Dzięki za podpowiedź-teraz się zalogowałam więc powinno być już ok.. A my w tym roku jak zwykle w rozjazdach po grobach.. Nie jest już tak, jak kiedyś odkąd wyszłam za mąż :) Kiedyś od rana do nocy z rodziną spędzałam czas na cmentarzach, teraz jadę tylko do Dziadka, a później z mężem do jego rodzinki na cmentarze, bo biedak sam by stał.. U mnie na szczęście najbliższą zmarłą osobą jest Dziadek, więc możemy z mężulkiem spędzić ten dzień razem nie rozdzielając się..