

Heartbreaker
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Heartbreaker
-
A kto ze mną wypije?? Ninke jesteś...?
-
Nie gadaj Celi że poszłaś na Pottera?? :P
-
Celi... te płytki ładnie wyglądają, ale jak na mój gust to ja mogłabym sobie tylko na nie popatrzeć...nie przeniosłabym tego w zastosowanie do wystroju mojego własnego mieszkania...
-
Alkohol to najgorsze rozwiązanie na smutek Groszku, zresztą wiesz... Trzymaj się!
-
Celi, ale czy to grzech popijać pyszne martini ;) Butki balerinki, nie baletki ale coś pod taki krój, kolor czekoladowy, podeszwa płaściutka, no i przeplatane są przy górnym wykończeniu brazową wstążeczką co wieńczy taka kokardka na przedzie...a wiecie ile za nie dałam?? Myślałam że źle patrzę na cenę, a one tylko 60 zł kosztowały, więc się nawet nie zastanawiałam tylko od razu do kasy :) I tym sposobem jestem szczęśliwa ;) No to jak Celi uczcisz ze mną ten zakup, napijemy się martini??
-
Dziewczyny? obstawiamy? niech każda rzuci przewidywany termin narodzin Kubusia... Skoro dziś dwupak, to ja rzucam dzień jutrzejszy ;) Pewnie i tak nie trafię, ale co tam :P
-
Martini z oliwką zieloną... Pycha... Chyba się dziś upiję :) Ninke, z oliwek to ja tylko zielone toleruję... inne jakoś mi nie wchodzą. Co do dużych okien w domu to jak najbardziej... ale nie szklane domy. Każdy ma swój gust, noweczesne terndy teraz w modzie, ale ja mam tradycyjne korzenie, i jakoś tak strasznie lubię jak w domu jest dużo drewna i drewnianych elementów i skośne dachy jak najbardziej, bo zawsze marzyła mi się sypialnia na poddaszu... No i tak już chyba zostanie :) I jeszcze płytę sobie kupiłam... Nelly Furtado- Loose, bo ostatnio lubię tańczyć do jej muzyki. A ja kocham tańczyć :) A co z Garni... pichci bigosik, czy wypakowuje Kubulka??
-
Hej dziewuszki... Ładny dziś dzień mamy :) Buzia sama się uśmiecha do słonka... Groszku :) Garni, Kubuś mnie osłabia, no jak długo można!! ;) W temacie domków i stylu modernistycznego opowiadam się na NIE... Ja uwielbiam ciepłe wnętrza z takim stylowym bałaganem :) Wróciłam właśnie z zakupów... kupiłam sobie takie piękne baleriny... i mase kosmetyków i jestem szczęśliwa... i będę taka do wieczora myślę... I wiecie co jeszcze zrobiłam?? Wciągnęłam przed chwila cały mały słoiczek oliwek zielonych tak mi się chciało czegoś słono ostrego że uch :P Uściski dla wszystkich. Ach Nesca, jak Ty się czujesz? I gdzie zdjęcią?? Emma, a Twoje samopoczucie jak? Ozdrowiałaś wreszcie?
-
Groszku, rozumiem więc że trip-hop nie jest Ci daleki?? Prześlę Ci coś do posłuchania na maila jak znajdę tylko... Jeden utwór Hooverphonic, który mnie urzekł za pierwszym razem gdy go usłyszałam... Nesca, miła ta pioseneczka, taka ballada rockowa... miła naprawdę. :)
-
Offspring jak chcę się wyładować to słucham na okrągło szczególnie jednego ich utworu- Dirty Magic... cudo tak wymiata, że serce bije mi jak szalone... No ale ostatnio ubustwiam wszelkie chillautowe brzemienia, a wszystko co da się podpiąć pod nu-jazz wlewa w moją duszę niezwykłe doznania... A do jazdy Massive Attack, Portishead i Hooverphonic... To do jazdy nocą... pełna magia wtedy :)
-
Nesca piosenkę pobieram... A zdjęcia będą?? Groszku... ja chyba będąc w takiej sytuacji jak Ty starałabym się znienawidzić, aby szybciej zapomnieć... Tak starsznie mi przykro że J. tak się zachował... nie pojmuję... No i kolejny raz przytulam... tylko telepatycznie... ale przytulam!
-
Celi, no nie wiem czy zdam za pierwszysm razem, w sumie liczę się z tym że być może dopiero za trzecim... Moja przyjaciółka zdała na przykład dopiero za siódmym podejściem. A z osób które zdały za pierwszym to znam tylko moją mame.. no i teraz jeszcze Ty doszłaś :) No ale to dopiero przede mną... ja w wakacje zaczynam :) A co do tej muzyki to przypuszczam, że jak już zostanę kierowcą to na początku pewnie nie będzie mi ona towarzyszyła w podróży... ale z zcasem mam nadzieję że się wyrobie i będzie good :) No a przyjemne podróżowanie w charakterze pasażera jest u mnie ograniczone w stosunku do osoby kierującej autem. Mam coś takiego, że nie z każdym kierowcą czuję się komfortowo. Np. nie lubię jeżdzić z moją mamą. Jakoś tak siedzę jak na szpilkach gdy z nią jadę.... No i kiedyś potrąciła pieska, gdy jechałyśmy na zakupy. Niby żadna jej wina, ale przyprawiło mnie to zdarzenie o mase nerwów i łez... I dołożyło się do mojej niechęci w podróżowaniu z nią jako kierowcą...
-
Wróbla, gratuluję :) Mam pytanie tylko... jak długo w sumie trwała ta sprawa rozwodowa?
-
Nesca, to do mnie też!! Nie zapomnij ;) Wróciłam z zajęć... byłam dziś nadwyraz aktywna... Z resztą zawsze jestem, lecz dziś wyjątkowo stymulująco podziałało na mnie to słoneczko i pogoda PIĘKNA :) Każdy się pytał czy się zakochałam :) A ja... można rzec, że wręcz przeciwnie... Co do jazdy samochodami... ja się dopiero zamierzam wybrać na kurs... Ale jedno moge napisać, że uwielbiam jeździć autem jako pasażer, patrzeć na drogę jak mi wszystko umyka i delektować się muzyką we wnętrzu... Dalatego dla mnie jedną z pierwszorzędnych kwestii jest dobre nagłośnienie. Z reszta pisałam już Wam chyba kiedyś o tym. Jeszcze jedno Nesca... A ten utwór, który podałaś to z jakiego gatunku jest? Garni! Przyj! :P Groszku, znów ściskam mocno!
-
Groszku Kochany... Przytulam mocno!!!! Yenny, dziękuje. Mam nadzieję ze sobie poradzę. Moje dochody w sumie z tych dwóch zleceń nie przekraczają nawet tysiąca złotych, nie jest tego dużo, więc chyba nie będzie trudno przy wypełnianiu. Groszku jeszcze raz ściskam !!
-
Aha... dzięki Whimka, za pomoc :)
-
A... Garni... a mnie się udało wkońcu pobrać Twój filmik truskawkowy ;) Fajny jest, AGA ;)
-
Witam! Groszkowa Ty nasza! Dziewczyny już tu tyle napisały do Ciebie. A ja tylko sobie myślę i myślę i mam nadzieję, że trzymasz się jakoś. To, że fajna z Ciebie babka i twarda nie podlega wątpliwości i to, że wkońcu się otrząśniesz też nie jest rzeczą wątpliwą! Także trzymam za Ciebie mocno kciuki i myślami jestem blisko. Garni, oj Tobie się urodzi istny leniwiec :P Tak długo mamę wykorzystywać... to się w głowie nie mieści ;P Emma, bardzo ładnie wczoraj pisałaś do Groszka... I tak sobie myślę, że może Ty nas nakarmiłaś małym kłamstwem i żadna z Ciebie Pani Pedagog, lecz Pani Psycholog?? ;) Nesca, ale Ci ta poczta szfankuje ;) Masz @ to będziesz wiedziała w czym rzecz. Ani, jasne że combi lepsze!!! Naaajlepsze ;) Ninke, Celi, Babka, Ka, Whim, Yenny, Jagódka.... no to chyba wszystkie... buziak dla was, ot tak, po prostu ;) Mam dziś chwilowy napływ rewelacyjnego nastroju, bo powoli się oswobadzam z tej toksyki jaka mnie pochłaniała od pół roku... Zmieniam się, albo to tylko chwilowa reakcja obronna mojego organizmu. Ale czuję, że cokolwiek się wydarzy ja się nie złamię :) Jest good. Aj, Yenny... a ja mam urzędowe pytanie do Ciebie... bom wczoraj pierwszy raz w życiu dostała pity od dwóch zleceniodawców dla których pracowałam w zeszłym roku. Podpisywałam z nimi umowę zlecenie, a z jednym umowę o dzieło. Wynagrodzenie otrzymałam netto. Jeden pit ma nr XX/8B, drugi 11/8B... No i moja niewiedza tkwi w tym , że nie wiem co mam teraz z nimi uczynić... zanieść do Urzedu, wysłać, czy nic nie robić... Ja strasznie ciemna jestem jeszcze w tych sprawach...
-
A może zblokował się po ostatnim nadmiarze nowych przeżyć. Sad biskupi... Już któraś pisała tu o tym. Może naszły go jakieś refleksje. Nic zrobić tu chyba nie można tylko poczekać na to aż sobie poukłada swoje własne myśli i dojdzie do jakichś konkretów. Bo moim zdaniem albo się kocha albo się nie kocha. Inaczej kocha się mamę, inaczej siostrę, inaczej kobietę, ale zawsze albo ta miłość jest albo jej nie ma. Proste...
-
Mnie lekarz przepisał antybiotyk augumentin... Fakt, dobrze ze mną nie było, ale nie było też aż tak źle, aby zażywać antybiotyk. Poza tym, brałam go gdy byłam dzieckiem i czesto chrowałam i rodzice mówią mi, że nie był skuteczny nawet w odrobinie, za to moja odporność potem była tragiczna. Tak więc recepta do tej pory leży w torebce... A ja tydzień w łóżku na aspirynie, herbatce z malinami na przemian z ziółkami jakimiś tam mojej mamy no i jakoś z tego wyszłam. Trzymam kciuki za Ciebie, abyś się jak najszybciej wyleczyła z tego paskudctwa. Ach i jeszcze faszerowałam się witaminkąC. No i nadal łykam ją codziennie, tak profilaktycznie, dla wzmocnienia.
-
ale ja błąd zrobiłam... no wstyd... :(
-
Emmuś, biedaczko kuruj się efektywnie. Dobrze , że Twój mężczyzna wziął wolne, to sobie przynajmniej będziesz mogła spokojnie to wyleżeć i wygżać to chorubsko. A u lekarza byłaś? Ja się dopiero co wyleczyłam a teraz pozostała część domowników leży i choruje... mama, tata, siostra... wszyscy, prócz mnie już wyleczonej i kotów... No coś niedobrego się dzieje.
-
Emma masz @.
-
Leć Nesca! Wypoczywaj!
-
Nesca ;) Nie jestem. Czasami tylko komuś zapozuję, ale modelką bym się nie nazwała. Z resztą pisałam już tu o tym kiedyś :) Jeszcze jedno pomarańczko. Nie wydaje mi się aby Oktawia poprzez napisanie tutaj oczekiwała rozczulania się nad krzywdą jaka zdarzyła się w jej rodzinie. Z własnego doświadczenia wiem, ze jedyne czego chce się wtedy najmniej to ciągłe współczujące słowa od innych. Ważne sa czyny poświadczające pomoc a nie słowa!