Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

LilySnape

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez LilySnape

  1. On ogólnie poleca CC od 4 kg. Ale co gin to inaczej gada :)
  2. Myszka, gin mi tłumaczył że jak dziecko nie ma wpływów cukrzycowych (bark is zerse niż głowka) to nie ma aż takiego niebezpieczeństwa - ale wszystko zależy pewnie od budowy kobiety i dziecka itd.
  3. klo mam taką nadzieję, ale jak nie to trudno. po woli nastawiam się psychicznie na wszelki wypadek na cesarkę. _____________ Ja się staram nastawić i na to i na to - ale wolę cesarkę ze wzgl. na wagę synka. I być może, Nika, tobie też by się przydała bo Wiktorek rośnie jak na drożdżach :D Ech, zawsze to operacja, ja nigdy nie miałam. ALe pchanie dziecka 4 kg po to, by się namęczyć i modlić, by barki się nie zaklinowały - bez sensu.
  4. LilySnape dzieki za potrzasniecie zupelnie nie chodzi mi o to, ze maly bedzie taki duzy albo cos w tym stylu. Akurat cc mam z zupelnie innego powodu, kiedy jeszcze nie bylo wiadomo, ze z cukrami beda problemy. Jednak zaczelam sie bac, zeby maluszek nie mial przez te cukry problemow (np z trzustka). I tylko o to sie martwie. Zupelnie nie mysle o sobie ___________ No i dobrze, ze masz cc - choćby z innego powodu. Nie będziesz miała małego z niesprawną ręką! A zawsze można sobie wmowic ze będzie jakiś problem. I po co ci martwic się na zapas? zeby ci cukry bardziej skakały? Trzymaj się
  5. hej brzuchatki rano mierzylam cukier i na czczo 99 zalamana jestem. o 8 bede mierzyc po sniadaniu. Zobaczymy i Oskar taki duzy. I to pewnie przeze mnie ___________ Myszka, wybacz, ale muszę tobą potrząsnąć. Też przeszłam etap że jak mi cukier podskoczył to histeria. Denerwuj się dalej, skoczy ci jeszcze więcej :P Nie doszukuj się problemów, do 100 masz normę a jak ją od czasu do czasu przekroczysz to człowiek nie maszyna. Tak sobie wytłumaczyłam i co? Cukry piękne, a gdy się denerwowałam cholestazą to i 140 miałam po byle czym. Masz na 100% cesarkę, dziecka ci nie uszkodzą przy porodzie, nawet jak będzie duże, jakby co wyrównają mu cukry... Wiesz ile kobiet musi żebrać o CC przy dużych dzieciach? ALbo nawet nie wiedzą, że mają cukrzycę... Przepraszam, że ostro, ale to dla wasze go dobra
  6. Lily ja się właśnie porodu boję - ale nie martwię się o siebie, tylko o Wiktora - zeby jemu nic nie było. Ja sobie jakoś poradzę a le on taki malutki i bezbronny będzie. A ból przcież towarzyszył będzie porodowi ale minie, a pewnie jeszcze szybciej o nim zapomnimy. _______ No właśnie - taką mam nadzieję, że zapomnimy. Ostatnio mam jakieś kołatania serca i brzuch mi się spina - bezboleśnie - praktycznie cały czas jest twardy jak kamień u góry. Już powoli zaczynałam się martwić ale teraz mam to martwienie gdzieś :P I tak nic nie wymyślę. A schiz pod koniec ciąży mam już serdfecznie dość :(
  7. Teraz dopiero przeczytałam o Tosi :( Kamikami... Wiem, że to trudne jak cholera... trzymaj się, ty, twój mąż i mała... Na pewno się dobrze zaopiekują twoją córeczką...
  8. Lily jakby na tamtym forum jakaś dziewczyna urodziła to daj znać. Kurcze ja się zaczynam bać a ty? _____________ Ja się bałam porodu i w ogóle a teraz to bardziej się boję o zdrowie dziecka niż o poród. Ale postanowiłam się nie nakręcać tylko brać leki i pilnować badań krwi plus ruchów dziecka a może i od czasu do czasu podjechać na KTG. Do d... z tą cholestazą i cukrzycą. Wczoraj odwaliłam cyrk u gina ale powinien to zrozumieć - i czasem niedobrze jest za wiele się obczytać w necie bo człowiek od razu myśli o najgorszym i martwi się niepotrzebnie na zapas.
  9. Ale tyle razy na USG pokazał jajeczka ze to nie mozliwe chyba,zeby dziewczynka miała tak duze wargi sromowe i między nóżkami zawsze pępowinę. No ale wszystko jest mozliwe. __________ Nie strasz, ja ciągle widzę jąderka a tylko raz siusiaka :D
  10. Nika - na innym forum 1-na urodzila synka w 28 tyg. i niestety nie przezyl. druga o malo co nie urodzila ale jakos to powstrzymano lekami i lezeniem plackiem z tylkiem w gorze. ---------------- Lily na wydruku od gina mam tylko ac (brzuszek) 342,2 mm. Nie mam glowki Wiec nie wiem. Ale gin nic mi nie mowil> tylko to, ze jest duzy. Dzis po sniadaniu 140 ja ma dosyc --------------------- radzilabym ci zjesc mniej na sniadanie i po godzinie zjesc 2-ga porcje sniadania, u mnie to skutkuje. Albo jesc miecho na sniadanie plus jajka - po tym mam fajny cukier.Ale nie przejmuj sie tak waga Oskara!!! Makrosomia jesli juz jest to nie jest az tak straszna rzecz ;) Unormuja dziecku cukier...
  11. Dziś mi się śniło, że byłam w wesołym miasteczku i siedziałam w tak ciasnym siedzeniu karuzeli, że gdy się zapięłam, brzuch miałam jak w pasie cnoty lub w stalowej obręczy - a to pewnie był skurcz :P
  12. Myszka, ale pamiętaj, że Oskar może tak rosnąć po rodzicach - ma duży brzuszek czy w normie? Bo jak ma w normie to nie jest wina cukrzycy a genów ;) Tak mi gin powiedział. Musiałby mieć brzuszek dużo większy od główki. Moj to ma odwrotnie - główkę większą od brzuszka :)
  13. Lily - mam jakieś krostki na stopach takie drobniutkie i mnie swędzą. Czy to moze być związane z chlorazą - ratuj _______________ Nie sądzę żeby to było to bo tego nie mam, raczej b ąble mi się pojawiają ;) Małżowinka - ale masz z pokłutymi udami... Ja mam tylko skłute palce - a ty pewnie i to i to :( Ale już niedługo!
  14. Lily - mi się wydaje że lepiej dla ciebie (byłabyś spokojniejsza) gdyby lekarz podjął decyzję o cc. Ja wiem jak to jest rodzić duże dziecko a twój Marcinek to naprawdę rośnie z dnia na dzień w dość dużym tempie. ___________ No właśnie wydaje mi się, że gin jest skłonny do jego zrobienia coraz bardziej i bardziej, sam mi to sugeruje jakby chciał mnie psychicznie przygotować :) No i mój mąż jest ofiarą dystocji barkowej, ja sie nawet nie zastanawiam :) _____________ O moje żebro, kochane, popisałabym więcej ale na razie spadam - ale mam obite :P
  15. Acha, dziewczyny: mały ma obwód główki wskazujący na 39 tydzień :D O kurka :D A brzuszka na 38 :D
  16. dzięki dziewczyny za wsparcie W pasie - 106 cm :) No bardziej się uspokoiłam niż zmartwiłam, gdyż gin twierdzi, że po dzidzi śladów cholestazy nie widać :D A trochę go pobadał i moją wątrobę też. Mam lek, jakieś Essentiale forte co mam brać 3 razy dziennie po 2 tabletki. Co do terminu - za 2 tygodnie mamy o tym rozmawiać, na razie obserwować co z tą cholestazą i postępem w wadze małego. On twierdzi, że to, że mały jest wagowo duży, nie musi oznaczać, że już jest b. silny - dzieci przy cukrzycy różnie się rozwijają a na razie nie widzi powodu do porodu \"na zaś\" bo moje wyniki to ponoc typowe wyniki pacjentki z cholestazą no a będzie się sprawdzać stan małego. Tak że gdybym się niepokoiła, mam iść na KTG, a za tydzień w poniedziałek znów na wizytę. Zdecyduje o cc nie kiedy zacznie się poród, ale za ok. 2 tyg., bo sprawdzi przyrost wagi małego. Dla niego ta cholestaza teraz nie jest powodem do wcześniejszego porodu. Widocznie wyniki nie są aż tak fatalne. No ale gdyby wyniki tragicznie wzrastały to kto wie - tak zrozumiałam. Cieszę się, że na USG synuś kwitnie, że hej :D
  17. Nika, zdaję relację: wróciliśmy od gina. Gdy mu powiedziałam, co przeczytałam w necie o ewentualnych konsekwencjach dla dziecka, to aż głos podniósł (spoko, spoko, starał się być miły, ale widać było, że wzburzył się babą bez wykształcenia medycznego co się nakręca ;) ) W dużym skrócie powiedział, że wyniki mam dość wysokie, ale dostanę lek na zmniejszenie ilości żółci i ochronę wątroby, zrobił USG wątroby i przepływu krwi w pępowinie i u dziecka w ciele i były ponoć b. dobre. Uffff... Zrobił mi też uSG wątroby i też w nie najgorszym stanie. Taka dolegliwość ponoć mija z momentem odejścia łożyska. Sugerowaliśmy mu wcześniejszy porod ale twierdzi, ze nie ma takiej potrzeby, trzeba tylko kontrolować Aspaty, ALaty i fosfatazę żeby widzieć czy to ma tendencję wzrostową, czy nie, dla mojego spokoju mogę przyjechać na KTG gdyby coś mnie zaniepokoiło - najlepiej raz w tygodniu - a obumarcia wewnątrzmaciczne zdarzają się nawet przy zdrowych dzieciach tak więc nie ma się co nakręcać. Najprawdopodobniej porod będzie na tydzień przed terminem i chyba przez CC gdyż mały znów urósł (w poniedziałek ważył ok. 3200 a dziś 3400-3500g :D ) - stwierdził, że istnieje błąd pomiaru 5-10% no ale oni w coś muszą wierzyć - no i dalej o dystocji barkowej, że zdarzają się uszkodzenia nerwów przy barkach bo dzieci cukrzycowe miewają inne proporcje niż dzieci bez matek cukrzycowych - miewają większe barki od główki no i zdarza się zaklinowanie.
  18. A kami ma wyłączoną komórkę czy włączoną, ale nie odbiera?
  19. Mam Pampersy od 3 do 6 kg i Bella z wycięciem na pępek :)
  20. No tak, Nika, ale Zdziwiona ma lepsze wyniki od moich... 2 razy lepsze... Zamierzam popytać o 37 tydzień. Nie wiem, zobaczę co powie.
  21. Nika, przycisnę go jutro - bo zwariuję z niepokoju. Jedna dziewczyna doradziła mi w ten sposób: Olimpia**\"\">Lily nieładne te wyniki i tyle Ja miałam fosfatazę 160 i była nieładna,choć aspaty i alaty spadły gdzieś tam w okolicy 100.Wiadomo,że im wyższe próby tym większe zagrożenie.Nie ma co dumać tylko naciskać lekarza,żeby kończył.Dzidziuś może się już urodzić,a nie ma co przeciągać tematu.Rozumiem Ciebie aż za dobrze i znam tę chorobę od podszewki, więc tym bardziej myślę o Tobie.I tak już jesteś na wygranej pozycji-ciąża donoszona,mnie się rozwinęło to gówno w drugiej ciąży w 26 tc, a miałam próby,że ho ho ho i mogłam tylko nie myśleć co się może zdarzyć, bo inaczej leżałabym te dwa miesiące przypięta do łóżka pasami i z ktg 24 godziny na dobę Wszystko będzie dobrze, czasem są kobiety, za które ktoś inny powinien chodzić w ciąży-ja jestem taką oto kobietą, nie jesteś ze swoimi dolegliwościami sama.Całuski i polecam Diphergan Twojej pamięci-dobry Diphergan nie jest zły .(nawiasem mówiąc ja się drapałam widelcem....) _________________ A ja się kapnęłam, że ta choroba trwa u mnie już conajmniej ponad 2 tygodnie.
  22. Bellugioni, śluzu mam więcej niż zwykle. I brzuch mi sie zaczał stawiać po raz 1 od wczoraj - bezboleśnie ale cały czas szytwny jak kamień... Ale to chyba nic złego, co? Podjęliśmy z mężem decyzję. Naczytaliśmy się o cholestazie, popytaliśmy matki, które w ciąży miały podobnie - będziemy sugerować ginowi wcześniejsze rozwiązanie ciąży - ponoć to lepsze niż trzymanie na siłę podtrutego dziecka z którym - odpukać - Bóg jeden wie, co się moze stać. Leczenie nieraz g... daje :( Trudna, cholernie trudna decyzja, zobaczymy co gin na to.
  23. Uffff... Nie jestem nosicielką wirusa żółtaczki typu C :) Za to fosfataza oczywiście ponad normę ;)
  24. Coś mi się wydaje, że kamikami po prostu urodziła, ma jakiś kontakt z dzieciaczkiem (dowożą go jej/chodzi do niego) i dochodzi do siebie :)
  25. Klo, też jestem jedynaczką :) Chodzi o to, by zbytnio nie rozpieścić ;) Ty i buc, no daj spokoj :D
×