dula
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez dula
-
Dziulaa fajnie, ze jesteś zadowolona z nowej fryzury:) Okna pomylam, a co do przeziębienia to chyba tak będzie bo już dzisiaj kaszle i mam katar:/ Strasznie padnięta jestem...drzemnę się godzinkę a potem szybciutko się naszykuje i na urodziny siostry tzreba iść:) Miłego wieczori
-
Helga ja wstałam po 10;) Byłam na zakupach....kupiłam siostrze torebkę i dzisiaj impreza :D 27 urodziny mojej siostry:) ale jestem niewyspana...poszłam spac coś koło 3....i chyba przesadziłam z drinkami sadząc po moim dzisiejszym sampoczuciu;) Muszę okna umyć...ale nie moge się zebrac....
-
Dziulaa rozśmieszyłaś mnie:) Dzieci sa kochane...dzisiaj szefowa znowu była ze swoją 4 miesięczną córcia ....świetna dziewczynka:)
-
Ja byłam na obiedzie z chlopakami z firmy...Ale smaka Ci nie bede robiła:) Głowa mnie boli....z każdą chwila coraz bardziej....Na szczęscie dzisiaj piatek wiec się ciesze:)
-
ja zaczełam rozkładać choinkę w biurze i uprzątnąc troszke:)
-
Witam Ja już w pracy...wreszcie piątek:D Mama się leniuchuje....Mówi ze boli ale daje rade...Wyreczamy ją w większosci czynnoście - szczęsciara:D czas na kawkę
-
Dziulaa to była reklama Biedronki bodajże:)
-
Dziulaa te leniwe pierogi się wzięły z tej reklamy:) Z moim Miśkeim się zawsze śmiejemy RUCHY KLUCHY.... I patzre a On ma dzisiaj opis \"ruchy kluch\" więc ja mam dalsza czesc \"pierogi leniwe\":D
-
no może i odrośnie ja tam nie wiem jak to wygląda bo nie widziałam...Ale mam mi móiła przez tel ze pogotowie bylo wzywane ....brrr...okropieństwo Ja nigdy nie leżałam w szpitalu ani nie maiałam zastrzyków...Jedynie szczepionki:)
-
Nawet mi Dziulaa nie mów:)
-
ha dobre. Właśnie był u mnie tata , bo mamie w pracy ucięło opuszek palca.... Już się podenerwowałam....Jak nie urok to ......Ehhh
-
mnie się nic nie chce więc sie obijam póki mam taką możliwość:D Będzie szef to możlwiości nie bedzie:)
-
ooo matko ale nielogiczne zdanie ułożyłam :)
-
musimy się kiedyś umówić na kawkę... Jednak wierze w to ze kiedys Nasze spotkanie dojdzie do skutku....Wszystkich dziewczyn....:)
-
Helga Nas dzieli jakies 15 km więc obie mamy super pogodę;)
-
No to rzeczywiście dużo już wiesz:) Rodzicom kupiłam lampę do pokoju, ale mam problem z siostra...:) Urodziny ma 19, 24 ma imieniny.....Poszkodowana troszkę jest:) Najśmieszniejsze jest to ze w zeszłym roku na urodziny dostała torebkę i słysze że w tym roku tez chce torebkę:D
-
u mnie świeci słoneczko i jest w miare ciepło:)
-
Witam. Widzę, że Ty Helga lubisz aktywny wypoczynek;) Ja zrobiłam sobie kawkę i zasiadłam z nią tutaj do Was...Kolejny dzień w pracy, dobrze że chociaż pogoda dzisiaj jest ładna:)
-
Do jutra Milego wieczoru
-
oj jakas niezdecydowana Madziu jestes;) Wyszłam z wanny i oslabłam starsznie:)
-
no ja się już tak dawno nie uśmiałam...Taka dawkę humoru powinnyśmy sobie częściej serwować:)
-
ha Dziulaa masz dość?:) Ja już przestaje z kawałami;)przynajmniej narazie....:P Teraz obiadek:)
-
Wchodzi facet z wadą wymowy do sklepu mięsnego. • fofłose fu hilo młymła • SŁUCHAM • fofłose fu hilo młymła • SŁUCHAM ?! • NO FU HILO MŁYMŁA ! Sprzedawca wychodzi na zaplecze i mówi do kolegi • obsłuż klienta, ide do kibla Kolega wychodzi i pyta • co panu podać ? • fofrose fu hilo młymła • CZEGO ! • MŁYMŁA Sprzedawca woła kierownika •Panie kierowniku, może pan zrozumie czego chce ten Facet Czytając ten kawał popłakałam sie ze smiechu:D Kierownik chcąc dać przykład personelowi, bardzo uprzejmie : • czym mogę panu służyć ? • HUWA MAĆ, FU HILO MŁYMŁA ! • mugłby pan powtórzyć • FIECHDOLONY SHLEF, FU CHILO MŁYMŁA CHŚIAŁEM Kierownik przypomina sobie że na zapleczu mają sprzątaczkę z wado wymowy. Woiła ją i tłumaczy o co chodzi, po czym wychodzi na zaplecze. Sprzątaczka obsługuje klienta • fucham chana • fu hilo młymła Sprzątaczka zważyła, spakowała, skasowała i wychodzi na zaplecze. Wszyscy do niej podbiegli • no i co on chciał • no jah fo ,- fu hilo młymła.
-
Małżenstwo pracowało razem w jednej z fabryk. Niestety nastąpiły zwolnienia grupowe i oboje stracili pracę. Sytuacja finansowa pogarszała się z dnia na dzień. W końcu żona postanowila pójsc na ulice. Maż nie byl zadowolony z tego pomysłu, ale pomyślał, że żona odda sie pare razy i przynajmniej na czynsz będzie. Żona wraca do domu, kładzie na stół gotowke. Mąż liczy • 300,10 PLN. • Kto zapłacił 10 groszy? Pyta zdziwiony mąż? • Każdy - odpowiada żona.
-
Do mamy Jasia przyszedł kochanek. Żeby Jaś nie widział co robią kazali mu iść na balkon i liczyć czarne kapelusze - za każdy miał otrzymać złotówkę. Jaś przystal na propozycję, kochankowie zabrali sie do rzeczy, w pewnym momencie drzwi balkonowe sie uchylają a Jaś krzyczy: • Drogo was to pier....lenie bedzie kosztowalo bo pogrzeb idzie!!!