Heartbreaker
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Heartbreaker
-
Net! Trzymaj się! Wiem, banalne, ale cóż więcej możesz... Musisz być twarda! Wierzę, że wkońcu ta sprawa sie poukłada tak aby wilk był syty i owca cała! ale z dala od dystansu!!!!
-
Zaraz pisz tu lub gdzie indziej cóż to za kwasy Net?! Ja właśnie siedzę i czytam horoskopy. Czyli robię coś zgoła sprzecznego ze mną samą, która nie chce znać swojej przyszłosci... Tyle, że w tych horoskopach wszędzie piszą to samo, że jestem uparta i tą upartością niczego nie wskuram, a ponoć stąpam po grząskim gruncie... Odnosi się to do uczuć... :O Ale jak to? Nie tylko ja w tej sytuacji jestem uparta... Druga strona jest w tym tak samo dobra jak ja... No ale dosyć o mnie. Widać taki nadszedł dla mnieproblemowy czas... Wkońcu minie... Net??? Co tam się dzieje??? Jesteś tu jeszcze??? Masz ochotę się wypisać??? To niby nic, a czasami pomaga...
-
U mnie nawet na deszcz sie nie zapowiada... Ja to mam lenia dopiero... Wstałam po dziesiątej, zajrzałam do was, potem zjadłam śniadanko, umyłam się, znów tu zajrzałam, wzięlam kocyk pod pache i wybyłam na ogród łapać kolorków na słonku... Właśnie wróciłam, bo mi już było za gorąco, znów coś przekąszę i chyba położe się dalej spać. Nic mi się nie chce, a troche rzeczy mam do zrobienia. Podobnie jak Mumi omija szerokim łukiem literature do magisterki, tak ja nie mogę znaleźć w sobie za kszty energii, by otworzyć jakąkolwiek książkę i napisać choć jedną pracę zaliczeniową, lub chociażby zacząć ją pisać. W zamian za to leżę i nie robię nic przez wielkie N. Moja siostra twierdzi, że mam stan poddepresyjny... Mumi, pysznego grilowania. Yennka, odpuść sobie kopytka, poleń się! Tyle ostatnio biegałaś naokoło księciunia, należy Ci się odpoczynek. Celi, a ja dalej na myśl o Edzi łapię uśmiech na twarzy ;) Groszek gdzie Ty? Garniera, a Ty jak tam?? Co cicho siedzisz??
-
Celinko, ja mam podobnie upośledzonego sasiada ;) Później Ci conieco o nim naklikam :D A teraz się ubawiłam :D Oj bardzo się ubawiłam :D Wiesz, Ty jeszcze kiedyś zatęsknisz za tą komedią, lub raczej parodią komedi pt. \"Kretynizm na MAXA\" na żywo :D
-
Tak teraz czytam... Przecież Ty Emmuś nie napisałaś że to rodziców się spodziewasz... Ja sobie coś dopowiedziałam... Sorki za błąd, jeśli to oczywiście jest błąd ;)
-
Ani ;) Emma, miłego weekendu!!! Pewnie na przywitaniu troche sobie popłaczecie z mamą... Ja bym płakała chyba gdyby ktoś mnie odwiedził po tak długim czasie ;) Przyjemności Emmuś! I łez radości, a potem miłej zabawy! Ninke, dla mnie Urbański nawet oglądany wyłącznie w TV jest koszmarnie szczupły... za szczupły, ale śmieszny ;) A Brodzikowa według mnie teraz wygląda znacznie lepiej, bardziej kobieco ;) Celi, a ostatnio wspominałam Edzię w emilku do Ciebie :D A ja dopiero wyszłam z łóżka. Spałam dziś tak długo jak dawno nie. I miałam mnóstwo snów. A w nich także mnóstwo symboli... Dawno tego nie czyniłam, a dziś podkuszona jakimś dziwnym impulsem od razu po przebudzeniu sięgnęłam po sennik... I te symbole, każdy jeden oznacza to samo... Zmiany w życiu, rozpoczęcie nowego a zakończenie starego etapu. Dziwnie się z tym teraz czuję. jak po wizycie u wróżki, czemu od zawsze jestem przeciwna...
-
Hej Celi :) Kalafior jak ziemniak powiadasz :P Ja i tak nie przepadam za kalafiorem, jakimkolwiek ;)
-
Groszek zapraszam do posiedzenia przy reddsiku. Właśnie otworzyłam. Ale pewnie Ciebie już nie ma...
-
Pościągałam sobie muzykę z Magdy M. Mamy tak wiele pięknych piosenek polskich... Siedzę słucham i mogę śpiewać odważnie, bo w naszym języku, bez obaw że coś przekręcę :P I przypomniało mi się jak ostatnio w grudniu byłam w Warszawie na szkoleniu z kosmetyków do pielęgaacji włosów Jaga Hupało & Thomas Wollf. szkolenie prowadzili twóry tych kosmetyków, czyli duet wyżej wymieniony. Miało to miejsce w ich nowo otwartym salonie fryzjerskim w Warszawie. No i tam właśnie gdy pakowałam wszystkie materiały, czekałam na zwrot kosztów dojazdów spotkałam Joannę Brodzik. Takie dziwne wrażenie, że widzę osobę, od której zazwyczaj odziela mnie szkalny ekran... I wiecie, zawsze myślałam, że aktorki, są takie piękne tylko w filmach. A Brodzikowa jest po prostu śliczna, na codzień także ;) To tak tylko chciałam się tym z wami podzielić. Nudno mi... Chyba zaraz pójdę na rower. Miłego popołudnia i wieczoru. Pa
-
Ło matko! Przepraszam za rażącego orta... Chemia- powinno być :O No i jeszcze brak spacji mi wybaczcie :P
-
I nie zwiedzę sobie Warszawy, Starówki dokładniej... :( Szkolenie ma trwać od 12, do 17. Pociąg powrotny mam o 19, więc w dwie godzinki, to ewentualnie wybiore się na jakąs obiado-kolację i tyle. Pozwiedzam sobie Warszawę od strony gastronomicznej, i to niezbyt dokładnie... Ani, to ja w takim razie też jestem spod typu Twojego brata ;) Też zawsze mówię po każdym egzaminie, że mam dziwne uczucia, a jak mi poszło to sie okaże :) No i zazwyczaj okazuje się dobrze :) Ale matury raz jeszcze nie chciałabym zdawać. Za dużo szumu wokół niej, a w rzezywiśtości nie jest trudniejsza od tych egzaminów później na studiach. Może tylko świadomosć, że poprawić ją będzie można za rok dopiero jest taka przytłaczająca... Ale przecież nie należy z góry zakładać poprawy. Ja na swojej z polaka wzięłam się za opisywanie lektury, której nieprzeczytałam wcale, nawet do streszczenianie zajrzałam. A wyszło mi w sam raz, choć mogłobyć lepiej. Najśmieszniejsze, że z pozimu rozszeżonego uzyskałam więcej punktów niż z podstawowego... Koniec końców, mojej matury rozszeżonej nigdzie nie brano pod uwagę przy rekrutacji na studia. Nie wiem jak jest teraz, ale ta nowa matura długo jeszcze będzie miała w sobie sporo niedociągnięć :O Yenny, Groszek, jednoczę się z Wami, bo ja też jestem urodzoną humanistką. Matematykę wszak pojmuję, ale Fizyka i Hemia w liceum były dla mnie czarną magią. Natomiast Polski, WOS, Historię... uwielbiałam :) Whimka, zajęcie czasu i wypełnienie go do maximum sprawami absorbująco-wykańczającymi to najlepszy sposób. Nie uzupełniaj siebie jakimiś specyfikami, bo one raczej nie są dobrym wyjściem. Zdrowe zmęczenie to najlepszy sposób na dobry sen i niemyślenie ;)
-
Jo, Ty jestes adrestaką tej mojej poprzedniej wypowiedzi... To tak dopisałam, żeby była jasność ;)
-
To sławne \'odchodze\". Zawsze się o tym myśli, choćby nie wiem jak bardzo poważnie, a wychodzi... No dupa blada wychodzi! Ja jak najbardziej rozumiem, że na przekór tego co się wie, to i tak wciąga nas do dołu jakaś najdrobniejsza choćby przykrosć, ale taka ciężka, bo związana z Jego przeszłością. Tu nie ma zlituj! W takich związkach jest potrzebna siła. Ito cholerna siła! Ale Ty się nie bój, bo od Ciebie tą siłą bije na potęgę. Będzie good, choć teraz płakać się chce!
-
Ninke, kusisz, ale ja już postanowiłam. Tata zresztą by mnienie puścił. A jakby puścił to by wyłysiał z nerwów do końca ;) Może takich pieniędzy jak tam, tutaj nie zarobię, ale przynajmniej będę u siebie ;) A co z Twoją pracą?
-
Mam wodę!!!!!!!!!!!!!!!! Wkońcu!!!!!!!!!!!!!! Nie pisałam wam, ale wczoraj miałam na moim osiedlu jakąś awarię i nie było bierzącej wody... Cały wczorajszy dzień! I dziś dopiero teraz popłynęła! Boże jak się cieszę, lecę się wykąpać :D
-
Ninke, odmówiłam też ze względu na to, że miałabym tam spełniać obowiązek luksusowej europejskiej Gejszy. Konwersacje po angielsku, napełnianie drinków, zapalanie papierosów i cygar, odprowadzanie do wyjścia... Ja niemam do tego cierpliwości. I do czego mi się to przyda? I to zawsze jednak obcy kraj, obcy kontynent... W razie czego boję się o samą siebie. Mimo wiarygodnosci Agencji, boję się. Gdyby to może byla Europa, to co innego... Chyba rozumiesz, prawda?
-
Celinko, jak się miewasz?
-
Yenny :) Kciuki też trzymam. I też odetchnąłam z ulgą. Jednak zdarzają się na tym świecie pokręcone dziewuchy... Za grosz rozumku w główce :O
-
Jo, nie musisz mi już odpisywać, bo to wszystko u mnie, tzn. u nas zmienia się jak w kalejdoskopie. Ja już postanowiłam, ze nie będę was męczyć sobą, bo to i tak nic nie da. Gdy już chcę przymierzać się do zastosowania waszych rad, które jawią mi się jako najbardziej słuszne, następuje nagła i nieoczekiwana zmiana frontu, więc nie ma sensu no. Jo! Wygraj w tego totka i mi zapłać, żebym znalazła siłę i odeszła :) Ale to żart. Żadne pieniądze, nie zmienią potrzeb serca. Ja się gubię ostatnio, ale on mi nie ułatwia się odnaleźć. Zostawiam to już własnemu biegowi. Co się stanie, życie pokaże. Skupiam się teraz na sobie, i na swojej pracy i nauce, bo zaczyna się napięty okres, bez czasu na sen. Ale dam radę!
-
No a tak poza tym witajcie wszystkie! Groszek masz @ kolejnego! Dostałam dziś ofertę, od zaufanej agencji wyjazdu na dwa miesiące do Japonii... Płaca duża, ale ja mam cykora i odmówiłam. Wszystko jest sparwdzone. Żadnych wątpliwości, co do bezpieczeństwa tam nie mam, ale chyba umarłabym z dala od domu i to jeszcze gdzieś w egzotycznej Azji... Brrrrr....
-
Jo, tak jak napisała Whim. To nie ma nic do rzeczy, czy nazwiesz swój związek bezbożnym, czy \"bożnym\". Jeśli w twoim związku, jest miłość, jest szczerość jest szacunek i oddanie, to gdzie tu grzech? Twój facet rozstał się z byłą żoną. Nie mieszka z nią. Nie sypia. Nie ma między nimi wspólnego życia. Jest tylko to dziecko, ten boguducha winien syn, który nic teraz nie poradzi na to jakie wartości przekazuje mu od siebie jego matka. Bo to z nią spędza większość czasu. Kiedyś gdy dorośnie, może na wszystko spojrzy inaczej. Ale to kiedyś... Może powinnaś się odciąć, tak jak radzi Celi. Może zwłaszcza teraz gdy nosisz w sobie wasze dziecko. Piszę może, bo nie mam pojęcia czy tak własnie jest słusznie. Nie mam w tym doświadczenia żadnego. Być może nie będę mieć go nigdy. Ale stuprocentową słuszność widzę w tym, że powinnaś skupić się zwłaszcza teraz na sobie samej. Olać knucia exi. One i tak niczego nie zmienią. Ty niedługo urodzisz dziecko! I to teraz jest najważniejsze! Ty i Kubuś, albo Kubusia ;) !
-
Oj zjadłabym sobie cebulkowej zupki...
-
Wstałam. Dziewczyny wilekie DZIĘKUJĘ w waszą stronę! W stronę wszystkich tych, które chciały mi pomóc i tak pięknie poradziły mi jak mam się po tej Warszawie poruszać. Celi :) Myszorek :) Mumi :) Small Black Heart ( też z sercem w nicku ;) ) :) Mumi dzięki za maila :) Ale to już wszystko na nic. Moje czułe słowa wczorajsze, moje starania. Według niego będzie jakoś... A ja nie chcę JAKOŚ być z kimś kogo kocham. Ja mam określone wizje na życie z nim, mam plany i marzenia. Skoro on mi nie daje pewności na ich urzeczywistnienie to ja pasuję... Ja sama nie będę wkładała sił i poświęcenia w związek z kimś kto tych sił w sobie nie ma. No w dupie to mam :( Mam być z nim tak dalej? A gdy coś znów się będzie pieprzyło, to usłyszę, że przecież on mi niczego nie obiecywał, więc pretensji i żalów nie mogę do niego kierować... Jesli facet ma fobię przed obietnicami, fobię przed planowaniem przyszłości tylko dlatego, że już kiedyś coś mu w życiu nie wyszło, to gdzie tu sprawiedliwość w stosunku do mnie?? Ja tej fobi nie posiadam, ja mam w sobie wiarę. Ale ona jest nic nie warta, gdy nie ma oparcia w drugiej współodpowiedzialnej za nas osobie... Choć nie... on teraz tej odpowiedzialności wyraźnie unika. A ja mam w sobie za dużo miłości by pozwolić rosnąć jej na niestabilnym gruncie, gdy w każdym momencie to co zbuduję może runąć jak domek z kart i w dodatku nie będzie już z czego go odbudować. Kiedyś w końcu znajdzie mnie mężczyzna, który będzie miał mi do zaoferowania znacznie więcej. I który być może nie będzie uwikłany przeszłością. Nie będę musiała tym samym być przy nim tak bardzo silną. To tyle. Zajebisty będzie ten maj, naprawde...
-
Ani, ja też już odpisałam raz jeszcze :) Ninke i Tobie też :)
-
I obyś Ani z tym autem nie miała stłuczkowych problemów!!! I bądź sobie monotematyczna, masz prawo się cieszyć z nowego auta... nawet delikatnie używanego, ale nowego, jakby nie patrzeć :) Posłałam @ do Ciebie :) Mam nadzieję że A. się polepszy. Już przestudiowałam wszystko, co znalazłam o kamieniach na nerce, więc wyobrażam sobie przez co biedak przechodzi... Jak mogłabym obrażać się na tak obolałą fizycznie istote... To byłoby niehumanitarne ;) Wszystkie doradziłyście mi tak samo, że to pierdoła i nie ma sensu się o pierdołę dąsac, tylką tę pierdołę trzeba będzie kiedyś obgadać, żeby więcej nam nie popaprała relacji miłosnych ;)