Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

LilySnape

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez LilySnape

  1. W weekendy to jeżdzę na zakupy, w odwiedziny albo sprzątam lub czytam, oglądam filmy itd. Wtreszcie jest czas pobyć tak naprawdę trochę z mężem :) On też taki kur domowy :D Myszka, z oddychaniem bywa różnie. Ja np. od lekkiej zadyszki łapię kolatania serca, potem one \"wchodzą\" mi w nogi (że mi w nich słabo), potem mdlości no i zasłabniecie gotowe :( Ale dziś miałam koszmarny sen, że ginka zabiła mi przy porodzie moje trojaczki :O i po przebudzeniu byłam cała happy czując ruchy dziecka :)
  2. Monika, ja czułam je kilka razy dziennie ( w 18 tc.) To ja napiszę coś więcej. W ogóle jakaś feralna jestem. Supersłaba. Wczoraj udało mi się zrobić z mężem zakupy w Leader Price a dziś... wyszłam z nim na spacer, przeszłam ok. 100 metrów krokiem staruszki i się zadyszałam. Zarządziłam powrót. A tu znów: zadyszka, kołatanie serca, słabe nogi i wreszcie mąż zobaczył na własne oczy napad słabości w moim wykonaniu. Wejście po schodach było kolejnym wyzwaniem, przystawanie co trochę, opieranie się o ścianę, pod drzwiami od mieszkania mdłości. Zmartwił się, powiedział, że to chyba nie powinno aż tak źle być... Ja też się martwię. przy następnej wizycie u gina (koło 4 lutego) natychmiast mu o tym powiem. Miałam iść państwowo ze względu na duże wydatki, ale będę musiała zrujnować się na wizytę prywatną, bo co on mi powie państwowo w 5 minut. Podejrzewam kłopoty z krążeniem albo nawet z sercem. I faktycznie coraz bardziej się nie widzę na porodzie naturalnym. Kurcze, tam trzeba współpracować z położną, przeć, a nie mdleć! A ja już w 5 miesiącu takie sztuki odwalam :( .
  3. Ciąża to nie choroba... kto wymyślił taki tekst? Może i nie choroba, ale masz tyle dolegliwości, że czujesz się jak chora! Ja np. codziennei cierpię na silne bóle kręgosłupa, które uniemożliwiają mi wiele rzeczy, a nie mogę wziać środka przeciwbólowego jak inni ludzie. Bo w ciąży nie są zalecane. Mam zawroty głowy, słabnę, mdleję... Pewnie, nie należą mi się żadne przywileje, bo po co? Takie przywileje powinny być dla każdego, kto nie czuje się dobrze. A złosliwe pomarańczowe teksty są po prostu żałosne. Jesteście egoistami, pewnie kiedyś przekonacie się na własnej skórze jak to jest. Ale wtedy to wy będziecie nieszczęśliwi gdy ktoś wam nie ustąpi miejsca.
  4. Aniołek, domek z ogródkiem to moje marzenie :) Fajnie ci Myszka, ale numer z tym wujkiem...
  5. Iza, mój tata gdy żył to też miał takie głupie zdarzenie z donosem i b. to przeżył. Acha, wyjazdy wakacyjne: darujemy sobie. Niech mały/a najpierw sie zaaklimatyzuje na miejscu. Zresztą gdzie ja potem na jakiejś wsi pediatry vbędę szukać.
  6. Kama 3 : dzięki. Spróbuję z tą maścią, a moze zresztą spytam się jeszcze o nią w aptece (czy można) Cytat: a tak wogole wczoraj sobie zemdlalam w urzedzie miasta, dobrze ze byla ze mna siostra aha i o dziwo co mnie ucieszylo, ludzie mowia ze panuje znieczulica w spoleczenstwie, a do mnie co chwila ktos podchodzil pytal czy pomoc... nie widzialam ale slyszalam bo mialam mroczki przed oczami, takze mam zakaz wychodzenia samej z domu, echh to co mnie jeszcze czeka? przejde wszystko dla malenstwa O, biedna! :( To ja do towarzystwa powiem ci, że prawie też zemdlałam znowu :( Dżizas no. Wyszłam po gazetę do kiosku, dosłownie 2 minuty od domu i już gdy kupowałam gazetę, było mi słabo. Resztką sił doszłam do jakiejś ławki. Dyszałam, ręce mi się trzęsły, serce waliło, otoczenie zlewało mi się w plamę, myślałam że padnę. ledwo doszłam do domu. Po zamknieciu drzwi od wewnątrz... usiadłam na podłodze, bo nie miałam siły stać. Taa, ciąża to nie choroba cholera. Tylko co w tym wszystkim fajne, to że coraz bardziej cieszę się z maleństwa - ono takie biedne znosi to ze mną :) Ten film to nie było przypadkiem Apocalypto? (ten straszny)
  7. Kama, jaka to była maść? Bo moją można stosować tylko do 5-go miesiąca włacznie. No coż, mój gin mowił mi tylko o Apapie - że mogę brać maksymalnie 2 tabl. dziennie ale nie co dzień :( Dlatego wściekam się, gdy widzę porady, jak mam spać itd. Na lewym boku, hihi! Dobrze jest, gdy mogę spać w jakiejkolwiek pozycji oprócz brzucha :( Przyznaję, ze czuję się zdana sama na siebie z tymi bólami. Któraś z was pytała, co mi jest. Mam o cm krotszą lewą nogę co spowodowało skoliozę w 2-ch miejscach, niestety strategicznych dla noszenia brzucha, bo tak pośrodku (łopatki i nizej) i na dole. Teraz to mam już stany zwyrodnieniowe gdyż ta choroba została odkryta zbyt późno. I to nie przez lekarzy, a moją mamę. Zresztą tarczycę chorą też odkryłam sama. Tak wiec chętnie popchnęłabym ciążę ze 2 miechy do przodu.
  8. Co do zakupu rzeczy dla dziecka: nienawidzę kupować na ostatnią chwilę. Kupuję wtedy, gdy kręgosłup mi na to pozwala :( W chwili obecnej czekam na wiadomość o płci i nie kupuję nic. Poza tym nie odcinam metek z ubranek (odpukać, cholera :( ) bo jakby co to jest Allegro. I tyle. W jakimś 8 miesiącu kupię łóżeczko. I nie uważam się za dziwną :) Miałam koszmarną noc. Płakałam z bólu. Już niedługo poród będzie mi się chyba wydawał pestką przy codziennym znoszeniu bóli kręgosłupa. Posmarowałam się maścią, ale skoro na ulotce pisze, że nie używać od 6-go miesiąca... :( Dziś jakby co to biorę Apap ale on prawie wcale nie pomaga. Dlatego fajnie mają te, co cieszą się ciążą. Ja jestem po prostu wymęczona. I tak fajnie, że będzie dziecko, bo gdybym się tak męczyła bez żadnego celu to chybabym już zwariowała :(
  9. Dziewczyny, przeczytałam wasze posty, ale mi tak kręgosłup dowala, że nie mam siły odpisywać... Idę do łóżka. Ale choć spacer 45 min, udało mi się dzis wykonać, co było niewykonalne od ho - ho!
  10. Cytat: Jak jestem w domu i sie kszątam po nim to czuję sie dobrze ale jak tylko wybiorę się poza dom, np. po pieczywo na śniadanko to juz jest mi ciężko wrócić do domu, czuje sie strasznie zmęczona, każdy krok to dla mnie wyzwanie. Mam identycznie, tylko nieraz mam tak złe dni, że nawet w domu mi się nic robić nie chce :P Np. wczoraj. Chodziłam taka rozdrażniona, że o matko. Nic mi się nie podobało i tylko chciało mi sie spać. Pewnie też przez porę roku, mierzi mnie że jak gdzieś jadę z mężem to czuję się, jakbym wykończona w środku nocy jechała :O Co do tabelki, to chyba zaprzestanę się wpisywać, bo zawsze muszę szukać centymetra. Zreszta mnie dodatkowe cm jakoś nie cieszą. Cisną mnie nawet rajstopy rozmiar 5, bo takie rzeczy jak rajstopy lubię mieć luźne. Taaa, znajdź se luźne w ciąży ;) A propos spania na brzuchu, pamietam, że gin mi też o tym mówił (że nie wolno od 2-go trymestru), a co do lewego boku, za Chiny nie potrfaię, od lat śpię na prawym. I na wznak też. Mam odruch przewracania się w nocy na plecy... A potem pewnie bolą bo to obciążenie dla kręgosłupa i krążenia. Puchnące ręce? Witaj w klubie ;) Tyle, że ja - stopy. Ostatnio faktycznie puchną ciut mniej bo gdy siadam, często kładę je na pufie. Ale ty przecież nie bedziesz kłaść rąk na pufie :)
  11. Dziewczyny, uciekam, kręgosłup woła o odpoczynek, trzymajcie się zdrowo
  12. Dziękuję Nika :D Tak mi się wtedy nudziło :D Resztę dokupimy powoli po 25-tym (wtedy obydwie powinnyśmy znać już płeć) :) Chyba będę kupować dalej powoli ciuszki bo jak już mi nogi puchną to później chyba jeszcze bardziej nie będzie chciało mi się chodzić... A zresztą może to się zmieni na lepsze :) Cieszę się, że już ci lepiej :)
  13. A do szkoly rodzenia nie idę bo w gronie babeczek z brzuchami niezdarnie fikających czułabym się troszkę niezręcznie i głupio. Zresztą na mój kręgosłup cwiczenia może powinny być nieco inne? Wszystko kwestia podejścia :) Nigdy si ę tam nie widziałam... Ale dużo dziewczyn to lubi, więc pewnie coś w tym jest :)
  14. Hej Nika Ja miesiące liczę sobie po mojemu ;) Tzn. jak ostatnią @ miałam 1 września, to był to 1 miesiąc, 2gi od 1 pażdź, 3-ci od 1 list. itd. Wg moich obliczeń 6-ty będzie 1 lutego :D
  15. Nawet nie wiem, jak jest u nas z terminami, ale gdy jakieś 4 lata temu dziecko z rodziny miało chrzciny, to ksiądz zrobił je po mszy w jakieś 10 min. praktycznie - no bo nasi księża mają ekspresowe tempo :D
  16. Renmanka: podaję jeszcze raz, a na wszelki wypadek jeszcze jeden temat: http://www.maluchy.pl/forum/viewtopic.php?t=34757&postdays=0&postorder=asc&highlight=wyprawkowe&start=0&sid=ae331934b804a3e9c25713a8fb03612f http://www.maluchy.pl/forum/viewtopic.php?t=30904&postdays=0&postorder=asc&highlight=wyprawka&start=0 Jakby ci nie działały, to najwyżej napiszę, co wg dziewczyn jest b. potrzebne i jakie firmy się sprawdzają, a czego lepiej unikać, bo się nie przydaje :) I wiesz, jak słyszę o kolejnym męskim dupku, który nie oszczędza kobiety w ciąży, to po raz kolejny... sama wiesz, scyzoryk się otwiera w kieszeni. przecież jesteśmy w ciąży o wiele bardziej drażliwe, stres szkodzi dziecku, jełop jeden :( Mógł to załatwić delikatniej! Data chrzcin, no no! :D Ale macie tempo :D
  17. w gazecie dziecko był dodatek, rozwój dziecka w łonie matki, na płytce. Naukowo udowodnili, że dziecko słyszy dopiero kiedy dziwięki przekroczą 90 decybeli (chyba hałas ciężarówki). Słyszy tylko głos matki. A znow w National Geographic mówili, że dziecko słyszy najlepiej głos matki, głos ojca o wiele słabiej, jak też inne odgłosy, np. odkurzacz, szczek psa :P
  18. Co do gadania do brzucha, teraz mi się zdarza, wcześniej jakoś nie, dlatego rozumiem kobitki i mężów co nie gadają :) Mój mąż gada rzadko, trudno się chłopinie przyzwyczaić, mnie to czasem wychodzi spontanicznie, nie postanawiam np. że oto od 11 do 11.30 będę gadać do brzucha ;) A ogólnie gadanie do brzucha często wydaje mi się czymś trochę przesłodzonym :) Jak ktoś inny to robi! :D
  19. Co do magnezu, gin zezwolił mi na 500 mg więc chyba wy też mozecie :) Wiecie co, moje małe jest dziś b. aktywne :) I zauważyłam, że wiele potrafi! Potrafi reagować na hałas - bo gdy np. włączę znienacka muzykę, a była cisza, zaczyna kopać :) Albo kiedy jestem sama w domu, mąż wraca z pracy i zaczyna coś mówić w drzwiach, małe kopie :D A, i jeszcze kopało gdy mąż wyszedł wieczorem z psem. Wracają - szczęknęły drzwi - a małe kopnęło :D Do tego kiedyś mąż położył ucho na brzuchu (swoje oczywiście na moim brzuchu ;) ) i powiedziałam: \"No, kopnij tatusia!\" - najśmieszniejsze było to, że minęła może sekunda i kopnęło :D
  20. Acha. A z mojego dziecka płci na razie niewiadomej też będzie ktoś wysoki. Bo mąż ma 190 cm a ja 170. Ciemny blondyn/blondynka raczej, karnacja jasna.
×