Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

LilySnape

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez LilySnape

  1. dzięki za rady, trochę się z mężem zastanawialiśmy nad tym. teraz jestem już spokojniejsza. Wracając do lekarzy z NFZ to na samym początku jak zaszłam w ciąże to wybrałam się właśnie do takiego. Zapalił sobie cygaro, lekko wypity, powiedział mi że mu się podobam, gadał o pierdołach zamiast o mojej ciąży. Nigdy go nie zapomnę, poprostu gościu jedyny w swoim rodzaju. ______________________ :O :O :O
  2. Lily - ci lekarze z państwowej służby zdrowia to właśnie tacy są. Ja zwątpiłam jak byłam ostatnio u neurochirurga ze Śl. Kliniki, bo wiedział mniej niż ja z netu. Dosłownie odpowiadał na pytania jak laik! Ja myślałam, że jak ktoś jest w Klinice doktorem nauk medycznych to do czegoś to zobowiązuje! A wychodzi na to, że trudno jest trafić na dobrego i kompetentnego lekarza. _____________________ Matko, i weź tu zaufaj każdemu. Nasza rodzina ma takie doświadczenia z lekarzami, że włos się na głowie jeży, uwierz mi. OGROMNE błędy lekarskie. Mojego męża gdy się rodził, odbierał pijany lekarz. Dlatego powinnyśmy patrzeć im na ręce dla naszego dobra. Niektórzy są po prostu niedouczeni.
  3. Na dzień dzisiejszy nie mam siły na skargi... Mam dość, idę się położyć. Ledwo patrzę na oczy. Kto wie, może napiszę. K... mać, mam dość lekarzy i chorób. Ta baba powiedziała mi mniej więcej to co wiem z netu.
  4. Cytat: kretynka a co do leku na katar przepisanego przez nia biore ulotke a tam w rubryce ciaza napisane tak: PO BADANIU NA ZWIERZETACH WYKAZANO WADY WRODZONE I PLODU! zalamka!!! ________________- I to jest właśnie służba zdrowia jaką dziś miałam nieprzyjemność zobaczyć.
  5. Wiecie co, jedna z dziewczyn z innego forum z terminem na początek czerwca wylądowała już z rozwarciem w szpitalu :O Wizyta u diabetologa była totalną porażką i w życiu zaden lekarz mnie tak nie potraktował Przyszłam i w kolejce były już 4 osoby. Oczywiście żadna nie pomyślała, żeby mnie przepuścić, nawet sąsiadka - matka gościa, u którego kiedyś pracował mój mąż. Lekarka początkowo przyjmowała ludzi krótko, po 10 min., ale gdy weszło jakieś małżenstwo, siedzieli z pół godz. i ani myśleli wyjść. Było to jakby na poddaszu i już robiło mi się duszno, poza tym byłam głodna bo nie zdążyłam zjeść a słyszałam ze ta lekarka choc w godzinach przyjęć ma do 19-tej to przyjmuje ludzi tak, że o 17-tej jej już nie ma (więc nie szykowałam się na długie siedzenie). Pacjenci mający wejść po mnie zaczęli się irytować, aż w końcu jakaś babka głośno zapukała w drzwi (żeby pogonić tych ludzi, co tam siedzieli). Akurat ta parka wychodziła. A ja następna - i ta lekarka na mnie z mordą czy to ja pukałam i po co? Gdy powiedziałam, ze nie ja, wyleciała na korytarz i zaczęła się drzeć coś w tym stylu: \"Co sobie pani wyobraża?! To ja najlepiej wiem ile kogo mam trzymać, a jak się pani nie podoba to niech sobie pani zmieni lekarza! Albo nie! Ja pani nie przyjmę, nie musze wszystkich przyjmować!\" i dalej w ten deseń. Zdążyłam się już zdenerwować a ona na mnie: \"A pani to ja w ogóle nie powinnam przyjmować! Ciężarnymi się nie zajmuję! Ciężarne są obsługiwane w... (i tu wymienia nazwę miasta na moje oko ok. 80 km stad). Ja: \"Pani chyba żartuje, nie tak dawno wyszłam ze szpitala z powodu zasłabnięć i mam jeżdzic tyle kilometrów? Zresztą w rejestracji mi nie powiedziano, że pani się ciężarnymi nie zajmuje\". A ona dalej swoje, ze chamscy pacjenci a ona sie tak poświęca Mąż na nią wyjechał, że niech nie denerwuje zony bo jest w ciąży a ona na to: \'A ja mam nadciśnienie! Już teraz powinnam wziąć tabletkę i nie przyjmować pacjentów bo źle się czuję tylko odesłać ich do domu!!!\" I tak się darła jak nakręcona, my swoje, ona swoje, mąż w końcu: \"Może się pani wreszcie uspokoi???!!!\" a ja miałam takie ciśnienie, że od razu duszności itd.... Jesus Christ... Powiedziałam: \"No dobrze, skoro tu już jestem, to może mi pani wyświadczy tą łaskę i zerknie na moje wyniki\", Ona: \"Ja nikomu nie robię żadnej łaski!!!\" I tak musiałam szybciej wyjść bo z nerwów zrobiło mi się słabo. I było tam b. duszno, okna pozamykane... Prawie nic nie wiem bo byłam w takim szoku, że nic do mnie nie dotarło... Wiem tylko, że mam sobie kupić glukometr i mierzyć cukier we krwi 4 razy dziennie. Że mam nie jesć słodkiego i 1 owoc dziennie. Jeszcze raz zrobić krzywą cukrową na 75 g. glukozy. Jak będzie powyżej 200 to insulina. W domu ryczałam, że hej. Jest mi nieraz tak cieżko... Mąż był tak kochany, że stwierdził, że nie ma szans, on mi w państwowym szpitalu rodzić nie da po tym co mnie spotyka u państwowych lekarzy. Choćby szpital prywatny nie miał umowy z NFZ, on wytrzaśnie kasę choćby spod ziemi. Dlaczego ja mam takiego pecha do lekarzy???
  6. Taaa, chrzanić kilogramy, no co zrobić, jeszcze chyba takiej nie było coby w ciąży schudła :) Piękna pogoda :)
  7. Kama, gratuluję Twój synek waży tyle samo ile mój :) Ale będą jaja jak się okaże że to nie synek :( Już raz sie musiałam przestawić!
  8. Lily, kupujesz już ciuszki na 68? Wow, ja jeszcze nie mam na 62 i 56 Na 56 co prawda chyba nie będę kupowała, bo mojej przyjaciółki siostra kupiła całą wyprawkę w tym rozmiarze, a jej córcia urodziła się długości 60 cm i chyba odkupię od niej, bo co ona ma z tym zrobić. _____________ W zasadzie to nie, mam kilka i nie zamierzam kompletować całości :) Nie kupuję za to wcale na 56. Fajnie, że możesz odkupić :)
  9. Zamówiłam dziś śpiochy na 68, zawieszkę - pozytywkę za 8 zł, rajstopy ciążowe i stanik do karmienia. Acha, odradzam staniki Sweipeng czy jakoś tak - chińskie, takie najtańsze. Kupiłam 1 przez Allegro i drapie pod biustem - no nic, może się przyzwyczaję.
  10. Cytat: Idę do lekarza i jak zwykle się boję. Czy Wy też macie stracha przed każdą wizytą Pewnie :D Wiecie co, to może rozejrzę się po tych ciuchach do licytacji i spróbuję zlicytować coś b. tanio - jak by się okazało, że ciuch nie ciążowy to przynajmniej mało stracę :) To zdjecie z nóżką mam w avatarze na innym forum, ciągle zapominałam wam pokazać... To na serio można się czegoś takiego spodziewać? Super!
  11. Ale a propos tych bluzek ciążowych to ja bym się zastanowiła. Wiele osób pisze, że tak naprawdę nie są ciążowe. Już raz się tak nacięłam przy bluzce - nie nadawała się na ciążę - może do 3-go miesiąca - a potem ciasna na brzuchu że hej. Najpierw się napaliłam ale ta osoba ma tyle złych komentarzy że sobie odpuszczę :)
  12. Rudania, ja niby mam 10, 6 ale przy cukrzycy ciążowej jest się ponoć zmęczonym i wciąż się pokładam do wyra :) Kasia, faktycznie fajne ciuszki.
  13. Kuleczka, chyba muszę się tam zarejestrować żeby mi pokazywało artykuły. Ale dzięki :) Oj, dobrze, że dzidzia ma OK. Uffffff....
  14. Kurcze, kuleczka, nie wyświetla mi sie link o cesarkach. Kasiaka, ale to prawda: bierz witaminy dla kobit w ciaży a może ginka dopisze ci jeszcze jakąś małą dawkę żelaza żeby ci dalej nie spadało. A co powiesz na to, że ja mam żelazo 28 jak jest norma ok. 40-150? I jem żelazo w witaminach o dawce 400% zapotrzebowania plus dodatkowo Biofer w dawce prawie 200%? :D To jakieś chore jest :P
  15. Kurcze, napisałam takiego długiego posta a komp sam mi się wyłaczył :( Kasiaka, twoja hemoglobina jest b. ładna. Gini często za anemię w ciaży, która należy leczyć uważają wartość poniżej lub około 11, a ty masz prawie 12. Ja w twoich tygodniach miałam 10,6 i teraz hemoglob. oscyluje mi podobnie. A ruchy czułam na początku co kilka dni, np. nawet co tydz. a potem co 2-3 dni aż w końcu non-stop. Łóżeczko mi się podoba. Klo, trzymaj się u dentysty :D
  16. Nika taka waga jest duża? Bo ja nie bardzo sie znam ile niby powinien ksiażkowo ważyć... Z kilogram?
  17. Małżowinka Proszę, proszę, kolejna osoba mówi że po Bioferze nie ma zaparć. Czyli dziewczyny ktore bierzecie żelazo inne niż Biofer i macie zaparcia, zmieńcie je sobie właśnie na Biofer :) Właśnie wróciłam ze szpitala. Uff, na szczęście byłam tam tylko na USG bo jak zobaczyłam ten cholerny oddział z hałasami od samego rana to mi się przypomniała ta droga przez mękę. W każdym razie mój gin wymierzył malucha i stwierdził, że waży dokładnie 1109. Serducho bije jak ta lala (posłuchaliśmy sobie z mężem), pępowina luzem, nieowinięta, pokazał nam aortę, rózne kości, główkę... Tylko nasz artysta ustawił się tak, że nie było wiadomo, co ma między nogami ;) A chciałam usłyszeć potwierdzenie od innego lekarza, że to chłopak! :) Za to pomachał nam kilka razy rączką :D A ułożenie ma pośladkowe. Ciągle widzę nóżki po turecku, fajnie to wygląda :D Mam iść do przychodni, żeby dali mi skierowanie do poradni diabetologicznej bo będzie leczenie dietą. I gin powiedział coś dziwnego -że to nie musi być cukrzyca a moze być nietolerancja na glukozę. To nie to samo?
  18. Cytat: Lily ciebie też koś miednicy boli? mnie boli przeważnie prawa strona. ________________ Boli, boli :) Obydwie strony po równo, cały obszar łona i pachwiny :D Uśmiałam się z was, Lalicja ( z ciebie i męża) :D A nam dowieźli nową kanapę :) Ależ wygodna :)
  19. Aga a może ty zmień żelazo na Biofer, po nim nie ma wcale zaparć, przetestowałam na sobie :) Podczas gdy taki np. Ascofer powoduje mega zaparcia. A teraz wam się pochwalę, że w ciąży nigdy nie miałam zaparcia, aż się sama dziwie.
  20. Nika, 1 sztukę bo wcześniej kupiłam jedną koszulę u kogoś innego ale brzydszą. L-ka, ciemnoróżowa w misie. Lalicja, no, jak po maratonie :) Maratonie seksu :D I boli potem przy chodzeniu ;)
  21. Lalicja, od spania na boku to w połowie nocy boli mnie biodro i pupa a nogi też, chyba w udach najbardziej. A jak chodzę to czuję jakby siła ciążenia ciągnęła mi brzuch w dół :)
  22. Myszka a to ci się trafiło :) Za twój trzeci trymestr tez piję (wywarem z buraków, hehe :D ) Nika, zamawiałaś koszulę u Nensi_Callivan? Właśnie dziś dostałam, fajne te wycięcia na piersi i ładna :)
  23. Aniołek, jeszcze się jedno nie urodziło a twój mąż już drugie by chciał :D :D
×