Heartbreaker

Dziupla czy gniazdko... jedno i to samo... I tu i tu ptaszki mieszkają ;) :D No z rególy tak bywa, że gdy na czymś oszczędzisz to w inne ładujesz... Co do kredytów... 30 lat nie bez kasy, a z ograniczonymi wydatkami, ale za to będziesz na swoim! Ja wzięłam kredyt na to by móc studiować... Spłacać będę w dogodnych ratach, najwyżej przez dziesięć lat chyba... dokładnie nie pamiętam, musiałabym zajrzeć do umowy, ale póki go nie spłacę, nie zaciągnę innego, choćby na mieszkanie, bo utonę w opłatach... Dlatego tak bardzo Ci zazdroszczę na chwilę obecną... Ale to nigdy nie wiadomo, jak się życie potoczy... Może któraś z nas wygra w totolotka?? :D

Groszek, gdybyś wiedziała ile ja się najpierw musiałam nabiegać... Ale bilans zawsze wychodzi na zero... czyli z jego strony jest tyle samo, co z moje myślę... Tak to czuję, choć czasami wrzeszczę że jest niesprawiedliwy... Wiesz jak ja myślę?? To brzmi dla Ciebie pewnie i tak banalnie, ale jak dla mnie to on się kiedyś zreflektuje nad Tobą... nad wami i dopiero będzie żałował... Bo Ty... szcęśliwa... tak jak ktoś już dziś napisał... z bliźniakami w wózku będziesz paradować po Szczecinie... Ale nie tylko z bliźniakami... Także z cudnym facetem, który na rękach będzie Cię nosił! Bo takie babki jak Ty zasługują na wiele!!

Groszek, a przygotowania do urządzania gniazdka na czym stanęły?? Wiesz jak Ci zazdroszczę?? ;)

Z rowerem to faktycznie uważaj :D :D A ja nie mogę jeździć bo mam dętkę przebitą i nie ma kto mi jej wymienić :(

Pożegnał się, ale ja czułam tak mocno że nie mogę mu na to pozwolić, więc nie pozwoliłam! I jesteśmy sobie razem,choć zdarzają się ostre spięcia, ale ogólnie panujemy nad harmonią... Jest good i chciałabym aby było tak dłuuuuugo...

ok... natrzaskajmy!!! Co tam masz się oszczędzać z piciem... Nie przesadzaj ;) Przedbiegi kochana :P

No u mnie dużo organizacji i angażowania się w studenckie życie i obowiązki ;) Grosiu, a kiedy będą fotki z marszu??

Dawno nie piłam piwa i dziś mnie taki smak naszedł, że hej ;) A tak poza tym to szukam pracy... Tyle się mówi, że dla studentów jest mnóstwo ofert, a ja jakoś ostatnio mam ciężki czas jeśli chodzi o znalezienie jakiś zleceń :O Mam nadzieję, ze to tylko chwilowa zła passa i niedługo minie... Więc m.in. za to wypiję ;)

Popiły i poszły sobie... A ja po zajęciach chętnie bym się czegoś mocniejszego napiła.... Ale nie mam z kim :( Ja o tym poscie Ani, już dawno zapomniałam... Nawet nie pamiętam czy odebrałam go jakkolwiek... żle, obojętnie, czy pozytywnie... Wywiało mi... A co do łysego, starszego o dziesięć lat, wysokiego i szczupłego, to sama takiego mam przy swym boku... I choć bywa różnie, to jestem chyba szczęśliwa... Różnicę wieku dostrzegałam, gdy go poznałam, potem, w którymś momencie zatraciła się ona dla mnie. Choć on cały czas się przypomina, że jest starszy, ale ja cierpliwie tłumaczę mu, że to nie znaczy gorszy, a wręcz przeciwnie! A to że łysy, ma mnóstwo uroków! Chociażby ten, o którym wspomniała Whim- więcej miejsca do całowania ;) Emma, jesli zabłyśniesz odwagą u fryzjera to szybciutko prześlij nam foty ;) No i gratuluję bezłzawego szczepienia ;) Tobie i Malutkiej Śliczniutkiej ;) Garnierko, dziękuję za spacerkowe zdjęcia :) Ładniutkie! Jo, masz powalające teksty! ;)

Hej! Groszek, jak nie masz ochoty na rozmowy z nim to odpuść sobie jeszcze teraz. Jesli w przyszłym tygodniu będziesz gotowa, a on nadal nie poczyni żadnego kroku na przód w kwestii zwrócenia Tobie Twojej własności, wtedy to zrób. Tobie te rzeczy narazie i tak nie są koniecznie potrzebne, co oczywiście nie oznacza, że on może je sobie bezkarnie przetrzymywać w nieskończoność... Nie pozwolił Tobie istnieć w jego życiu, niech więc wszystko co się także z Tobą wiąże odda we włąsciwe ręcę... Trzymaj się kochana Emmuś KillBill2, dziękuję serdecznie! I gorąco pozdrawiam! Celinko!!! Kochana masz w sobie zaczątek nowego życia... nie nosisz w sobie niczego co byłby obce... To będzie przedłużenie Ciebie, udoskonalone o cechy jeszcze jednego człowieka którego de facto KOCHASZ... Dbając o o siebie dbasz także o nie! To nie tak, że zatracasz w tym wszystkim siebie! Ty tylko udoskonalasz siebie samą! Występujesz już w liczbie mnogiej! To fantastyczne! A pozbywając się stopniowo pewnych swoich nawyków, które do końca zdrowe nie są , sprawiasz, że w przyszłości zaprocentuje to być może lepszym stanem zdrowia Twojego dzidziusia... Wkońcu przywykniesz do tego stanu w jakim jesteś! Dbaj o was!!! Ninke, jak Twoje samopoczucie?? Yenny! Jak dla mnie sytuacja w jakiej miałabyś się znaleźć jest conajmniej chora! Szok normalnie!!

A czy wy jesteście nieszczęśliwymi żonami?? Zwracam się do tych z was, które żonami własnie są... Ani, myślę, że piszą o banałach, tak samo jak my! Celi, dzięki za porady, ale ocet mnie odpycha... maści jakieś mam... zastosuje przed snem... póki co soda oczyszczona ;) Ninke... mój dekold przy pierwszych spotkaniach ze słońcem z rególy wygląda podobnie ;) Bez kremiku z filtrem nigdzie się więc nie ruszam...

Przemywam sobie ukąszenie roztworem z sody oczyszczonej... przynosi ulgę... A mrówa dostała za swoje!! Rozgniotłam ją butem!!

Ani, to ja już życzę Tobie powodzenia w zakupie auta. Dzięki Celi za poradę! A moje opalanie skończyło się na tym, że użarła mnie w pośladek czerwona mrówa! :( Boli jak cholera... całe udo i pośladek przeszywa mi taki ból jakbym dostała tysiąc zastrzyków w jedno miejsce!! Chyba umre!! Jo*- witam serdecznie, choć bardzo obolała jestem...

A ja za chwilę zmykam na ogród... poopalam się , skoro niektóre z was podłapały kolorków, to i ja spróbuję... O tej porze słonko odpuszcza już na sile, więc mogę spokojnie poleżeć :)

Celi, teraz to tylko dużo witaminek!!! Kurcze jak fajno ;) Będziesz miała siusiumajtka ;) :D A tak poza tematem... To Ty chyba pisałaś kiedyś, co zażywałaś na to by mieć mocniejsze paznokcie, prawda? Jeśli mogłabyś mi pomóc byłabym w siódmym niebie, bo ja już nie mam cierpliwości na to co się dzieje z moimi pazurami... :O

Dzień dobry! Emma :) Tak smakowicie wyglądało to twoje tortowe dzieło, że byłam niemal zła! Bo nie mogłam go skosztować!!! Nie kuś tak więcej!!! ;) No,ale tak na poważnie to czekam teraz na zdjęcia znikającego już tortu ;) I w ogóle jak poszło Malutkiej zmuchiwanie świeczek?? Ninke Ostatnio dość często pisałaś, że między wami ciągle jakieś nieporozumienia... Bywało też dobrze, ale na góra tydzień... Może teraz potrzebujecie więcej czasu, a zwłaszcza Twój humorzasty pan go potrzebuje, abyście przy ostatecznym pogodzeniu, nie powtarzali więcej tego schematu. I powtórzę także to, co napisały wcześniej dziewczyny, jak i Ty sama... Dbaj teraz wyłącznie o siebie! Ty stań się teraz najważniejsza. On wkońcu pójdzie po rozum do głowy... być może troche mu to zajmie, ale myślę, że w tym wypadku im dłużej będzie dochodził tego, że źle się dzieje między wami i sporo w tym jego winy, tym lepsze będą rezultaty waszego pogodzenia się. Bo ja innej możliwości nie dopuszczam. W każdym małżeństwie wkońcu przychodzi taki czas gdy pojawia się poważny kryzys. Ale to wszystko jest do przejścia... I u Ciebie również tak się stanie! A teraz tylko sobą się zajmij! Dla wszystkich

Witajcie! A tu dalej ruch spowolniony ;) Wcale się zresztą nie dziwię... Weekend mamy i to jaki PIĘKNY :)

Ho, ho... Ale tu puściutko! Groszku zapomnialam pogratulować kredytu ;) A teraz dopinguję urządzanie gniazdka!!! Net... nie dąsaj się na Synia... Wiesz, często ci, co się przez całe życie ślizgają wychodzą na tym najlepiej... Przynajmniej się zbytnio nie męczą, a ossiągają tyle samo, co ci bardziej ambitni :) Jakkolwiek nie będzie, będzie dobrze, bo to wkońcu Twój Synio!!! Trzymajcie się dziewuszki! Miłego weekendu... A już teraz poprosze o trzmanie kciuków w niedzielę za mnie... jeszcze się przypomnę o to ;)

No a w sprawie nietypowej oferty dostałam odpowiedź z La Strady. Napisali, że jek najbarzdiej wyglada na jednodniową prostytucję. Lub na wabik na pracę w jakiejś agencji lub dalsza \"eksploatacje\".... Niestety jedyne co oni mogą zrobić to dać namiar, czyli nr telefonu pani Simony na policję. No ale wiadomo, ze policja nie zrobi z tym nic. W każdym razie podziękowali za informacje. No i dodali jeszcze że gdyby się uprzeć to możnaby oskarżyć tę posredniczkę o to, że zajmuje się kuplerstwem, co jest karalne. Ale natomiast pośredniczenie między ludźmi karalne nie jest... Napisali mi także, że takie sytuacje zdarzają się bardzo często i zwykle obie strony sa usatysfakcjonowane, dziewczyna, bo zarobiła, mężczyzna, bo dostał to, co chciał. Jak dla mnie rzecz nie do zaakceptowania... Mało tego... jest to to akt ujmujący godności!! Czasem gubię się już o co tak naprawdę ludziom chodzi. Przeciez taki facet ma żonę. Skoro stać go na takie fanaberie, to z całą pewnością i żona ma wystarczająco sporo środków by dbać o siebie odpowiednio i podnosić swą atrakcyjność...Więc dlaczego zamiast sprowadzać sobie Polkę nie zabierze własnej żony na ciekawy weekend, gdzieś daleko od codzienności? Czy to już nie będzie wystarczająco ekscytujące? Czy wraz z większym zasobem portfela zwiększa się u człowieka potrzeba rekompensowania sobie braku problemów finansowych? Chociazby urozmaicając sobie życie seksualne?? CHORE!!!!

Celinko kochana!!! Ciesz się ze stanu w jakim jesteś... Za trzy lata urodzisz drugiego bobasa i będzie super... Im wcześniej tym lepiej!! Na prawde!! I bezpieczniej!!!

Whim! Dasz radę na zerówce!!! Ty na pewno dasz!!!

Hej! Co Wy wipusujecie?! Wy jesteście radykalne?! Błagam bierzcie ten epitet w cudzysłów, gdy chcecie użyć go do określenia własnych poglądów!!! Radykalni są Cie chorzy politycy, którzy nie wiem na czym opierają tak bardzo chore przekonania... Radykalny jest fanklub ojca dyrektora i całe mocherowe towarzystwo!! Całkowity zakaz aborcji to dla mnie największa bzdura, która mogłaby znaleźć aplaus w karajach totalitarnych, gdzie lud i tak nie ma nic do orzeczenia, a jeśli już to do głosu dopuszcza się tylko te środowiska, które ślepo popierają postanowienia władzy!! No a kocurek faktycznie ma się znacznie lepiej... choć jego jedna siostrzyczka nie poznaje go chyba. Ciągle na niego prycha i omija z daleka... A wet mnie wkurzył tym, że po zabiegu wystawił mojego kociucha na dwór!!! W klatce!!! pod sobą miał karton, który po wybudzeniu się z narkozy obsikał. A ze nie zmieniono mu go, to cały przesiąkł swądem swojego moczu. Wykąpać go nie mogę, bo rana jest świeża... przecieram go tylko co chwile ściereczką, ale to nie daje zadowalającego efektu. A do weterynarza opieprzyłam tak jak dawno nikogo!

Do jutra dziewczyny!

bez \"go\" napisałam... Co jest?! Znikają wypisane przeze mnie słowa :O

gdy odbierałam kota, miało być... bez