fado
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez fado
-
cometa, dzięki! Muuuuuuuuuuuuuuuusi....
-
kalafior+sos serowy+ziemniaki - niestety pracuję dorywczo wiewióreczko, a cały czas szukam stałego etatu, ciężko jest. cometa :)
-
a dzień dobry, wesolutka! :) jerzys, taka ilość, to zgodnie z instrukcją tabexu - efekt pozytywny murowany! Tak trzymaj! I na miły bóg, nie fodo, tylko fado jestem, hahaha (to taka piękna portugalska muzyka) :)
-
Jestem niecierpliwie cierpliwa, wiewióreczko, hahaha..., nie mogę się doczekać! Bywajcie NP, zmykam gotować obiad dla rodziny!
-
Ładna cyfrę wybrałaś!!! Brawooooooooooooooo!!!
-
wiewióreczka, powiedz kiedy te dwa miechy, to będziemy świętować!
-
Tak, cygaretka, dzień jest pachnący, nawet za oknem...Chyba pomyliły mi się pory roku, bo robię akurat generalne porządki w domu...Po prostu wiosna...To z tej dzikiej radości, że człowiek daje radę... A taka wiewióreczka? Tyyyyyyle czasu już wytrwała, szczerze podziwiam... evka, damy radę co? Dzisiaj to chcę mi się bardziej jeść niż palić... :) słoneczko :) jerzys, tylko nie za dużo dorzucaj do pieca, hahaha... Trzymajcie się, dzień dobrze się zaczął. A jeśli nie, to przynajmniej niech z godnością się skończy...:)
-
Witaj słoneczko bladym świtem! Witajcie Wszyscy, wstawać do walki !
-
właśnie mnie ubiegłeś wpisem, a też chciałam się podzielić radością!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Witam wszystkich ciepło...:) Serce rośnie, gdy można się wesprzeć wspólnym niepoddawaniem się! Słoneczko, tym razem ciebie wołam do skrzynki... Jerzys, gorzka czekolada, piszesz... hmmm, no no, całkiem niezłe połączenie cierpkości tabexu, goryczy a jednocześnie słodkości czekolady, wierzę na słowo w błogostan, ale...sprawdzę dopiero za pięć dni. No tak, wybrałam dość drastyczny wariant rzucania nałogu, czyli głodówkę. Ta rozumnie przeprowadzana pozwala wyjść z różnych uzależnień. Choć nie wiem, czy bez Tabexu dałabym radę jednak. Jeśli mam już się oczyszczać to globalnie... Jakoś trwam nadal...
-
evka, widzę, ze wyprzedzam cię tylko o jeden dzień, nie jest źle..., lepiej niż wczoraj i przedwczoraj... wesolutka, też nie znam żadnych środków zaradczych słoneczko :) wiewióreczka :)
-
Taka refleksja po pierwszym dniu Tabexu: wyciszenie, wewnętrzny spokój, obrzydliwa suchość w ustach...bleee...., na pewno nie uwalnia od sytucyjnego palenia, ale przy myśleniu nagłym o chęci zapalenia wystarczy sobie powiedzieć \"nie\" i można przejść moment głodu bez chodzenia po ścianach. Podziwiam również wszystkich siłaczy bez wspomagaczy..., ale...licytacja, jak słusznie zauważono, jest bezowocna. Nałóg jest stopniowalny (mniej/więcej lat palenia, sytuacyjnie/wszędzie itd.), bywa, że i motywowany genetycznie. Trudno zatem różnicować tzw. silną wolę, od zbyt wielu czynników zależy. Co ciekawe, przy wspomagaczach, pożądana jest czujność niezwykła, bo bardzo łatwo możemy przestać mobilizować wewnętrzną energię organizmu do rzucenia i zdać się tylko na rzekomo cudowny lek... Tja...jako weteranka palenia i rzucania - tym razem, mam nadzieję, że wsłuchuję się \"czujnie\" w siebie..., hehehe..., wiem, wiem, różnie może być z tym początkowym bohaterstwem... Złośliwiec, dzięki za wolne palce..., które się znalazły, by podtrzymywać mnie na duchu... Słoneczko, cieszę się, że nadzieja nie opuszcza cierpliwych...i rozważnych... Wiewióreczko, jak tam z choróbskiem, lepiej? Pozdro dla wszystkich! Słoneczko, cieszę się
-
wiewióreczka, wracaj do zdrowia, tym razem nie daj się bólowi, choć nie wiele jest rzeczy porównywalnych z męką rzucania P. słoneczko,zajrzyj i poświeć... złośliwiec, najwyraźniej dobrze trzymasz kciuki kinia, wesolutka, cygaretka i inni - dobrze was czytać...
-
Jerzyś i co? Działa nadal Tabex? Tak z ciekawości pytam... No i gratualcje decyzji, zwłaszcza po tylu latach!!!
-
Ja też kupiłam tabex dzisiaj po wizycie u lekarza, hmmm, jakoby objawy abstynencji ustąpiły... Nie chwalę dnia przed zachodem, odpukuję, ale wielkie \"uff\". 3 dzień BP... Trzymam kciuki za pozostałych, zwłaszcza tych, co zaczęli walkę. Nie damy się! :)
-
Słoneczko, to podsyłam całe mnóstwo energii, aby po \"przemeblowaniu\" uczyniło się wygodniej i przestrzenniej! Odwagi, cierpliwości..., tylko nie przeforsuj się, niektóre \"meble\" bywają rzeczywiście ciężkie w przestawianiu. :)
-
Pozdrawiam wszystkie osoby, które dołączyły (evka, karo). Mój drugi dzień BP, chyba nawet cięższy po wieczór niż pierwszy. Nie poddaje się, nie mam zamiaru dreptać w kółko po swoich śladach...Na razie uszła ze mnie energia, to i nie jestem w stanie nic szczególnie budującego dla innych napisać. Ale łapki trzymam za wszystkich i za siebie.... Słoneczko, Wiewióreczko, Złośliwiec, Jevel +Reszta całej paczki-niepalaczki, zaglądajcie, jak zwykle wspierając...:)
-
Dzięki, słoneczko, trzymam się, nawet lepiej niż z rana... :)
-
ja próbowałam biorezonansu onegdaj. Nie podziałał, wręcz przeciwnie. Natomiast znajomemu udało się nie palić rok.
-
wesolutka, ważne, że nadal trwasz w decyzji, tylko podziwiać cię można, że jeden mach nie spowodował ogólnego rozdymienia. Teraz bądź bardziej czujna tylko...
-
Słoneczko, tja..., szare komórki zbiły się w bliżej nieokreśloną masę i nerwowo trzymają się za ręce... Jeszcze się nie zdematerializowały... Jesteś łaskawa nazbyt dla pingwinów...:) Jevel 75 - :)
-
Witajcie! Dzień drugi BP. Po nieprzespanej właściwie nocy z powodu głodu i ogólnego roztrzęsienia, jest mi dzisiaj niekoniecznie, kompletne rozbicie... Tak mi źle, że nawet palić mi się nie chce. Nic mi się nie chce... Mogę was tylko pozdrowić cieplutko. Słoneczko, kawy, to ja nawet nie miałam siły sobie zrobić. Piotr46, vivi35, wiewióreczka, złośliwiec i wszyscy, którzy dotąd nie dają się...
-
nie wątpię, Słoneczko. Złośliwiec, dzięki. Dzień się kończy, a ja się trzymam...
-
No ja to specjalnie jeszcze nie pachnę, ale Złośliwca też pozdrawiam :) nie bez podziwu za silną wolę!