Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

dula

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez dula

  1. dula

    NORMALNI !!! Pogadajmy

    Dzień kobiet, a tu jeden z podwładnych przynosi swojemu kierownikowi(mężczyźnie) kwiaty. Na to kierownik zdumiony: • Co pan, przecież to Dzień Kobiet. • No wiem ale pomyślałem ze przyniosę panu, bo z pana taka k**wa.
  2. dula

    NORMALNI !!! Pogadajmy

    Facet odwiedza kolegę w szpitalu. Ten cały pokiereszowany: ręce i nogi w gipsie, obandazowana glowa itp. • Podobno miales wypadek. Co sie właściwie stało? • Było tak: w sobote wieczorem jadę sobie na rowerze, a tu z naprzeciwka jadą dwa inne rowery. Pomyślałem: przejade między nimi! A to byl samochod...
  3. dula

    NORMALNI !!! Pogadajmy

    Wycieńczony wędrowiec znalazł na pustyni butelkę. Uradowany odkorkował ją. Nie było w niej wody, ale za to wyskoczył Dżin. – Powiedz, czego chcesz, a spełnię każde twoje życzenie #–# zaproponował. – Chcę do domu, do Białegostoku. Dżin wziął wędrowca za rękę i zaczyna prowadzić go po pustyni. – Ale ja chcę szybko! #–# protestuje wędrowiec. – No to biegnijmy!
  4. dula

    NORMALNI !!! Pogadajmy

    W basenie pływają dwie Niemki przygotowując się do olimpiady. Jedna mówi: • Nie będę więcej brała sterydów. • No co ty! Za 2 tygodnie olimpiada! • Pieprzę to, Koniec z koksem! • Ale dlaczego? • Bo włosy mi rosną! • Ale gdzie? Na rękach? Na plecach? Na twarzy? • Nie, na jajach....
  5. dula

    NORMALNI !!! Pogadajmy

    Karol i Hela spędzają powtórny miodowy miesiąc, na uczczenie 40-tej rocznicy ślubu. Lecą sobie do Australii. Nagle głos pilota : • Drodzy pasażerowie, silniki odmówiły posłuszeństwa. Możemy lądować awaryjnie na wyspie przed nami, ale prawdopodobieństwo że ktoś nas odnajdzie jest równe zeru. Dziękujemy za wyrozumiałość. Karol drapie sie w głowę i mówi do Heli: • Kochanie opłaciłaś rachunki za mieszkanie? • Tak najmilszy, uregulowałam tuz przed wyjazdem. • A za telefony ? • Też zapłaciłam najdroższy. Karol myśli, myśli, myśli... • A ZUS-y nasze popłaciłaś ? • O Boże, kochanie na śmierć zapomniałam! Och dowalą nam karę! Karol całuje ją tak jak nie całował od lat 30-tu, śmieje się, wrzeszczy jak wariat: • Przeżyjemy! Znajdą nas! Te skur***** znajdą nas, nawet na końcu świata !!!!
  6. dula

    NORMALNI !!! Pogadajmy

    Miał odbyć się mecz bokserski USA - Polska w Zakopanem. Stany wystawiły Tysona, a Polska oczywiście Gołotę. Jednak tuż przed samą walką Gołota złamał rękę i na gwałt potrzebny był jakiś bokser aby uniknąć kompromitacji. Trener wyskoczył na Krupówki i zobaczył wielkiego górala. Podleciał i zapytał: • Chcesz zarobić 100$? • Noooo... chce - odparł góral. Trener wziął go do szatni, dał spodenki i rękawice i mówi: • Wyjdź na ring, zasłoń się rękawicami i stój. Jak przetrzymasz pierwszą rundę dostaniesz pieniądze. Góral wyszedł, Tyson go poobijał, ale góral przetrzymał. No to trener mówi: • Jak przetrzymasz drugą dostaniesz 1000$. Góral wyszedł, Tyson go już teraz mocno poobijał, no ale i tę rundę przetrzymał. Trener zachwycony mówi: • Jak przetrzymasz trzecią dostaniesz 10 000$ ! Góral wyszedł, ale już ledwo zszedł po tej rundzie. A trener do niego: • Słuchaj jak wytrzymasz czwartą... • Nie wytrzymam!!!!!! Wpierdolę w końcu czarnuchowi!!!
  7. dula

    NORMALNI !!! Pogadajmy

    Dzwoni tato do córki będącej na studiach zagranicznych • Cze córeczko, co słychać? • Zostałam prostytutką • Co?????????????????? Jak mogłaś?...... Ty szmato, Ty k........, Ty taka i owaka... • Ależ tato! Tato: Ty wiesz ile ja mam teraz ciuchów? Mam czesne i studia opłacone już do końca. Jeżdżę jaguarem. Siostrę zapraszam do mnie na wakacje, a Wam z mamą wykupiłam miesięczne wczasy na Majorce i kupiłam na nie Omegę - już tam czeka na Was, • Czekaj, czekaj........to mówisz, że kim zostałaś? • Prostytutką • AAAAA, przepraszam. A ja zrozumiałem, że protestantką.
  8. dula

    NORMALNI !!! Pogadajmy

    Poszedł ksiądz na targ kupić coś do jedzenia, bo miał mieć w parafii wizytację biskupa i biskup miał zostać na kolację. Podszedł do gościa zrybami i mówi: • O jaka piękna, duża ryba! Sprzedawca na to • Pięknego skurwiela złapałem • co? Ksiądz się obruszył: • Panie, ja wszystko rozumiem. Piękna duża ryba, ale żeby zaraz przy księdzu takie epitety. Wstyd! Sprzedawca wyjaśnia: • Ale proszę księdza - skurwiel to jest nazwa tej ryby, tak samo jak płotka, okoń czy pstrąg. • Aaaa, no to w porządku. Poproszę tego skurwiela. Przygotuję go na kolację z biskupem. Przychodzi ksiądz na parafię, pokazuje rybę siostrze zakonnej. Zakonnica: • O jaka piękna, duża ryba. A ksiądz na to: • Ładnego skurwiela kupiłem, co? Zakonnica: • Ale co ksiądz - takie słownictwo? A ksiądz wyjaśnia, że ta ryba nazywa się skurwiel - tak jak inne węgorz czy szczupak. • Aaaa, to rozumiem. Ksiądz polecił zakonnicy żeby ta przygotowała skurwiela na kolację z biskupem. Stoi zakonnica w kuchni, skrobie rybę a tu wchodzi kucharka. • O jaka piękna, duża ryba - mówi kucharka. Siostra na to: • Piękny skurwiel - prawda? • Ależ co siostra? Nie poznaję! - oburza się kucharka. • A siostra to nie wie, że ta ryba nazywa się skurwiel - tak jak inne nazywają się karp czy lin. Siostra kazała przygotować skurwiela na kolację z biskupem. Wieczorem przyjeżdża Biskup - siada przy stole z księdzem i zakonnicą. Kucharka wnosi główne danie - rybę. Ksiądz biskup: • Jaka piękna, duża ryba! Na to ksiądz: • To ja skurwiela znalazłem i kupiłem. Odzywa się zakonnica: • A ja tego skurwiela skrobałam. Na to włącza się kucharka: • A ja skurwiela usmażyłam i przyrządziłam. Ksiądz biskup uśmiechnął się, wyjął z torby litr wódki i mówi: • K**wa, widzę, że tu sami swoi!
  9. dula

    NORMALNI !!! Pogadajmy

    Policjant zatrzymuje do kontroli samochód w którym jedzie młode małżeństwo z dzieckiem. Daje kierowcy alkomat. • 0,8 promila - odczytuje wynik. • Panie władzo, macie zepsuty alkomat - odpowiada stanowczo kierowca. - Niech żona dmuchnie. • Pańska żona też ma 0,8 promila - mówi po chwili policjant. • Macie zepsute urządzenie i koniec. Niech dziecko dmuchnie. • 0,8 promila - mówi policjant i zwraca się do kolegi: • Janek, alkomat nam się zepsuł. Samochód odjeżdża, a kierowca mówi do żony: • Widzisz, kochanie. Mówiłaś, żeby Kubusiowi nie dawać. Zobacz - jemu nie zaszkodziło, a nam pomogło.
  10. dula

    NORMALNI !!! Pogadajmy

    Trzy fazy otyłości męskiej: a) nie widać, jak wisi b) nie widać, jak stoi c) nie widać kto ciągnie
  11. dula

    NORMALNI !!! Pogadajmy

    Żona wyjechała w delegację. Mąż rankiem bierze dzieciaka i wiezie do przedszkola. • To nie nasze dziecko - mówi przedszkolanka. Jadą do drugiego. • Nie znamy pana synka - słyszy w drugim. Jadą do trzeciego, czwartego... wszędzie tak samo. Nie znają dzieciaka. W końcu młody nie wytrzymał: • Tato, zaliczamy jeszcze tylko jedno przedszkole i jedziemy do szkoły, bo się w końcu na lekcję spóźnię.
  12. dula

    NORMALNI !!! Pogadajmy

    Jedzie sobie facet nowa Beemka autostradą, radio na full, jedna rączka za szybą, lustrzanki i te sprawy. A tu nagle na ograniczeniu szybkości do 80 podjeżdża z boku gościu syrenką i wrzeszczy przez otwartą szybę: • Panie! Znasz pan Syrenke 106? Facet nic nie mówi tylko dociska troche gazu, na blacie od razu zrobiło się 140, syrenka została w tyle, ale za chwilę znowu podjeżdża z boku i kierowca syrenki wola: • Panie! Znasz pan Syrenke 106? Facet lekko wkurzony, przyspiesza do 180 i sytuacja sie powtarza. Na to gościu dał lacia do oporu na blacie 250, a syreniarz podjeżdża z boku i wrzeszczy: • Panie znasz pan syrenke 106, czy nie? Bo nie wiem, jak tu sie czwórkę włącza!
  13. dula

    NORMALNI !!! Pogadajmy

    Pewien Amerykanin miał dziewczynę imieniem Wendy. W dowód miłości wytatuował sobie jej imię na przyrodzeniu z tym, że pełne imię było widoczne jedynie w stanie - nie bójmy się tego słowa - erekcji, a tak normalnie to tylko była widoczna pierwsza i ostatnia litera: W i Y. Pewnego dnia pojechał na Jamajkę. W którymś momencie zachciało mu się siusiu. W szalecie, przy pisuarze spostrzegł, że Murzyn, który sikał obok niego, też ma wytatuowane litery W i Y. Spytał go: • Hej koleś, to i Twoja dziewczyna ma na imię Wendy? Murzyn na to: • Nie. Ja mam wytatuowane: \"Welcome to Jamaica ! Have a nice day\"
  14. dula

    NORMALNI !!! Pogadajmy

    Turysta w Zakopanem wchodzi do baru, siada przy barze i pyta: • Barman, co polecisz do picia? Barman na to: • Ano, panocku drink \"Góra cy\"! Turysta: • Jak to \"Góra cy\"?! Barman: • Widzicie, bierzemy sklanecke wina... no dwie... góra cy i wlewamy do garnka. Poźniej bierzemy sklanecke piwa... no dwie... góra cy i wlewamy do tego samego garnka. Następnie sklanecke wódecki... dwie... no góra cy i wlewamy to do tego samego garnecka. Na koniec bierzemy sklanecke koniacku... no dwie... góra cy i wlewamy do garnka. Garnek stawiamy na ogniu i miesając gzejemy cas jakiś. Poźniej nalewamy i pijemy sklanecke... dwie... no góra cy. Po wypiciu wstajemy... robimy krocek... dwa... no góra cy!
  15. dula

    NORMALNI !!! Pogadajmy

    Nauczycielka przedstawia nowego ucznia w Amerykańskiej klasie: • To jest Sakiro Suzuki z Japonii Lekcja się zaczyna. Nauczycielka mówi: • Dobrze, zobaczymy jak sobie radzicie z historia. Kto mi powie czyje to słowa: \"Dajcie mi wolność albo śmierć\"? W klasie cisza jak makiem zasiał, tylko Suzuki podnosi rękę i mówi: • Patrick henry, 1775 w Filadelfii. • Bardzo dobrze Suzuki. A kto powiedział: \"Państwo to ludzie, ludzie nie powinni ginąc\"? Znowu Suzuki: • Abraham Lincoln, 1863 w Waszyngtonie. Nauczycielka patrzy na uczniów z wyrzutem: • Wstydźcie się. Suzuki jest Japończykiem zna amerykańska historie lepiej niż wy! Nagle słychać czyjś głośny szept: • Pocałuj mnie w d.., p. Japończyku. • Kto to powiedział!? • Krzyknęła nauczycielka. Na to Suzuki podnosi rękę i recytuje: • Generał mac Artur, 1942 w Guadalcanal, oraz Li Lacocca, 1982 na walnym zgromadzeniu w Chryslerze. • Suzuki to kupa g.! • słychać głośny krzyk sali. Na co Suzuki: • Valenino Rossi w Riona Grand Prix Brazili, 2002 roku. Klasa szaleje nauczycielka mdleje. Nagle otwierają się drzwi i wchodzi dyrektor: • Cholera, takiego burdelu to ja jeszcze nie widziałem. Suzuki: • Leszek Miller do wicepremiera Hausnera na posiedzeniu komisji budżetowej w Warszawie w 2003 roku.
  16. dula

    NORMALNI !!! Pogadajmy

    Siedzi Mietek i Janek u tego drugiego w domu i popijają sobie wódeczkę. Nagle Mietek pyta Janka: • Dlaczego u Ciebie na ścianie wisi metalowa miska? • To jest zegar z kukułką! - odpowiedział od niechcenia Janek. • Jak to zegar z kukułką? • Więc zobacz!!! W tym momencie Janek podniósł ze stołu pustą już butelkę od wódki, zamachnął się ... i rzucił w wiszącą miskę. Ta zaczęła okropnie brzęczeć!!! Nagle zza ściany słychać: • Kurwa, jest wpół do czwartej rano!!!
  17. dula

    NORMALNI !!! Pogadajmy

    Rycerz jedzie wzdluż rzeki. Nagle widzi jak rybak wyławia złotą rybkę. Szybko zabija rybaka, a rybka do niego: • Wypuść mnie, a spełnię twoje trzy życzenia. Rycerz: Cool... Chce być nieśmiertelny. Rybka: Jesteś nieśmiertelny. Chcę..., żeby moj koń był nieśmiertelny • Twój koń jest nieśmiertelny. Chcę...,hmmmmmm.... chcę mieć genitalia jak mój koń! • Masz genitalia jak twój koń. Rycerz wraca na swój dwór, a tam naprzeciw wybiega jego wierny giermek (z wiejskim akcentem): • Ło Panie, Panie! gdzieżeś ty był!?! Jom żem siem ło ciebie tak zajebiście martwił Rycerz: Nie gadaj mi tu głupot tylko weź topór i walnij mnie nim w głowę. • Nie panie, nie! Jom mogłbym ciem zajebiście zabić! • Walnij mnie, bo ja cię walnę! • Ok. Giermek wziął zamach, uderzył... • Łooooooo, panie..... jak ty jesteś zajebiście nieśmiertelny • To nic. Walnij mojego konia! • Ło panie! Twój koń też jest zajebiście nieśmiertelny • To nic. Patrz na to! Rycerz otwiera klapkę w zbroi i pokazuje zawartość giermkowi. • Giermek: ŁOOOOOO PANIE Jaka zajebista cipa!
  18. dula

    NORMALNI !!! Pogadajmy

    Nowa nauczycielka geografii przychodzi do klasy na lekcje i mówi: • Dzisiaj porozmawiamy o tym, co to jest globus. Klasa na to chórem: • Spadaj ty stara dziwko! Nauczycielka rozpłakała się, wybiegła z klasy i poszła do dyrektora. • Koleżanko - mówi dyrektor. - Ja pani pokażę jak należy z nimi postępować. Po chwili dyrektor wchodzi do klasy i zaczyna: • Cześć, małe s.....syny! • Czołem, łysy ch...! • Dzisiaj będzie o tym, jak się zakłada kondoma na globus. • Na globus? - dziwi się klasa. - A co to jest globus? • Od tego właśnie zaczniemy...
  19. dula

    NORMALNI !!! Pogadajmy

    Jasiu zawsze odzywał sie brzydko i wyzywał koleżanki. Pewnego dnia zanim jeszcze Jasiu przyszedł pani mówi do dziewczynek: \"jeżeli Jasiu was obrazi, lub powie coś nieprzyzwoitego to wszystkie wyjdźcie z sali\". Po kilku minutach wpada jasiu i krzyczy: •Ej! Burdel budują za rogiem!!! Wszystkie dziewczynki wychodzą z klasy a Jasiu na to: •Gdzie, kurwy, dopiero fundamenty kładą!
  20. dula

    NORMALNI !!! Pogadajmy

    W mieście otwarli dom publiczny. Jasio przychodzi do taty i pyta sie go: •Tato, a co robią w tym domu publicznym? Tato speszony próbuje wymigać sie od odpowiedzi mówic: •To taki dom gdzie robią dobrze zapieniądze. Jasiu zapamiętał, a za dwa dni dostał od mamy pieniadze. I tak sobei myśli \"Hm... Pójdę do tego domu, i zobaczę jak tam dobzre robią\" Poszedł, zadzwonił, otwarła mu panna lekkich obyczajów i pyta sie: •Czego sukasz chłopczyku? •Tatuś mi powiedział ze tu robia dobrze za pieniadze i ja też bym chciał Kobieta zaprowadziała go do kuchni, posmarowała 3 kromki nutellą, Jasiu zjadł, podzekował i wróciła do domu. W domu rodzice sie go pytaja •Jasiu, gdzie byłes? •W tym domu publicznym •Co???? Co ty tam robiłeś???? •Tatuś przecież powiedział mi ze tam robia dobrze za pieniadze to poszedłem. Dwie zmogłem, ale trzecia to już tylko wylizałem.
  21. dula

    NORMALNI !!! Pogadajmy

    Facet budzi się w południe na potwornym kacu. Patrzy, na stole cztery schłodzone butelki piwa i list następującej treści: \"Kochanie, wypoczywaj. Jakbyś czegoś potrzebował to zadzwoń. Zwolnię się z pracy i przyjadę. Twoja kochająca żona\". Facet pyta syna: • Co się wczoraj stało? Nic nie pamiętam. Czyżbym wrócił w nocy z kwiatami albo pierścionkiem? Syn na to: • Przyszedłeś o piątej nad ranem kompletnie pijany, awanturowałeś się, a gdy matka chcąc cie rozebrac ściągała ci spodnie, powiedziałeś: \"Spadaj dziwko, jestem żonaty!\".
  22. dula

    NORMALNI !!! Pogadajmy

    Janek zaprosił swoją mamę na obiad. W mieście, w którym studiował, wynajmował małe mieszkanie, razem z koleżanką Justyną. Kiedy matka Janka odwiedziła go, zauważyła, że współlokatorka syna jest wyjątkowo atrakcyjną dziewczyną. Matka, jak to matka, zaczęła zastanawiać się, czy aby z tego ich wspólnego mieszkania nie wynikną jakieś problemy. Kiedy więc byli sam na sam, Janek oznajmił: • Domyślam się, o czym myślisz, ale zapewniam cię, że ona i ja jesteśmy tylko współlokatorami. Nic nas nie łączy. Tydzień później Justyna stwierdziła, że w ich wynajętym mieszkaniu brakuje cukiernicy. Zwróciła się więc do Janka: • Nie chcę nic sugerować, ale od ostatniego obiadu z twoją matką nie mogę znaleźć mojej pamiątkowej cukierniczki. Chyba jej nie wzięła. Jak myślisz? Jasiek zdecydował się napisać list do matki: Droga Mamo, Nie twierdzę, że wzięłaś pamiątkową cukiernicę Justyny... nie twierdzę też, że jej nie wzięłaś. Faktem jednak jest to, że od czasu Twojej wizyty u nas nie możemy jej znaleźć. Kilka dni później otrzymał odpowiedź: Drogi Synku, Nie twierdzę, że sypiasz z Justyną... Nie twierdzę również, że z nią nie sypiasz. Faktem jednak jest to, że gdyby Justyna spała we własnym łóżku, już dawno by ją znalazła. Buziaczki, Mama.
  23. dula

    NORMALNI !!! Pogadajmy

    Poznał chłopak dziewczynę. Po kilku spotkaniach ona zdecydowała się zaprosić chłopaka na obiad niedzielny do rodziny. W związku z tym, że chłopak pochodził z biednej rodziny i nie miał za wiele kasy, nie wiedział za bardzo w co ma się ubrać i co zrobić żeby dobrze się zaprezentować. Po chwili zastanowienia wpadł na genialny pomysł. Przypomniał sobie, że ma w szopie starego Junaka, więc w połączeniu ze starymi dżinsami i kurtką skórzaną będzie git. Poszedł do szopy, odgarnął całe to siano, którym pojazd był przykryty i... zamarł. Junak był cały zardzewiały. Już prawie się załamał, gdy wpadł na genialny pomysł. Wysmaruje go wazeliną... Jak pomyślał tak zrobił, junak świecił się jak psu jaja. W niedziele pojechał do dziewczyny, ona czekała na niego przed wejściem i mówi: • Słuchaj Kaziu, pamiętaj o jednej rzeczy, po zjedzeniu obiadu nie wolno Ci się odzywać. Kto pierwszy to zrobi, ten myje wszystkie gary... No taka jest u nas tradycja. Kaziu myśli: \"niech będzie, no problemo, chyba ich porypało, jeżeli myślą, że ja, gość, będę mył te gary\". Weszli do domu, kwiatuszki dla mamusi, dzień dobry, witamy itp. Obiad minął bez problemu, wszystkim smakowało, skończyli jeść i... cisza, nikt się nie odzywa. Ojciec myśli: \"co ja się będę odzywał, robiłem na nockę, a teraz miałbym te gary myć. Nigdy w życiu, siedzę cicho\". Matka myśli: \"nom chyba ich poczesało, jeśli myślą, że się odezwę. Cały dzień gotowałam, a teraz miałabym zmywać. A tam ta patelnia jest tak urypana... Nie ma mowy siedzę cicho\". Dziewczyna myśli: \"Żeby tylko Kazik się nie odezwał...\" Kazik myśli: \"Porąbani, przyszedłem w gości i myślą, że będę gary mył???\" Minęła godzina i cisza. Kazik się wkurzył, wziął swoją dziewczynę, położył na stole, zdjął majtki i zerżnął. Ojciec myśli: \"a co mnie to obchodzi, pewnie dyma ją codziennie, ja się tych garów nie chyce\". Matka myśli: \"w dupie to mam. Jak pomyśle o tej patelni, to mi się słabo robi\". Mija dwie godziny i cisza. Kazik się wkurwił, wziął matkę, położył na stół i ją zerżnął. Ojciec myśli: \"!#$% mać, przegiął pałę, ale ja to mam w dupie. Całą noc harowałem, a teraz będę garnki mył?\" Dziewczyna myśli: \"Grunt, żeby się tylko Kazik nie odezwał\". Mijają trzy godziny i cisza ale... zaczął padać deszcz... Kazik podbiega do okna, patrzy a tam całą wazelinę zmyło mu z Junaka. Załamany myśli: \"Huj, odezwę się.\" • Czy macie może wazelinę??? A ojciec na to: • To ja już może umyję te garnki...
  24. dula

    NORMALNI !!! Pogadajmy

    Środek nocy, z baru wychodzi nawalony facet i chce iść do domu, jednak nogi odmawiają mu posłuszeństwa. Pod barem stoi jedna taksówka, więc facet sprawdza swój portwel i wylicza że ma 15zł. Podchodzi więc do taksówkarza i pyta: •Panie ile za kurs na Sienkiewicza? •O tej porze to 20. •A za 15 nie da rady? •Za 15 nie opłaca mi się silnika odpalać. •Panie niech Pan się zlituje, późno jest, zimno, ja jestem wcięty, do domu daleko. •Facet spadaj i nie zawracaj mi głowy. Więc nie było wyjścia facet poszedł na pieszo do domu. Następnego dnia idzie ten sam facet ulicą i widzi długą kolejkę taksówek a na samym końcu kolejki stoi ten niemiły taksówkarz. Facet podchodzi więc do pierwszej taksówki i mówi: • Ile za kurs na Sienkiewicza? • 20zł. - mówi taksiarz. • Ja dam panu 50zł za kurs ale w czasie jazdy zrobi mi pan loda. • Spadaj zboku bo zaraz ci dowale. Facet podchodzi do 2 taksówki: Ile za kurs na Sienkiewicza? • 20zł. - mówi taksiarz. • Ja dam panu 50zł za kurs ale w czasie jazdy zrobi mi pan loda. • Spadaj zboku bo nie ręcze za siebie. Facet podchodził do każdej taksówki i sytuacja powtarzyła się. Podchodzi do ostatniej taksówki - tej spod baru - i mówi do kierowcy: • Ile za kurs na Sienkiewicza? • 20zł. - mówi taksówkarz. • Ja dam panu 50zł za kurs ale pod warunkiem że ruszy pan powoli i pomacha do wszystkich swoich kolegów taksówkarzy.
  25. dula

    NORMALNI !!! Pogadajmy

    tak Nas widzą i musze przyznać że w wiekszosci mają racje...:(
×