Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Heartbreaker

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Heartbreaker

  1. Heartbreaker

    TERAZ MY!!!

    Matko! ijeszcze ten CHałas... wybaczcie... moja ortografia czasami płata mi figle... Ale wstyd :O
  2. Heartbreaker

    TERAZ MY!!!

    O matko! Jaki masakryczny błąd... :O W Grudziądzu powinno być a nie w grudziącu... A ja tak przeinaczyłam paskudnie! Wybaczcie :O
  3. Heartbreaker

    TERAZ MY!!!

    Witajcie. Uwielbiam słońce i ciepło. Ale to co dzieje się teraz jest przesadą... Gdybym miała klimatyzowane mieszkanie to ok.... Bo musze teraz siedzieć w domu i pisać pracę, a upał mnie tylko denerwuje, rozkojarza i męczy. ponadto coś mnie bierze. Jakiś katar okrutny, głowa boli, gardło takie niewyraźne w czuciu :O I mi także nie wolno chorować teraz. Nie mogę po prostu! W piątek byłam w grudziącu. pracowałam w klubie i promował napój energetyzujacy wraz moimi czterema koleżankami. No i my tego napoju mogłyśmy pić do woli. Aby wytrzymać całą noc... Był taki dobry... Tyle że miał jako jedyny spośród wszystkich energizerów ppodwójną dopuszczoną na rynku dawkę kofeiny. Wypiłam tego cztery puszeczki. Gdy chodziłam w tym chałasie, to czułam się dobrze. Ale gdy wracałyśmy do domu dostałam objawów podobnych do tych z przedawkowania narkotyków. Dosłownie! Pot ze mnie kapał. Serce waliło w rytmie trzykrotnie przyspieszonym obijając się o wszystkie moje wnetrzności, a mięsnie całego ciała kurczyły mi się rozkurczały zupełnie bez mojej woli. Myślałam że się wykończę i już z tego nie wyjdę. Dletego, zaczęłam się zastanawiać, co czuli Ci wszystcy klienci, którzy za każdym razem gdy do nich podchodziłam kupowali ode mnie taki napój z wódką... a jeden taki facet kupił ich nota bene 10! Chyba całą sobotę świecił jka żarówka :O No ale na samych napiwkach zarobiłam na tej imprezie więcej niż mi za nią zapłaciła agencja ;) Napisałm wam coś jeszcze na @. Pozdrawiam.
  4. Heartbreaker

    TERAZ MY!!!

    Groszek! Zdrówka!!!
  5. Heartbreaker

    TERAZ MY!!!

    I to wszystko dla mężczyzn... Głównie dla nich. No bo kobiety z dużymi stopami nie cieszyły się wielkim powodzeniem. A ci mężczyni musieli być bardzo dziwni skoro podobały im się tak powykręcane i zniekształcone stopy :O
  6. Heartbreaker

    TERAZ MY!!!

    WYLEWAJĄC a nie wywelając :D :D :D sorry ;)
  7. Heartbreaker

    TERAZ MY!!!

    Mumi, tak mam trzy kociaczki, sama je odchowałam, karmiłam mleczkiem ze strzykawki wywelejąc je na dłoń, a one z mojej dłoni je spijały... cztery razy dziennie, co kilka godzin. Wstawałam o 4.30 rano i je karmiłam. Miały dwa tygodnie jak odrzuciła je ich mama. no i wszyscy w domu traktujemy je jak jedne z nas.... jak równoprawnych członków rodziny. Nudno byłoby bez nich i smutno. A na grzbietach to wszystkie śpią... zawsze. I łapki przy tym mają tak rozkosznie ułożone... A ta bura kicia- Brygida dodatkowo wysuwa język... bo ma skrzywiony zgryz i dlatego :D Ani, o tych stopach u chinek czytałam kiedyś w jakiejś historycznej książce. Byłam zszokowana... A teraz po obejrzeniu tych fotografiii jestem zniesmaczona i przerażona. Jak to musiało boleć... I ile z tym sie wiąże komplikacji na przyszłosć... na stan zdrowia.... ogólnej kondycji fizycznej przy tak solidnie zachwianej równowadze i proporcji. No horror!
  8. Heartbreaker

    TERAZ MY!!!

    A ja wam ślę moje kicie... :) Kupiłam aparat i w koncu mogę wam pokazać jak wyglądają moje kociaki!
  9. Heartbreaker

    TERAZ MY!!!

    A ja po truskawki mogę pójść do kuchni :P Mam ich spory zapas w lodówce :P
  10. Heartbreaker

    TERAZ MY!!!

    Dzień dobry. Ja jestem... I niestety w takim upale musze pisać prace zaliczeniowe... kolejne... Nie wiem co jest grane, ale Ci wykładowcy u mnie na uczelni starsznie wygodni się zrobili. Zamiast przygotowywać egzamin, czy jakiś test zaliczeniowy oni każą nam pisac prace.... Musze napisać je aż cztery w ten weekend. A dziś w nocy pracuję. Czyli sobota będzie dla mnie ledwo żywa... Zostanie tylko niedziela i nie wiem jakim cudem mam to objąć w czasie... :O No ale jakoś to będzie... musi. Celinko, Tobie ten przymusowy odpoczynek na dobre tylko wyjdzie! A zdrówko Twoje i kruszynki jest najważniejsze... I obyś więcej nie była skazana na towarzystwo kobiet o ograniczonych horyzontach ;)
  11. Heartbreaker

    TERAZ MY!!!

    Celi! No ja myślę, ze brzusio rośnie! To wkońcu świadczy o tym że kruszynka się rozwija! Dużo zdrówka dla was! Jo! A ty masz imieniny?? Wszystkiego naj zatem!!! NajNajNajNaj... wszystkiego, czego tylko potrzebujesz! Z egzaminu mam 4... takie pełne ładne 4! Tak się cieszę, bo połowa grupy go oblała, a ja zdałam i to jeszcze jak! Groszku! Reddsika, Raddsika, tak, tak, tak! Pijemy choćby dziś! :) A taki nawał obowiązków, jaki będziesz teraz miała w związku z tymi regatami jest zbawienny dla umysłu i duszy... odciąża od myślenia. Mnie odciąża przynajmniej. A biorę na siebie tyle, że wszyscy wkoło się dziwią skąd ja mam na to siły...
  12. Heartbreaker

    TERAZ MY!!!

    O ja! ale my mamy dziś czwartek... więc weekend zacznie się od jutrzejszego wieczora :P Ale ze mnie gapa :P Cały czas myślę, że to dziś jest piątek. W ogóle ostatnio czas mi jakoś dziwnie umyka i nie mam nad nim kontroli. Nie mogę się odnaleźc w tym jaki mamy właśnie dzień, o datach juz nie wspominając. Jednym słowem gonię ciągle i tak mi dobrze. Nie myślę bynajmniej o tym o czym nie powinnam :)
  13. Heartbreaker

    TERAZ MY!!!

    Miłego, słonecznego i opalającego weekendu koleżanki ;)
  14. Heartbreaker

    TERAZ MY!!!

    Witajcie! A gdzie Celinka??? Celinko, melduj się tu, ze wszystko ok!! Piłkę nożną kochałam swego czasu, gdy kochałam się w najprzystojniejszym chłopaku w moim liceum, który był piłkarzem, grał zawodowo dla klubu w bydgoszczy. No i kochałam się w nim z krótką wzajemnością, tak więc z tego względu musiałam i chcaiąłm zakochać się w piłce nożnej i wszystkich piłkarzach :P No ale potem jakoś mi przeszło, i już mnie ten sport tak nie kręci jak dawniej; ) Ale jak trafię na mez w TV to już nie przełączam. Choć wczoraj się uczyłam i nie oglądałam. No a teraz cudowne wieści! Dla mnie cudowne :D Zdałam egzamin na 4! No i dostałam awans w jednej z agencji, z którą współpracuję... Teraz będę odpowiedzialna za szukanie dziewczyn do poszczególnych akcji, za ich oragnizację i nadzorowanie ich pracy. No i pieniążki z tego tytułu też będą wyższe ;) Emmuś! Miłego tygodnia!
  15. Heartbreaker

    TERAZ MY!!!

    JA się uczę :O Jutro mam egzamin :O A dopiero dziś mi się o tym przypomniało :O Nie umiem jeszce nic, przeczytałam tylko notatki i dalej mi się nie chce :O jak go jutro napiszę to będzie cud...
  16. Heartbreaker

    TERAZ MY!!!

    Celi dziękuję :) Jak będzie Ci się chciało, jak nadal nie będziesz mogła dobrać się do mojego maila, to przeczytaj moje posty ze strony 267. Tam po krótce opisałam co i jak. U mnie też po burzy... Ale niestety powietrze jest jedynie odrobine lżejsze.... A w domu nadal gorąco :( Celi, odtańcze taniec deszczowy, żeby skropiło, albo zlało rejony BB ;) A ze uwielbiam taniec, to dla mnie żaden problem :) Wręcz przyjemność :)
  17. Heartbreaker

    TERAZ MY!!!

    Myszorku :D Ja tam nie czaruję nikogo... Samo wszystko wychodzi w praniu ;) Yennka no posłodziłaś mi ;) Az się zaczerwieniłam. Dziękuję, to naprawde miłe :) A jeszcze milsze jest to, że dostrzegacie tę siłę we mnie :) Że staram się ją mieć i ona jakoś ze mnie wychodzi, daje znać, że żyje, na tyle, że wy to nawet czujecie :) Dzięki, naprawdę. Takie słowa od was są bardzo motywujące. Ani Jo Myszorek Ja zawsze powtarzałam, ze kobiety generalnie są silniejsze od męzczyzn. Że wszsytko zniosą. A już na pewno gdy mają dla kogo (czyt. własne dziecko ) albo dla czego (czyt. własne cele, ambitne i jasne cele) Jo*. wprawdzie nie jestem żadną ex... Ale wydaje mi się, że takie osoby, gdy zaczynają żyć własnym życiem, gdy wyzbędą się żalu, tudzież innych destruktywnych emocji do byłego partnera, swój kontakt z nim ograniczają jedynie do spraw związanych z dziećmi. Bo to jest zdrowe postępowanie. Wszelkie inne, mające na celu obrzydzenie dzieciom ojca, negatywne nastawianie ich do jego nowej kobiety, pokazywanie, że on jest już tylko maszyną do dawania pieniędzy i niczym więcej jest zachowaniem chorym i źle wpływającym głównie na życie tej własnie ex, która zamiast zając się tym aby na nowo poukładać swoje życie, stara się rozwalać zycie innym. Podsumowując jest to po prostu CHORE!!!!
  18. Heartbreaker

    TERAZ MY!!!

    Hej, Hej! Celinko, jak to dobrze, że już jesteś z nami z dala od tego koszmaru... Czytam i nie wierzę, co też Ty widziałaś, czego się nasłuchałaś... SZOK! Nawet w TV w programach typu \"Uwaga\" żadko pokazują takie rzeczy, i to z regóły są wyjątki... Co by nie było, całe szczęście w tm, że jesteś już w domu, w lepszym stanie zdrowia. I koniecznie poszukaj teraz z J. odpowiedniego szpitala... A może jakąś prywatną klinikę...? Strajki Lekarzy... Dla mnie cały ten system jest chory... Jak Lekarz zarabia tak mało, to się nie dziwę, ze jest na tyle rozgoryczony, że nie stać go na odpowiednią opiekę pacjentem... No ale w końcu składał przysięgę, więc do czegoś ona zobowiązuje... Patrząc na to z drugiej strony. Nie ma w polsce lekarza, który by nie dorabiał przyjmując pacjentów w prywatnych gabinetach... A z tego już przecież nie ma małych pieniążków... Emmuś, dziękuję za maila. Tak trafnie ujęłaś to co czuję ja sama... W związku z relacjami z moją mamą... Mumi, Tobie też dziękuję! I trzymam kciuki za Ciebie i Twojego księciunia, co wam się wszystko spokojnie i płynnie rozwiąże. Jo! A Ty wlałaś we mnie tyle siły... Niby nic, zwykłe słowa, a mnie podbudowały w tym smutku Dziękuję! Ka, Tobie też dziękuję. I w ogóle wszystkim. Whimka... napisałaś jaką drogą szłaś do pracy i tak mi się wydaje, że mieszkasz na tym samym osiedlu co moi dziadkowie, po drugiej stronie rzeczki ;) Garni, Yenka, dziękuję za komplement ;) miło mi się zrobiło bardzo... Ninke, szkoda, ze zaglądasz rzadziej, ale dobrze, że nie wcale ;) Brakuje tu Ciebie, ale coś za coś. A praca jest bardzo ważna... Ja sama też ostatnio z doskoku. Łapię się każdego zajęcia. Zlecenia sypią się mi jak z rekawa, więc na brak pracy nie narzekam. Do tego jeszcze studia i cały dzień, a także noc zajęta. Ale jestem cholernie nerwowa. O byle co wszczynam awanturę, a potem wściekam się o to, że się wściekam... bez sensu, wiem... nie rozumiem tego i źle mi z tym. Do A. napisałam list.... Taka jestem twarda, że nie wytrzymałam.... :O w sumie nie żałuję, bo zawarłam w nim to co chciałam. On zadzwonił i stanęło na tym, że chcę z nim porozmawiać, w dogodnym dla MNIE momencie, gdy już nabiorę dysatnsu. Nie wiem kiedy to nastąpi, ale na pewno nie prędko. Mam mu dużo do powiedzenia, prosto w twarz. Tak aby zrozumiał. A od niego także mam prawo czegoś wymagać, a on ten wymóg ma obowiązek spełnić. Nie liczę na to, ze nagle stanie się nieskazitelnie szczery, ale konfrontacja jest mi potrzebna. Ponadto interesuje się mną ciągle ten facet, którego poznałam już jakiś czas temu... Bardzo ambitnie się interesuje. I choć ostatnio byłam bardzo lekceważąca, tak on nie rezygnuje. Miły jest. Świetny kolega. I tylko kolega. Sytuacje przedstawiłam mu jasno. Powiedziałm co czuję, i że nie ma miejsca u mnie na żadnego faceta jeszcze. A on nieugięty, twierdzi, ze to co ma teraz jest dla niego wystarczające. Pozdrawiam wszystkie!
  19. Heartbreaker

    TERAZ MY!!!

    Bidulka ciągle w szpitalu... Ale to dobrze... Takie przymusowe leżenie, odcięcie od sąsiadek-wariatek i utrata konatktów ze świrami-klientami dobrze jej zrobi.
  20. Heartbreaker

    TERAZ MY!!!

    Mam pracę, mam dużo do zrobienia na studiach, prace do napisania itp. więc staram się mieć czas zajęty od wschodu do zmierzchu... Choć cholernie nie mam ochoty brać się za cokolwiek, to zmuszam się i jakoś idzie... Ale ryczę jak opętana... I to dlatego, ze zdeptano mi moją dumę! Nie byłam z Arkiem dwa lata, choć to i tak mało ważne w tej chwili... Dwa lata się znamy... Rok mojego dystansu, rok bycia z nim... prawie rok... I tak, gdy na początku moje zaufanie równało się niemal zeru z czasem było co raz większe... Nie wiem, co czuję teraz... Może macie rację, ze komuś zależało na tym by przekazać te informacje niekoniecznie ze względu na moje dobro... Ale nie mam pewności co do tego czy te informacje są fałszywe... Nie zależy mi nawet teraz specjalnie na tym aby się okazało coś zgoła innego. Najzwyczajniej za bardzo mnie to zabolało. Ale ciąg dalszy na @ tym razem... Zaskakujące jak jasne stało się dla mnie dlaczego ten rozwód trwa tak długo...
  21. Heartbreaker

    TERAZ MY!!!

    To już nieistotne co ja myślę o nas... To już nieistotne że pokochałam jego tak jak nigdy żadnego faceta... Nieistotne dlatego, że chocby były to plotki, że on prowadził takie a nie inne życie, to jednak w każdej plotce jest ziarno prawdy... Nie potrafiłabym mu już ufać... nie potrafiłabym znieść każdej nocy bez niego i bez informacji o tym gdzie jest ... sprawdzonej informacji, czy rzeczywiście jest tak jak by mi mówił... Nie potrafiłabym mu nawet uwierzyć w jego zapewnienia, że moją mame wprowadzono w błąd, jeśli wprowadzono... bo z nieba się takich informacji nie bierze. Ninke... to właśnie boli dodatkowo... że chcaiłam moją mamę uchronić przed prawdą na tak długo aż on poukłada przeszłosć i teraźniejszosć... A tutaj jednak wyszło inaczej... I czy to nie jest jakiś niezwykle wyraźny znak, ze stało sie tak właśnie teraz... teraz gdy ja i on mieliśmy ciężki czas, gdy on chciał odejść by wrócić gdy już zamknie tamten rozdział definitywnie... gdy ja miotałam się w sobie z myślami, czy warto, czy nie, czekać na niego... To jedno zdarzenie wystarczy abym wiedziała że nie warto... już nigdy... Choć boli niewyobrażalnie, choć mam ochotę zasnąć i już się nie obudzić... teraz.... Ale wierzę, wierzę na przykładzie choćby Groszka, że z takiego stanu można wyjść... Tymbardziej, że moja nienawiść do niego, która zrodziła się po tym wszystkim jest o wiele większa od miłości do niego... Miłości już nie ma... Jest ta niszcząca nienawiść!!
  22. Heartbreaker

    TERAZ MY!!!

    Mówił... Były w moim życiu cztery kobiety... Jesteś tą piątą... Ostatnią... Najbardziej intensywnie pokochaną... Tą przy której jestem szczęśliwy... Tą od której bije spokój... Chciałbym byc z tobą do końca życia... Chciałbym wybudować dla Nas dom... Chce mieć z tobą dzieci... Chce abyś była ze mną! Bo ty, bo ty bo ty bo ty.... Najpiękniejsza,najmądrzejsza, MOJA!!! Dziś wchodzę do domu i widzę załzawione oczy mojej mamy.... Ktoś zaczepił ją na ulicy i ostrzegł przed mezczyzną jej córki, który szczyci się licznymi kontaktami z kobietami... z którym żona po wileu perypetiach nie chce juz być... która sama skaładała pozew o rozwód... On ją zdradzał, on ją męczył i krzywdził... Krzywdził ja między innymi znajomością ze mną... tą ostatnią de facto... od dwóch lat... I nie mogłam tego znieść...że moja mama dowiedziała się o takich rzeczach od kogoś obcego, którego tozsamośći nie chce mi ujawnić pomimo tego, że ją o to błagam bezustannie... I nie moge znieść tego bólu, który jest tym większy, bo usłyszałam coś takiego o człowieku którego pokochałam od własnej matki... A ona... a ona nie chce mi ulżyć w cierpieniu... bo dla mnie minimalną ulgą byłoby dowiedzieć się choćby kto uraczył ją takimi wieściami... Tym bardziej, że nie znam osób, które mogłyby być w kontakcie jednocześnie z moją mamą i ze mną, tzn. znając mnie i moje życie aż tak dobrze... Nie żyję... czuję jakby ktoś mnie pogrzebał już teraz... Jakby odciął dostęp powietrza... Wzgardził mną, oszukał... Tym bardziej, że chciałąm odejść już kiedyś, a mi na to nie pozwolono... On mi na to nie pozwolił... tak bardzo zabiegał... Piszę tu bo mam w dupie już zupełnie wszystko... czy najadą na mnie jakieś pomarańczowe głosy... czy on sam też to przeczyta... Bo jedną rzeczą, której pragnę najbardziej zaraz po tym aby odzyskać spokój, chęć do życia i umiejętność życia, są jego wyrzuty sumienia... Tak głębokie by z ich powodów nie mógł istnieć... Aby go zabiły! Tak bardzo jak teraz mnie zabiła rozmowa z mamą... Jak zabijają mnie wszystkie moje domysły... Boże jak to boli!!!!!!!!!!!
  23. Heartbreaker

    TERAZ MY!!!

    A ja dla osłody życia pożarłam przed chwilą ogromy kawałek sernika na zimno z TRUSKAWKAMI! PYCHA! Mamusia zrobiła ;) Garni! W telefonach nie pomogę, w skomplikowanej sytuacji z księciuniem tym bardziej... To co napisała Emma wydaje mi się najbardziej słuszne... Ale to Twoje życie i to Ty sama musisz o nim decydować, tak aby było jak najlepsze przede wszystkim dla ciebie... Strasznie ogólnikowo to brzmi, wiem, ale taka dewiza wydaje mi się najbardziej słuszna...No bo na litość boską ile można męczyć się przez teściowe akcje i różne takie podobne?? Oczywiście wszystkie pozdrawiam... Truskawkowo pozdrawiam :)
  24. Heartbreaker

    TERAZ MY!!!

    Aga Zaryan...hmmmmmmm.... magiczny wokal... Witam się z wami i uciekam na uczelnię... Wieczorkiem zajrzę i naklikam więcej!
  25. Heartbreaker

    TERAZ MY!!!

    Ninke, ja trzymam kciuki, aby było wam coraz lepiej... Tobie w pracy i w małżeństwie, bez fochów księciunia uparciucha ;) Może coś w tym jest, ze za dużo siedziałaś w domciu... Dziewczyny posałałam do was zbiorówkę...
×