Hejka:) hm... Sama niedawno rodziłam i położne to były posikane ze mnie. Kręciło się na porodówce ich kilka bo moja ciocia pracuje w tym szpitalu i wszyscy ją znają więc wszystkie rodziły ze mną:) Jak na pierwszy raz to itak mi szybko poszło, chyba dlatego że nie mogłam się doczekać juz:D . Oczywiście Ciocia rodziła ze mną
Jak już leżałam na porodówce to nie mogłam się nagadać. One mi każą przeć a ja sypie tekstami typu: \"wiecie co, obiecajcie mi że jak urodze przyniesiecie mi pączki:)\" i nawijam co bym se zjadła.
A jak już mnie szyły to ja smsy pisałam do mojego, bo był za granicą:P
A tak poza tym to dostałam pączki:))