że ma być piekna itd. Później powiedział ze jeszcze zaręczyny nas czekają. Dziewczyny, ja rozumiem, że macie mnie za nawiedzoną desperatkę. Ja- lubię stąpać po pewnym gruncie, nie raz mu to mówiłam, w momencie kiedy on wyjedzie po raz kolejny za granicę chcę, abyśmy wiedzieli dokąd zmierzamy, da mi to poczucie bezpieczeństwa. Ktoś przeczyta i powie, że zaręczyny czy ślub niczego nie gwarantują, ale dla mnie to bardzo istotny element.

zagubiona- nooo boo nie jesteśmy zaręczeni.

Po prostu pojedziemy w rejs po salach i wtedy bedziemy myśleć. Nie chce byle jak.

Ja się czuję przytłoczona tym, że ...Pisałam o tym w gmailu. I wczoraj to z siebie wyrzuciłam. Nic już nie wiem, ja chcę iść do przodu, ale tylko ja.

Sam powiedział, że mogę się rozglądnąć za salą, a wczoraj- że pojedziemy pooglądać, poszukać. Więc ja się rozglądnęłam. Jak będę na niego czekać to do 2015 się nie wyrobimy, albo w 2014 wyjdę za mąż we wtorek :(

Yellow- czyli jaka decyzja zapadła? małe kameralne wesele i podróż życia? :)

Cześć dziewczyny U mnie też paskudnie, jak w nocy lałoooo ;;;;;; Setunia- jak dobrze, że wszystko w porządku Co do tego śmiania się i płaczu to tak podobno jest. Moja znajoma będąc wysoko w ciąży oglądając film z Halle Berry poryczała się,że tamta taka szczupła a ona gruba :P Dziewczyny, odmówiłam jednak ten wyjazd o którym Wam pisałam....spłukana jestem doszczętnie i średnio chciałoby mi się gnieść w busie przez kilkanaście godzin.

M_Heroine- nie nie, ja nie jestem w ciąży, tylko Setunia jest :) Dzisiaj pogoda była parszywa....posiedziałam w domu, poprasowałam itd. Sytuacja w domu coś zaczyna się klarować, choć na prawdę nie potrafię się przełamać po tym co usłyszałam. Mój luby pojechał..wyrzuciłam z siebie prawie wszystko, co mi zaprzątało mysli...mam wyrzuty sumienia, że tak robię...bo on nie wie o co chodzi, martwi się...a ja milczę. To juz kolejny raz a ja nie potrafię...jak juz mam zacząć mówić--to chwila wahania i następuje stop. On znowu zawsze mówi co mu nie pasuje, ja odwrotnie, pod tym względem dobraliśmy się idealnie. Ja po prostu myslałam, że sama sobie z tym jakoś poradzę, stwierdził że jak tak, to nie jest mi potrzebny skoro chce ze wszystkim zostawać sama. Wypiłam dzisiaj za dużo kofeiny...jakas hiperaktywność mi się włączyła, nie wiem czy zasnę. ? ? Co z tą Juleczką? i Setunia- daj znać jak u ginka było Do jutra :)

Przysłałam adres maila na fejsie :)

Wiem... Ale diagnoza nie jest pewna, pomyłki się zdarzają. A nawet jeśli to to nie musiało się stać w ostatnim czasie....może dawno

Ja myslę że wszystko się wyjaśni :) Będzie dobrze

Pewnie tak, bylibyscie na swoim...Wiec po prostu musicie porozmawiać nt.Waszego wesela :)

Yellow- to tak samo jak mój, mówi że ma się oświadczyć, i przeforsować swoją wersję wesela w środku tygodnia. Być może dlatego zwleka, żeby, skoro chcę wesele w 2014, wziąć pierwszy lepszy termin. On po prostu tak czuję nie przykłada wagi do tej całej oprawy

Setunia, wg google Maps ok. 300 km ;)

Setunia- taki kawał drogi! :D Ale przyjechałabym

Pewnie tak Yellow :) Ciekawe jak tam nasza Juleczka :)

Nie nie Setunia- sms był od koleżanki, ja wczoraj napisałam do mojego 2 smsy bo mielismy isc do znajomyych to mi odpisał: Nie dziś, jakoś nie mam ochoty wychodzić gdziekolwiek Kiedy indziej. Tyle. Daj snać jak po wizycie u lekarza :) ;;;; Mnie dziewczyny tak krzyż boli, nie mam pojęcia od czego, przecież nic forsownego nie robiłam, starość mnie dopada

Czesc kwiatuszki :) U mnie oczywiście szaro i buro...ale może coś się te chmury podniosą :) Wczoraj poruszyłam dręczący mnie temat, to znowu zapytał że jak to sali szukać jak zaręczyn nie było, to mu powiedziałam, że ja do konca 2013 albo do przyszlego roku czekac nie zamierzam, że chcę aby coś się zaczeło zmieniac w moim życiu, a i że chcialabym ślub wziąć jeszcze z ta 2 na przodzie a nie z 3. No to powiedział, ze moge się za salą rozgladnąć, ale to trzeba zadatek dac itd. No i ofkors zapytałam czy ma może jakies wątpliwości i czy byc może nastąpiły jakieś zmiany względem tego o czym rozmawialiśmy kiedyś. Powiedział,że chyba zaden facet nie jest w 100% pewny swojego wyboru...no to go przemaglowałam i powiedział, że on mnie wybrał ale zawsze pozostaje ta iskierka niepewności. W zasadzie się zgadzam, bo ja też tak mam. Zresztą- jeśli mężczyzna wie, że ma w 100% kobietę, że jest caluśka jego to chyba spoczywa na laurach.

Ja lubię ludzi, niestety do pewnego momentu byłam dosyć ufna, ale przekonałam się, że nie każdy życzy mi dobrze. Tez nie lubię chamstwa, wylgaryzmów u kobiet i tych okreśłeń związanych z kulturą hip-hopową typu: ziomek, foczka itd. Jestem nudnawą tradycjonalistką ;)

mariOnetka- ja też sobie pomarzę. Ostatnio babka z pracy pyta sie mnie: Macie już jakiś termin? powiedz mi, na co ty czekasz? To na co ty czekasz pozostało pytaniem bez odpowiedzi, bo co, mialam wprost powiedziec, że czekam na ruch lubego? Oni wszyscy są pewni, że on już ruch wykonał, tylko zwlekamy z imprezą, ociągamy się, odwlekamy itd. a prawda jest całkiem inna.