Heartbreaker
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Heartbreaker
-
Z motorkiem w dupie to ja wczoraj zapierdzielałam na uczelnie... Całą drogę szedł za mną jakiś zboczony psychopata i rozprawiał na głos na temat moich czterech liter... Od tego wczorajszego zdarzenia nauczyłam się nie chodzić na skróty, jakimiś pobocznymi dróżkami... Mówię wam maskara. nawet w środku dnia w środku miasta nie jest się bezpieczną.
-
Kuba ma mistrza!!! Ilekroć go oglądam na zdjęciach zawsze wybucham serdecznym śmiechem. Ma zjawiskowy wyraz twarzy i mimikę... Ujmuje mnie, oj ujmuje... I czaruje już teraz, aż strach pomyśleć co to będzie za naście lat....
-
Hej, Hej!! Yenny, a ja życzę Ci abyś w tym przygotowawczym maratonie o niczym nie zapomniała :) Choć przy Twoim zorganizowaniu moje życzenia i tak są zbędne ;) Jo, masz ode mnie @! czekam na odpowiedź! Ani, polecam na godzinę przed depilacja natłuścić skórę nóg oliwką dziecięcą... Może masz zbyt suchą skórę i stąd ta tendencja do podrażnień.... śniłyście mi się dziewczyny... Jo, Ani i Groszek... Dziwna sprawa, te moje sny ....
-
Witajcie! Net, wracaj do zdrowia i miło Cię tu zobaczyć :) Wpadaj częściej, teraz masz na to czas... Yennka, moje gratulacje! Ani, miłego jazzowania ;) Dwa tygodnie temu byłam z D. na Jazz OdNowa festival W Toruniu, występowała Urszula Dudziak między innymi. Babka dała czadu, dawno się tak dobrze nie bawiłam. A mój dzięki niej zakochał się w jazzie jeszcze bardziej. Mumi, ty męczysz magisterke, ja licencjat. też piszę i pisze i końca nie widać.... Trzymaj się. A co do prądu. Moja rodzina płaci 150 co drugi miesiąc. U D. tak samo... A prądu raczej nie oszczędzamy.... Pozdrowienia dla wszystkich! AAAAAA... Ninka C U D O W N A !!!
-
ja nie znam takiego przepisu, a poznałabym chętnie ;)
-
Myszorek :) Dzięki. Wypełnić pit-a jeszcze nie mogę, bo czekam aż wszystkie pity ze wszystkich moich prac w końcu do mnie dotrą...Co będę mogła je zsumować.
-
A ja mam do was pytanie, Moje Drogie Koleżanki, bo juz sama nie wiem i od różnych osób słysze różne odpowiedzi... Jak to jest ze zwrotem podatku? Podobno kwota nieopodatkowana to 2.500 zł, tak? A jeśli w ciągu roku zarobiłam prawie dwa razy tyle to rozumiem, że zwrotu żadnego podatku nie mogę sie spodziewać, tak? Pytam, bo ostatnio doszły mnie słuchy, że przy takich kwotach 500 zł jest zawsze zwracane z urzedu... Czy to prawda?? Pozdrawiam was serdecznie!
-
Albo album o motoryzacji... Witajcie! Jo masz @ na sekretariacie ;)
-
CELI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! STO LAT W SZCZĘŚCIU I MIłOSCI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! WSZYSTKIEGO NAJSERDECZNIEJSZEGO I NAJLEPSZEGO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Gzdie was wszystkie wywiało?? Sprawdzała chociaz któraś z was pocztę?? Hę??? Pozdrawiam.
-
Witajcie. Dziękuję :) I przepraszam jednocześnie, ze pomarudziłam wam, w sprawie która fakt faktem błachą jest... Ale wczoraj poczułam się okropnie przytłoczona... Tyle we mnie zrodziło się obaw i żalu do siebie, do rodziców że nie dali mi więcej szans na lepszy rozwój... Dziś jest już trochę lepiej. Raz jeszcze wam dziękuję, że chciało wam się do tego mojego bełkotu marudnego odnieść w niejednym zdaniu. Jo, Whim, Celi, Ani Pozdrawiam.
-
Myszorku dobrze że masz czas aby chociaż tylko poczytać... No i dziś buzia Ci sie nie uśmieje, jak mnie przeczytasz... Mam doła ogromnego. Tak p o prostu odkryłam że jestem nikim... W ostatnim czasie poznałam duzo osób w moim wikeu lub minimalnie starszych, które są już nieźle ustawione. Praca, mieszkanie, samochód... a ja? A ja gówno mam. Płace słone pieniądze za naukę i nic mi się nie zwraca, dosłownie nic. Od czasu do czasu dorwę jaką pracę, gdzie nie tyle ważne jest to co mam w głowie lecz to jak wyglądam... I zaczynam mieć powoli tego wszystkiego dosyć. Niby na najbliższą przyszłość coś się dla mnie kroi... Niby ze swoim już niedługo kompletnym wykształceniem animatora kultury jestem atrakcyjnym potencjalnym pracownikiem. Ale doświadczenia przeciez nie mam zadnego. I głupia jestem bo nawet nie potrafię tego zmienić jakoś, ruszyć dupe i zbierać to pieprzone doświadczenie... Udzielam się w naszym studenckim radiu, rozwijam swoje zdolności, owszem, ale nie zarabiam. Daje tyle z siebie i nic mi z tego nie wpada do kieszeni. Gram w teatrze studenckim, niby tez się rozwijam, niby też zdobywam kolejne cenne umiejętności, ale co z tego... Co mi to przynosi dobrego poza tym, ze mówią mi że jestem dobra? Ja chce zarabiać, a nie wciąż płacić!!!! :( I dodatkowo nie chce mi się dziś odwiedzić Mojego Nieba... bo ono też mnie wkurza... bo ono, tzn. on zarabia, a ja kurwa nie!!! i kim ja przy nim jestem? A w sklepach jak na złość co raz więcej nowych, wiosennych, pięknych kolekcji :( A fitnes, a siłownia, a basen... Uhhhh.... Zła dziś jestem!!!
-
Myszorku dobrze że masz czas aby chociaż tylko poczytać... No i dziś buzia Ci sie nie uśmieje, jak mnie przeczytasz... Mam doła ogromnego. Tak p o prostu odkryłam że jestem nikim... W ostatnim czasie poznałam duzo osób w moim wikeu lub minimalnie starszych, które są już nieźle ustawione. Praca, mieszkanie, samochód... a ja? A ja gówno mam. Płace słone pieniądze za naukę i nic mi się nie zwraca, dosłownie nic. Od czasu do czasu dorwę jaką pracę, gdzie nie tyle ważne jest to co mam w głowie lecz to jak wyglądam... I zaczynam mieć powoli tego wszystkiego dosyć. Niby na najbliższą przyszłość coś się dla mnie kroi... Niby ze swoim już niedługo kompletnym wykształceniem animatora kultury jestem atrakcyjnym potencjalnym pracownikiem. Ale doświadczenia przeciez nie mam zadnego. I głupia jestem bo nawet nie potrafię tego zmienić jakoś, ruszyć dupe i zbierać to pieprzone doświadczenie... Udzielam się w naszym studenckim radiu, rozwijam swoje zdolności, owszem, ale nie zarabiam. Daje tyle z siebie i nic mi z tego nie wpada do kieszeni. Gram w teatrze studenckim, niby tez się rozwijam, niby też zdobywam kolejne cenne umiejętności, ale co z tego... Co mi to przynosi dobrego poza tym, ze mówią mi że jestem dobra? Ja chce zarabiać, a nie wciąż płacić!!!! :( I dodatkowo nie chce mi się dziś odwiedzić Mojego Nieba... bo ono też mnie wkurza... bo ono, tzn. on zarabia, a ja kurwa nie!!! i kim ja przy nim jestem? A w sklepach jak na złość co raz więcej nowych, wiosennych, pięknych kolekcji :( A fitnes, a siłownia, a basen... Uhhhh.... Zła dziś jestem!!!
-
Jo, a ty tam jesteś?? weź mnie znajdz, ok? imie i nazwisko moje znasz ;)
-
Cześć!! Ja też żyję. Ruszył semestr letni... I dlaczego w szóstym semestrze mam wciąż tak duzo zajęć??... obrona licencjatu w czerwcu i w czerwcu cztery egzaminy :/ Jo... nigdy nie jest tak źle aby nie mogło być lepiej ;)
-
Chcecie wyczyścić sobie ekran monitora?? http://www.linein.org/media/screen_clean.swf
-
A jaki miły jest ton Twoich wypowiedzi Yenny Aż się chcę czytać o tym i czytać... i buzia się uśmiecha :)
-
No ale moi czasami bywają zabawni w swej "masakryczności" :D Mam dziś wielkiego lenia, nic mi się nie chce... Ale nie to żebym narzekała, tylko dziwi mnie mój spadek aktywności... To chyba pogoda za tym stoi...
-
Też lubię białe złoto ;) No i srebro oczywiście :) Ja sąsiadów mam maskarycznych... wszystkich niestety. No ale cóż, małomiasteczkowość się kłania...
-
Ciężko mi doradzić Yenny... Musiałbym chyba zobaczyć jak wygląda ta sukienka... Ale buty w kolorze srebrnym, tak? Myśle, że jak dodatki też będą srebrne to chyba będzie to z soba współgrało...
-
Prosto z Bordeaux znaczy się ;)
-
jutro Valentine's Day :D :D :D Zatem życzę wam już teraz mega ogromnych pokładów miłości z każdej strony świata. No,a poza tym, sesje mam już za soba :D Udało się wszystko pozaliczać i teraz "odpoczywam" ;) A wiecie jaki walentynkowy prezent wymóżdżyłam? Zestaw olejków do masażu, czekoladowo - orzechowy i cynamonowy- afrodyzjak ;) Do tego piekę jutro sercowe ciastka czekoladowe. Dziś przyszło od Taty wino, o które go prosiłam, prosto z Bordo.... No i chyba noc będzie długa ;) Groszku... A Ty wysłałaś już walentynkę do ślimakowej żabolandii??
-
Hej! Celi wrzuć luz! Ninka przeurocza. Groszku, doczekasz się w końcu wynagrodzenia swoich starań w pracy :) Ani, to było oczywiste, ze sobie poradzisz z laptopem i ciesze się się że oczywiste nadeszło :) Pozdrawiam wszystkie!
-
Bonjour Ladies :) Mer ci za miłe jak zawsze słowa uznania dla talentu mojego wybranka ;) Ach...powiało skromnością ;P Groszek, mój tato też w ślimakowej żabolandii ;) Ale on wraca dopiero w maju, stąd nastrojom mojej mamy towarzyszą poważne amplitudy... Trzymaj się Kochana, a Twoja tęsknota niech będzie dla ciebie tylko siłą napędową, do tego by kochać jeszcze bardziej, a czas w oddali wykorzystać najefektywniej ;) Jednakże uważam, że na dłuższą metę się zamęczysz.... więc Bąbel musi bezdyskusyjnie poszukać pracy w kraju. Celi ucałuj Ninke ode mnie:) Yenny, to mnie sie podoba :) Odpoczynek, odpoczynek, nawet kilku dniowy, ale odpoczynek w jakże miłej atmosferze, dobrze Ci zrobi :) Jo, jak się masz?? Pozdrawiam was wszystkie!