PISZĘ TO ZE WZGLĘDU NA OSOBY, KTÓRE PODOBNIE JAK JA, CZYLI W ZWIĄZKU Z INEPEŁNĄ WIEDZĄ, MAJĄ PEŁNO WĄTPLIWOŚCI DOTYCZĄCYCH POSTINORU, DNI PŁODNYCH ETC. :) Przygotowałam się do tej wypowiedzi, rozmawiałam z ginekologiem, położną, konsultantem postinoru i wieloma kobietami, które miały podobne problemy.
Zacznę od sprw podstawowych. Kobieta jest płodna tylko wtedy, kiedy obecna jest komórka jajowa, uwalniana podczas owulacji (jajeczkowania). Komórka jajowa, która wydostała się z jajnika może żyć do 24 godzin. W tym czasie, gdy plemniki dostaną się do środka, może dojść do zapłodnienia. UWAGA! Plemniki w dogodnych dla nich warunkach mogą przeżyć nawet kilka dni, więc niezabezpieczony stosunek przed owulacją, lub krótko po niej, jest również poważnym zagrożeniem dla kogoś, kto nie planuje dziecka. Istnieją też pojęcia takie, jak niepłodność względna, faza niepłodności etc. Doskonale opisano to na następującej stronce:
http://www.biomedical.pl/antykoncepcja/dni-nieplodne-a71.html
Warto zajrzeć, bo poruszono tam także temat kochania się podczas okresu, a długość cyklu kobiety, długość poszczególnych w cyklu etc.
Następny temat, to postinor. Sama kilka dni temu zaliczyłam pierwszą w życiu wpdakę. Pech chciał, że przed weekednem, więc się stresowałam długo, zanim dostałam się do lekarza, który przepisał mi tą tabletkę. POSTINOR nie jest tabletką wczesnoporonną!!! Istnieje taka tabletka, ale jest ona nielegalna w Polsce. Postinor natomiast jest sposobem szoku hormonalnego, jak nazwał to lekarz, a polega to na tym, że hormony powodują tak duże zagęszczenie śluzu, że plemniki nie mogą się dostać do środka i połączyć z komórką jajową. Gdyby jakimś cudem do tego doszło, wtedy te same hormony uniemożliwiają zagnieżdżenie się komórki w macicy, a TYLKO prawidłowo zagnieżdżona komórka może ulegać podziałowi i przekształcać się powoli w małego człowieczka. Postinor nie jest więc lekiem wczesnoporonnym, bo nie ma czego poraniać. Dlatego też czas 72 godzin jest tak ważny. Potem istnieje ryzyko, że komórka mogła się już zagnieździć, a więc także ryzyko \"usunięcia\" zygoty. Przyjęcie doustne postinoru nawet kilka godzin przed upływem 72 godzin jest skuteczne w 96%, więc warto. Ważne, by nie przekroczyć tego czasu. Jeżeli ktoś ma wątpliwości na temat samej tabletki, jej skutków, działania, niech zapyta lekarza, albo wejdzie na stronkę:
http://www.wpadka.pl/index.php?id=wszystkoo
Tam można zapytać eksperta, albo wejsć na chat z konsultantem :) Znajdziecie też odpowiedź na wszytskie pytania, dotyczące zachowania się po zażyciu postinoru, jego działania, składu etc.
Co do działań ubocznych postinoru, są bardzo różne i zależne TYLKO od indywidualnego organizmu każdej kobiety. Jedne mają krwawienia, inne nie, jednnym spóźnia się okres, innym nie, jedne mają tylko zmiany nastrojów i ból piersi, czy brzucha, inne jeszcze wymioty. Nie sugerujcie się objawami innych kobiet, bo każda z nas jest zupełnie inna i reaguje na swój sposób. Jeśli przyjęłyście postinor przed upływem 72, to szanse działania są ogromne, prawie 100%.
Teraz kwestia antykoncepcji hormonalnej. Pytałam 3 ginekologów, a także 10 moich znajomych płci żeńskiej. Jeżeli ktoś nie stosował wcześniej tabletek antykoncepcyjnych, to najlepsze dla niego są tabletki o nazwie HARMONET. Mają one najniższą na rynku dostępną dawkę hormonów, więc są najodpowieniejsze dla młodego organizmu. Nie powodują tycia, a skutki uboczne są bardzo krótkotrwałe. Ponadto eliminują problemy z cerą, zmieniszają bolesnosć miesiączek, a także powodują, że okres dostajemy jak w zegarku :) Sama zaczynam je brać od następnej miesiączki. Nie warto narażać się na TAK gigantyczny stres, jaki towarzyszy wpadce i późniejszycvh skutkach, bieganiu po lekarzach, po aptekach.
Co do mojej wpadki - przyjęłam postinor w 3 dobę po zalaniu. Póki co, bolą mnie piersi, jestem też bardziej drażliwa , niż zwykle. Będę informować, co i jak dalej :) Pozdrawiam wszystkie kobitki i nie tylko :):)