

Heartbreaker
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Heartbreaker
-
Dziś na pomarańczowo... Biję się w piersi. Umknął mi ten post. Ja jako tako jeszcze nie rozliczam się z urzędem skarbowym. Bo dochodów nie mam, lub raczej są to grosze. Wrażliwa na krzywde dziecka jestem. Mam w swoim bliskim otoczeniu kilka chorych dzieci. Siostra mojej koleżanki. Corka cioci. Oraz moja własna siostra. Może nie tyle chora, co uczulona na zwykły pokarm. z tego co wiem moi rodzice przekazali ten symboliczny 1 % na stowarzyszenie skupiające osoby chore na to na co chora jest moja siostra. Radziłabym też Tobie troche mniej na Nas naskakiwac. Ja poczułam się urażona Twoimi słowami i jest mi bardzo przykro.
-
Zaraz się biorę za wysyłanie zdjęć. Prześlę wam moje kicie. Narazie tylko Celi je oglądała. No a Tobie Nesca prześlę jeszcze kilka swoich. Oczywiście Ty mi się odwdzięczysz, prawda? Z tą emocjonalnością u mnie znów trafiłaś. Strasznie jest dla mnie dokuczliwa ta moja przypadłość, że zawsze wszystko tak głęboko przeżywam. Choć teraz popadam w jakaś fatalną apatie. Zero wszystkiego...
-
Witam Was. Groszku moje uczucia są nawet bliskie Twoim. Sytuacje zupełnie inne. Ale czuję się źle. Choć może nie źle, ale tak strasznie się zdystansowałam, że nie wiem czy uda mi się jeszcze kiedyś to w sobie zmienić. Emma, dziękuję za @. Przepraszam że tak długo nie odpisuję. Postaram się dziś to uczynić. Celi, dzięki za zdjęcia. Nesca, ale też Cię dopadło paskudne choróbstwo. Ta mikstura z czosnkiem ponoć skuteczna, no ale ja nigdy chyba bym jej nie przełknęła nawet, bo nie mam w sobie za kszty odwagi do takich rewelacji domowych niestety... Wiesz, napisałaś chyba w piątek o tych rozmowach ze swoim mężem i ojcem... że nie zawsze wyrzucisz z siebie to wszystko co chciałaś. Trafiłaś idealnie, bo ja mam właśnie identycznie w tych sprawach. Też długo się przygotowuje, a potem i tak niewiele z tego powiem... Pozdrawiam wszytskie!
-
No to mi wyklarowałaś pewne sprawy. Dziękuję. A tak swoją drogą niezła bizneswoomen z Ciebie Celinko! :) Wiecie co? Jesteście niezastąpione! Wszystkie pokolei i każda z osobna, bez wyjątku! Jutro się odezwę na @, tak jak pisałam wcześniej.
-
Celi, a Ty pracujesz razem ze swoim facetem?? Pytam, bo ja dziś właśnie otrzymłam może jeszcze nie propozycję, ale sygnał ku temu, że jak zarząd się zgodzi, to mam w garści niezły dorobek do mojej cholernie kosztownej nauki i życia... I tak się zastanawiam jak to wpływa na relacje między dwojgiem ludzi, którzy poza związkiem zawodowym tworzą także ten emocjonalny, intymny... Ja A. jeszcze nie mówiłam nic o was i o tym jak blisko was odczuwam, mimo że znam tylko ze zdjęć i z tej wirtualnej rzeczywistości... Może jeszcze przyjdzie na to czas...
-
Garni będzie dobrze :) Wszystko i poród i potem Twój pobyt w domu... Pobyt Twój, Łukasza i Waszego Kubusia :) Ja już po... szybko... bo temat potraktowany został drogą okrężną... Nie czuję bólu lub smutku ale niedosyt jest. Tak po prostu kurwa nie zrealizowałam wszystkiego do końca.Słaba jestem, cholera... no jak nic słaba... Napiszę Wam o szczegółach w emilku... Napiszę zbiorówkę... Ale nie wiem czy dziś. Nesca, mów mi Serducho :) Zostańmy przy polskim... Z resztą zamierzałam się kiedyś przemianować na Serce... ale mi nie wychodzi... kolejna kurcze rzecz która mi się nie udaje... :( Celi... A ja Tobie wysłałam kartkę na urodzinki, taką elektroniczną i chyba jej nie odebrałaś, nie odczytałaś, lub może nawet nie otrzymałaś, bo nie dotałam powiadomienia, jakie dostać powinnam... A szkoda by jej było no... :(
-
Kochane... Za chwile mam dłuuuuugą, poważną rozmowę... Wiecie z kim o czym ... Sama sobie życzę powodzenia. Choć niczego jeszcze konkretnego nie postanowiłam... Ale chcę aby udało mi się zrealizować cel tej rozmowy, aby udało mi się go osiągnąć, lub przynajmniej stworzyć jego solidną podstawę... Miłego wieczoru. Do jutra. Garni... Ty chyba już na godzinach... Trzymaj się kochana!
-
Co człowiek to inne doświadczenie i przekonania w każdym temacie. Zmykaj Yenny odpoczywać :) Do przeczytania jutro ;)
-
Dziękuję Ani... nie jest źle. Się staram by nie było... tłumię :)
-
Yenny... nie warte łez są te zdarzenia jakie Ciebie dziś spotkały. Przykre to owszem i napewno krzywdzące zwłaszcza dla osoby, która samej sobie nie ma nic do zarzucenia, ale tak to już bywa. Raz Ci sypią kwiaty, raz leją po tyłku. Ale grunt, że się wszystko wyklarowało, i Twoja niewinność jest niepodważalna!
-
Broń Was Panie Boże od wróżek i wszelkiech podobnych przypadków... Ja mam w sobie takie żelazne przekonanie, którego twardo się trzymam, że lepiej nie wiedzieć co może mnie czekać w przyszłości. Taka znajomość, nawet gdyby nie była prawdziwa może przecież wiele szkód w psychice wyrządzić. Bo jak już się człowiek na coś całym sobą nastawi to KICHA!!!
-
No Yenny, ode mnie też.
-
Może jaśniepaństwo są zbyt honorowi... I jak raz coś rzekli, to cięzko im pomimo iskierki małej chęci zadziałąć odwrotnie... Ale na moje to oni nie wytrzymają z tym długo... Z czasem będą chcieli zobaczyć Kubulka. I się przełamią. Wkońcu chyba jakieś uczucia w sobie mają...
-
Garni, bo dziecinki w brzuszkach wykazują naprzemienną aktywność, odwrotną do matczynej. Tak więc gdy mama chce spać i odpocząć, bobo szarżuje. Natomiast gdy mama na pełnych obrotach, bobo w najlepsze śpi sobie... Miałam to ostatnio na zaliczeniu, więc cośtam o tym pamiętam :)
-
Fam Fatalle :D
-
A ja myśłałam, że byłaś brunetką, lub szatynką... Ale ten blond to też farba, czy natura? Czy może jedno i drugie??
-
Yenny... ta ognista czerwień mówi sama za siebie :P
-
Ninke! Jak najbardziej sto lat, byle nie tylko w oświacie!!
-
Się uwzięły na Romana!! Co za Baby!! :P Garni @ poleciał.
-
Garni, to ja teraz sobie pooglądam wszystko spokojniutko, potem się ogarnę, bom w szlafroku jeszcze... I napiszę. A narazie tonę w oglądaniu i ściąganiu i katalogowaniu wszystkiego :P
-
Garni... oniemiałam :) Odpisałam... Oniemiałam... Michelangelo di Lodovico Buonarroti...
-
Yenny :D Będziesz Ty miała jeszcze z tym fantem sporo trosk :P O Synia Twojego urok mi chodzi oczywiście :P No a co do spania, lub raczej niewyspania, to ciekawe dlaczego ;P
-
Ach kaprys :P Garni oglądam :)
-
Ani,ale ja pytam o pore... o godzinę dokładniej... Bo moja mama takie \"operacje\" przeprowadza zazwyczaj w ciągu dnia...
-
Yenny... synio urzekł moje serce ;) Ladne zdjęcia, dziękuję :)