Żona informatyka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Żona informatyka
-
Witam ! Po ciężkiej nocy i początku dnia jest coraz lepiej...Zbijamy Inez temp, na moje oko idą kolejne zęby...jak syt się nie poprawi jutro do lekarza....Ja myślę, że jutro to już pokaże się ten niedobry ząbek, który robi nam tyle zamieszania....Dopijam kawę.. Pozdrawiam i kwiat na ozdobę
-
Byłam na spacerze z Inką i zastanawiałam się czy to rzeczywiście jest zima ?? W domu trochę sprzątnięte...W sobotę wybieramy się do piramidy solnej, będziemy wdychać solankę :-)
-
Witam ! Kawa wypita, śniadanie zjedzone, sopranistka śpiewa w domu...cud miód...
-
Ja miałam kiedyś lepiej... Ksiądz chodząc po kolędzie wymyślił, że w każdym domu trezba przeczytać fragment Pisma Świętego..aa ponieważ nie lubię, jak coś mi się każe, to kiedy wszedł i powiedział TO KTO PRZECZYTA PISMO ŚWIĘTE ? odpowiedziałam MAMA ;) i tak 15 minut była dyskuja słowami mama, nie Ty...po czym moja mama wymiękła i przeczytała...w tym czasie moczyło się kropidło w wodzie święconej, która wylądowała na mnie :P Początki były trudne, ale potem polubiłam tego księdza....Generalnie lubię wizytę księdza w domu...Kiedy mieszkałam jeszcze na starym miejscu to była prawdziwa eksytacja gdzie już był, kiedy do naszej klatki...ech..ciepłe wspomnienia...Zobaczymy jakich księży mamy tutaj... :)
-
Jeden kwiat nie dał się zasadzić :P
-
.......... ................... ............................ ..................................... .............................................. ....................................................... ................................................................ .........................................................................
-
Witamy ! Mąż dziś na 13 do pracy, więc właśnie zjedliśmy sobie w trójeczkę śniadanie .....Damian tańczy z Inką :) Ksiądz z kolędą gdzieś krąży wokół nas, ale nie wiemy kiedy do nas zawita :)
-
Witam ! Niby spałam długo, bo do 8 rano, ale nie mam sił dziś... Piję drugą kawę i zmykam na spacer, może mnei ożywi.... Obiad prawie gotowy... Pozdrawiam i zasadzam standardowo kwiatka
-
Ćwiczę regularnie ;)
-
Kto nie próbuje, ten żałuje ;)
-
A kto powtarza dziś ćwiczenia ?
-
Witam ! Ja też wczoraj troszkę poćwiczyłam, a potem miałam ćwiczenia w parze ;) To też się liczy do spalania kalorii ? Pozdrawiam...i zmykam na zakupy...
-
Witam ! Niedługo zostanę wykwalifikowaną pielęgniarką...Damian wczoraj dostał prawie 40 stop gorączki...ech...Dziś lepiej...Czekam na mleko i będzie pyszna kawa....U nas pada deszcz od wczoraj..szaro-buro i nijako... Pozdrawiam...
-
Witam !!!! Powróciło małżeństwo marnotrawne.. Coraz bliżej parapetówki jesteśmy, tzn nie mamy jeszcze mieszkania kupionego, ale coraz bliżej.... Święta minęły szybko, nawet za szybko, a tempo odwiedzin naszych i innych u nas było zastraszające tzn w ciągu tyg widziałąm połowę swojej rodziny ;) Teraz odpoczywam, bo Inez usnęła..Oświadczenie do Urzędu Skarbowego mnie czeka...ech....Wywieszę pranie i się lenię na maxa... Pozdrawiam
-
Witam ! My też zmykamy, więc życzymy tego, co najlepsze dla Was w czasie Świąt Bożego Narodzenia oraz samych pozytywnych zdarzeń w 2007 roku :)
-
Witam ! Dosiadam się z kawą :) Damian w pracy, po 12 mają Wigilię i do domu :) Zrobił wczoraj małej aniołka na chionkę, ja dla przeciwwagi zrobię diabełka ;)
-
Witam ! Mnie nie ma, bo mam męża na zwolnieniu...hihi...obłożnie chorego ;) Na szczęście wracamy do zdrowia. W sobotę uciekamy i do Nowego Roku nas nie ma na necie :) Jutro jeszcze na zakupy... Pozdrawiamy...
-
Magda, podeślij zdjęcie w nowej fryzurze :)
-
Witaj Helga :) U nas ogólne sprzątanie, bo jutro mamy 1 wigilię. Miało być na wyjeździe, ale z powodu naszej choroby spotkanie u nas. Prezenty już zakupione, 1 jeszcze nie dojechał :( Wieczorem pakowanie i gotowanie.... Pozdrawiamy powracając do zdrowia :)))
-
Inka zakarzona, a Damiana ucho rozbolało....
-
Szykuje mi się szpital w domu...ech...pozdrawiam
-
Witaj Helga.... Jako dobra matka uśpiłam dziecko, więc i sama pójdę spać...Prezenty prawie kupione, na święta wyjeżdżamy, więc nie sprzątam...
-
Pizza na śniadanie ? Czemu nie, już poradziłam sobie :]
-
do pracy na 10, wraca o 22 :P Gdy nie ma kota, myszy....
-
Witam! Ja jako druga osoba wskoczyłam na kafeterię :) Kawa wypita, Damian je śniadanie, za oknem szaroburo, brak perspektyw na spacer :) Pozdrawiam Kasia