Heartbreaker
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Heartbreaker
-
A koty zwaliły cukiernice!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Całe szczęście, ze się nie potłukła, tylko cukier rozsypany... Ja coś chyba kojarzę jeśli chodzi o sukienki... Po południu lub wieczorkiem jak znajdę to powklejam linki...
-
Ani... jakie cudne zdjęcia!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Bosko :)
-
Celi, te ostatnie zdjęcie mnie powaliło :D :D :D :D
-
Łooooooooo jacie!!! :D Ile zdjęć... ;) Celi, Ty się chyba z powołaniem minęłaś... Powinnaś być fotografem- specjalistą od pejzaży.... I uczyniłaś chyba to na czym Ci zależałao... Ślask pokazałaś nudny, a górki-boskie. Zawsze miałam sentyment do gór, a Ty jeszcze tyle zdjęć mi przesłałaś... Kochana jesteś :) Ninke :) Bałwan cudny ;) I te zdjęcia w Krakowie... super :) A czerwona kanapa- miodzio :) Emma, a te Twoje fotki to są z wakacji, czy z miejsca w którym mieszkasz?? Bo tak enigmatycznie napisałaś, że aby spotkać się z nami w miejscu do którego miałybyśmy po równej odległości to wypadłoby chyba na Francję?? Groszkowa :D ja nie zwątpiłam w Twoją cywilizację, w końcu Pani od kultury to Pani od kultury :D Ani!!! Ja się domagam zobaczenia tej czarującej błękitnej sukienki !!!!!! Cieszę się dziewczyny niezmiernie, że choć w połowie mogę już was poznać ;)
-
Jak do tej pory tak szczerze szaleje tylko jeden :) ten obecny :), reszcie zależało na czym innym... :/ No ale dosyć już o mnie!
-
Hehe... nie startowałam :) Jakoś bardziej, Groszku, ciągnie mnie do ich organizacji niż w nich startowania :P Powołanie do animacji i działalności organizacyjnej robi swoje ;) Celi, ja o Tobie pamiętałam i licze na rewanż...
-
Dzięki Ani, sympatyczne zdjęcia i przyjemne krajobrazy :) Ja i A. planujemy w pszyłym tyg kilkudniowy wyjazd, więc jak wróce to prześle Wam fotki na których będę z nim... a teraz wyślę kilka tylko moich :)
-
Hej, hej!! Dziękuję za foteczki Groszku :) No brykasz Ty w błotku jak zawodowiec ;) A i terenówka godna pozazdroszczenia :) Jak coś wyszperam u siebie to tez wam poprzesyłam. No i chętnie pooglądam sobie inne dziewuszki, które zechcą mi się pokazać :) Pozdrowienia dla wszystkich :)
-
Taa... Mnie ostatnio w Bydgoszczy złapała cyganka za rękę i nijak było jej przetłumaczyć, że moim życzeniem jest nie poznawać swojej przyszłości.... Długo mnie męczyła ale na szczęście jakimś cudem zdołałam się od niej uwolnić...
-
Celi to ja zmieniam zdanie... Ty mieszkałaś w namiastce piekła ;) Ale uściślając, ja najbardziej ubolewam nad uciążliwą obecnością muszek, komarów, szerszeni, os i pszczół latem... tylko one głównie mi przeszkadzają... No i pająki jeszcze. Bo tego w zeszłym roku było okrutnie dużo, a wtym pewnie będzie jeszcze więcej... :(
-
Sorry Celi, to ja się zakręciłam... No więc mieszkałaś w raju jeśli chodzi o brak tych wszystkich paskudnych robali i płazów, i gadów itp. Lecz pod innymi względami to Śląsk daleko ma do raju...
-
Boże, Celi, Ty w raju mieszkasz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Ja tam się ich nie tyle boję, co brzydzę. No i przeszkadzają mi one... Komary, muchy, osy, pszczoły, szerszenie, pająki.... BŁECH!!!!!!!!!!!!! No a wzeszłym roku usiadłam na ose na przykład i miałam pośladek spuchnięty :( boli na samo wspomnienie!!!!!!!!!!
-
Celi... ile naukowców tyle teorii O tym co piszesz też coś słyszałam, ale fakt faktem, że i tak spory udział w tym co się teraz wyprawia ma człowiek... dziura ozonowa nadal się powiększa, a tu wina leży tylko po naszej stronie. No i tak sobie myślę, że gdyby nasz płaszcz ochronny nie był tak uszkodzony, to wariacje słońca nie byłyby dla nas aż tak dotkliwe. A ja tymczasem boję się lata, bo mieszkam blisko lasu... a wtym roku z powodu braku porządnych długich mrozów czeka nas plaga uciążliwych robali... :( Yenny a Ty znów MAĆ... :D
-
A słyszałyście że za pięc lat poziom wód w oceanach podniesie się o pół metra?? I zalanie grozi wszystkim wysepkom jak i również Nowemu Jorkowi... Przeraża mnie ta wizja globalnego ocieplenia, bardzo przeraża...
-
Taaa bełkot :D Groszku a ja tam bardzo chętnie do Ciebie bym podjechała i daleko wcale nie mam... góra cztery godzinki spokojnej jazdy. A najlepiej to znaleźć złoty środek... czyli środek Polski i chyba każdy będzie miał po takim samym odcinku do pokonania ;)
-
Yenny co za MAĆ???? Wiśniowa ja KPSW- Animacja społeczno- kulturowa, a Ty cóż studiujesz? A nazwisko które wymieniłaś obce mi jest... Ja za to w piątek miałam takie spięcie z Panią mgr że aż mnie zatrzęsło ze złosći... czekałam na pytanie od niej, bo zaliczałam nieobecność, aby uzyskać wpis, a ona w swoim cudnym segregatorze przrzucając kartki i każąc mi czekać w nieskończoność nuciła sobie pod nosem jakis melodie dziwne i szyderczo co jakiś czas cmokała językiem. nigdy jeszcze nie spotkałam się z takim lekceważeniem, doprawdy!!!!!!
-
Wczesne lato miałam na myśli. 15 lipca to już słodka wolność u mnie:) Więc i grunwaldzkie pola mogę odwiedzać i jak najbardziej 15 lipca :D
-
tylko konieczne wiosną, bo na lato znów sesja przychodzi :(
-
Ja się na to piszę... zawsze to bliżej niż Kazimierz ;) A spotkanie sobie zrobimy w formie pikniku na łące :D
-
;) Ani Droga... w weekend to nie ja, ja ciągnę system dzienny. Egzamin był w piątek. Napisałam wszystko, czekam tylko na wyniki i licze na 5 :) Witaj Wiśniowa, a jak Twoje weekendowe zmagania? :)
-
A mnie z Białymstokiem :) Witajcie dziewczyny! Pędzice z tym pisaniem okrutnie... oj ciężko nadążyć...
-
Jak zwykle spoczeliśmy na laurach, po dostaniu się do finału... powtórka z siatkówki... Celi :D ale się ubawiłam na tych wierszyka ch :D A tak odbiegając delikatnie od tematu, kiedyś wpadła mi w ręcę tzw. zemsta logopedy... przy tym był dopiero ubaw, szczególnie po kilku piwach :D Nie pamiętam wszystkich rymowanek, jakie tam były w celu połamania jezyka, ale jedna mi utkwiła chyba już na zawsze. :D Oto ona : \" Wpadł bąk na pąk, a pąk na strąk. Pękł pąk, pękł strąk, a bąk się zląkł.\" :D Ninke, dzieci mojego A. mają trzy latka-córka, siedem- synek. Z córeczką miałam ostatnio przyjemność rozmawiać przez telefon. Takie tam opowiastki o tym co lubi, co teraz robi, co będzie robiła... Strasznie śmiała dziewczynka. Ale to taki przywilej wieku. Bardziej obawiam się syna. On już rozumie o wiele więcej, a ojciec dla niego to istny skarb i autorytet. Wyjdzie w praniu jak to mawia moja mama, ale strach nie mija...
-
CELI- MISTRZOSTWA SWIATA W PIłCE RECZNEJ, GRAMY Z NIEMCAMI O ZłOTO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! KIBICUJ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
ale co mnie tam murzynki... Mam teraz inną sprawe na głowie... bardzo poważną... chodzi o dzieci mojego A. i moje z nimi zapoznanie, które już nie długo.... A ja sobie dopiero teraz uświadomiłam, jak bardzo obawiam się tego spotkania... Tak samo bardzo się go boje, jak bardzo chcę by do niego doszło... I tutaj mój zwrot w kierunku Garni... Bo Twoje relacje z dzieckiem Twojego Ł. są bardzo poprawne i zastanawiam się czy Ty też miałaś taki paraliżujący strach zanim je poznałaś, czy raczej bardziej wzięłas to na luz i stad jego pozytywne nastawienie do Ciebie...