Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

LilySnape

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez LilySnape

  1. Witam! Nika, widzę, że już tu działasz, więc chciałam ci życzyć powodzenia i pamiętaj: placebo16@o2.pl ! :D A propos ciągłego odbijania się: mnie się odbija. Do tego po południu mam zwykle wzdęcia z czasem bolesnym kluciem tu i ówdzie.
  2. Nika, mój e-mail: placebo16@o2.pl Czekam z niecierpliwością :D Ale siniak na ręku nie ma nic wspólnego z nieprawidłową ciążą! :) Ja też się tak nakręcałam każdym kłuciem w brzuchu - postanowiłam postarac się przestać. Twoja ginekolog chyba jednak powinna zrobić ci to 1-wsze USG... dla twojego zdrowia psychicznego, żebyś zobaczyła bijące serce... Ale z tym tyciem to widzisz: dużo jem, mało się ruszam i tyję :D (no i ta tarczyca!) - a brzuch też mi się wydaje taki sam jak sprzed 2 tyg tyle że zesztywniał :) Pozdrawiam {kiss]
  3. Pójdę na USG prenatalne po 22 tc, kiedy dziecko będzie bardziej donoszone. Zbyt wiele miałam styczności z błędami lekarskimi żeby mnie nie daj Boże znów czymś postraszono - może mylnie- i żebym z nerwów nie donosiła dziecka :(
  4. Cześć Nika, widzę że się trochę tu przeniosłaś :) Właśnie z powodu obsesyjnego doszukiwania sie złych objawów postanowiłam trochę przystopować z odwiedzinami na forach ciążowych. Nie zrobiłam USG prenatalnego, za bardzo sie bałam, nie pójdę na USG 3D, nie pytałam o długość mojego dziecka bo jak widzę obraz USG to zapominam języka w gębie i inne takie. Porównywanie się z innymi nie wychodzi mi na dobre i często chodzę zmartwiona bo np. naczytałam się o poronieniach... Dlatego nastąpi redukcja :) Nika, myślę, że się nakręcasz przez to, że nie mialaś USG. Ale już jutro będziesz mieć! To, że nie przytyłaś, o niczym moim zdaniem nie świadczy, zasuwasz do pracy i na pewno spalasz o wiele więcej kalorii niż ja co siedzę w domu bo nie mam siły... Wczoraj miałam okropne zawroty głowy i też się martwiłam. Ech, ta medykalizacja ciąży... :(
  5. Nie no, nie mogę z tymi ginami, każdy mówi co innego... Ten, że koniecznie witaminy, tamten, że nie... Mam wszystko gdzieś, słucham swojego instynktu! A te gazety o macierzyństwie też zaczynają mnie dobijać. Takie podejście to ciągły stres czy dobrze zrobiłam i częste przedobrzanie a nie radość z dziecka :(
  6. Biorę Prenatal, tam jest kwas foliowy. Brzuch już mi trochę widać no ale od początku ciąży utyłam niestety 3, 5 kg (ataki głodu plus niedoczynność tarczycy). Dostałam zapalenia cewki i wezmę coś homeopatycznego.
  7. Magua, niech ci ten ból głowy minie jak najszybciej... Jak mnie boli kręgosłup to staram się ie brać Apapu, jeszcze go nieraz pewnie zjem jak brzuch będzie większy. A ty coś bierzesz? Tak, zirytowałam się bo ciągle latam jak nie po laboratoriach to po ginach czy endokrynologach a ostatnio jeszcze dentysta... Wiadomo, samopoczucie nie najlepsze i trzeba sie nieraz przemagać żeby się wybrać do kekarza. Powiem ci, że i tak luzik bo 1-wsza gin. u której byłam chciała żebym przychodziła co 2 tyg. - nie wiem po co, bo ciąża nie była zagrożona. A raczej wiem po co. Żeby pani sobie zarobiła. A w tym laboratorium to miałam też przekręty z betą. Chodziłam po ścianach bo chciałam znać wynik i się z nim trochę spóźnili... Zmienię też laboratorium.
  8. Ja miałam: morfologia, mocz badanie ogólne, grupa krwi, czynnik rh glukoza, kreatynina, białko całkowite, WR seriodiagnostyka kiły (hehe), HBS Antygen, Toxoplazma a co miesiąc robię FT4, raz też miałam robione TPO dla endokrynologa. Tyle tego, czasem czuję się jak obłożnie chora :o
  9. Ja jeszcze nie wiem, gdzie będę rodzić. Zmienia mi się i nie wiem. W każdym razie gin jest ponoć w porządku. Każdy rozmyśla kiedy chce... :)
  10. To też nie jest tak, że jak twój gin pracuje w szpitalu to lepiej cię traktują... Moja koleżanka chodziła w ciąży do właśnie takiej gin. Jak na nasze warunki, była dość droga i kazała przychodzić co 3 i 2 tyg od początku, na mój gust za często bo z ciążą było OK. Kumpela wtopiła w nią masę forsy, potem poszła rodzić do szpitala, w którym ona pracowała. I traktowała ją TAK SAMO jak inne pacjentki. A nawet się z nią pokłóciła. Więc nigdy nie wiadomo... Ja niby chodzę do goscia, który dużo pracuje w szpitalu, porody odbiera też tam taka pani do której chodziłam latami, ale pracuje też tam taki gosć o którym mówią \'rzeźnik\" i boję się, że na niego trafię...
  11. Aga, też miałam takie kryzysy. Płakałam wtedy. Co prawda nie wymiotowałam, ale miałam wszystkie inne dolegliwości, a najgorzej znosiłam totalne WYCZERPANIE. Teraz też to mam, ale gdy zobaczyłam dziecko na USG (rączki i nóżki), wreszcie do mnie tak naprawdę dotarło, że nie męczę sie nadaremno :) Ale wciąż jak mam gdzieś wyjść po południu, to to odchorowuję. ledwo powłócze nogami.
  12. A ja robiłam HBS i wyszło mi, że jestem nosicielką żółtaczki! Kazali mi to powtórzyc, dadzą do innego laboratorium i zbadają inną metodą. Boję się sprawdzić, co to może znaczyć dla dziecka...
  13. ^ kammarol: ja też nie zrobię teraz USG prenatalnego, za bardzo się boję, że dziecku wmówią jakąś chorobę i źle je zdiagnozują, a ja padnę z nerwów... Jak zrobię, to po 22 tyg., jak ciąża będzie już bardziej \"donoszona\". Będę rodzić z mężem, on chce, pępowiny przecinać nie będzie, ale jakby co to ustawi chamskie położne i lekarzy. Będzie raźniej. I on naprawdę chce uczestniczyć w tym wszystkim.
  14. Biedna Joanna z krainy mdłości... A ja pozdrawiam z krainy wyczerpania :) Dziewczyny, a co wiecie o USG prenatalnym? Warto czy nie warto?
  15. Oj... My będziemy mieć, uwaga uwaga, nieco ponad 1000 zł na 3 osoby, więc proszę mi się nie żalić! :P
  16. Hehe, miało być : dla Joanny!
  17. Oj, biedna jesteś, Joanna. [kiss}
  18. A brzuch trochę mi widać, bo jakby się podniósł...
  19. Ja owszem, powiedziałam już jak byłam na początku 2go miesiąca. Moja mama b. się cieszy, tata nie żyje, teść się cieszy a teściowa... szkoda gadać :(
  20. Taaa, jest śnieg. Odnośnie wyczerpania to też je mam. Chciałabym coś zrobić (fizycznie) i nie mam siły. Gdyby tak choć 1 dzień normalnego samopoczucia a tu guzik. Dodam, że mam taki stan od 2 dni po zapłodnieniu więc trochę się to ciągnie.
  21. A wiecie co, uważam ze ciąża w 30-tce lub po to b. dobry pomysł. Nie chcę generalizować, ale ja np. zaszłam w ciążę w wieku 29 lat bo wcześniej po prostu nie byłam na to gotowa. A teraz czuję, że jestem :) Różnie to się losy układają: jedne dziewczyny chcą wcześniej i nie mogą, drugie nie dojrzały...
  22. Milla, lekarze mogą się mylić w obliczeniach i z tego co czytam, często wmawiają dziewczynom, w którym są tyg., a przecież one lepiej wiedzą, kiedy się kochały! (zwłaszcza, kiedy kochały się rzadziej).
  23. Ja zero szkoły rodzenia, po prostu się tam nie widzę. Kupię sobie książki o pielęgnacji, jak tylko skończy się męka zmęczenia i senności, zacznę ćwiczyć. jak siebie znam, to niedużo, ale lepsze to niż nic.
  24. Ja nie za bardzo lubię teraz moje piersi :( Nie mogę się przyzwyczaić do brązowych sutków :( A fakt, niby jem ale nic mi nie smakuje. I wszysko mi śmierdzi :) Wszystko oprócz męża :)
×