netka30
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez netka30
-
ja tez juz sie pożegnam kobietki. dobrej nocki wszystkim.do jutra.
-
tyśka ja tez poprosze zdjęcie. neci007@interia.pl
-
dana ja mieszkam we włocławku.mam nadzieje ze kiedys sie spotkamy :-)
-
dana a jak tam w toruniu. Szeroka już przystrojona świątecznie.wybieram sie po prezenty do torunia bo u nas w sklepach nędza.
-
tyśka gdy czujesz takie przygnębienie siadaj na forum i porozmawiaj z nami.ja tak robie i to mi bardzo pomaga.kiedyś napisałam dziewczynom o tym że moje życie nie ma sensu, że chce odejść od męża bo jego życie też rujnuje itd.po rozmowie z dziewczynami zaraz inaczej spojrzałam na wszystko.widze ze wiele z nich prowadzi normalne życie, pracują, mają kochające rodziny, uczą się i są szczęsliwe.czyli z nerwicą można żyć i być szczęśliwym.
-
witaj tyśka.my sie jeszcze nie poznałyśmy . ty też jesteś silna i radzisz sobie pomimo choroby.wiesz mi że ja nieraz też jestem w takim stanie ze szkada gadać.dziewczyny tu na forum to wiedzą.ale żyć trzeba.walczyć i nie poddawać się. dla mnie przykładem był i jest nasz papież.gdy widziałam z jak ogromnie cierpi i jak to dzielnie znosi, dodawało mi to siły i wiary.musimy być silne jak czołg.to bardzo trudne ale tak trzeba.
-
czytałam twoje wpisy i widze ze dobrze sie czujesz.byłas w kinie.to super.bardzo sie z tego ciesze.podziwiam cie ze sie uczysz i mimo wszystko nie dajesz sie.oby tak dalej marijke.
-
czesc marijke.prawdopodobnie w przyszłym tygodniu bedę miała klucze.potem remont.tyle mnie czeka pracy.to dośc duże mieszkanie bo cztery pokoje to będzie co sprzątać.moze wtedy bede miała mniej czasu by myśleć o sobie.
-
to prawda ze przez N człowiek łagodnieje i sie wycisza.mój charakter bardzo sie zmienił odkąd zachorowałam.kiedyś byłam bardziej nerwowa i kłótliwa.teraz paraktycznie nie kłócę sie z nikim.
-
czesc dziewczyny .siedze i czytam wpisy bo mam duze zaległości.czuje sie w miare a właściwie mogę nawet powiedzieć że nieźle.widze ze pojawiają sie nowe osoby.ja nie zdawałam sobie sprawy że ta choroba dotyczy tak wielu osób.mam wrażenie ze jeszcze wiele nowych sie tu pojawi.
-
iiyama ja tez chciałabym tą chorobę wymazać z mojej pamięci i mojego życia.czuje jednak że ona cały czas siedzi we mnie.to takie trudne pozbyć się tych złych myśli.chciałabym być taka jak kiedyś radsnia i odważna.tak bardzo pragnę by wróciła ta dawna aneta.czy mi sie to uda????
-
czesc moje kochanei ja sie melduje.u mnie tez pogoda do bani.czuje sie lepiej tylko zmęczona łatwieniem tych wszystkich formalnosci.ale jak dobrze pójdzie to w przyszłym tygodniu bede miala klucze od mieszkania.potem remont.pierwsze co to podłącze internet zeby miec z wami kontakt.bo co ja bym bez was zrobiła.życze wszystkim miłego dzionka. Marijke masz racje nie pamietaj o tej francy N.
-
ja tez sie pozegnam. milej nocki dla wszystkich
-
marijke życze ci by każda łza w twoim życiu była łzą szczęścia a każde słowo które wypowiesz miało kształt serca
-
a wiecie ze odkad z wami rozmawiam to juz czuje sie duzo lepiej :-)
-
dziewczyny ja naprawde czuje ze jestescie sercem przy mnie.to bardzo mi pomaga. mamo julki przytulam sie do ciebie mocno
-
kochane jestescie.wspieracie mnie tak bardzo.rzeczywiście raz jest dobrze raz źle.mam nadzieje ze to wszystko jakos sie poukłada.ciesze sie ze moge sie wam wyzalić.chyba kazda z nas miewa czasami takie mysli.tylko musze nauczyc sie odpedzac je jak najszybciej. mamo julki wczoraj zapytałam mojego meza czy wyobraza sobie nasze rozstanie.powiedział ze strasznie by cierepiał gdybym od niego odeszla.nie wyobraza sobie ze mogłby mnie stracic.wiem ze bardzo mnie kocha i ja go tez.boje sie tylko ze kiedys straci cierpliwosc.staram sie nie okazywac mu mojej słabosci ale czasami porpostu mi sie to nie udaje.
-
efciu ja chyba juz wolałabym sama isc.gdyby cos sie stało to chociaz ta osoba która byłaby ze mną sie nie wystraszy.jeszcze by ktos przeze mnie nerwicy sie nabawił.
-
Aniołku te duszności to chyba najgorszy z objawów nerwicy. dziewczyny boje sie troche przyszlosci.czasem mysle ze moj mąz powinien odejsc ode mnie.nie zadłuzać się i nie inwestować dalej w przyszlosc ze mną.wiem ze nie powinnam tak myslec ale ta przyszlosc mojua jest taka niepewna.co bedzie gdy odstwie juz leki?a moze ten cały horror wroci a ja juz kolejnego razu porpstu nie przezyje bo nie mam juz na to sily. czasem mysle ze powinnam zostac sama i nikogo juz nie meczyc moją chorobą.
-
efciu modle sie cdziennie przed snem ale czuje ze to za mało.nieraz jak jestem na spacerze z psem to patrze na ten wielki kościól i z jednej strony bardzo chce wejsc a z drugiej strasznie sie boje tej przestrzeni.widze tez czesto jak pod kosciół jedzie karetka na sygnale i to tez mnie dodatkowo stresuje. w sprawie mieszkania jutro zapadnie decydująca decyzja.cos ci ludzie nie mogą się zdecydowac.jesli nic z tego nie wyjdzie to dopiero za pół roku bedziemy mogli kupic bo mąż zmienia prace i zaswiadczenie z nowej pracy dopiero wystawią po pół roku. aniołku ty często pisałas o dusznościach.jak sobie z tym radzisz bo mnie to dobija.czy ty masz uczucie ze naprawde brakuje ci powietrza czy tylko twoje mysli wywołują takie złudzenie.
-
aniołku jak ja ci zazdroszcze ze do kościoła mozesz chodzic.ja nie wystoje.słabo mi sie robi i nie chodze wogóle choc kościół mam blisko wystarczy tylko przejsc przez ulice.
-
marijke ciesze sie ze dobrze sie czujesz. aniołku ja tez ostatni zaniedbuje forum ale jestem z wami myslami codziennie.
-
czesc marijke, czesc aniołku