Żona informatyka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Żona informatyka
-
Kochany w dwie godz na szkoleniu to chyba nie masz szans zbyt dużo pozdradzac ? Załatw sobie dwudniowa delegację..wtedy co innego :)
-
Mój tato bywał na dłuższych delegacjach i czasam opowiadał co się tam wyczynia...Nie mówię, że wszędzie tak jest...Nie prezmawia to do mnie :P Na szczęście Damanowi nie w głowie delegacje...
-
Mój NIGDY nie pojedzie :P
-
Referent wygłasza wnioski: - pierwsze miejsce, jeśli chodzi o zdrady małżeńskie zajmują oczywiście lekarze. Te nocne dyżury, kilka etatów naraz itd... to wszystko sprzyja niewierności. - drugie miejsce, to oczywiście artyści...ciągle nowe role, plany, otoczenie... - ...no a trzecie miejsce...to właśnie ludzie tacy jak Państwo - uczestnicy konferencji, szkoleń jeżdżący w delegacje.. Z sali wyrywa się facet: - Ja protestuję!!! Już od 20 lat wyjeżdżam i nigdy mi się to nie zdarzyło!!! Na to z końca sali, wstaje facet i krzyczy: \"I właśnie przez takich ch***w jak ty mamy trzecie miejsce!!! \"
-
A ci ludzie co mieliby robic ? patrzec czy cwiczyc ?? :P
-
Kochany fitness z Tobą wygląda tak, jak wygląda...Profesjonalny fitness to instruktor, muzyka, grupa ludzi i pot, który po 40 minutach spływa Ci po pupci...
-
To proponuję zieloną herbatę...bardzo dobrze działa na organizm... :) WITAJ MAGDA !!!!!!!
-
Osobiście ćwiczę tylko z Damianem :P
-
ja chce na fitness ja chce !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Inez męczy danonka na dwie łyzeczki...ubranie też jadło..Cebula zaczęła działać...Więc ogromne podziękowania dla Dziulii :)
-
A kto lubi pisać listy ???
-
Ja też lubię zimę, a bardzo lubię zimę w górach :) Tylko śnieg jest konieczny, lekki mróz...sanki, Damian i Inez i jest bajka :) W domu musi być oczywiście ciepło....
-
A u nas Krawczyk gra :) lallalalalalala
-
Oscypki nie, wędzony ser takkkkk :))))
-
Nie mam ochoty na słodkie... :P W ciąży też nie jestem :P
-
Przed i po czym ???
-
A mnie kto kupi kochany ????
-
Kochany, katarek to zapewne się skończy jak wrócimy, 7 dni to minimum u Inez :) Ważne, żeby gorzej nie było :) Z katarem sobie poradzimy, ale na wszelki wypadek zajrzę z Nią jutro do lekarza, niech Ją osłucha czy wszystko oki poza katarem :) Miłego dnia, my już prawie po sniadaniu, tzn ja tak...Śniadanie w wykonaniu Inez to zlizanie dżemu z tosta i zagryzanie parówką na zimno...Muszę dodać,że bluzka Inez też jadła tosta :P
-
Oki jeśli nie gadamy ze sobą to my ogladamy film o SZANOWNYM KSIĘDZU RYDZYKU :P Dobranoc :)
-
Hej Hej Panie... Powracajcie tu :)
-
Co za dzień...
-
A gdybyśmy to my rozrzucały śwoje skarpetki po całym pokoju ? Ciekawe jakie mieliby miny :P
-
A co ma deszcz do wzrostu Inez ???
-
Bez sensu jest deszcz....Wykreślam go zes wojej pogody..Już wolę śnieg...
-
My dziś cały czas w domku, Ince już troszkę lepiej, ale lepiej dmuchać na zimne...W końcu w czwartek wyjazd :) Damian pochwal się swoim porankiem :P