Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Fruziczka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Fruziczka

  1. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Lidiuszko ....... .... AAA a ty na chodzie jesteś ? bo ja tylko samodzielnie do śmietnika dojdę ...;)
  2. Fruziczka

    Moja nerwica...

    AAA to mieszkamy bardzo ...blisko ;)
  3. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Iiyama mój mąż na moją chorobę to miał różne spojrzenie ,ja sama nie wiedziałam co się ze mną dzieje .Leżałam w szpitalu bo przecież miałam tyle zawałów że w koncu chcieli mi uchwycić pod aparaturą ten mój zawał ...oczywiście to jak na złość przez tydzień nic mnie nie brało .Na koniec pobytu poszłam na konsultację do psychiatry .On nie odrywając oczu od tego co pisał zapytał od razu i co ..mąż pije ? powiedziałam że nie! awanturuje się ? też nie! złapał za receptę i zapisał mój pierwszy psychotrop ... A dzień wcześniej byłam u jakiejś lekarki która chciała mi końcówką długopisa zedrzeć skórę z pięty .:) chyba z 5 minut tak mi jezdziła ...może z zawodem się pomyliła albo nie miałam zadnych reakcji i ona nie mogła uwieżyć że to mnie nie łaskocze tylko ...boli! Wracając do lekarza to on powiedział mężowi że ja jestem histeryczką i wszystko udaję .. i mąż w to uwierzył ...ale widział że ani jego prozby ni grozby nie działały na mnie . Po jakimś czasie poszliśmy do spółdzielni do psychiatry i tam lekarka dopiero coś zaczeła mu tłumaczyć , ale zapomniała że to ja jestem pacjętką i za każdym razem mnie tylko zapytała jak się czuje po lekach i dalszą rozmowe prowadziła z mężem ...o pierdołach .. do niej chodziłam prawie dwa lata . Po tym czasie mąż zrozumiał i na siłę zaczął mnie wyciągać w pobliże domu na spacery ..Zmienialiśmy mieszkania ,trzeba było jezdzić i oglądać inne ,pózniej załatwiać formalności ...tak mój mąż ze mną postępował . On jest zawsze obok ,nie zmusza mnie ale tłumaczy i jest moim drugim głosem ;) że mam nie cofać tylko do przodu .Jak poczytał trochę książek to teraz już wie że ja muszę Sama chcieć wyjść z tego ... no i wychodzę ;) od 5 lat nie mam już takich stanów które by mnie przerażały ,owszem boli mnie to tu to tam , ale wiem że to tylko nerwiczka ! A syn ...na moją chorobę powiedział kiedyś że jestem najnormalniejszą matką jaką on zna z pośród jego kolegów . Nie daję odczuć w domu że jestem niesprawna ,bo sama wiem że nie można się poddac .
  4. Fruziczka

    Moja nerwica...

    AAA to jesteś następną z Trójmiasta ;) a dokładniej gdzie? ja jestem z Gdańska i jest też Agatka ,ale czasowo chyba jest bardzo zajęta ... Agatko jak czytasz to buziole i pozdrówki! i mam nadzieję że u Ciebie wszystko ok ?
  5. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Iiyama Jesli ktoś ma poczucie niższej wartości to każde niepowodzenie jest dla niego tragedią i jeden dołek napędza drugi .Ale pozwól sobie na poleniuchowanie ,jak nie zrobisz tego dziś to zrobisz jutro .Z pracą w takim stanie jakim teraz jesteś moze być problem ,bo nie jesteś teraz przebojowa i nie potrafisz się dobrze sprzedać .Na pewno masz duże doświadczenie , ale stan w jakim jesteś uniemożliwia Ci okazania sie w pełni . Popracuj nad tym ,a pózniej zrób następny krok . Pod wpływem męża i jego słów coraz bardziej zapadasz się bo obwiniasz Sama siebie o to że jesteś nieudolna w poszukiwaniu pracy. Podnieś Swoje poczucie wartości ,i nie obwiniaj siebie za taki stan .. jesli masz depresje po lekach powinno się wyrównac w hormonach i poczujesz poprawę , a jesli to nerwiczka to psychoterapełta podniesie razem z Tobą twoje EGO!
  6. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Adusia to będziesz miała problem w ...spółdzielni bo oni mi wybudowali taki ładny murowany w otoczeniu drzew i krzaków! a nie ma w pobliżu takiego uroczego miejsca ..więc śmietnika mi nie przeniosą ! :) Byłam już listę podpisałam i nawet byłam znów po tobołki bo mąż zakupy zrobił , czekam na kuzynkę bo niedługo wpadnie bo jest przejazdem i znów polecę przed blok żeby jej bagaże pomóc załadować ..bo trochę w szafach przeciągu porobiłam ..zwłaszcza syna! Jak wróci to się przestraszy że ktoś mu z szafy ciuchy wyniósł....
  7. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Adusia możne tego nie widać ale ja wstydliwa jestem :O i nie onieśmielaj mnie takimi tytułami .... Ja tyle się o tym nasłuchałam tyle pytan zadawałam ze już profesor nerwusologi bym mogła być ;) Z moim 20 letnim stażem ... ;)
  8. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Witajcie Kochane Nerwuski i Nerwusy ! Dziewczyny dziękuje za miłe słowa które piszecie że to co czasami machnę ktoś przeczyta i pomyśli nad tym .. Bardzo bym chciała wszystkim pomóc zdaję sobie z tego sprawę że to jest nie realne .Wiem jak to jest ciężko i jakie myśli człowiekowi latają po głowie jak jest sam ze swoimi lękami. Jak się widzi i czuje obok siebie kogoś kto nas potrafi zrozumieć ,to odczuwamy malutką ulge .Sztuką też jest być obok i tylko wysłuchac ..szkoda że nie można jeszcze złapać za ręke i przytulić ... Ja dziś jak zwykle z samopoczuciem ok ..:D Aniołku córuniu już jestem obok Ciebie! ..... Zobaczysz wszystko się ułozy ,tylko będzie to wymagało od Ciebie troche pracy , ale uwierz mi ze ..warto! Zawsze w życiu są chwile dobre ale są też takie w których sami sobie nie radzimy , dlatego będziesz mogła zrozumieć dlaczego tak jest Ci zle ...Chyba wiesz ..stale czułaś się Sama i zle o Sobie myślałaś .... Jesteś dobrym człowiekiem , tylko masz braki w potrzebach .Nauczysz się o nich mówić i zobaczysz Sama że życie może wtedy być zupełnie inne. Jesteś młodziutka i wszystko przed tobą ,od Ciebie zależy jak będzie w przyszłości ,ale przeszłość musisz częściowo zapomnieć i wybaczyć. Mam nadzieję że wiesz o czym piszę ... przeszłość do kuferka i zamknij ją ... zacznij wszystko na nowo ,poznawać emocje ,okazywać je ... Ale to z czasem przyjdzie ...Naprawdę jestem z Ciebie dumna że chcesz zmienić Swoje dotychczasowe życie a przede wszystkim ..myśli .
  9. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Lidiuszko......................................... Urodziny obchodzisz dnia jutrzejszego, więc życzymy Ci wszystkiego najlepszego, nadziei w sercu , wiary w samego siebie, trafnych zrządzeń losu, ile gwiazd na niebie, wielu wrażeń i morza radości, spełnienia marzeń i bezkresnej miłości, szczęście w swe ręce łap każdego dnia życzą Ci tego ...zgadnij kto.. Kumpelki z forum kafe ... ....... i kumple też ..
  10. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Aniołek a chcesz dostac za takie gadanie? ..czujesz się ze walnięta jesteś ? no chyba że tym młotkiem gumowym ...nie ma czego się wstydzić ,gorzej by było gdyby na siłę tam zaprowadzili to mozna by było się zastanawiać ..a tak widać że jesteś ludz który szuka dla Swoich problemów pomocy ... Wiesz nawet bardzo się z tego ciesze że tam idziesz , bo to jest krok ku lepszemu funkcjonowaniu. Mów wszystko o czym pomyślisz nawet to co wyda Ci się mało ważne .. od samego początku ...
  11. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Adusia teraz co nie włączysz to mówi się o tragedi ,to nam w główkach gdzieś te wiadomości się zapisują i pózniej jak śnimy to podświadomość sobie coś tam tworzy ... nie myśl o tym ..mi jak się śni ktoś kogo już nie ma to chwilkę się pomodle i staram się nie zagłębiać ..w myśli .
  12. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Adusia ty musisz dać radę! chcesz znów biegać po wydmach z rozwianym włosem ...to śmigaj na terapię i zostaw tą nerwiczkę gdzieś miedzy drzewami ... Trzymam kciuki...
  13. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Marysiu skoro ty masz dom na głowie to to jest Twój teren i Ty o nim decydujesz .Pisałaś ze byłaś chora i sama zobacz jakoś bez Ciebie sobie poradzili .Teraz potrzebujesz w domu pomocy i spokoju bo tego wymagasz . Nie chcesz ich zostawić to zostan ..ale zmień chociaż to że sama z Siebie nie rób ich służącej .Wszyscy są sprawni no chyba że Twój ojciec bo jest leciwy ,ale i mąż i syn i córka mogą coś w tym domu Ci pomóc .Pisałaś że córka zapomniała śniadania i poszłaś jej zanieść ..przecież to jest dorosła kobieta! zapomniała to ona będzie głodna ... i na drugi raz będzie pamiętała . Tak samo syn nie przyjdzie zjeść to nie zanoś mu jedzenia ....niech sam do misek przyjdzie. Marysiu wyluzuj kobito! chłop wyzywa i przeklina ...poszukaj sobie jakiegoś zajęcia żebyś też mogła powiedzieć że nie masz czasu bo jesteś zajęta! ale niech tym zajęciem nie będzie tylko Twoja rodzina! poszukaj coś co tylko toboie sprawia radość i tylko Ty z tego bedziesz miała kożyści. Ty piszesz że wszystko robisz dla rodziny a co robisz dla Siebie? o tym pomyśl i spokojnie w domu powiedz że tego już tak dłużej nie będzie ...chcą służącej to niech sobie poszukają a ty wyjdz nawet przed dom i tam sobie posiedz ... albo idz gdzieś pochodzić po sklepach ... Marysiu czasami my sami robimy coś zle i to trzeba zmienić , ja wiem że gdybym miała przymus musiałabym wyjść z domu a tak ..mąż wszystko na zewnątrz załatwia ,zakupy zrobi i ja nie musze się o nic martwić zostaje mi tylko dom ... Ale nie robię wszystkiego dla innych robię też dużo dla Siebie . Jeden dzień w tygodniu mąż musi mi poświęcać i wtedy ja decyduje co w tym dniu robimy ,czy cały dzień leżymy w wyrku ,czy jedziemy do lasu. A reszta tygodnia mąż pracuje od rana do wieczora i nie mam o to do niego żalu ,jak przyjdzie do domu zły to staram się jeszcze bardziej go nie dołować . I Ty też możesz coś zrobić ze swoją rodziną tylko coś postanów i to konsekwentnie osiągaj i wymagaj .
  14. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Marysiu mozna być szczerym a nawet w małżenstwie powinno być się szczerym ja jestem od 24 lat mężatką i gdybym na wszystko miała zwracać uwagę to już dawno byśmy się wykończyli. Mąż wie ze ja mam swoje wady i ja wiem że on ma swoje , są tez sprawy która należą tylko do mnie ..jak dom i wychowanie dziecka .Wiadomo chłop całe życie pracował a Ja jestem w domu więc to ja decyduje co trzeba kupić ,albo co ugotuje . Korona mi z głowy też nie spadnie jak podam pod nos mężowi jedzenie ,albo jak ugotuję coś co on bardzo lubi . Ja go szanuję i od niego wymagam dla Siebie szacunku , nigdy przez te wszystkie lata nie usłyszałam od niego jakiegoś upokarzającego słowa . Jak syn był mały i zle się do mnie odezwał to mąż zaraz zwracał mu uwage ..nawet teraz, bo ja jestem jego matką i ma mnie szanować . Teraz masz dzieci dorosłe i za pózno na ich wychowanie , ale jesli one Ciebie nie szanują to dlaczego Ty tak im nadskakujesz i o nich się troszczysz ? oni mają Cie gdzieś... to daj im to odczuć że oni też Ci są obojętni . Wyzywają Cię ..dlaczego zwracasz na to uwagę ? nie jesteś ich służącą ..a jesli tak to służąca też ma jakieś prawa i za swoją pracę ma zapłacone. Marysiu ja myślę że Ty sama jesteś tak bardzo w tym zagubiona że nie potrafisz sobie poradzić i ta twoja bezradność też ma na to wpływ że tak cierpisz. Każdy jest kowalem własnego losu..........
  15. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Aniołeczku to już Ci robię ...meliskę ;) a dzisiaj masz jakies zadanie? czy cały dzień masz wolny? Ty od jutra masz iść na terapię ? bo coś mi tegessss ..
  16. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Marysiu jak związek na początku się psuje i nie ma możliwości tego naprawić to dla własnego dobra i dobra rodziny lepiej jest się rozstać. Pisałam Ci że są różne fundacje które pomagają takim kobietą jak Ty , możesz podać męża o alimenty bo nigdy nie pracowałaś ,możesz podać o podział majątku ..masz wiele wyjść ! Nie licz na jakiegoś miłego pana bo skoro siedzisz w domu nikt do Ciebie sam miły nie przyjdzie . Wyjściem w Twoim wypadku jest żebyś poszła na odtrucie od leków do szpitala i pózniej wzieła swoje życie w swoje ręce ,nie można tak biernie żyć i tylko rozpaczać ..trzeba podjąć decyzję.Nie jesteś pierwszą i nie ostatnią kobietą . Chyba że to Ci odpowiada takie życie ,bo nie musisz się martwić o najważniejsze ..o finanse . Ale jesli tak jest to też masz swoje prawa w tej rodzinie ,pisałaś że pracowałaś ,że czasami sobie dorabiasz ..więc w czym widzisz problem ? Jesteś za długo na tych lekach i jesteś juz od nich uzależniona i dlatego jesteś taka zagubiona . Zobacz jak twoja historia wpływa na inne dziewczyny ,wszystkie starają Ci pomóc a ty stale tylko rozpaczasz i nadal nic nie robisz... musisz się zmobilizować ! My zawsze będziemy twoje koleżanki ,ale to jest świat wirtualny a Ty żyjesz w świecie realnym i w nim cierpisz i zrób w końcu z tym życiem ,albo postaw się rodzinie i rządaj dla siebie szacunku i pomocy ,albo ..nadal będziesz cierpiała i tylko tyle Ci zostanie że będziesz mogła popłakać na klawiaturkę . Jeśli Cię czymś uraziłam to przepraszam , ale żal mi Ciebie i jesli sama nie wyjdziesz z domu i nie poszukasz ludzi którzy Ciebie wesprą to nikt przecież nie ma pojęcia że gdzieś pod Łodzią siedzi taka Marysia i potrzebuje pomocy... Masz odwagę tutaj napisać to znajdziesz w sobie siłę żeby to opowiedzieć .. Ale musisz Sama zrobić krok do przodu ..
  17. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Aniołku córuniu ..jak zwykle sprzątałam i teraz obiad gotuję .Jutro ma przyjechać moja kuzynka ,bo będzie po drodze .. przeleciałam przez szafy i to w czym już nie chodzimy spakowałam bo ona zawsze zabiera . Mieszka na wiosce to jej dzieciaki donoszą ciuchy. Ogólnie jest mi smutno jak usłyszałam że tylu ludzi już nie wróci do domów ... ja czuję sie tak jak zwykle czyli ok ..A Ty córeczko ?
  18. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Witajcie Dziewczyny i Chłopaki....
  19. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Rrenko miłej i spokojnej nocki ... Ja też już uciekam bo jeszcze musze dwa meile machnąć ;) a już paluszki mnie bolą ;) MIŁEJ I SPOKOJNEJ NOCKI WSZYSTKIM!
  20. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Neciu miłej i spokojnej nocki....
  21. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Neciu ..ale nasz Aniołek już jest ..zajęty :O szkoda ...
  22. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Rrenko moja latorośl to niestety zdolna jest bo jak trzeba było to w ciągu 15 minut wiersza z angielskiego się nauczył ,albo jak wytłumaczyłam funkcje to jedyny w klasie przez pół roku miał zawsze najlepsze oceny ,a na klasówkach to nauczycielka sadzała go koło siebie bo nie wierzyła że on to sam potrafi zrobić. więc ja wiedziałam że jak by się przyłożył to by wszystko zrobił tylko że on ma ten problem że jest taki ....solidarny z grupą! szkołę podstawową zmieniał cztery razy bo się przeprowadzaliśmy,pózniej ta zawodówka tam towarzystwo które miało jako jedyny cel jakoś tę szkołę przebimbać więc on też nie chciał się wiedzą wyróżniać . Liceum robił z indywidualnym nauczaniem i tylko z matmy wzieliśmy korki żeby po pobycie w wojsku spowrotem mu przypomnieć jak się ...liczy ;) Ja jak każda matka chcę dla niego jak najlepiej ,mąż mu powiedział że on inwestuje w niego w jego naukę żeby pozniej miał z tego pożytek ,ale chyba tego jeszcze moje dziecię nie bardzo rozumie. On od nauki woli pracę ... ale może pod wpływem jakiejś ambitnej dziewczyny uda się go przekonać do nauki .W kazdym bądz razie ja nic na siłę nie wymagam .
  23. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Neciu ja również życzę aby wszystkie wasze plany się udały i żebyście byli bardzo szczęśliwi i żebyś zapomniała o złych chwilach i pamiętała tylko te piękne i dobre! Mocno trzymam kciuki!
  24. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Rrenko jeśli mogę Cię pocieszyć ..mój w nauce orłem też nie był ,ale zrobił dla mnie maturę ! chodził do szkoły zawodowej i jest mechanikiem samochodowym ,po zawodowej poszedł do technikum ale nie skończył bo ..uciekł do wojska . Po woju poszedł do liceum i skończył ...może uda mi się jeszcze go namówić na jakieś pomaturalne ,ale jeśli nie to mówi się trudno .. więc nie przejmuj się ..acha mąż sąsiadki był też oporny w nauce ,również skończył zawodową ,pózniej technikum ,studia a dziś jest durektorem w dużej firmie ...Nigdy nic nie wiadomo kiedy dzieciaki wezmą się za naukę i co jest im pisane. Trzymam kciuki ! żeby za długo nie było....
  25. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Rrenko już po spotkaniu ? czy jeszcze przed ?
×