netka30

bardziej wkurzyło mnie to ze do męża wczoraj zadzwoniłam i policja go złapała jak rozmawia przez komórke w czasie jazdy. 100 euro mandatu. ładnie mnie ta rozmowa kosztowała

dziewczynki do włocławka tu jest bezpiecznie :-)

to widze ze ja mieszkam w spokojnej okolicy.u mnie nic się nie działo.nawet kupiłam dwa piwa i wypiłam zeby miec troche odwagi i przetrwać a tu nic. współczuje wam tego strachu.

czesc e\wcia i renka. ja tez sie strasznie bałam w nocy, telewizja strasznie nakręcała ale mój włocławek ominęło.u nas było raczej spokojnie.ale mój tata miszka 20 km ode mnie i tam nieźle dawało.martwił się o gołębie bo jest hodowcą.ale gołębniki były na miejscu rano.nie spał biedny całą noc.

bombastic gratulacje :-) pamiętam jak ja zdawałam.strasznie się denerwowałam ale jakoś poszło.ale ty za pierwszym razem... z nerwicą na ramieniu SUPER. pokonałeś tą małpe

dzień doberek wszystkim :-) Jana witaj w naszym gronie.

czesc reniu.jak samopoczucie?

ale jestescie spiochy.a ja juz musze byc w pracy :-(

melduje się pierwsza. miłego dnia i dużo uśmiechu :-)

ok ide se poczatować :-)

Stefcia napewno będzie dobrze.tylko staraj sie nie nakręcać \"że coś cię dopadnie\" bo lęk cie nie opuści.tłumacz sobie że ten strach jest irracjonalny.jedziesz w znane ci miejsce, co może ci się przytrafić złego?wiem że łatwo mówić ale tylko sama możesz pewne sprawy sobie przetłumaczyć.życze powodzonka

czesc wszystkim

podejrzewam ze te drgawki masz z nadmiaru stresu, poprostu myślisz o tym i bardzo się boisz.jeśli lekarz ci powie co ci dolega, porozmawiaj z mężem i wytłumacz mu co ci jest, jak może ci pomóc i naczym polega twoja choroba.napewno cie zrozumie, wszystko będzie dobrze.

rybciu nie bój sie.bardzo dobrze ze idziesz do lekarza.wszystkie objawy jaki opisujesz wskazują na nerwice ale zrób sobie badania aby wykluczyć inną chorobę.warto zbadać hormony tarczycy.jeśli tarczyca źle funkcjonuje moze dawac objawy zblizone do nerwicy.idź śmiało.powodzenia.a jeśli chodzi o twoje wrażenia że jak napisałaś coś cię przesuwa - to ja mam czesto takie wrażenie, jakgdyby podłoga się przesuwała a ja stoje w miejscu.głowa do góry, musisz walczyć tak jak my tutaj wszystkie.

ja tez sie meldujemiłego dnia wszystkim

cześc kochane.witam też nowe osoby.ciągle nas przybywa :-( a u mnie dziś samopoczucie dobre.Marijke a jak u ciebie?mam nadzieje że lepiej sie czujesz.ale widze ze bylas na aerobiku wiec chyba nie jest źle.dziewczyny mam cholerny apetyt.ciągle mysle o jedzeniu.przytyłam 5 kilosków :-(

ja tez zegnam wszystkich i zycze spokojnej nocki.

a nawet jeśli to czego się bać. najwyżej zemdleję i juz.potem i tak nic nie czujesz i nic cie nie obchodzi.mało to ludzi mdleje z różnych powodów.

bianka moja psycholog tez mi poowiedziała ze nie zemdleję.dziewczyny tez tu piszą ze im się raczej to nie przytrafiło.mi tylko raz przy zastrzyku z wit b12.ale to tylko dlatego ze mam niski próg bólu a to bardzo bolesny zastrzyk. chyba tak ta witamina się nazywała, taka różowa :-)

jesteś normalna.poprostu nerwica wróciła i doszły nowe objawy.każda z nas to ma.to irracjonalny lęk który panuje nad naszym organizmem.na twoim miejscu porozmawiałabym z lekarzem aby dobrał ci jakiś lek.a może wystarczy ci psychoterapia, abyś nauczyła się oswajać ten lęk.nie czekaj tylko udaj się do specjalisty.nie warto się męczyć skoro mozna uzyskać pomoc.duzo pomaga to forum.wzajemnie się wspierami i radzimy.zaglądaj do nas :-)

starababo ja oglądam bardzo mało telewizji.mam dość już tych złych wiadomości których ciągle nam dostarczają ponad miare.oglądam tylko filmy które lubię.ciągle tylko słychać ze ktoś kogoś zabił, ze bedzie nam cięzko itd. a najbardziej podkręca TVN. Pochanke jak prowadzi fakty to mam wrażenie ze sie posr...a w gacie z wrażenia.Ciekawa jestem czy ona moze mieć N :-)

może powinnaś pomyśleć o lekach działających długofalowo.potrzebna jest wizyta u psychiatry i najlepiej psychoterapia. Xanax uzależnia.nie można go brać zbyt długo.

kochana u dentysty to ja tez mam atki :-) ale tak poważnie to jakie leki bierzesz?

Bianka nikogo nie zaraziłaś. przy nerwicy takie stany to normalka.a to forum jest po to aby każda z nas mogła się wyżalić i napisać jak się czuje.

Marijke wiem ze atak N jest straszny.sama to ciągle przechodzę.też mam chwile takiego załamania ze nie da się opisać.chciałam umrzeć, chciałam zeby mnie nie było.myśle jednak zawsze ze mam dla kogo żyć i ty też masz.minie atak i znowu bedzie dobrze.żaden stan nie może trwać wiecznie.ja sobie zawsze to tłumacze i w chwili ataku to troche pomaga.choć naprawdę jest bardzo ciężko.bedzie dobrze kochana, musi być.musisz to przetrzymać.bo przecież my juz się tego nie boimy.wiemy co się z nami dzieje.