

Heartbreaker
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Heartbreaker
-
Dzień dobry! :D Whim, chyba nie zawiniesz a podwiniesz ;) :P Anouk, taki facet, ok 40 i stanu wolnego???? Yenny, a po czym Ty znowu taka niewyspana, tylko się nie wymiguj, że poniedziałek po weekendzie zawsze jest ciężki.... ;) Garni, jak to poszukujesz nowego taty? Cóż tam się nadziało znów?? A tak swoją drogą na takiego Kubusia to możesz cały pęczęk chetnych nowych tatusiów znaleźć ;) :P :D Celi, moja znajoma też wiozła swoje dziecie w foteliku. Pozdrawiam wszystkie!
-
Groszek! Pięknie zabalowałyście! I ja też się dołączę do wypowiedzi Mumi! Może czasami na początku musi nam się wydawać że to zupełnie nie nasz typ, aby potem zycie zweryfikowało to na swój własny sposób, na ktory wpływu mieć nie będziesz... No ale to czysto hipotetycznie. Grunt, to żebyś Ty sie teraz dobrze bawiła :) Ja dalej tęsknię. Najgorzej w takie dni jak ten :O Pozdrawiam i do jutra!
-
Ach i jeszcze! Rozbrajające są te dwie jedynki ;) No i córcia Twoja jest stokroć ładniejsza od swojej koleżanki! Serio, serio ;) Pozdrawiam i dobrej nocy życzę wszystkim.
-
Przebojowe dziewcze, Emmo!!!!!!!!!!!!!!! Ta fotka na której jest przybliżenie jej buźki i tego czegoś co własnie pochłaniała mnie powaliło! Śmiałam się jak głupia z dobre pół godziny! Kurcze ona ma coś fajnego w tych swoich błękitnych oczętach....
-
No właśnie ja jadłam fetę i pomidory z bazylią, bylo wyśmienite ;)
-
Celi, ja chcę burzę z deszczem!!! Ja! Ja! Ja! Więc jakby taka raczyła Cię nawiedzić, to jej jasno wytłumacz, że tam dalej na północ ktoś jej bardzo pargnie, a Ty chcesz grilować! Ponoć kobietom w ciąży się nie odmawia, więc może coś tu poskutkujesz :P Ale mi narobiłyscie smaku na fetę!!!!! Jadłam ostatnio taką zapiekana z pomidorami jako przystawkę, a potem na głowne filet z kurczaka zapiekany z fetą. PYCHA!!! Yenny, synia wychowałaś jak narazie pięknie.... Zapowiada się, że wyrośnie na DŻENTELMENA ;)
-
Witajcie. Burza była, a owszem, ale kilkanaście kilometrów ode mnie.... Ulice zamieniły się w rwące potoki... No ale w moim \"Trójkącie Bermudzkim\" nie spadła ani kropelka... Od rana to samo... wieje, drzewa łamie, grzmi, ale ani kropli z nieba :O Jedno co dobre, to to że zrobiło się znacznie chłodniej. Emmo Net! Jesteś wielka, przogromna w swej sile!!!! Tak trzymaj, a ja chylę czoła przed Tobą mądra kobieto!!!! Myszorku ciężko jest teraz, ciężko pewnie jeszcze troche będzie, ale powoli to uczucie będzie mijało, bardzo powoli, ale mimo wszystko minie. Ani ode mnie także podziękuj Ninke za pozdrowienia. Z tą sławą to masz duuuuuużo racji ;) Celi, jak tam okno w sypialni?? Oglądasz teraz przez nie świat?? Yenny Whim, kiedy spadnie deszcz?? Taka z Ciebie czarownica, więc go jakoś ściągnij, wywróż, cokolwiek! A ja na swoją chandrę przeokrutną wybrałam się do fryzjera, humor mi się poprawił, a problem, który mnie gnębił rozwiązał się błyskawicznie, więc moge już teraz być sobie spokojnie i czasem radośnie nawet. Ale..... brakuje mi GO... Z każdym dniem bardziej. Budzę się rano i tęsknie ze wszystkich sił tak bardzo, że nie starcza mi tych sił choćby na oddychanie... Ale nie mogę zrobić nic. Mogę tylko czekać, na to co mi życie przyniesie. Muszę pozwolić sobie na tę bezsilność. Być może kiedyś los mi to wynagrodzi... Być może pod \"oczyszczoną\" postacią Jego.... No nic.... Jakoś dam radę.
-
Durna burza, starszyła tylko grzmotami i błyskami, ale nic a nic z tych chmur kłębiastych, ciemnych i ciężkich nie uleciało na tę zmęczoną upałem i kurzem ziemię... Ciekawe czy Toruń skropi... ;) Myszorku musisz być dzielna... Net, kochana jak z Tobą?
-
Zmykam, bo zbliża się do mnie jakaś wielka burza... grzmi co raz bardziej, a ja się zawsze boję, ze mi w coś pierdyknie :P Mam tylko nadzieję, ze nie będzie u mnie tak jak u Celi, ja chcę dłuższe ochłodzenie a nie jakąś tymczasową namiastkę...
-
No bo Ty twarda babka jesteś, zresztą już Ci to pisałam ;) Ale trzeba przyznać, ze Garnirowy Kubuś to sama slodycz
-
A no beksy..... A jednak sama też się rozczulasz, Yenny ;)
-
Emmo, widzisz... i to tylko kobiety mają tę parszywą skłonność do wkręcania. O ile to by nam było lżej bez takiej umiejętności. No ale skoro Ty płaczesz nawet przy kolorowych kreskówkach, to raczej bardzo i wyłącznie jest w tym wina buntujących się hormonów... wkońcu jest ich w Tobie teraz zachwiana proporcja ;) We mnie za to.... sama nie wiem już co... mam nadzieję ze niebawem się wyjaśni.
-
Jest tu ktoś??? Od dawna już mi nie było tak nudno jak dziś...
-
A mnie się znudziło odpoczywanie. Celi, ale tam u Ciebie temperatura skacze, ja bym umarła. Po takiej nadziei na ochłodzenie, znów upał... masakra! I ja nie w ciąży, a też ledwo wytrzymuję w tym upale... za długo chyba już trwa. Ranki są takie rześkie, a środek dnia paraliżująco gorący. A w dodatku mam jakieś rozstroje hormanalne. I też wyję jak idiotka ostatnio, więc mogę się domyślać, co tam się dzieje u Emmy... Tyle że ja sobie sama wkręcam jakieś nierealne logicznie historie... tak bardzo wkręcam, ze aż wierze w nie... I jak do jutra się nic nie zmieni... oj wolę nie myśleć... oby się zmieniło :O Garniero! Jesteś, anielski diable, uroczo podstępna! ;) A te filmiki z Kubusiem mnie rozczulają.... Zwłaszcza teraz mnie rozczulają, patrzę na te \"aaaa psik! iiiiiihihihihehehe\" i ryczę...
-
u mnie żar leje się z nieba.... ledwo oddycham. Wysprzatałam cały swój pokój od góry do dołu i padam. wiec znów tylko was witam i zarazem żegnam. Lecę poodpoczywać na ogrodzie, a potem to chyba polegnę w łóżku po dłuuuugiej chłodnej kąpieli... Pa! Miłego weekendu dziewczyny!
-
Padam na twarz.... Witam i żegnam, bedę spała do rana...
-
Garni i \"aaaaa psik\" :D A śmiech takiego maleństwa jest głosem anielskim ;)
-
Babko, piszemy o tym samym, niemal w tym samym czasie :) Poza tym witaj! Co tam słychać u Ciebie?
-
Celinko macierzyństwo jest instynktowne... więc bez obaw, poradzisz sobie! Nawte sama będziesz się sobie dziwić, skąd wszystko wiesz i potrafisz! Głowa do góry! Zobacz... młode kotki, kocą się, potem zjadają łożysko, potem czyszczą małe swoim językiem, potem je karmią, pielęgnują, pilnują... Wiem, to troche śmieszne porównanie, ale człowiek przecież też ma w sobie cos ze zwierzęcia... a pewne czynności rodzą się w nas instynktownie... ot tak... natura sama nad tym czuwa, więc nie panikuj!
-
A co tam Kubuś porabia? Śpi czy gaworzy na mamusinych kolankach??
-
A ja lubiłam pisać szlaczkowanym ruskim :P Tak, Garni, jedno z dwojga, albo śpi, albo romansuje... ciekawe jak nam się wytłumaczy ze swej nieobecności :P
-
Tak to niestety jest z językami obcymi, że jak się ich długo nie używa, to odchodzą w zapomnienie dla naszego mózgu... Moj angielski był celujący w liceum... Teraz, przez dwa lata nie ćwiczenie go, jest w opłakanym stanie... :O
-
A no właśnie, co z Celi????? Pewnie śpi ;)
-
A to dobrze, że nie liczysz ;) Ja się tam nie obrazam:)
-
No i koniec końców z ruskiego poza kilkoma wierszykami i tą pioseneczką nic nie umiem... Ale piątkę miałam. Chyba za dobrą improwizację :) I niezastąpioną w tym fachu mamę, która mi pisała wszystkie wypracowania :P