Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

tygrys1974

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. tygrys1974

    Polki mieszkajace na stale w Niemczech

    Nie tylko mlodzi Niemcy nie chca wojen.Zaden Niemiec nie chce.Starzy ludzie opowiadajac przeszlosc maja lzy i przerazenie w oczach.Wielu z nich stracilo najblizszych ,niejedni do dzisiaj zadaja sobie pytanie jak i gdzie zgineli.Moj dziadek do konca swojego zycia wspominal brata ,ktory nigdy z wojny nie wrocil.Duzo moznaby podawac przykladow,ale pomaranczki nie grzesza inteligencja ,wiec nawet gdybysmy im tlumaczyly tysiace razy i tak nie bedzie oznak poprawy.Dajmy wiec sobie spokoj i zajmijmy sie naszymi sprawami.A one niech zdychaja w nieswiadomosci.
  2. tygrys1974

    Polki mieszkajace na stale w Niemczech

    Pomaranczko,szkoda slow.I na edukacje juz chyba tez za pozno.Poszukaj sobie innego hobby ,bo my tu normalne kobiety jestesmy.Pozdr.
  3. tygrys1974

    Polki mieszkajace na stale w Niemczech

    Pomaranczko,nie badz smieszna...Dlaczego wogole wchodzisz na nasz topik?Podejrzewam,ze musisz byc bardzo samotna i szukasz kontaktu.Ciekawi mnie skad klikasz?Z Polski,czy moze z Niemiec?Nie obrazisz tutaj nikogo,bo zadna z nas nie da sie sprowokowac takimi banalnymi tekstami.Czlowiek jest czlowiekiem i nie jest wazne w jakim kraju przyszlo mu zyc ,lecz jakie wartosci soba reprezentuje.Jezeli chcesz sie zaprzyjaznic,zrob to kulturalnie .Przede wszystkim nalezaloby sie przedstawc ,tak byloby milej.Zycze przyjemnej nocy i owocnych przemyslen.Benia.
  4. tygrys1974

    Polki mieszkajace na stale w Niemczech

    Witaj Justys 78 !!!Czasami mam problemy z wprowadzeniem hasla,wiec zanim napisze upewniam sie ,ze jestem na forum.Tobie i wszystkim ,ktorzy jeszcze nie poszli spac mowie juz dobranoc .I na pewno czesciej sie teraz odezwe,bo do Swiat Bozego Narodzenia bede raczej na miejscu.Dobrej nocki i papaski.
  5. tygrys1974

    Polki mieszkajace na stale w Niemczech

    Witam was kobietki po dlugiej przerwie.Podczas mojej nieobecnosci sporo sie tu wydarzylo.E-V-A Tobie przede wszystkim skladam gratulacje z powodu Fasolki,ktora nosisz pod serduszkiem.I nie zamartwiaj sie ,bo to szkodzi.Jak juz zapewne zauwazylas ,jestesmy z Toba i trzymamy za Was kciuki.Tym razem musi sie udac!!!Powitac chcialabym nowo przybylych jak tych ,ktorzy osiedlili sie tu na stale i nie dali sie zdeterminowac \"pomaranczkom\".Dlugo nie dawalam znaku zycia,to prawda,ale nie zapomnialam o tych,ktorzy pocieszali mnie po stracie ukochanego zwierzaczka.Mialam sporo czasu na przemyslenia siedzac pod palmami nad Oceanem Indyjskim,gdzie spedzilam ostatnie 2 tygodnie.Po powrocie z Mauritiusa zajrzalam na stronki internetowe hodowcow psow rasy Beagle i znalazlam \"testament zwierzecia\",w ktorym doczytalam sie ,ze wraz z jego smiercia powinnam zebrac wszystkie sily i taka sama miloscia jaka darzylam jego,pokochac jego nastepce.Chyba poskutkowalo,bo juz rozgladam sie za nastepnym psiakiem.Lapie sie jednak na tym,ze za kazdym razem doszukuje sie identycznych plamek,wyrazu oczu jakie mial moj ulubieniec.Walcze sama ze soba i chyba jestem juz na najlepszej drodze do stlamszenia bolu i wewnetrznego rozdarcia.Wsparcie daja mi tez moi rodzice,ktorzy sa u mnie od blisko 4 tygodni.Wniesli radosc w moje zycie.Mam z kim rano kawusie wypic i pogawedzic tak po naszemu.Wczoraj zrobilam porzadki jesienne w ogrodzie i pojechalam z dziecmi nad Ren ,na plac zabaw.Uciechy mialy po pachy,bo widok mamy w roli Ksiezniczki Piratow ze stosem kolorowych lisci na glowie nie wchodzi w sklad powszedniego zycia.Na koniec wskoczylysmy do sklepu po lody i pizze i juz wspolnie z dziadkami ,w domu przy buchajacym zarem piecu zajadalismy sie do granic wytrzymalosci.Niedziela minela spokojnie.Tak spokojnie,ze zrelaksowana zasiadlam przed laptopem i skreslilam do was kilka zdan,zebyscie nie myslaly,ze o was zapomnialam.Pozdr.serdecznie.Benia.
  6. tygrys1974

    Polki mieszkajace na stale w Niemczech

    Dziewczyny,wie moze ktoras z Was ile kosztuje gram zlota w Turcji?Potrzebuje pilnie informacji,bo ktos chce przekrecic moja siostre.Z gory dziekuje za odpowiedz.Do uslyszenia pozniej.papa
  7. tygrys1974

    Polki mieszkajace na stale w Niemczech

    Dziewczyny,chcialam sie tylko przywitac.Powoli dochodze do siebie po stracie ukochanego zwierzaczka.Moje dzieci wrocily wczoraj z polski,wiec pora wziac sie w garsc.Nareszcie dom odzyl!!!Ferie sie skonczyly,dla mnie tez niestety.Koniec ze spaniem do 10.00 .Madlen,przykro mi z powodu Twoich nieporozumien malzenskich,sama przez to przechodzilam.Na dzien dzisiejszy mam swiety spokoj i...milego meza.Czasami musze tylko nieco nim wstrzachnac,azeby zrozumial ,ze zycie nie kreci sie tylko wokol jego szanownej osoby.W moim przypadku taka strategia zdaje egzamin.Nie znam przyczyny Waszych konfliktow,ale Tobie zycze sily i duuuzzzo dobrej woli.Pozdrowienia dla Was wszystkich.Benia.
  8. tygrys1974

    Polki mieszkajace na stale w Niemczech

    Dziewczyny,wiem przez co przechodzilyscie.Teraz przyszla na mnie kolej i musze sie z tragedii otrzasnac.Czas zabliznia rany i mam nadzieje,ze bede kiedys sie znowu usmiechac widzac na ulicy Beagla.Kocham zwierzaki a dom bez nich jest taki pusty i gluchy.Najpierw zdechl nam Rotweiler,ale latwiej sie bylo z tym pogodzic,bo psina miala juz 13 lat i chorowala na raka z przerzutami.Przetlumaczylam wtedy sobie,ze pies byl chory i sie meczyl.W przypadku 2letniego psiaka jakos nie znajduje wytlumaczenia.Jasne,ze pewnosci na udana operacje nikt nie moglby zagwarantowac.Ale to byla ostatnia deska ratunku.A oni tylko czekali...Jak powiedzialam im,ze to kwestia godzin,popatrzyli na mnie jakby mi cos na glowie wyroslo.Swiadomosc ,ze nie zrobili nic spedza mi sen z powiek i to wlasnie mnie dobija i wkurza i budzi wstret i nienawisc.Podejrzewam,ze nie jestem odosobniona w moich odczuciach.Tobie Limes wspolczuje z calego serca z powodu smierci mamy.Boje sie myslec,przez co przeszlas.czasami mysle ,ze Bog poddaje nas niemilosiernym probom,innym razem watpie w Jego istnienie.Pozdr.Benia
  9. tygrys1974

    Polki mieszkajace na stale w Niemczech

    Dziekuje Wam za wspolczucie i dobre serce,nie potrafie ujac w slowa tego,co czuje.Ciesze sie ,ze Was znalazlam,ze mam sie komu wyzalic.Nawet teraz ,kiedy pisze mam wrazenie,ze za moment poczuje chlodny dotyk psiego pyszczka...To okropne!!!Wszedzie go widze i boje sie ,ze popadne w obled.Specjalnie wzielam sobie malego psiaka,zeby zawsze byl przy mnie i dzieciach.Wychodzil ze mna na zakupy,odprowadzalismy razem dzieci do szkoly,na urlop,do pracy w polu,wszedzie go bralam ze soba.Gotujac,piorac,prasujac nigdy nie bylam bez niego.Taki radosny i pelen zycia.Wiem ,ze mi zamordowali,nie udzielili mu pomocy i to mnie przerasta.Z tym nie moge sie pogodzic.Bzdura jest,jak ktos wyzej napisal,ze to z braku odpowiedniej aparatury i lekow.Oni mieli sprzet!!!Bylam tam,pytalam i widzialam na wlasne oczy.Nie chcialo im sie operowac,nie chcieli sluchac,bo jakze to zwykly czlowiek moze im cokolwiek sugerowac!!!Nie zmienie zdania o polskich lekarzach i kropka.jako kolejny przyklad podam przychodnie rejonowa w Bydg.-Kapusciska,jezeli sa osoby z Bydg.to beda wiedzialy ,gdzie sie ona znajduje.Jak juz pisalam w poprzednim poscie mialam problemy z jedna z corek blizniaczek.Po powrocie z niemiec miala juz usuniete migdaly.Poszlismy z nia do pani doktor ,Iwaszko sie nazywala.Corka byla przeziebiona.Pani doktor patrzy w gardlo i mowi mi(uwaga,mocny tekst) ,ze corka moja ma zapalenie migdalow!!!Poprosilam,zeby jeszcze raz poswiecila swoim swiatelkiem,bo ja tam czegos takiego jak obrzek i ropa nie widze.Ona jeszcze raz swiatelkiem w gardlo.Diagnoza ta sama.Wtedy nie wytrzymalam i wrzasnelam ,gdzie ona tam migdaly widzi!!!One byly przed paroma tygodniami usuniete!!!Pani doktor strzelila wizjer w kartoteke i stwierdzila,ze alez tam nie ma wzmianki o wycieciu migdalow!I co wy na to???Inteligencja kanarka potraconego przez autobus.Powiedzialam jej ,ze ta jej madrosc przydaje sie pacjentom niczym palma na rondzie w Warszawie.Baba nie wiedziala jak ma sie bronic.Pomyslcie,my takim ludziom oddajemy pod opieke nasze dzieci,rodzicow i nas samych!!Sama dzieciaka z zaziebienia wyleczylam ,a dzieki niem.lekarzom ,zwlaszcza profesorowi Zepp i tu uklon w jego strone,nie stracilam dziecka i do dzisiejszego dnia oprocz przeziebienia,nic jej nie dolega.Nastepnym razem opisze wam przypadek mojej mamy ,ktora leczyli na nadcisnienie,o moim ojcu,ktoremu spaprali operacje zoladka ,ze malo nie odjechal,bo lekarz sie pomylil.Podac wiecej przykladow?Mysle ,ze dosyc juz widzialam i przezylam,azeby takie zdanie sobie o polskich pracownikach sluzby zdrowia wyrobic.Wyrobilam sobie nie tylko zdanie,ale i znajomosci,ktore pozwolily mi poznac kulisy pracy lekarzy.Prosze wiec Pana,ktory sie poprzednio wypowiadal o darowanie sobie jakichkolwiek wysoko wyolbrzymionych komentarzy.Pewnie,moga byc i wysoko kwalifikowani lekarze ,z odpowiednim poziomem wiedzy i praktyki,ja niestety na takich w Bydgoszczy nie trafilam,a \"zwiedzilam\" wszystkie tamtejsze szpitale i mialam kontakt z roznymi lekarzmi.Wiem doskonale ,ze brakuje lekow,srodkow czystosci.Nie kompetencji i nieuctwa nie mozna jednak tym tlumaczyc.Diagnoza powinna byc pawidlowo postawiona i to jest podstawa w tej branzy.Niestety ,takie jest moje zdanie i za Chiny ludowe juz go nie zmienie!Wszystkim dziewczynom dziekuje za slowa otuchy i wsparcia i zycze spokojnej nocy.Moze dzisiaj i mnie sie uda zmruzyc oko.Dobranoc .Wpadne do Was jutro.Papa.Benia.
  10. tygrys1974

    Polki mieszkajace na stale w Niemczech

    Witajcie kobietki.Wrocilam wczoraj z Polski...Miala byc swietna zabawa i tance i jedzonko...i wszystko byloby ok,gdyby nie moj psiak ,ktorego oddalam do ,jak mowili najlepszej kliniki weterynaryjnej w Bydgoszczy.W sobote rano zaczal slabnac i bielaly mu uszka wewnatrz i pyszczek w srodku stawal sie sinawy.zostawilismy go pod opieka lekarzy i pojechalismy szykowac stroje n wesele.W miedzyczasie dzwonilismy do naszego znajomego weterynarza w Niemczech.Diagnoza brzmiala-natychmiast operowac z uzyciem maski tlenowej,bo pies sie wewnetrznie wykrwawi.My w te pedy do kliniki.Mowie lekarzowi o co biega,a on,ze zrobili rentgena,pobrali krew i nie ma objawu krwotoku wewnetrznego.Stan psa ponoc sie nie pogorszyl i to bylo dla niego najwazniejsze.Ja mowie cymbalowi,ze to kwestia godzin,a on mi swoje.Wiedzialam,ze drogi do Niemiec mi psina nie przezyje,wiec pozostawalo zdac sie na polskich specjalistow.Pojechalismy do kosciola.Dzwony Wybijaly wlasnie 17.00 zaczynala sie ceremonia,kiedy zadzwonil telefon.To z kliniki.Posmiertnie udalo sie ustalic..slowa ginely we mgle.Rozlaczylam sie...Przebrnelam przez ceremonie slubna starannie ukrywajac lzy i rozpacz.Na prosbe przyjaciolki pozostalismy na weselu do oczepin.Zaraz potem przebralismy sie w normalne ciuchy i pojechalismy odebrac zwloki.Zakopalismy psine pod moim ulubionym drzewem w lesie ,w ktorym spacerowalam bedac dzieckiem.Tak zakonczyla sie moja podroz do kochanej ojczyny.Znienawidzilam do konca tych konowalow w bialych fartuchach,ktorzy to wszystko lepiej wiedza.Po dokladnym obejrzeniu wynikow zauwazylam napis,ze wynik pobrania krwi obarczony byl wysokim bledem(facet nie mogl znalezc zyly,wiec wbil igle ,gdzie popadlo).Bylo jeszcze wiecej niedociagniec i sprzecznosci swiadczacych o niekompetencji polskich weterynarzy.Nienawidze ich,bo nawet nie sprobowali ratowac mi psa,a mial dopiero niespelna dwa lata!!!Siedze teraz sama w domu spuchnieta od placzu jak bania i zastanawiam sie jak bedzie w polsce dalej,jak maja tam ludzie zyc i sie leczyc skoro oni nawet psu nie potrafia pomoc.A jak czlowiek zapyta,to nie wiedza jak sie wykrecic z odpowiedzia.Jestem zalamana.Zostawilam tam z dziadkami dzieci i uprzedzilam mame ,ze jezeli cokolwiek by sie dzialo,natychmiast w samochod i do Niemiec maja wracac.Mam ku temu podstawy.Wczesniej przez 6 lat wloczylam sie od szpitala do szpitala z blizniakami.Jedno dziecko bylo silniejsze ,wiec je podkurowali.Z drugim nie mieli pojecia co sie dzieje.Kiedy moj,wtedy jeszcze nie maz zapytal pania ordynator ,czy to nie przypadkiem wirus Eppstein -Baar jest przyczyna \"nikniecia\"dziecka ,wybaluszyla galy jakby jej kto na palce nadepnal.Nigdy o czyms takim nie slyszala.A my oczywiscie podwazalismy jej autorytet!!Zadufana krowa.Wypisalam dzieciaka na wlasne zadanie i przyjechalismy ja leczyc do Niemiec.Nie bylismy ubezpieczeni,ale prof.dr.Zepp ,szef kliniki przymknal oko i zaplacilismy tylko za lozka szpitalne.Powiedzial,ze jeszcze kilka m-cy i byloby po dziecku!!!Najpierw chcieli wykonczyc mi dzieciaka w tej zasranej Polsce,a kiedy im sie nie udalo zamordowali mi najkochansze zwierze,jakie kiedykolwiek mialam.Chyba nikogo teraz nie zdziwi moja nienawisc do polskiej mafii w bialych fartuchach.Moglabym jeszcze kilka przypadkow z zycia wlasnego podac,ale nie chce was zanudzac.Ciesze sie ,ze wrocilam do Niemiec,ciesze sie ,ze moge tu mieszkac z moimi dziecmi i za nic w swiecie nie powiem nigdy wiecej,jaka nasza polska jest kochana.To tyle na dzisiaj kobietki.Chcialam sie z wami podzielic wrazeniami z cudownej podrozy,ktora zakonczyla sie dla mnie katastrofa.Polska to zacofany kraj,gdzie ludzie z tytulem zadzieraja nosa i sa niestety odporni na wiedze.Dla tych z was ,ktore jeszcze tak bardzo tesknia za krajem i maja problemy z aklimatyzacja w Niemczech przede wszystkim napisalam ten post.Musialo dojsc do tragedii,zebym zrozumiala jak mam dobrze i jaka powinnam byc tu szczesliwa.Przynajmniej wiem,ze tu mnie nie zabija.Pozdrawiam.Wewnetrznie rozszarpany na strzepy-Tygrys.
  11. tygrys1974

    Polki mieszkajace na stale w Niemczech

    Cludi-alb gorace serdeczne dziekuje!!!Wiem,ze po powrocie bede miala spore zaleglosci,bo tempo w jakim rozwija sie forum zaczyna przekraczac predkosc swiatla.Jestem jednak dobrej mysli i postaram sie za Wami nadazyc.Pozdr.Benia.
  12. tygrys1974

    Polki mieszkajace na stale w Niemczech

    E V A W dniu Twojego Swieta zycze Ci ,azeby kazde slowo,ktore wypowiesz mialo ksztalt serca...a kazda lze,ktora wylejesz byla lza szczecia...Wszystkiego naj naj naj zycze Ci ja,Benia.
  13. tygrys1974

    Polki mieszkajace na stale w Niemczech

    Tofi-Bremen ,Limes-Inferior do Bydgoszczy jade!!!Ciesze sie jak z szostki w totka!(hmm,przeciez ja wcale nie gram w totka)Czuje ,ze moge przenosic gory!Racje macie -naladuje akumulatory!odzyje!pooddycham weszcie tym zgnilym bydgoskim smogiem!pospiewam z zulami pod sklepem i potancze z ludzmi z klasa na weselisku!!!O rany jak mi tego brak!Widoku ,zapachu kochanej Polski!Moze i mam pokrecone w glowie,ale co mi tam!To moj kraj i moje ziomki.Kocham Polske jaka by nie byla.Dla mnie to azyl i relaks.A kiedy juz sie tak napatrze i naslucham jak to w Polsce ciezko,wroce do Niemiec i stwierdze jak mi tu dobrze.A potem znowu zatesknie i znowu bede chciala z powrotem do Polski i tak w kolko Macieju.Moze mi kiedys przejdzie i uspokoja sie moje emocje ,ale na dzien dzisiejszy \"hormony szaleja\" juz na sama mysl o wyjezdzie.Pozdrawiam i do uslyszenia.benia.
  14. tygrys1974

    Polki mieszkajace na stale w Niemczech

    Dziewczyny jade do Polski!!!Jutro wieczorem wyjazd!!Po przekroczeniu granicy ucaluje z radosci polska ziemie!Jejku jak ja sie ciesze!W sobote ide na weseli kumpeli z lat szkolnych.Chcialam w tym dniu wygladac jak czlowiek i poszlam dzisiaj rano do fryzjera.Obcielam warkocze i wygladam jak ges wyscigowa.Nie maci to jednak mojej radosci.Pocieszam sie ,ze wlosy odrosna,a ja na slubie mojej kumpeli wygladac bede bardzo szczegolnie,jak nigdy dotad i juz nigdy wiecej.hmm chyba robie postepy w mysleniu pozytywnym.Pozdrawiam Was Wszystkie ,kochane Kobitki i zajrze tu jeszcze z wieczorka.PS:I bigos bedzie..i zasmazka,i kluski beda ...i zasmazka...i biala bedzie ..i zasmazka!!!Gdyby radocha miala skrzydla,latalabym jak golebica.PA.Do wieczorka.Lece pakowac walizy.
×