Edgarr
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Edgarr
-
hi hi - a co mi, chyba jakies 115 tak sadze bo mi zabrali centymetra :(
-
Jaga ??:) Wymiary???;) Ok 184 - i 30.... latek
-
Ahhh - no to niestety tak bywa - moze zbyt odwaznie - ale zadnego spotkania nie bylo z Kafy?
-
Piling kawa ?? Hmm bedzie trzeba wyprobowac ;)
-
No wlasnie ;) Hi hi caps lock sie swieci a ja klikam ;)
-
Jazke milo :) Bo siedze w pracy i juz mi sie zaczyna nudzic ;) O ile mozna - co z tym tematem tego topika - to tak 300 stron i nikt nikogo nie poznal - czy moze sie myle ?;P
-
Elo ;) Na tym topiku to ja nowy jestem:) Mozna sie dosiasc ?;)
-
Szukajacy drogi - powiem tyle zaczniej szukac - bo chwilowo to ona Ciebie znalazla! Bylem w tej samej sytuacji - znalazla - rozkochala - i zostawila bo nie mogla dalej zyc w klamstwie przed mezem, rodzina,dzieckiem. Jak to sie teraz fajnie mowi na ulicach - ogarnij sie chlopie! I dobrze Ci radze - znalazlem dziewczyne ktora jest o niebo lepsza od poprzedniej, zakochana i KOCHANA przezemnie! Zawsze tak tylko mowia ze zostawia - a w zyciu zostawiaja te wlasnie 2\'ki Dziewczyny - nie pisze tutaj mam nadzieje zadnych slow krytyki - wybaczcie - te ktore wiedza cos wiecej - wybacza- reszta mnie nie interesuje. Szukajacy - zacznij to robic a nie tylko piszesz. Ja tez pisalem - na tym sie skonczylo.
-
Pinezka ;) Czy Ty tez sie wyleczylas ? Zatem pozdrawiam ;) Mam nadzieje ze u Ciebie wszystko ok,i milego wieczorka zycze ;););)
-
Witajcie ;) Na poczatku pozdrawiam pinezka, zakrecona;) Sadzilem ze juz tutaj nie zajrze - a jednak ;) Tak wiec :) jest zaje... kazdy zna dalsze literki ;) WYLECZYŁEM sie :):):):) Po jakims roku - ale zawsze ;););) Nie czytalem od kilkunastu miesiecy co sie tu dzieje ale mam nadzieje ze juz nie ma takich problemow jak kiedys - a moze sa i wieksze, chyba bede zagladal od czasu do czasu :) ale co tam ;) Oby wszystko bylo happy - a bedzie dobrze ;) Pozdrawiam raz jeszcze i dziekuje za mile slowa rok temu ;) Edgar.
-
Witam Cie Marcinie :) Swoj przyklad moge rownie dobrze przedstawic jako swoj :) Wiem ze boli, wiem ze szukasz kazdej okazji by sie z nia zobaczyc,moze nawet jezdzisz do niej pod dom aby tylko na chwile ja ujrzec :) :) Ja tak robiłem;) A wszytsko po to aby sie dowiedziec ze jest z mezusiem w ciazy i to od pazdziernika - no fakt - zakonczylismy znajomosc w sierpniu/wrzesniu - widzialem sie z nia przed siwetami w grudniu - mogla powiedziec ze jest w stanie blogoslowanionym - taki zaje... sty prezent bym mial na gwiazdke - a jednak tego nie zrobila - wierzylem ze zostawi mezusia - ale było jeszcze dziecjko - cudowny chlopak - jej oczko w glowie - i co - tak wlasnie mowila ze musi wrocic dla niego dla synka :) Teraz to juz tylko wspomnienie - ale jakze swieze - chec czasem mam wszystkie tu kobiety okreslic jednym mianem - ale nie potrafie, kazda z nich jest inna, kazda mam inne klopoty - a jednak robia wszytskie to samo. Pytan zadawalem sobie mnostwo, nawet juz nie pamietam jakiej tresci one byly - wieszalem psy na kazdej jaka mi sie pod reke nawinela - mezatka, nie mazatka - w glowie mialem tylko jedna - zdrada!!!!!! Ale trzeba sie z tym pogodzi - nikomu nie ublizam!!!!!!!!!!! Nie mam zamiaru - wiec kobitki bez komentarzy prosze :) MaRCINIE - CIERPLIWOSCI - w tłumieniu w sobie zlosci, zalu ,tego jak to strasznie boli,tesknoty,niemocy, nie warto sie zamartwiac, gnebic sie wieczorami, dlaczego nie zrobilem tego czy czegos innego - i tak by wrocila - tlumaczen znajda miliony - tylko jednego im brak ODWAGI! Aczkolwiek - moze w Twoim przypadku bedzie inaczej - czego z calego serca Ci zycze- bo za swoja \"mezatke\" oddałbym zycie - o niej tego samego powiedziec nie moglem - a o ile Tobie sie uda - bede Tobie strasznie zadroscil - bo moze i Tobie zalezy na swojej wybrance jak mnie na Katarzynie. Powodzonka. Przepraszam za bledy, kazde bledy. Kobitki - czasem warto sie zatrzymac i nie patrzec ale zobaczyc co sie dzieje nie tylko z wami, mezami - ale czy sa przy was tacy jak my - Marcin,Edgar - my tez mamy serduszka - ja wiem ze sami sie decydowalismy na taki zwiazek - choc ja dowiedzialem sie po 2 miesiacach ze jednak ona nie jest wolna - a sprawy juz wtedy zaszly za daleko - i pojawila sie nadzieja ze moze jednak cos z tego bedzie - moze odejdzie i bedziemy szczesliwi - BZDURA! Ehhhhh - zatem Marcinie - powodzonka raz jeszcze i trzym sie chlopie - jest naprawde TAK DUZO WOLNYCH KOBIET! Ja wiem ze ona jest ta jedna jedyna na ta chwile sie z Toba zgadzam - ale przecierz sie nie potniesz bo kazdy chce byc szczesliwy - ona widac jest - zdradzala i tak jest jej dobrze :) A jak ja kochasz tak bardzo, ze czujesz jakbys sie dusil bez niej - to zajrzyj do Hadesu - a wrocisz tu znajdzie Cie Twoja droga ku szczesciu:)
-
Witam po kilku chyba tygodniach nieobecnoci ;) Mam tylko kilka słow..... Moja ukochana jest w błogosławionym stanie...... Ale nie ze mna, jak moze ktos pamieta rozstalismy sie w sierpniu - ten miesiac uwazam za koniec - o ona jest juz w 5 miesiacu...... Znaczy sie szybko pogodzila sie z rostaniem...... mamm tylko w glowie jej słowa -\"... ja nawet sie nie moge na niego patrzec...\" I teraz tylko bol, bol,bol,bol,bol,bol - moj bol...... Zakochane..... nie w mezach , nie bedzie krytyki bo kazda jest inna, nie dawajcie nadzeii na wymarzone życie..... Edgar
-
;) Witam All. Tak czytam i czytam i chyba dla wszystkich moge powiedzieć - proponuje zakonczyc to wszystko jak najszybciej jak to tylko możliwe, a dlaczego ? A powodow jest kilka - to zalezy od tego jak mocno emocjonalnie jestescie zwiazane z dwojeczkami - powiem na swoim przykladzie - zaangazowalem sie potwornie - trwalo to 3 lata - teraz sie skonczylo - i gotów jestem glowe sobie oderwac aby do mnie wrocila a tak na PEWNO sie nie stanie. Tak wiec moje odebranie sobie zycia i tak nic nie zmieni. Zwiazek trwał 3 lata i z kazdym dniem bylo piekniej , cudowniej,całe dnie czasem spedzone z ukochanš, całusy - no i ogolnie wszytsko jak w normalnym zwiazku. Kocham jak kundel ale to nic nie zmienia. Ostatnie wydarzenia - piatek dzień - godzina 6 :30 jestem u niej pod domem - z róża z okazji imienin nastepnego dnia. Zostawiłem ja u niej na masce auta z hmmm ;) kapselkiem z napisem \"Kochaj szczerze\". Po chwili widze że wychodzi z domu - jedzie do pracy i co - i chyba najwieksza zdrada wsiada do auta - ale nie do swojego - tylko do auta swojego meża. Napisala wiadomosć \"Dziekuje... Szczerze...\" Dla mnie wystarczylo to że wsiadła do jego auta - może dotarło do mnie że nie wróci do mnie - nie bedziemy razem - nie zostawi go, ze to juz koniec, ze moge sobie darowac pisanie, próbe spotkania jej na miescie, wieczna tesknota za nia - nic to nie da - bedzie z nim - musi z nim normalnie zyc mimo tego co bylo miedzy nami - te wspaniale chwile spedzone razem - beda dla niej tylko wspomnieniem - moze nawet zalem do siebie ze wpedzila sie w taki toksyczny zwiazek. Moze i tak - moze nie. Ja wiem ze to koniec. Zatem kobitki - jak mozecie - to zróbcie krok w ktorakolwiek strone - ale dwojeczki tez maja uczucia - chodzi mi tu o wolnych facetow ktorzy nie maja zon, tylko jak ja gdzie była tylko Ona \"meżatka zakochana ...nie w mężu...\" Była zakochana - wiem to bo wielokrotnie dšła mi to poczuć. Ale to wszystko BYŁO moje drogie kolezanki :) Dzisiaj mija 3 lata jak sie zaczeło - i dzisiaj sie konczy. Musze z tym zyć - jakos normalnie musze to przetrwac, trzeba mi przezyc to aby nie popelnic wiecej takich bledow - choc NIGDY nie powiem że Moja Katarzyna była pomyłkš - jak do tej pory była to NAJWSPANILASZA KOBIETA w moim życiu. Gdyby tylko nie było 1 - pewnie - chciałbym aby była juz mężatka - ale moja mężatkš :) Ale twardo trzeba powiedzieć - NIE JEST I NIE BEDZIE! Tak wiec kobietki o ile macie 2 bez zobowiazan - postawcie sie na jego miejscu - co mam pozniej zrobic - kiedy zakochany jest po uszy jak kundel - kiedy cierpi z kazda minuta ze nie ma was przy nim, kiedy odlicza minuty do spotkania, jest na kazde wasze skinienie - i to wszytsko z nadzieje ze bedziecie razem szczesliwi - ze bedzie zasypiał i budził sie przy was. Codziennie rano bedzie najszczesliwszym człowiekiem na tym padole że pierwsza osoba która ujrzy to własnie Ona - jego ukochana. Ale Wy wiecie ze tak nie bedzie - nie dajcie mu tej nadziei na te wspaniale zycia - nie pozwolcie marzyć o czym co nie mozłiwe. Kochacie swoje 2 - kochajcie ale szczerze. Nie bede tu juz raczej zaglšdał. Ale jedno chce powiedzieć - bedzie ciezko zapomniec, wiem że musze zapomnieć ale - NADAL KOCHAM SWOJA KASIE. pa All . Edgar...
-
Witam All. A zatem kolejny dzień bez wiadomosc od mojej ukochanej..... Nie było mnie troszke na topicu - znowu Katowice i 3 noce zarwane ale teraz bede przez tydzień i postaram sie nie opuszczac wiadomosci - zobaczymy jak bedzie ;) A teraz - co robic ? Jutro mam imprezke z pracy - i wiem ze bedzie ( znaczy sie na 95%) wiem ze tam bedzie moja K. i zastanawiam sie czy isc na ta imprezke czy moze jednak sobie odpuscic - i nie widziec sie z niš - bo wiem że kiedy ja zobacze bedzie ze mna krucho - bedzie wrak zamiast mnie - a znam ja na tyle dobrze - ze na te w/w 95% pojdzie tam - bo bedzie chciała sie pobawic, bedzie juz sam nawet nie wiem co bedzie - ale bylem bardzo zazdrosny kiedy była w ramionach innego , kiedy w swoj wspaniały sposob usmiechala sie ale nie do mnie tylko do innych, wiem ze bedzie bolalo kiedy walsnie tak bedzie sie zachowywac - ale z drugiej strony sama cheć , potrzeba zobaczenia jej jest tak silna - ze nie wiem co robic:( Wiem że bedzie bolalo - i to pewnie jak cholera - ale moze to w jakis sposob pomoze mi zrozumiec że Ona naprawde nie dla mnie, ze moge sobie darowac, że juz nic z tego nie bedzie - moze to bedzie takie łubudu w moja głowe - zebym odpuscił. Jestem naprawde w kropce.... 3 lata temu na wlasnie takim spotkaniu wszytsko sie zaczelo - moze to dobry pomysl aby wlasnie na takim spotkaniu wszytsko sie skonczylo ?????????? Błagam - POMOCY!
-
Mimo tego że mi marnie to wychodzi - ale ja widze jednak iskierke nadzieji - Nic nie tracisz - a zyskac mozna duzo - dlatego to lubie - radoć z sukcesu może byc ogromna - porażke tez trzeba umiec stłamsić w sobie... :(
-
Mam powody aby walczyc, starać sie o Niš. Wiem że jest tego warta. Może kiedys bede zasypiał przy Niej,może .....
-
Tak wiec odmówiła spotkania :( Nie. Przykro mi... Czesc. To jej słowa.... Qrwa a tak za nia tesknie - choć na chwile mogła mi dać ta przyjemoć i spotkać sie - nawet o to nie mogę prosić... I co ja mam zrobić....? Pojechać nad Wisłe i z mostu.......
-
Decyzja podjeta - ide zobaczyć sie z ukochanš. Zobaczymy co sie bedzie działo.....
-
Drobiazg -> jakbym czytał wypowiedz swojej ukochanej - tylko że my bylismy prawie 3 lata. Rozni nas jeszcze to że ja nie chce aby ona zostawiała swoje dziecko - wiem jak bardzo wazne jest Ono dla Niej - wiem ile serca wkłada w to wszystko. Jednyna obawa to taka - jak mały bedzie na mnie reagował. Nie zastšpie mu ojca, i nie chce mu go zabierac - ja tylko chce jej szczescia jak równiez szczescia brzdšca - o z tym na pewno bedzie gorzej. Ale widze ze po niekšd mam w Tobie jakies oparcie - sytuacje jaka panowała u nas... Panowała bo Moja K. stwierdziała ze to koniec. Ehh.....
-
Bella- > JJ/w prawie napisałas to w taki sposób ze widze sytuacje u siebie, ja jestem wolny bez zobowišzań - Ona je ma a ja nadal czekam - tylko jak długo jeszcze - i czy wogole cos z tgo mojego czekania bedzie kiedy zadnych wiadomosci z Jej strony. A najgorsze jest to że nosze sie z zamiarem nawiazania kontaktu - czyli wyskoczyc na papieroska i chyba pogadac, bardzo brakuje mie jej widoku, tych ust skladajacych sie w lekki usmiech,kartofelka :) Calej Jej mi brakuje :( Tylko wiem że Ona tez może cierpiec - choc to do konca nie stwierdzone - wiec moze tyklo ja jak ten Jurand pod brama jej serca stoje :( Wiem ze jest bardzo blisko - dzieli nas zaledwie kilka metrów - a czuje sie jakby była p drugiej stronie swiata !:( Czy to zawsze musi tak wygladac ? Qrw mac ..... ;( Cooo ROBIC?????
-
Tak to chyba powinienem odebrac skoro ktos mówi że trzeba to zakonczyć, że to koniec. Nie wiem jak jest z Nim,staram sie nie okreslać - jak to napisała - fachowy jezyk .W sumie jest to do ustalenia - ale nie wiem czy mam w sobie na tyle odwagi i wewnetrznego spokoju aby moc przeprowadzic rozmowe z Nia i to na taki temat..... No ale moze ....
-
Bella -> To jest wrecz niewykonalne... Ostatni raz miałem trzymałem jej dłonie jakies 3 miesišce temu ;( Ostatni smak jej ust 4 miesišce.... Ostatni zapach jej ciała ponad 4 miesišce.... Każdy dzień to meka .... Każdy dzień to walka z samym soba : - nie jedz do niej pod dom, nie wysyłaj sms\'a , nie dzwoń,nie jed tam gdzie wiesz że możesz ja zobaczyć..... To wszytsko jest tak pogmatwane ... Pragne byc przy niej a jednoczesnie zatracam sytuacje gdzie moge choć na chwile spotkac jej wzrok... jej usmiech....jej smutek....nie pozwalam sobie na ta rozkosz obcowania z nia..... ja to chyba jestem nienormalny... :( Ide sie upic dzisiaj ...znowu....
-
Bella- > oczywiscie że tesknie - oczywiscie ze mi jej brak. Ale co zrobić aby zmienic te sytuacje ? Najlepsze w najgorszym jest to że pracujemy w tym samym budynku..... Nie widzimy sie za dnia - ale wiem że tu jest i poczucie beznadziejnoci i bezradnoci jest zatrważajšca. Naprawde jestem w mega kropce. Pragne byc z nia - ale nie chce zniszczyc tego co juz zostalo zbudowane przez ten okres przez naciskanie na jej decyzje - bo może to odnieć odwrotny skutek ;(
-
Zielona- > ja chetnie wyjde na kawe - tylko ciekaw bardzo jestem gdzie :) i jak to zrobimy :p No ale mozna sobie poobiecywac ;)
-
Tafta -> nie do końca rozumiem?