Heartbreaker
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Heartbreaker
-
Oooo... I Yenny też zna oba smaki czekolady :) I niech powie jak słodka teraz smakuje?? No a w małżeństwie rożnie bywa... są motyle i czasami mają urlop...
-
Jak bedziesz tak pisać Jo, to nie myśl że przyjmę pozycję biernego obserwatora! W dupie z marazmem do cholery jasnej!! Co do czekolady... Gdyby nie znać smaku tej gorzkiej, to słodka nie piesciła by tak przyjemnie podniebienia. A ja cos o tym wiem. I Groszkowa wie! I moja ciocia wie! I te które chcą wiedzieć, też będą wiedziały! Ale wiem tez co masz na myśli... No różnie bywa, grunt, aby nigdy nie przestawać wierzyć i oczy, i uszy mieć szeroko otwarte! Buźka! Oraz całusy dla słodkich i cudownych brzdąców topikowych, co to maja wspaniałe, dzielne i WESOŁE mamy!
-
Zmieniła nazwisko miało być a nie imię :D Ale byka strzeliłam, aż wstyd...
-
Ja Cie pirmandziole! Co to za jesienne klimaty! smutne takie i bure! Głowy do góry laski! Zła passa nie ma wyłączności, tak? Nie zawładnie życiem na zawsze!! ja mam przykład w rodzinie, gdzie dziecko z innego ojca zostało przyjęte jak swoje i pokochane... Moja ciocia (35 lat) ma za sobą jedno małżeństwo, cywilne na szczęście i dziecko z niego. Facet odszedł od rodziny do światka kryminału.... Strasznie skrzywdził, potem długo groził mojej ciotce śmiercią. Po rozwodzie ciocia wymazała go dosłownie ze swojej przeszłości. Zmieniła synowi imię na swoje, sama też wróciła do panieńskiego, prawa do alimentów się zrzekła, choć każdy w rodzinie do teraz puka się w czoło. To wszystko działo się sześć lat temu... teraz jest dwa lata po ślubie- kościelnym, jej drugie dziecko ma trzy tygodnie... dodam, ze wcześniej to jest półtora roku temu poroniła... Dużo ją w życiu spotkało jak na tyle ile ma lat... I jest ona dla mnie wzorem i przykładem, że choćby nie wiadomo jak źle się działo w życiu, to nie oznacza to, że nie może być lepiej, że nie ma szans na poprawę... Historia pewnie brzmi jak z filmu, ale jest prawdziwa. I musiałam wam ją opisać. Zawłaszcza tym, które śmią nie wierzyć w lepsze jutro! Tak ku pokrzepieniu serc! A za cztery miesiące wiosna! Zleci jak z bicza strzelił i nastroje będą weselsze!
-
Groszkowa! Foty rewelacyjne! I przecudowny miałaś makijaż... jak się nie mylę, to sama go sobie wyczarałowaś, więc tymbardziej chylę czoła! A parą jesteście nie dość że extra fotogeniczną, to jeszcze przeuroczo szczęśliwą :) Bynajmniej tak wyglądacie! Pozdrawiam wszystkie! Co do kryzysu... ja mam kryzys finansowy, ale mój Luby mnie rozpieszcza... Na prezent imieninowy dostalam od niego bilet do spa. Kocham tego mężczyzne :)
-
Kici-kici... bądź dobrej myśli i wspieraj mamę w pozytywnym nastewieniu! Trzymam kciuki za jej zdrowie! A Ty bądź silna!
-
No, no...wzruszali się... na jednym zdjęciu to widać kto sprawe traktował poważnie a kto miał uśmiech od ucha do ucha :) Groszek zdjęcia bomba, impreza- bomba, Ty mega bomba super hiper extra gwiazda, a a a Twój mąż... no no no no.... Super giga mega fajny facet!!!
-
Groszkowa :) Przeczytałam i się wzruszyłam... Gratuluję Wam i kurcze tak bardzo się cieszę że Ty taka szczęśliwa jesteś :)
-
Wirtualne a owszem, i on o tym wie, ale każda strata boli a zysk cieszy... Ja się na giełdzie nie znam jakoś szczególnie, a ściślej mówiąc nie interesuję się tym, o tak. Mnie to różnicy nie robi żadnej czy coś leci na łeb na szyję, czy rośnie w oczach... I czyją to jest zasługą, ze tak się dzieję... Ja wiem jedno, ludzie kochają adrenalinę, a są i tacy co uwielbiają gdy czują jej buzujące tempo w żyłach... A mnie póki co buzuje żołądek :(
-
Ani, wyluzuj, jesczze troche i powoli się wszystko ustabilizuje... mój D. też marudzi, bo trochę stracił w ostatnim czasie na giełdzie... Morał z tego taki, ze nie ma co teraz ryzykować... Tylko czekać.
-
Dzięki Jo :) Właśnie zgłaszałam ten mój powyższy post do usunięcia, bo już się dowiedziałam wszystkiego w mojej firmie. Ale o książeczce się nie dowiedziałam, także dzięki wielkie za info :*
-
Dziewczyny, powiedzcie mi jak to jest, gdy nie jestem już studentka i gdy jestem zatrudniona na umowę zlecenie, to jak wygląda kwestia składek zdrowotnych, które powinny być odprowadzane do ZUS-u? Ja sama musze je odprowadzac tak długo dopóki nie podpisze umowy na pełen etat? I jak wygląda możliwość korzystania z opieki medycznej w moim przypadku, jeśli ja takich składek nie odprowadzam od miesiąca sierpnia, kiedy to rozwiązałam umowe o pracę w mojej poprzedniej firmie? Jestem laikiem w tych sprawach dlatego zwracam sie o porade do was... Dopadła mnie dziś grypa żołądkowa... leczę sie na własną rękę, no bo nie wiem, czy lekarz nie zażyczy sobie ode mnie opłaty za wizytę w ramach wizyty prywatnej... ech czasem aż mi wstyd że nie wiem takich podstawowych rzeczy.
-
a tu skrócona informacja na ten sam temat http://hotnews.pl/artnauka-363.html
-
długi, acz ciekawy artykuł o tym co być może czeka nas na przełomie 2011 i 2012 roku... http://www.eioba.pl/a70278/czy_ziemi_grozi_zaglada_w_2012_roku
-
Celinko, dziękuję za słowa :) Co do bycia kibicem... ja kocham te jego okrzyki radości, bo sama krzyczę gdy oglądam drużynę żużlową z Torunia, której osobiście kibicuję z tego względu, że urodziłam się w Toruniu i mój tata stamtąd pochodzi i sam jest kibicem, także to mi nie przeszkadza... Przeszkadza mi tylko ta nuda niby razem a jednak osobno... nie ma wyjścia jak wspólne zaradzenie temu poprzez rozmowę, no i nabranie dystansu do pewnych spraw... Do takich wniosków doszłam bo dzisiejszym spacerze jaki urządziłam sobie niedawno ;) A praktyka czyni mistrza mam nadzieję... Niemniej deprecha dalej nie odpuszcza :(
-
Dziwnym trafem przy przeklejaniu tekstu stąd na poczte zamiast trzech kropek powstawialo znaki zapytania... Takze nie sugerujcie sie interpunkcją.
-
Macie @, ale uprzedzam od razu że jest długi i że narzekam w nim paskudnie.
-
Szczęścia bez dna ŁADNE GROSZKI!!!!!!!
-
Anouk gratuluję!! Jakbyś kiedyś frunęła nad Bydgoszczą, to daj znać, będę wyglądać i pomacham ;P A przede wszystkim to podziwiam Cię! Nawet nie wiesz jak bardzo podziwiam. Żyć po to by spełniać swoje marzenia, dążyć do nich, osiągać je, cieszyć się z nich, wymyślać nowe... To wszystko znaczy żyć pełnią życia, to wszystko znaczy, że słowa \"nie mam czasu\" to tylko wymówka na nasze lenistwo, bo czas jest zawsze i na wszystko. I cenię sobie ludzi, którzy robią tak wiele dla siebie. Bo właśnie dla przeżyć warto żyć, po to aby potem było co wspominać na bujanym fotelu przy kominku :) Pozdrawiam was wszystkie!
-
Dziekuję za kciuki :) Yenny, dziękuję za gratulacje :)
-
Hej. Obroniłam na 4 :) Kamień z serca dosłownie :) Dostałam gorączki z tego wszystkiego... Groszkowa- trzymam kciuki za Cię. Buziaki!
-
Ja tylko chciałam poprosić o mocne zaciśniecie kciuków za mnie jutro... Będę bronić tytułu licencjata :) Pozdrawiam!
-
Yenny, bede wdzięczna za przepis na grzybki w pomidorach :)
-
Witajcie!! Emmo, nawet nie wiesz jak sie uradowałam widząc Twój opis! Kochana, czy twój dawny adres e-mail jest nadal aktualny?? Jeśli nie to podaj nowy, proszę. Brakuje tu Ciebie! Zaglądaj częsciej! Pozdrawiam wszystkie cudowne koleżanki!
-
Wróciłam z GP w BDG. Dawmooooo nie byłam tak pijana, oj daaaaaaawno! Co do kosmetyków polecam Shiseido. Na rozszarzone pory linia _Purness