***Sweet*Angel***

To rzeczywiście problem, skoro musisz jeść obiady to zjadaj połowę i tłumacz rodzicom, że chcesz schudnąć, przecież nie będą karmić Cię siłą... Jak zobaczą jak Ci zależy i ile wysiłku wkładasz to na pewno zrozumieją... A jak będziesz jadła normalne obiady to potem nie jedz już nic, albo owoce jak poczujesz się bardzo głodna... Poza tym na uczucie głodu dobra jest woda, nie będzie chciało Ci się jeść...

Pewnie,że nie ma tragedii... Musisz porozmowiać z rodzicami, że chcesz zgubić zbędnę kilogramy i oni muszą Ci w tym pomagać i dopingować Cię, bo inaczej Twoje starania pójdą na marne... Co z tego, że Ty będziesz chciała schudnąć jak Twoi rodzice nadal będę Cię zasypywać sporą ilością jedzenia, wytłumacz im jakie masz plany, ile i w jaki sposób chcesz schudnąć... Jak będą wiedzieli jak się starasz to też Cię będą wspierać... Tylko musisz im to spokojnie wytłumaczyć...

\"pożytku\" a nie porzydku... przepraszam za błąd...

Nie musisz mieć skierowania,żeby iść do psychologa... Masz problem i idziesz, ja też chodziłam, bo niestety miałam anoreksję:(... To naprawdę pomaga, psycholog stwierdzi co jest konkretną przyczyną Twojego obżarstwa i doradzi jak z tym walczyć... Ale zastanów się nad dietetykiem, bo przy Twojej wadze lepiej nie odchudzać się na własną rękę, bo możesz sobie wyrządzić więcej szkody niż porzydku... Wygrasz wojnę z wagą, ja w Ciebie wierzę:)... Trzymam kciuki:)... Gorąco pozdrawiam:)...

jak można ---> trochę kultury, jak Ci coś nie pasuje to zatrzymaj to dla siebie, bo poziom jaki reprezentujesz swoją wypowiedzią jest zerowy...

Zmień nastawienie do życia, możesz zacząć ćwiczyć, to dobry sposób na samopoczucie i wagę... Nie mówię o jakiś ciężkich ćwiczeniach, ja chodzę na basen i to naprawdę świetny pomysł na figurę... A co do diety to radzę wybrać się do dietetyka na 100% pomoże... Życzę powodzenia:) i głowa do góry:)...

26 październik 1982:)... Studiuję na V roku (dziennie) na Akademii Ekonomicznej w Poznaniu, od roku pracuję tu i tam (jak sie da), od 2,1 roku mam faceta, którego kocham nad życie, od roku razem mieszkamy, no i mamy pieska, żeby było nam jeszcze weselej:)... Pozdrawiam rocznik 1982:)...