Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

koksa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez koksa

  1. Presti, Ty, to sie miałaś zdenerwować i urodzić! :)
  2. Baby, no sorry za zaśmiecanie, ale mnie to poruszyło i chciałam się z Wami podzielić, a tymczasem Wy obrażone, czy co?
  3. Rany, dostalam list/mailing z mojej b.pracy.. Oni robią rożne akcje i takie tam. List który dostałam dzis poruszył mnie. Postanowiłam go Wam przekopiować. Mam nadzieję że Was nie wkurzę, no najwyżej Prasti urodzi :D. Oto on: Szanowni Państwo, Bardzo prosimy o wysłuchanie/przeczytanie mowy trzynastoletniej dziewczyny z Kanady której wystąpienie na forum ONZ zawstydziło wielkich tego świata... Całe przemówienie jest mocne - nie wiedziałam co wybrać, a więc poniżej tłumaczenie całości. Oryginał wystąpienia po angielsku http://icppc.pl/eng/index.php?id=393 Witam, Jestem Severn Suzuki i mówię w imieniu Dziecięciej Organizacji do spraw Środowiska Naturalnego. Jesteśmy grupą dwunasto i trzynastolatków z Kanady próbującą zmieniać świat: Vanessa Suttie, Morgan Geisler, Michelle Quigg i ja. Wydaliśmy wszystkie nasze oszczędności, aby przebyć sześć tysięcy mil i powiedzieć Wam dorosłym, że musicie zmienić swój sposób działania. Przychodząc tu dziś, nie mam żadnych ukrytych zamiarów. Walczę o swoją przyszłość. Utrata mojej przyszłości nie jest jak przegrywanie wyborów albo zniżka kilku punktów na rynku papierów wartościowych. Jestem tu aby przemówić w imieniu wszystkich pokoleń. Jestem tu aby mówić w imieniu głodujących dzieci na całym świecie, dzieci, których płacz pozostaje bez echa. Jestem tu aby mówić w imieniu niezliczonych zwierząt ginących na Ziemi, ponieważ nie mają już swojego miejsca. Nie możemy sobie pozwolić na bycie niesłyszanym. Boję się teraz wyjść na słońce z powodu dziur w warstwie ozonowej. Boję się oddychać powietrzem, ponieważ nie wiem jakie chemiczne substancje zawiera. Kiedyś chodziłam z moim tatą na ryby w Vancouver, do czasu gdy przed paru laty znaleźliśmy rybę cierpiąca na rożne odmiany raka. I teraz słyszymy o gatunkach zwierząt i roślin które z dnia na dzień giną - giną na zawsze. W moim życiu, śniłam o wielkich stadach dzikich zwierząt, dżunglach i lasach deszczowych pełnych ptaków i motyli, ale teraz zastanawiam się czy moje dzieci będą miały możliwość je zobaczyć.. Czy kiedy byliście w moim wieku musieliście martwić się o takie sprawy? Wszystko to dzieje się przed Waszymi oczami, a jednak działcie jakbyśmy mieli mnóstwo czasu i wszelkie rozwiązania. Jestem tylko dzieckiem i nie mam wszystkich rozwiązań, podobnie jak Wy ich nie macie; chcę Wam to uświadomić: a.. Nie wiecie jak naprawić dziury w warstwie ozonowej, b.. Nie wiecie jak przywrócić łososie do martwych rzek, c.. Nie wiecie jak przywrócić gatunki wymarłych zwierząt, d.. I nie można przywrócić lasów tam gdzie jest już pustynia, e.. Jeśli nie wiecie jak to wszystko naprawić, proszę przestańcie niszczyć! Tutaj jesteście delegatami swoich rządów, ludźmi biznesu, organizatorami, reporterami albo politykami - ale naprawdę jesteście matkami i ojcami, braćmi i siostrami, ciotkami i wujami - wszyscy jesteście czyimiś dziećmi. Ja jestem tylko dzieckiem ale wiem, wszyscy jesteśmy częścią pięciomiliardowej rodziny... a właściwie to jest nas ponad 30 mln gatunków i wszyscy potrzebujemy tego samego powietrza, wody i gleby - granice i rządy tego nie zmienią. Ja jestem tylko dzieckiem ale wiem, wszyscy jesteśmy jednością i powinnyśmy działać jako jeden świat w kierunku jednego celu. W moim gniewie nie jestem niewidoma i dlatego nie boję się powiedzieć światu co czuję. W moim kraju, produkujemy mnóstwo śmieci, kupujemy i wyrzucamy, a jednak kraje Północy nie chcą się dzielić się z ubogimi. Nawet jeśli mamy zbyt dużo, boimy się utracić cokolwiek z naszego dobrobytu, boimy się dzielić. W Kanadzie wiedziemy uprzywilejowane życie, z mnóstwem jedzenia, wodą i schronieniem -- mamy zegarki, rowery, komputery i telewizory. Dwa dni temu tu w Brazylii, byliśmy wstrząśnięci kiedy spędziliśmy trochę czasu z dziećmi żyjącymi na ulicy. Jedno dziecko powiedziało nam: \"Chciałbym być bogaty bo wtedy dałbym wszystkim dzieciom ulicy żywność, ubranie, lekarstwa, schronienie, miłość i sympatię.\" Jeśli dziecko ulicy, która nie ma niczego, jest skłonne do dzielenia, dlaczego my którzy mamy wszystko jesteśmy wciąż tak zachłanni? Nie mogę przestawać myśleć o tym, że te dzieci są w moim wieku, że to gdzie urodzisz się robi ogromną różnicę, że mogłam być jednym z tych dzieci żyjących w Favellas Rio; mogłam być dzieckiem głodującym w Somalii; ofiarą wojny na Bliskim Wschodzie albo żebrakiem w Indiach. Jestem tylko dzieckiem ale wiem, że gdyby pieniądze wydane na wojnę zostały przeznaczone na zażegnanie ubóstwu i ochronę środowiska to Ziemia byłaby cudownym miejscem. W szkole, nawet w przedszkolu, uczycie nas jak się zachować świecie. Uczycie nas: a.. nie walczyć z innymi, b.. być wyrozumiałym/tolerancyjnym, c.. szanować innych, d.. sprzątać nasz bałagan, e.. nie sprawiać bólu innym istotom żywym f.. dzielić się - nie być zachłannym. Dlaczego robicie rzeczy, które nam zakazujecie? Nie zapominajcie dlaczego jesteście obecni na tych kongresach, dla kogo to robicie - jesteśmy Waszymi własnymi dziećmi. Tworzycie świat w którym my będziemy wzrastać. Rodzicie powinni móc pocieszyć dzieci słowami \"wszystko będzie dobrze\", \"robimy najlepiej jak potrafimy\" i \"to jeszcze nie koniec świata\". Ale nie myślę, że obecnie możecie nam tak mówić. Czy jesteśmy w ogóle na Waszej liście priorytetów? Mój tata zawsze mówi \"jesteś tym co robisz, nie tym co mówisz.\" Wasze działania doprowadzają mnie co noc do łez. Wy dorośli mówicie, że nas kochacie. Wzywam Was do sprawdzenia czy Wasze działania odzwierciedlają Wasze słowa. Dziękuję za uwagę. _______________________________________________ Info mailing list
  4. Dzięki! Presti, ja pamiętam że Jagód już miał nauki nocnikowe.. i co? Nic? Ratadce tez zazdroszczę, ja daje Antonowi czas do BN. Teraz już sika do nocnika i ok. ale kupę to robi do pieluchy i dopiero jak zrobi to woła :(
  5. :D I jeszcze raz ja ;) Pisałam Wam o płaczu i wymiotach i wojnie łózeczko/łóżko. Więc, śpieszę donieść, że wojna wygrana! Anton wrócił do łóżeczka, zasypia sam i bez mojej reki tak jak to było przed wakacjami. (bo przypominam, dziecko podczas naszych wakacji wylądowało w naszym łóżku i za chiny nie chciało powrócić do łóżeczka) Teraz jest ok, a nawet lepiej, bo nie przychodzi rano do nas, a siedzi w łóżeczku i bawi się dopóki nie zobaczy że nie spimy, a i jeszcze zawsze pyta łee?, łee? :D i trzeba mu powiedzieć, no chodż do nas! i przychodzi :D CUD! CUD! CUD! :D P.S. Oczywiście nauka była ciężka i z rzyganiem..
  6. :) Dzięki za kawę! 13, 13 zgłoś się! Saly, pewnie że szczęśliwe :D A u nas ulubione słowo to \"kulka\". Sylwunia, tyle mądrych rad... przeczytałam pierwsza i stwierdziłam, że to luksus tak zostać w domu i robić na drutach.. gienia, :) no moje tez mnie rozkłada na łopatki, ciągle muszę z nim gdzieś chodzić.. a to do kuchni, a to do łazienki, coś mu podawać.. śledzić to co robi.. strasznie potrzebuje mojej uwagi.. probuję go czymś zająć żeby mieć 5 min. dla siebie, ale.. jak tylko się od niego oddalam to on biegnie za mną i ciągnie mnie za palec, żeby z nim być. Ha! ostatnio jak stoję i nie chce wziąć go na ręce, to tuli się do mojej nogi a stopkami staje na mojej stopie... i chodzę z takim potworem uczepionym.. :) Wszystkim !
  7. Kasia, :( jej, mnie by się tez nie chciało.. Pisałam Ci że A. też sie budzi od kilku dni? Chyba od 4-ch.. No i mam akcję, bo on od naszych wakacji spi z nami w łózku (ze mna, bo pan tata wszechnieobecny) A na dodatek budzi się i szuka mnie.. no ma jakąś fobię że zginę?? że go zostawię? No i gdy mnie nie znajduje to płacze... a nie znajduje mnie czesto bo ja, jako matka pracująca na pełny etat, samotnie wychowującą syna, muszę jak zaśnie, prać, sprzątać, gotować, i tez o siebie zadbać.. Nie cierpię tych pobudek nocnych! Dziś wynosze go z łóżeczkem do jego pokoju... A i najlepsze... on wymiotuje jak płacze w nerwach.. czyli będe miała zarzygany pokój, łóżeczko, bo wątpię żeby bez takiego spazmatycznego płaczu się obyło... :(
  8. Hej, Kawa dla Wszystkich! Oloo - ja mialam takie bóle, moja gin. twierdziła że \"kosci mi się rozchodzą\" to było na krótko przed porodem, 2-3 dni. Dla mnie to była dobra diagnoza, bo jak się rozeszły to było mi łatwiej urodzić. Niektórym dziewczynom te kości rozchodza się podczas całej ciazy, mnie dopiero na koniec puściły.. Ale to straszny ból, nieprzyjemny i tak jakby nogi miały odpaść.. Sikor - taaa, a dla mnie ich chlebowe placki (kebab średnio na jeża) i ayran (dziennie musiałam pić), tym stoi ta kuchnia. Ale jak Wiesz, każdy ma swoje upodobania :( bakłażany marynowane dla mnie są nie do przełknięcia. Najważniejsze jest to, że w każdej kuchni można znaleźć coś dla siebie. Ratadka, biedactwo Ty moje... fluidy na zdrowie dla Was! Sylwunia, rzeczywiście piękniejesz.. Presti, czy w domu czy w szpitalu, trzymam za Cię, za WAS kciuki! Pa!
  9. Hej! Munka, jak pięknie i jak cudnie musiałaś się czuć gdy obie leżały w łóżeczku... ja pamiętam, że jak Antek leżał w swoim łóżeczku zaraz na początku swego bycia z nami, to ja często siedziałam obok i płakałam, bo nie wierzyłam w ten cud.. Shirin, perska kuchnia :( dla mnie to zupełna abstrakcja, perskie to ja tylko dywany znam :) oloo - a więc dajesz szansę :D Sylwunia, ależ Ci chłop rośnie .. i jaka Ty mas mamę młodą, super. Pa!
  10. Shirin, to już będa znów dziewczynki rozdawać :D, więc ok. Tort już widziałam na fotosiku, super. A Synek.. taaaakie oczy, blond włosy... on powinien być dziewczynką!
  11. Hej! Shirin, no to szybciutko! :D Sikor, ja nie jestem z tych zakręconych na punkcie kuchni i gotowania :( ja zjem wszystko, ale nie lubię marynowanych warzyw, mielonego mięsa.. rany, jadłam w turcji w róznych miejsach różne rzeczy.. ale ichniejszy chleb jest dla mnie nr 1, kebab różnie. wszelkiej maści mamałygi ok. ciasta porostu feeee!
  12. A ja mam dziś pomidorówkę z makaronem :D Ja w meksykańskiej kuchni nie lubię fasoli czerwonej... A Turecka oki, zwłaszcza ten ich chleb, placek.. no i kebab. może być, ale ciasta to ja odpadam.. nie mogę przełknąć tak słodkie.
  13. Sikor, rany, nie o to chodzi! Ja chyba nie potrafię napisać o co mi chodzi... a jak z mai wyjdzie Majek to chyba też będziesz chciała, żeby zawsze na siebie liczyć mogły .. Sikor, co gotujesz?
  14. Sikor, ale mnie o co innego chodzi, nie o zbudowanie wiezi, a o braterstwo krwi, przyjaźń taką jaka ma miejsce tylko pomiędzy kobietami, lub mężczyznami.. Kobieta zawsze będzie kobietą i choćby była najwieksza chłopczyca to nie będzie bratem ;) A ja bym chciała, zresztą ja sobie mogę chcieć... wróżka mi wywróżyła 1 dziecko! :(
  15. Presti - Ty łobuzie! :D Sikor, gadanie, moja mama miała 2-ch braci i całe życie marzyła o siostrze :D. więź pomiędzy siostrami czy pomiędzy braćmi jest zupełnie inna niż pomiędzy rodzeństwem róznej plci. Ale wiadomo, że plec dziecka to loteria i ja też chciałabym córeczkę mieć, no tak bardziej dla siebie.. pogaduchy i te sprawy ;) ale czuję że jednak chłopak to było by to! Pa!
  16. Sylwunia :D, to ja się cieszę :D. Mam nadzieję, że pojdzie nam gładko, i bez perypetii, zarówno samo zaciążenie, jak i ciaza i poród. Ja coś mam hocki klocki z okresem, ale zwalam to na karb wakacji w tropikach (dostałam okres po 23 dniach). P.S. Sylwunia, ja Cię straszyć nie chce ale terza już kończy się sezon na dziewczynki :D
  17. Sikor, juz niedługo sezon na dziewczynki się skończy :D Ja planuje CHŁOPOKA! I basta! :D Dziewczynka też ok, ale wiem, że Anton będzie szczęśliwy mając brata ;)
  18. Hej! Dzięki za kawę i ciasto.. Presti, wysyłam Ci wirtualnie prośbę, skrobnij jakiegoś esemesa, bo ja umieram z ciekawości.. Kasia hel.. Antek tej nocy budził się i płakał.. nie mógł się ułożyć. Karolina jak się budzi to płacze? Czy tylko kreci się w łóżku? Ratadka, kurcze odezwij się! Mam pytanie, która ma na teraz plan zajścia w ciążę? Pa!
  19. Munka, szczęściaro.. 22.33 na kafe piszesz a o 1-wszej masz dziecko... Rany! Ja też tak chcę!! Kiedy Ty do szpitala pojechałaś? Chyba, że Ty miałaś filmowy poród w taksówce :D
  20. MUNKa -GRATULACJE Cieszę się bardzo i mam nadzieję, że skoro tak szybko, to że bez większych problemów! Super! Super! :D
  21. Hej! Dzięki dziewczyny za kawę Munka, trzymam za Ciebie kciuki :), oby wszystko poszło szybko i sprawnie, a jak miałaś te skurcze w nocy to chyba szyjka się skraca, więc dobry znak :) inezh, jak Ty wypiękniałaś... widziałam na NK Twoje nowe zdjęcia :D. Inezh, i bliźniak Olka też nic nie mówi, nie martw się, to chyba bliźniacza norma :D. Oloo, Hanka to miał być Antek! I drugi Antek też ma być Hanka, lub Alek. Współczuję wycieczki na dworzec.. I jeszcze mam [pytanie, Staś siada na ubikację i sika?? KasiaHel, i co? uspokoiły się skurcze? Sylwunia, my kiedyś wymienialiśmy, poszło szybko i sprawnie, panowie po sobie poodkurzali, i było ok. A my w końcu mamy słońce, po prawie 2ch tygodniach, jak Anton się obudzi to biegniemy na zakupowy spacer. A wieczorem mamy gości :D, znaczy ja mam.. koleżankę, będziemy topić smutki w... jeszcze nie ustalone czym. Muszę się na alkoholizować bo to może być mój ostatni raz przed .. Pa!
×