Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kreska.

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kreska.

  1. Oskar własnie zasna wiec wpadłam na chwile,potem musze pozmywac po obiedzie i pojsc do piwnicy w piecu napalic cos sie paliło u mnie na wiosce bo 2 straze leciały i z okna było widac straszny dym ale dom sasiadow zasłonił i nie wiem czy to jakis dom czy łaka sie paliła ale jak to na wsi pewnie jeszcze dzis bede wiedziec;-) w grudniu konczy mi sie umowa z orange i jakas kobieta molestuje mnie telefonami a ja jeszcze nie podjełam decyzji czy nadal u nich zostane Ana z ta pogoda to sie zgadzam,co dzien to inna:( wiem ze ten szpital mnie nie minie i dobrze ze to juz niedługo ale swiadomosc ze bede bez dziecka mnie przytłacza no i nieukrywam ze troche sie boje samego zabiegu
  2. nikogo nadal nie ma:( ja juz posprzatałam,zrobiłam obiad i czekam na Marcina az przyjdzie z garazu zeby zjesc,oczywiscie powiedział ze juz idzie a mineło juz 20 minutnorma,wymienia przegub(cz jakos tak;-) ) bo kupilismy ta czesc juz chyba miesiac temu ale czasu brakowało,a dzis miał wolna sobote wiec robi strasznie zimno u mnie jeszcze tydzien i do szpitala przeraza mnie nieco ta świadomosc
  3. piesek jest malutki,skonczył miesiac dopiero,jest po rasowej suce cockiel spaniel a ojciec kundel,mała ma fajna falowana siersc jak spaniel i powinna byc małym psem i taka mam nadzieje.teraz własnie spi z Oskarem. chwaliłam sie słoncem a tu juz dawno przestało swiecic i przed chwila sypało mocno gradem,najpierw myslałam ze to snieg ale okazało sie ze to grad wielkosci grochu,az zrobiłam fotki zeby Marcinowi pokazac wiec pewnie Wam tez wysle:)jak juz przezuce] ide cos w domu zrobic bo sie zabic na zabawkach mozna
  4. Która mi słonce zabrała????????????przyznac sie Aga no malutki ma 4 tygodnie i czesto głosno daje znac o sobie
  5. Ania steper chyba sie zakurzył bo jak w poniedziałek dostałam @ tak na niego nie wchodziłam,ale przeprosze go na dniach (chyba:P )
  6. Kasiu ja tez poprosze bo chce mi sie strasznie słodkiego Dotka ale zazdroszcze Ci takiego łoża,marzyłam o takim kiedys Aga fotki juz wysłane i chyba na 2 moj nowy \"członek rodziny\"jeszcze bezimienny:D
  7. Witam a u nas swieci słonko choc ponoc zimno zaraz przezuce i zmniejsze foki jak m9 Oskar pozwoli i wysle,zobaczycie dlaczego od wczoraj tak mało moich wpisów:P
  8. Ana76 czyli nie jest najgorzej,to dobrze:) a skrzynke mi administator zablokował bo jak sie okazało to w ciagu niecałej godziny przekroczyłam limit wysyłanych meili czyli 800:P ide kawe zrobic,komu ,komu???
  9. Kasiu faktycznie ciezka sprawa bo z jednej stro ny moze Ala przełamałaby sie widzac ze nie boli,a z drugiej moze sie wogóle przestraszyc na całego..:( Ania to nie ma co sie zastanawiac tylko zaczac krecic kierownica:)głowa do góry Ana76 jak Łusia znosi dalsze zastrzyki?
  10. własnie dostałam od kolezanki linka,up[rzedzała mnie ze sceny sa tam drastyczne i zebym przy dziecku nie ogladała i zobaczyłam ale tylko do połowy i to z przymrózonymi oczami wrrrrr:(
  11. Kasiu listy poszły:) Ana 76 dzieki za meila super:D Dotka my nie uwierzymy ze pycha obiadzik jak nam tu przeslesz do degustacji:Dno smaka mi narobiłas no ale nas jest wiecej wiec poswiec sie dla dobra kolezanek z forum i zmien czas funkcjonowania:Pa monologi ja czase tez tu prowadze,takze nie jestes sama:)
  12. Kasiu jestem jestem:D zaraz wysle ci te listy poczekaj
  13. Monika przepraszam,przeoczyłam ale bardzo szczerze zycze Natalce duzo zdrówka i zawsze usmiechu na buzi Kasia kciuki trzymałam tylko sklerotyczka nie wiem za co???? Iza f mam nadzieje ze z samopoczuciem u Ciebie ok ?bo nic nie napisałas o tym. no własnie jak pomyslałam sobie ze pies mogłby cos zrobic małemu(a to był duzy pies)to az mnie ciarki przeszły Dotka Ty sie przestaw na nasz czas :P bo sie mijamy Aga jak napisałas o wyrywaniu przymarznietych kwiatków to zaraz mi sie pojawia taki obraz jesieni,w lesie pięknie kolorowo a u mnie na ogrodzie wstratnie,zreszta nie tylko u mnie ale jesienia tak wszedzie jest Ania toascik mozemy wypic dzisiaj;-)jak masz jakies procenty albo chociaz picolo:D
  14. czesc u nas tak jak zapowiadali rano padało i jest mokro i pochmurno my wczoraj jednak wybralismy sie do Wrocłwia,bylismy u dziadka na cmentarzu i póżniej w lidlu na zakupach i w koronie,nałazilismy sie za koszulka dla szwagra po sklepach w pasazu bo na urodziny muzielismy mu kupic,ale udało sie:)potem \"kolacja\"w McDonalds i do domu i jak zwykle po takiej podrozy wrociłam padnieta,rozpakowałam tylko zakupy i do łóżka,ale drzis juz jestem i zaraz poczytam co napisałyscie wczoraj choc wiele tego nie ma:(
  15. Aniu kurcze całusy oczywiscie tez dla Juleczkiona tez miała przeciez zastrzyk
  16. czesc ja własnie rozmrazam zamrazarke i starłam pieczarki ktore mi zostały jak ostatnio pizze robiłam bo kupiłam za duzo.Zaczeły juz powoli ciemniec i miałam zrobic zupe z nich ale Aga przypomniała mi o krokietach wic je dzis równiez serwuje na obiad,musze tylko isc do sklepu po ser bo mam za mało,ale to pozniej jak posprzatam wybiore sie z małym na spacer bo dzis ma byc u nas ponoc 18 stopni:) dobrze ze ten wczorajszy dzien za nami:) popłakałam sie wczoraj po wizycie weterynarza,pies nie był stary miał 3 pół roku ale to rasa miszana,lekarz stwierdził ze faktycznie moze byc grozna i przeskakiwała do sasiadów i zaczeła czasem warczec ostatni nawet na Oskara,przykro bedzie bez psa i pewnie pomyslimy o jakims ale na pewno nie duzym,a narazie Oskar ma doris i babba psy mamy i siostry:)
  17. jestem teraz bo Marcin wrócił i musielismy pogadac,zadzwonił do weterynarza i ma przyjechac za jakies 2 godziny Aga to dobrze ze razem mamy @ bedziesz mi na przyszłe miesiace przypominac kiedy to nastapi:Dbo ja nigdy nie pamietam jak nie zapisze Kasia z meilami polecam sie na przyszłośc:) Co do miejsc na ten wyjazd zakładowy to polecałabym moze coś z miejscowości górskich,np Szklarska lub Karpacz,bynajmniej u nas wrod znajomych jak ktos wybiera sie na tego typu wycieczke to własnie przewaznie w te miejsca a ja mysle ze powinnac jechac ,nalezy Ci sie i moze byc fajnie wkoncu jedziesz tez z kolezankami a nie sama z szefem,tylko miec sie na bacznosci i jak bedzie potrzeba to dac szefowi w grzeczny ale stanowczy sposob do zrozumienia ze jego zachowanie Ci sie nie podoba co do zapraszania znajomych to na paku masz taka opcje \"znajomi\"i jak najedziesz na nia kursorem to wyswietla Ci sie zaraz pod paskiem opcje i z prawej strony masz \"szukaj znajomych\"a jak juz masz znajomych to w profilu przy miejscu na zdjecie jest taka opcja\"dodaj do listy znajomych\"po kliknieciu na to dostaniesz komunikat o wysłaniu zaproszenia,jak ta osoba zaakceptuje to pojawi Ci sie automatycznie w znajomych,mam nadzieje ze jakos pomogłam Ana76 biedne dziewczynki,a juz było nieco lepiej nie?buziaki dla nich Aniu faktycznie cena zarełka powalajaca,drozsza niz bilet:O
  18. Oj dziewczyny miałam dzis bardzo dziwny dzien.zaczne od początku: rano nikogo z Was nie było,a pogoda zrobiła sie ładna i w miare ciepła wiec postanowiłam poobrywac owoce które zostały jeszcze na drzewach.Ale udało mi sie tylko \"ogolic\"jedna niską jabłonke,bo jak chciałam zerwac gruszki to Oskar krecił sie przy drabinie i bałam sie ze moge mu krzywde zrobic wiec postanowiłam ze odłoze to np na jutro popołudniu jak bedzie Marcin,bo dzis został po godzinach. podjelismy decyzje o uspieniu naszego psa,Marcin rozmawiał z weterynarzem i to niestety bedzie najlepsze wyjscie.To duzy pies wiec nikt go nie chce przyjac,a nam wyskakuje z kojca i przeskakuje przez płot do sasiadki,zawsze myslałam ze jest niegrozny ale ostatnio warczał na Oskara i to pomogło nam podjac decyzje.Myslelismy o schronisku ale weterynarz mowił ze oni nie sa chetni do przymowania szczegolnie takich psów.Pozostaje umowic sie na dokładna date z lekarzem,żal mi jej ale dziecko jest dla mnie wazniejsze po tych \"zbiorach\"owoców poszłam do siostry na kawe,siedzielismy u nich na tarasie a Oskar chodził po pokoju i tak bawił sie drzwiami balkonowymi ze przekrecił klucz od srodka a my wszyscy bylismy na zewnatrz.On sobie nie zdawał sprawy z sytuacji i bawił sie w pokoju w najlepsze a ja pobiegłam dookoła domu i weszłam na góre do mamy bo one maja w domu schody z góry(od mamy)na dół(do siostry)niestety okazało sie ze drzwi na schodach tez były zamkniete,choc nigdy ich sie nie zamyka ale siora przekreciła zeby Oskar po schodach sie nie platał bo moze spas.Wtedy adrenalina mi podskoczyła,szwagier tłumaczył mu zeby przekrecił drzwi i on krecił ale tylko w prawa strone,po jakis 20 minutach zacza popłakiwac i chciał juz wyjsc do nas.Wiec nie było innego wyjscia jak wybic okno,dodam ze siostra mieszkanie robiła jakis rok temu i wszystkie okna wymieniała,ale na szczescie do domu jest dobudowane takie spore pomieszcze nie na opał i tam jest a własciwie było stare okno.no i takim sposobem przez kotłownie znalazłam sie u siostry w mieszkaniu,a potem miałam sporo sprzatania tego szkła a Marcin bedzie miała za zadanie oszklic to okno.Teraz sie smieje z tego ale uwierzcie ze az sie spociłam tak sie przejełam pozniej na 15.20 miałam wizyte do stomatologa ale pocałowałam tylko klamke i odczytałam karteczke ze z powodu choroby gabinet do 19.10 nie czynny,jestem tylko zdziwiona bo jesli taka sytuacja miała miejsce to zawsze zostawałam informowana o tym smsem.Jak juz byłam w miescie to wybrałam sie na małe zakupy i weszłam do dzieciecego kupic Oskarowi rajtuzy z gatty,w domu okazało sie ze beda na niego ale za rok chyba,nie zajrzałam do srodka tylko na rozmiar i wzór.I to chyba tyle moich przygod,mam nadzieje ze nic nietypowego sie juz dzis nie wydarzy,a teraz dla relaksu pije małego reddsa jabłkowego a musze jeszcze pochwalic mojego meza który dzwonił powiedziec mi ze dostał podwyzke uznaniowa 250 zł:Dz czego bardzo sie ciesze,zawsze kilka groszy wiecej no i konto meilowe mi odblokowali wiec przezuce zdjecia i najpozniej jutro wysle.Zgłosiłam wczoraj awarie i dzis juz mogłam wejsc na poczte to tyle smęcenia o mnie,zaraz poczytam co Wy napisałyscie i postaram sie odpisac
  19. witam wstawac spiochy:) Aga juz nie musze sie martwic bo dzis rano dostałam @ i całe szczescie bo bvałam sie ze bede miec leząc w szpitalu
  20. no a my cały dzien przesiedzielismy dzis w domku;)nawet na dworze nie bylismy bo ....Oskar nie chcial isc,nie wiem czemu Aga super ze ta znajoma ma sile i checi do walki z choroba i ze nie zamkneła sie sama z problemem w domu.A dla Was chyle głowe,śliczny gest naprawde:) zaproszenia na pewno musza byc śliczne,ja uwielbiam wszelkie rzeczy zrobione ręcznie,niestety moje zdolnosci manualne sa mocno ograniczone:Pale podam Wam linka do topiku który dzis odkryłam na kafeterii,moze sie komus przyda ja cos na pewno tez spróbuje http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3349057&start=150 a co do tej protezy i perułki to wierze,mam szwagra na wózku i niestety okropna rzeczywistosc jest taka ze rzeczy które powinny byc tanie albo i nawet darmowe sa okropnie drogie.Szwagier zanim kupił wózek miał wypozyczony ze szpitala(i to w duzej mierze dzieki znajomosci mojej mamy)a za swoj zapłacił prawie15000 zł,czyli miałby samochod za to,załosne to jest:O co do ziemniaków to obieram,kroje na nieco mniejsze niz do gotowania(takiej średniej wielkosci to np na cztery),polewam troszke oliwa,sypie solą i dośc obficie wszystkimi przyprawami które wpadna mi w reke(wegeta,curry,papryka,czosnek granulowany...)dokładnie mieszam i układam na blaszke polana oliwa i do piekarnika to cała moja kulinarna tajemnica:Dsą naprawde bardzo smaczne,czesto wkładam na termoobieg razem z mięsem z kurczaka(zazwyczaj całym poporcjowanym lub udkami)i równo sie pieka.Dzis piekłam je same na 150 stopniach,na termoobiegu to siedzialy jakas godzine.Ale zazwyczaj sprawdzam poprostu widelcem czy sa miekie i zeby były przypieczone ide ogladac BB do sypialni bo tu Marcin oglada \"skazany na śmierc\" zerkłam na termometr,juz jest -1 brrrr dobrej nocki życze i do jutra
  21. a tu nadal nikogo Ana nie zauwazyłsm twojego wpisu bo wskoczyłysmy w tym samym czasie:)bardzo sie ciesze sie wpadłas do nas i mam nadzieje ze juz bedziesz pokazywac sie codziennie dla Juleczki i ja choroba minac nie chciała:( wiecie mam konto meilowe zablokowane przez administratora i nie wiem czemu ale juz zgłosiłam z Marcinem ta awarie i zobacze co mi odpisza,nie chce go stracic bo mam tam adresy na ktore zal zeby przepadły
  22. Witam w słoneczną lecz zimną niedziele.W sklepie byłam w zimowej kurtce.A wczoraj jak wyszliśmy od znajomych przed 21wsza to mielismy szyby zamarzniete u znajomych bardzo miło,Oskar ładnie robił dzidzi cacy:)i nawet nie był zazdrosny jak brałam ja na rece,no ale najbardziej był zafascynowany rybkami w akwarium:D zrobilismy troszke zdjec to podeśle przy najbliższej okazji u mnie w domu juz pachnie rosołem,a na drugie serwuje gyros,ziemniaczki pieczone w piekarniku,marchewke z groszkiem zasmazana i surówke z pekinskiej Ana76 tragiczne chwile za Wami,na szczescie wszystko skonczyło sie dobrze:) Ania szczerze to mnie rozbawiłas z tym ciastem:D dobrze ze chociaz popatrzec mogłas:Pale mama na pewno Ci upiecze jak zawitasz do ojczyzny:) Aga czyli wpadłas w szał sprzatania:D ja sie smiałam dzis z Marcina ze zaoszczedzimy bo zima przyszła i nie trzeba bedzie kupowac mu kurki jesiennej bo mowił ze nie ma zadnej
  23. Ana,ania fajnie ze prócz agi i mnie ktoś sie tu pojawił:) ja własnie wygoniłam Marcina zeby w piecu napalił Ania wczoraj wieczorem pisałam o tej blaszce na cytrynowca widziałas?
×