Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Amant Wszech Czasów k.odwetowa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Amant Wszech Czasów k.odwetowa

  1. lekarstw.Mam już kilka teoretycznych założeń zrobionych-po 1 drobnoustroje giną od nadmiaru albo od niedoboru.Chodzi o to aby znaleźć środki których niedobór albo nadmiar nie szkodzi zbytnio ludziom a szkodiz tym drobnoustrojom.Tak można zacząć coś wynajdywać.Do profesjonalnych badań potrzebne jest solidne laboratorium biochemiczne i solidny mikroskop.Być może coś jeszcze ale moja metoda może pomóc w pracy naukowej.Czekam na zainteresowanych-najlepiej żeby sami byli chorzy bo inni raczej nie będą chcieli płacić za to:P.
  2. Amant Wszech Czasów k.odwetowa

    Podobno w Australii była solidna rozgrzewka

    Tutaj cytat: " Melbourne było w cieniu aż 46 stopni (08.02/07:22) - Piekielne upały powróciły do południowo-wschodniej Australii, gdzie płoną hektary buszu. Mieszkańcy miasta Melbourne mieli zaledwie kilka dni odpoczynku od żaru. Wczoraj podczas nowej fali gorącego powietrza, która dotarła z głębi kontynentu, temperatura w cieniu sięgnęła historycznego poziomu 46,2 stopnia. Jeszcze nigdy w historii tego miasta, gdzie pomiarów dokonuje się od 150 lat, nie było tak gorąco. Według informacji Australijskiego Biura Meteorologicznego (BOM) pobity został poprzedni rekord wynoszący 45,6 stopnia i zanotowany 13 stycznia 1939 roku, który do dziś nazywany jest Czarnym Czwartkiem. Jednocześnie padł także historyczny rekord temperatury dla lutego, który wcześniej wynosił 43,2 stopnia i zanotowany został 8 lutego 1983 roku. Melbourne nie było wczoraj najcieplejszym miastem w Australii. W miejscowości Avalon oddalonej o zaledwie 50 kilometrów zanotowano 47,9 stopnia. Natomiast w mieście Hopetoun w południowo-zachodniej części kontynentu termometry w cieniu wskazały 48,8 stopnia. Upały i wielodniowy brak opadów sprawił, że wciąż wybuchają nowe pożary buszu. W stanie Wiktoria ogień pochłonął co najmniej 100 domów w których śmierć poniosło 65 osób. W niektórych regionach ognia nie można opanować, ponieważ brakuje wody, a strażacy są na skraju wycieńczenia z powodu straszliwego upału. W gryzącym dymie pochodzącym z pożarów pogrążyło się Sydney. Ciężko było oddychać, a przecież temperatura w cieniu sięgała 35 stopni. W australijskiej stolicy, Canberze, wczoraj po południu było 40 stopni. Na szczęście meteorolodzy mają wspaniałą informację, gdyż w następnych dniach nad Australią przejdzie front, który przyniesie deszcze i obniży temperaturę do 20 stopni. www.twojapogoda.pl " Jakby ktoś marudził że w Polsce jest zima:P.
×