Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

LilySnape

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez LilySnape

  1. Jezu, Myszka, 5,5 kg wskazaniem do cesarki? Moj mąż ważył 4,5 a uszkodzili mu splot ramienny podczas porodu naturalnego!
  2. A oto cała historia wczorajszej wizyty, nie zaśnijcie: Na miejscu okazało się, że muszę poczekać, bo choć byłam umówiona na 17.45 to było opóźnienie. Opóźnienie trwało ok. 45 minut. Miałam trochę dosyć bo ostatnio śpię na stojąco a było tam bardzo ciepło. Pielęgniarki śmigały sobie po szpitalu w samych kitlach i klapkach. Ale za to zobaczyliśmy małego dzieciaczka w poczekalni, na moje oko miał ze 2 tygodnie. Słodki był. :) No dobra, w końcu nasza kolej. Facet okazał się nawet sympatyczny, może nieco mniej od mojego wcześniejszego ginekologa, ale za to „sympatyczny trochę inaczej” ;) Po prostu był inny. Ale nie czuć było specjalnie wyniosłości. Jedyna mała wada na razie to to, ze trzeba go ciągnąć za język, żeby się coś dowiedzieć. Poopowiadałam mu o historii ciąży i zaprosił mnie na fotel. Fotel był nowy, na takim jeszcze nie leżałam: oparcie na nogi było plastikowe, nie metalowe. Złażę a on nic nie mówi jak tam, tylko każe mi iść na USG. To się zapytałam, co z szyjką. On na to, że wszystko w porządku, zamknięta i się nie skraca. Zawołałam męża. Mąż oglądał USG na monitorze tam, gdzie lekarz, natomiast ja miałam ekran przed sobą na ścianie, taki płaski i większy. Mały dumnie okazał swe jąderka miał się czym pochwalić, były bardzo duże. Lekarz powiedział, że jest w nich płyn ale to nic złego. Na 100% chłopak bo jąderka to nawet sama poznałam, trudno ich było nie zauważyć :D Potem gin zaczął mierzyć małego i choć jestem w 30-tym tygodniu, to np. główka była tak duża jak w 32-gim. To samo z resztą: była bardzo duża. Gin powiedział, że jest to bardzo duże dziecko na co z pewnością wpłynęły czynniki genetyczne plus moja cukrzyca ciążowa. Okazało się, że mały waży... 1900 g, choć powinien ok. 1300. Mały spał wtulony śmiesznie w moją macicę tak, jakby zrobił sobie z niej trochę czapki i poduszkę. Było widać buźkę (przełączył ją na trójwymiar) ale niezbyt dokładnie bo mały się przycisnął do macicy. Słodkie :D Spytałam o ułożenie: przyszykował się już do porodu i leży główką w dół! Pewnie stąd te moje ostatnie bóle kości łonowych... Kiedy się ubierałam, lekarz zaczął mówić o wymiarach małego. Byłam zszokowana, że aż tak wybujał i zastanawiałam się, jaki będzie pod koniec ciąży skoro teraz waży już tyle. Gin powiedział, że jeśli uda mi się ciążę donosić to na jego oko będzie ważył ponad 4 kilo. I że jest dzieckiem makrosomicznym, czyli że tyje ze względu na to, że otrzymuje ode mnie za dużo cukru za każdym razem, kiedy zjem posiłek – zanim poziom cukru się unormuje w przeciągu godziny, mały musi sobie jakoś radzić. I że oni raczej nie chcą ryzykować uszkodzenia małego przy porodzie, zwłaszcza że to pierwszy poród – i jeśli dalej będzie tak rósł, to mam na 90% przygotować się na cesarskie cięcie. Trochę mnie zatkało, bo najpierw nastawiałam się na poród naturalny ze znieczuleniem zewnątrzoponowym, potem na cesarkę, znów na poród naturalny a teraz pewnie mam się przestawiać na cesarkę... Ale powiedziałam mu, że właśnie mąż został uszkodzony przy porodzie, bo ważył 4,5 kg i od urodzenia jest inwalidą, więc choć z jednej strony poród naturalny jest fajniejszy, bo szybciej dochodzi się do siebie, to z drugiej nie chcemy uszkodzenia dziecka, żeby historia się nie powtórzyła. On stwierdził: „Nie dopuścimy do tego”. Dużo się pytał o moją tarczycę, czy miałam biopsję, czy USG, i o cukrzycę. On podejrzewa, że już wcześniej mogłam ją mieć (niż to badanie na tolerancję glukozy), pytał się, czy robiliśmy jakieś badania genetyczne, „Pewnie nie”, bo dobrze by było, gdyby mały miał UKG serca, i tu się zdziwił, bo miał robione w 24-tym tygodniu i wykazało, że z sercem jest OK. (dzieci makrosomiczne miewają ponoć problemy z serduszkami). Następna wizyta za 2 tyg. A mnie jest cholernie żal malucha, że tak sam musi sobie produkować insulinę a matka z tym nie wyrabia... :( :( Może to i dobrze, że cesarka? Jak sobie pomyślę, że miałabym pchać ponad 4 kg siłami natury i to 1-wszy raz w życiu... i jeśliby uszkodzili dziecku bark lub bioderka... :O Ponoć mały waży jak w 33 tygodniu co jest niemożliwe, bo musiałabym zajśc w ciązę przed okresem, dostać okres i cały wrzesień chodzić w ciąży. Na razie - muszę sie wykąpać...
  3. Cześć Nika :) Pytałam o bóle jak na @. Gin powiedział, ze to są skurcze macicy. Jeśli zaraz przechodzą i nie ma ich b. często to jest OK, a jeśli ma się problemy z szyjką to trzeba uważać.
  4. \"Tydzień Trzydziesty Ruchy dziecka nie są już takie silne i gwałtowne, bo w macicy ma coraz mniej miejsca. Żeby było wygodniej, przyjmuje charakterystyczną pozycję embrionalną: jest skulone, ma skrzyżowane rączki i nóżki. Większość dzieci ustawia się głową w dół i pozostaje w tej pozycji aż do dnia porodu. U chłopców do moszny kanałem pachwinowym zstępują jądra (wędrówka zakończy się za dwa tygodnie). Dziecko waży 1300g i zwinięte w kulkę mierzy 27cm\" ________________________ No pięknie. Wróciłam od gina. Moja dzidzia waży w 30 tyg... 1900 g a nie 1300. Ja się nie dziwię że się tak źle czuję. No jakbym była już w 8-mym miesiacu! Więcej jutro bo padam.
  5. hehe, Nika :D Ale love story w szkole rodzenia ::D Dzięki, rozejrzę się za 3-ma pierwszymi firmami, bo Tako znam i co trafię na te wózki to mają po jakieś 18-19 kg - no dzieki, chyba złamałabym sie w pół :D Kupiłaś już łóżeczko?
  6. Dziewczyny ---------------------- Pierwsze zajęcia polegały na tym, że każdy opowiadał o sobie i o swoim dziecku. Niektórzy chcieli takie rzeczy opowiadać, że aż im połozna musiała przerywać (normalnie o zapłodnieniu by opowiadali). ____________________ O kurde, jak sesja anonimowych alkoholikow :D A cóż to oni chcieli o zapłodnieniu opowiadać? :D Że w takiej to a takiej pozycji czy że żona miała orgazm? :D Nika, mam do ciebie pytanie. Kiedyś pisałaś jakie polskie firmy produkujące wózki są dobre. Pamietasz moze jeszcze te firmy? Klo, gin przyjmuje w K-cach a ja z Sosnowca jestem :)
  7. Bułeczki i hamburgerek o kurde :D :D Klo, zapytam się - postaram się nie zapomnieć. Mam taką sklerozę ostatnio że mąż wchodzi ze mna do prawie kazdego lekarza bo autentycznie zapominam połowy zaleceń i tego co mi mówią :D Trzymajcie kciuki żeby ten nowy gin był jakiś sensowny :) I zebym się nie posikała zanim tam dojadę hihi :)
  8. Dziewczyny jestem załamana mnie boli od momentu jak szłam do mamy na obiad brzuch. Musiałam usiąść na ławeczce, bo bym nie doszła Boli mnie w dole brzucha, nie wiem czy nie przesadzam, może mi się rozciąga bo rosnie, mały sie rusza, nie mam skurczów (chyba, bo juz sama nie wiem)...Buuu, boję się , ja chyba tego nie wytrzymam psychicznie A i jakby takie kłucia czy coś...wszystko w dole brzucha! _____________________ Klo, też tak miałam. dziś mam jechać do gina to się zapytam, czy tak może być. W zasadzie na dole brzucha boli mnie non-stop, tylko myle to z bólami łona. Ale bóle jak na @ mi się zdarzają. Ja z kolei tłumzczę to sobie tak, że ostatnio bardzo brzuch poszedł mi do przodu (wczoraj miałam duszności że hej, dziecko kopało wysoko), no i może macica obciąża to co pod nią.... Lalicja: zstępowanie jąderek powinno nastąpić ok. 30-go tygodnia ale zdarza się ponoć i wcześniej, i później. Gin który robił USG prenatalne mówił mi, że widzi jąderka i siusiaka a był to 24 tydzień. No chyba twój gin zobaczyłby przynajmniej siusiaka - bez jąderek, co? Cieszę się, Iza, że zaczynasz chlopu narzekać ;) Nika, kiedy się pojawisz to daj znać jak tam w szkole rodzenia.
  9. Hihi, dobre z 5-cioma sztukami ubrań :) Faceci... zawsze z wszystkim zdążą, zawsze wszystkiego starczy ;) ____________________ Ja do tej pory też się czuję (odpukać w niemalowane) prawie normalnie, jest mi ciężko, nie mogę spać ani na plecach ani na brzuchu, ale żadnych poważniejszych dolegliwości nie miałam. Myślę, że też sama się przyczyniłam do tego, że mój mąż ma takie podejście. Biegam tak jak biegałam wcześniej, wszystko tak jak wcześniej, posprzątane i ugotowane, wyprane, okna i podłogi wyszorowane. Ale w sumie mógłby sam się zastanowić i popukać w głowę, ale to chyba zatrudne. Ja już teraz się martwię jak to będzie w czerwcu gdy wrócę z maluszkiem ze szpitala. Kto posprząta czy wstawi pranie. On chyba myśli, że ja wrócę, położę małą do łóżeczka i pójdę gotować, a gdy mnie wezmą skurcze porodowe to jeszcze zanim pojadę do szpitala to odkurzę i umyję podłogi, bo przecież jeszcze trochę czasu będzie. ____________________ A widzisz. Powiem to samo co Lalicji - facetom trzeba trochę postękać :) Pojęczeć, jak to się źle czujesz. Oni się nieraz nie kapują jak im się po prostu nie powie :D Lalicja, ja mam podobną schize. Tzn. najpierw lekarz mówił mi, że chyba dziewczynka, potem usłyszałam że na 100% chłopiec i jakbym teraz usłysząła, że to dziewczynka, chybabym kogoś zamordowała - za to, że przyzwyczaiłam sie do myśli o chłopcu...
  10. Zawieszenie teleskopowe - wiecie co to jest moze? Bo szukam wózka i nie wiem, czy to dobre zawieszenie czy złe...
  11. Iza, współczuję zachowania twojego faceta. Powiem ci, że gdy jeszcze nie byłam w ciąży to patrzyłam na brzuchate jak na normalne kobiety tylko że im brzuch do przodu wysadziło. Nie miałam np. pojęcia, ze narządy są poupychane aż do takiego stopnia w środku :O no i teraz się zdziwiłam :P Myślałam ze brzuch do przodu wysadza i tyle :D Tak więc może on ma tak jak ja miałam. Bo ja widziałam tylko brzuchatki z siatami latające po hipermarketach czy przychodniach. Te źle się czujące mniej widać. Też czuję się gruba - akurat to mi wali ale przeszkadza mi ocieżałość. A z ciążowych dolegliwości to chyba najbardziej będę pamietać duszności. Te męczą mnie najbardziej. Z pozytywów - ruchy dziecka :)
  12. lily - to ta niedroga karuzelka o której kiedyś pisałaś? masz linka do niej? _________________ http://www.allegro.pl/item172128121_sun_baby_pluszowa_karuzelka_ocean.html Oto ona :) Jest całkiem OK. Owszem, nie jest tak piękna jak te droższe, ale nie chciałam inwestować w nią zbyt wiele kasy bo długo nie posłuży a chcę jeszcze matę i jakiś fajny leżaczek :)
  13. Acha. Mąż poszedł na imprezkę rodzinną, ja aż tak się poświęcać nie zamierzam :) Dowiedział się, że nie powinien kupować łóżeczka ani wózka przed porodem a łóżeczko to w ogóle najlepiej używane. Mąż: \"Używane, znaczy sie uroki już odczynione?\" No ja nie mogę, śmiać się czy płakać na te zabobony???????
  14. Klo, mąż jeszcze nad nim pracuje z kimś innym (nad wózkiem znaczy się)- byłoby szkoda go zmarnować bo to Chicco a my pewnie kupilibyśmy jakiś nowy, ale niefirmowy :)
  15. Przeczytałam wasze posty i dopisuję się. 1. Muszę kupić nowy wózek bo używany, ktory dostaliśmy ma zepsute zawieszenie i po naprawie wózek nie da się złożyć :( 2. Dostałam karuzelkę z Allegro - łzy mi w oczach stanęły jak puściłam pozytywkę - a ja łatwo się w ciąży nad akcesoriami niemowlęcymi itd. nie rozczulam - tzn. nie płaczę :)
  16. Lily, wspólczuję, ale ja mam takie same bóle w spojeniu. Moja ginka twierdzi, że niektóre tak maja i leżenie na boku może troche pomóc (na plecach niestety nie pomaga). Pewnie Cię rozczaruję, ale te bóle w ogole nie sa podobne do porodowych, tamte sa zdecydowanie gorsze, zwłaszcza te z krzyża... ______________ Hihi :) No to git, jeszcze lepsze bóle :D Ja oczywiście miałam na myśli bóle o wiele większym natężeniu ;)
  17. Klo no to super że taka zdrowa jesteś, wyniki godne podziwu a hematokryt tez mam poniżej normy. Zdziwiona, helloł!!!!!!!!!!!!!!!!! :D Kopę lat, kobito! :D Myszka, co do tych bóli. Kurde, już sama nie wiem. Zdążyłam sobie wmowić że może nie mam bóli łona a coś innego. Może dziecko wstawiło się główką w dól i nawalam. A może - odpukać - coś z szyjką. Cholera, już ponad 3 tyg. nie byłam u gina - 1-wszy wolny termin u nowego był w poniedziałek... Czuję sie czasem tak jakby mi łono rozrywało na pół, zwłaszcza przy przewracaniu się z boku na bok. Już się chyba domyślam, jak wyglądają bóle porodowe w tamtych okolicach :P
  18. Klo, mnie się podoba różowy koń :)
  19. Tu macie coś ciekawego: (o skurczach) http://mamotoja.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=27&Itemid=41&limit=1&limitstart=1
  20. Witam nowe panie :) Kurcze, jak tak czytam o skurczach to albo ja ich nie mam, albo nie rozpoznaję. Mój brzuch zawsze - od kiedy zaczął rosnąć - był taki bardziej ubity... A wiecie że mój mały potrafi czkać po kilka razy dziennie? :D Co do porodu: oj, ja też się boję. Ale ostatnio jakby mniej. Jednak czego nie robi lepszy szpital... A jeszcze bardziej się boje tego co PO porodzie: ja ledwo żywa a tu weź dzieckiem się opiekuj i pilnuj czy nie masz nawału pokarmu :(
  21. Hurra, wreszcie sobie zmienilam tydzień ciąży na prawidłowy!
  22. Klo, ja widzę że Lalicji chyba nic nie powstrzyma przed sprzątaniem :D A ja piekę murzynka :) Dla meża bo sama go nie zjem.
  23. Witam. Jakos na razie nie mam weny pisać. Dalej te bóle łona, muszę powiedzieć o tym ginowi bo czy to nie za długo trwa? Już kilka tygodni, raz silniej, raz mocniej... Ale poza tym jestem wyspana a dziecko się rusza więc OK :)
  24. Kuleczka, jeśli to srednia wypadkowa dwojga rodziców przy porodzie to wychodzi mi 3750 g. No ale jest jeszcze cukrzyca ciążowa :O 1-wszy raz mioałam wynik glukometrem powyżej normy. 157 - tak więc, Myszka, zmartwiłam się tak jak ty niedawno. Zjadłam 1 małe jabłko, 4 kromki Wasa z dodatkami - a ostatnio po połówce jabłka miałam 108 wiec myslałam że z małym jabłkiem też sie zmieszcze w normie:( _______________- maluszek zdrowy i ma sie dobrze, nie ma juz za duzo miejsca na harce i ... pcha sie na swiat. Szyjka mocno sie skrocila ale na szczescie zamknieta, nie mozna zalozyc szwu ze wzgledu na silne skurcze, kaprogest jest juz za slaby chociaz mam dalej brac, dopisal mi tabletki fenoterol, po ktorych jest przyspieszone bicie serca, drgawki i stany lekowe... ale podobno nic innego nie pomoze, az sie boje wziasc to swinstwo. Mam calkowity zakaz chodzenia do porodu, moge czasem do toalety. Ale ja wiem ze bedzie dobrze ______________________ Biedaczysko.... SŁysząłam od dziewczyn o tych efektach ubocznych - trzymaj się a będzie dobrze...
  25. Wiecie co, na innym forum dziewczyna miała tak koszmarne bóle łona że aż nie mogła sama się umyć czy siedzieć - lekarz jej powiedział, że to moze być rozejście spojenia łonowego i jeśliby tak było, ma zakaz porodu naturalnego. Wysłał ją do ortopedy. Mnie też rąbie ale chodzić mogę - jeno jako pokraka :D To my chyba aż tak źle nie mamy...
×