netka30
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez netka30
-
guciu idz do psychologa.ja dlugo zwlekalam i bardzo cierpialam.psycholog pomoze zrozumiec ci co sie naprawde dzieje.a moze sprobuj do psychiatry.moze jakies leki.tutaj kazdy ma jakies sposoby.ale najlepiej jezeli porozmawiasz z lekarzem i ci poradzi co robic.nie zwlekaj tylko walcz odrazu.moja pani doktor powiedzial mi ze te wszystkie objawy jakie mam przy nerwicy sa naprawde nie groźne.my wpadamy w panike a nasze cialo odrazu na to reaguje.ale bądź z nami.to forum to tez pewien rodzaj psychoterapii.
-
adusia siemanko :-) tesknilam za tobą
-
gucio a czy bierzesz jakies leki, moze psychoterapia.napadów sie nie bój.zawsze sobie tlumacz ze to tylko mysli.wiem ze to bardzo cieżkie.ale tak to jest w tej chorobie.za duzo złych mysli w naszych glowkach.
-
gucio my tu wszyscy z takimi problemami.zaglądaj do nas i wygadaj sie to pomaga.jesli masz jakies problemy to napisz.wspieramy sie tu wzajemnie. efciu boje sie ale sie nie cofne bo wiem ze przegram.nie jestem juz sama to najwazniejsze.napewno bedzie ok.musi byc.dziekuje ci za te slowa.jestes kochana
-
kasieńko a ty wyszukuj takich tekstów bo sa super ciekawe.
-
witam wszystkich.całuje was gorąco.u mnie tez słoneczko i cieplutko.ale sie wkurzylam.poszłam dziś z wielkim lękiem na pierwsza psychoterapię do nowej pani psycholog.a tutaj ona dziś ma dzień wolny bo odebrała sobie za święto.kazali przyjść w poniedziałek to może mnie przyjmie.a ja czekałam od dwoch miesięcy na ten dzień.tak trudno do niej sie dostac.jestem zła.dziewczynki jutro wyjazd do teściów i nocowanie.trzymajcie kciuki.przed teściową nie mogę nic pokazać bo powie mężowi ze ma zone wariatke i niech ucieka ode mnie.także czeka mnie cięzki weekend.ale mąz powiedział ze zrobimy tak jak ja bede chciała.jesli bedzie źle to wrócimy.jednak chciałabym zeby wszystko sie udało.to bedzie krok naprzód.
-
Efciu ty potrafisz tak wspaniale wszystko sobie wytlumaczyć.tak cie podziwiam za twoją wole walki i sile którą masz w sobie.tyle lat meczysz sie z tym dziadostwem i nie straciłaś nadziei.tak bardzo chciałabym być taka jak ty.
-
efciu zeby to rozwiązało wszystkie moje problemy do bym przykleiła sie do niego na zawsze.ale ja mam jakieś dziwne czarne myśli.jestem zła bo biore lek i myślałam ze takich myśli nie bede miała.a tu niestety.nie wiem juz czy ten lek mi pomaga czy nie.nie wiem co dalej robić.czemu ta dziadoska choroba tak bardzo zakorzeniła sie we mnie, czemu cały czas o niej myślę.są dni ze czuje sie bardzo dobrze ale są dni że jest strasznie.jakie ja smutki dzis wypisuje ale troche sie podłamałam.marijke tez pisała dzis na ten temat.ja mam odczucia takie jak ona.
-
czesc kochane nerwusy.moj mąż zrobił mi niespodzianke i przyjechał wczoraj wieczorem.bylismy razem na kolacji i w pubie.czułam się świetnie.ale dziś niestety jest źle :-(znowu te cholerne duszności mnie męczą.co jakis czas mam taki nawyk ze muszę głębiej złapać powietrze by dobrze je poczuć.to jakaś mania.nie wiem jak sobie z tym poradzić.mój mąz chce odrazu rzucić mnie na głęboką wodę tzn. wyjazdy, wycieczki, nocowanie u teściów itd.jestem przerażona.jutro ide pierwszy raz do nowej pani psycholog.moze ona przywróci mi wiare w sens życia.jakiegoś doła dziś złapałam :-(
-
Pawełku mi ziemia ucieka spod nóg.wiem ze musze sie z tym zmierzyć ale jeszcze nie potrafie.narazie jak chodze po sklepach czy urzędach to musze wiedziec ze samochod czeka zaparkowany.ten strach jest taki potworny ze mnie paralizuje.ale wiem ze musze to przelamywac.nie uciekne od tego.bo kiedys samochod moze sie zepsuć niestety i co wtedy zrobie?a do pracy trzeba isc.
-
Marijke powodzenia wszystko będzie dobrze.pomyśl sobie że masz takie zadanie do wykonania na dzisiaj.musisz je wykonać i koniec. Pawełku to dzis leżenie pod ciepła kołderką.życze zdrówka Efciu wyjazd mojej mamy z nami jest niemożliwy.ale zobaczymy co bedzie dalej.moze sie zdecyduje.zobacze renka zycze udanych zakupów.wydaj kupe kasy to naprawde poprawia humor :-)
-
efciu ja tez zauwazylam ze jak tylko moge komus pomóc to zapominam o swojej chorobie.pamietam jak zaczela sie moja choroba, bylam bardzo wystraszona.bardzo malo wiedzialm o N.potem złapało mojego brata.przyjechał do mnie do pracy taki bladziutki.opiekowałam się nim.pokierowałam do odpowiedniego lekarza.wspieralismy sie wzajemnie.czasami siedzielismy razem i smieliśmy sie z tej choroby.teraz on chce mnie wyciagnąc z tego.chce zebym przyjechała do niego.ale ja nie potrafie.on ma silniejszy charakter niz ja.jestem bardziej wrazliwa i dlatego ta choroba mi nie odpuszcza.poza tym nie poradziłąbym sobie z tesknotą.bardzo kocham swoją mame i nie wiem czy potrafiłabym rozstac sie z nia na tak dlugo.moze to troche niepowazne zo jestem juz dawno dorosla ale tak czuje.kiedys juz wyjechalam zagranice i tak bardzo tesknilam.
-
reniu napewno dasz rade.nie ma sie czego bac.jak zrezygnujesz to bedziesz zalowac.a jakie piekne firanki mozesz miec w oknach pomyśl tylko.wszystkie sąsiadki będą ci zazdrościć :-)
-
reniu ja tez mam marzenia.moj brat wyjechal do irlandii codziennie rozmawiamy przez skype i on namawia mnie na wyjazd.tak bardzo chciałabym jechać razem z mężem ale nie dam rady.tak sie boje ze ten strach mnie paraliżuje.tez juz mam dosc tej ciąglej rezygnacji.ta choroba strasznie nas ogranicza.czasami mam wrazenie ze siedze w jakiejs zamkniętej skorpupie i nie moge sie z niej wydostac.przeze mnie mamy tak z męzem wszystko utrudnione.nie wiem jak długo on to wytrzyma.
-
renka ja pracuje w sekretariacie takiego małego biura.mam ten komfort ze często w pracy jestem sama.jeżdze samochodem więc nie boje się.autobusem byloby gorzej.a kiedyś chodzilam na pieszo sobie.po 4 km w jedną strone.i wlasnie jak sobie wracalam to dopadlo mnie pierwszy raz.miałam przejsc przez most przez ktory przechodzilam setki razy i strasznie zaczelam sie bac.tak to sie zaczelo.teraz tylko autko zostalo.chcialabym zmienic prace bo ta jest tylko na pół etatu ale narazie nie jestem w stanie tego zrobic.i tak sie zasiedziałam tu w tym biurze.
-
może kiedyś się spotkamy i wy takie modelki przyjedziecie a ja wtocze się ja kulka
-
bo wy wszystkie sie odchudzacie to ja też chce.w końcu też mam N :-)
-
Aniołku polecisz na to spotkanie jak na skrzydłach :-)
-
czesc wszystkim.a ja juz w pracy:-) kasia to ile ty masz tych okien? dziewczyny dieta i N dwóch to ja juz nie zniese :-)
-
to ja tez wszystki milej nocki i słodkich snów
-
no ładnie jak ja przyszłam to wszyscy poszli spać :-(
-
czesc aniołku.no widzisz wszystko ok.rzeczywiście ten lęk największy jest zawsze przed wyjsciem. witaj teresa.fajnie ze zajrzałaś do nad i zaglądaj.wspieramu sie tu wzajemnie i radzimy jak z tym walczyć.nerwica nie moze zabierać ci tego co lubisz.ale z twojej wypowiedzi wywnioskowałam ze jestes silną dziewczyną i napewno wygrasz w walce z tą cholerną choroba czego ci zycze z całego serca.
-
danuś nie mam diety.bo ja sie nie odchudzam i skasowałam.ja tam moge byc pulchniutka :-) ale fotki ci wysłałam doszły?