Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ewa333333

Zarejestrowani
  • Zawartość

    259
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Ewa333333

  1. nie wiem, jak z dużymi dyniami by było, może trzebaby dłużej w piekarniku trzymać, albo najpierw podpiec, a potem faszerować i z powrotem do piekarnika? akurat mnie problem nie dotyczy, ponieważ hoduję sobie takie dynie średnie i małe - do jedzenia, nie do patrzenia cukinie robiłam latem tak samo, z tym, że dynia sobie lezy do tej pory i ma sie dobrze, cukinia juz by dawno zgniła w styczniu :) makaronowa to była dyńka ostatnia, zostały mi takie okrągłe, mocno pomarańczowe w środku i na zewnątrz, będą następne do zjedzenia, to napiszę, jak z nimi poszło (sa twardsze od makaronowej) a dzis na obiad pomidorówka, bo nie wyjęłam wczoraj nic z zamrażalnika, więc będzie zupka, którą sobie się "na poczekaniu" :)
  2. a dynie robi się tak: :) mała/średnią dynię należy przekroić na pół, wydrążyć nasiona (można wysuszyć i zjeść potem), powstałe łódeczki napełnić farszem i wszystko do piekarnika na 160-180 st. na jakieś 30-40 minut a farsz robi sie wg uznania, u nas był b.prosty - mięso, cebula, przyprawy (można dać same warzywa, albo mięso i paprykę, mięso z ryżem - to już wg uznania) pod koniec pieczenia trzeba dynię posypać żółtym serem i jeszcze zapiec przez chwilkę
  3. kotleciki mielone, surówka z sałaty lodowej, ziemniaki
  4. tak się szykowałam? znaczy jak?
  5. Ewa333333

    Nareszcie własna działeczka :)

    no właśnie też nei wiem w sumie lubią piach, który aż tak nei przemarza, jak mokra glina stare wzrosy mam tam juz 2 lata, jakoś przeżyły, to może i ten da radę korci mnie, żeby w weekend wybrać się na działkę z siekierą i sekatorem i pobuszować trochę na sąsiedniej pustej działce nei pustej, tylko zarośniętej do granic możliwości w lecie nie da się tam wejść, bo pokrzywy, osty i inne badziewia rosną ponad człowieka, ale teraz... patyki różne i krzale i jakby tak z siekierką ;) albo z maczetą, może pożyczyłabym od kolegi... i tak.. porządnie sobie pomachać? może by mi się tak nie siało do mnie i troszkę doświetliłabym graniczne moje krzalki - leszczynę, borówki i inne? jak będzie ładnie, to chyba sobie nie odmówię :)
  6. dynia nadziewana mielonym mięsem z cebulką i ziołami dynia była makaronowa na koniec zapieczona z żółtym serkiem pychotka
  7. dziękuję bardzo i wzajemnie, życzę szczęścia, radośc*****eniędzy, ale przede wszystkim zdrowia :)
  8. Ewa333333

    Nareszcie własna działeczka :)

    sezon niedziałkowy, ale że przypadkowo trafił do mnie wrzos, pojechałam go zakopać, przyda się na skalniak niby mokro i błoto, ale pod spodem ziemia zamarznięta udało mi sie jakoś wyrąbać kawałeczek i wsadzić wrzosa, nie wiem, czy przeżyje, ale w domu na 100% by do wiosny nie dożył teraz, jak nie ma zieleni, widać dobrze wielkośc działki, nie jest taka malutka ;) widać też dobrze chaszcze z sąsiedniej, niczyjej działki, latwiej byłoby trochę przetrzebić ten gąszcz, gdy nie ma pokrzyw, uczepów i innych takich tylko kogo ja teraz na działkę zagonię z siekierą i piła? drugiego takiego wariata jak ja to na pewno nie znajdę :)
  9. dzis duszone plastry szynki, ziemniaki, surówka z kiszonej kapusty
  10. jajka zwykle prosto - cebulka lub/i pieczarki lub/i zielone lub/i ryba wędzona lub/i ogórki kiszone itp - co tam mam w lodówce
  11. co robię? na pewno ze dwa ciasta, piernik i jeszcze jakieś, barszcz, uszka juz zamrożone i śledzie, ale to kupię gotowe - tyle mojego udziału w wigilii wspólnej, dla siebie na drugi, trzeci itd. do niedzieli na pewno udka zrobię, jaja faszerowane, może rybę wezmę z domu, jak dużo zostanie, bo jako jedna z nielicznych lubię karpia /
  12. nie sądzę, żeby konkretne sieci miały takie wymagania co do swoich sklepów który sklep kupi pakowarkę, ten pakuje u mnie w jednej stokrotce jest taka możliwośc, a w drugiej nie
  13. pieczone ziemniaki, pieczona kiełbasa, surówka z pora /
  14. a ja wczoraj i dziś mam solę smażoną, surówkę z sałaty lodowej, ryż /
  15. ratatuj z duszonymi plastrami karkówki i pieczarkami /
  16. nie wiem jak inni niewierzący, ja robię, a raczej chadzam, odkąd nie mieszkam z rodzicami albo robię u nich /
  17. :) ja nie wiem, czy do wigilii dożyję, a Ty sie pytasz, co podam :) nie wiem, czy będzie u rodziców, czy w szpitalu, czy u mnie, ani nie wiem, z kim i na ile osób... /
  18. a w końcu nie zrobiłam, bo okazało się, że nie mam masła roślinnego w gościach się najedliśmy fajnych ciasteczek z jabłkami, muszę wziąć przepis, bo dobrutkie były i chyba mało pracochłonne a z wołowiny zrobiłam na gęsto takie kowbojskie danie - wołowina i fasola, do tego dużo papryki, cebula i czosnek /
  19. ja chyba też zaraz zabiorę się za jakiegoś placka z jabłkami, ale bardziej w formie ciasta :) /
  20. jutro kowbojskie danie albo gulaszowa, jeszcze nie wiem ale raczej to pierwsze, mam drobno pokrojoną wołowinę, zaraz namoczę fasolę i będzie smacznie :) /
  21. Ewa333333

    Czy kupilybyscie futro na zime

    no tak, jeszcze o piśmie świętym zapomniałam to jednak są argumenty nie do przebicia - ruscy i pismo święte :) poprawiłyście mi humor i z takowym was pożegnam, życzę, aby damom w futerkach przyśniły się szynszyle i norki z obciętymi główkami miłych snów, paniusi/
  22. Ewa333333

    Czy kupilybyscie futro na zime

    a nie, skoro ruscy noszą futra, to my, sory, wy - polskie damessy, nie możecie byc gorsze w żadnym wypadku :) /
  23. Ewa333333

    Czy kupilybyscie futro na zime

    może jeszcze raz powtrórzę / / Ewa333333 Nie jestem wegetarianką ale futra nie ubiorę.Hipokryzja? niekoniecznie. Czym innym jest zabijanie zwierzęcia w celu konsumpcji (przy czym wykorzystuje się je w calości: mięso, skóra, rogi a nawet kości) a czym innym mordowanie zwierząt w imię mody. // // dokładnie, nic ująć, nic dodać /
  24. Ewa333333

    Czy kupilybyscie futro na zime

    jak nie wykonanego z tworzyw sztucznych? nie ma innych tworzyw niż sztuczne, jeśli wykluczymy futra, skóry i wełnę (ew. bawełnę) to chyba oczywiste ja nie mówię o zamienianiu jednego futra na drugie, tylko o zamianie czegoś, co kiedyś żyło na coś, to nie musiało tracić życia, żebyśmy sobie mogli d**ę ogrzać /
×