Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Fruziczka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Fruziczka

  1. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Niespokojna a długo bierzesz benzo?
  2. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Rrenko to następny Aniołek ...:O nasz jeszcze się nie zgłosił ..dziś bidulinka ma dzień w którym musi się wykazać ..kto rządzi ,ona czy ..paskuda!
  3. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Niespokojna hihihi tak to mój wiek mam 43 lata ! :D
  4. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Marijke to super że tak się rozprawiłaś dzisiaj ze swoją ..paskudą ! jak nie chciała po dobroci się z Tobą rozstać to podstępem ją zniszczyłaś .
  5. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Lojko pocieszam Cię ! Ja czasami mam takie stany że wydaje mi się że mam bardzo wysoką temperaturę i całą mnie trzęsie jak przy jakiejś grypce. Ale teraz już wiem że to tylko taki wybryk mojej nerwiczki i nie boję się tego ani nie uciekam do łóżeczka. Stan podgorączkowy moze być od nerwicy i wtedy jak zaczynam się denerwować to temp lekko wzrasta.Jak byłam dzieckiem to dostałam momentalnie prawie 40 * . Miałam szczeniaka i ojciec go zabrał ze sobą do sklepu ..ale wrócił sam ..coś powiedział gdzie on jest i ja momentalnie z wrażenia dostałam takiej temp ..zaczełam sie ubierać i chciałam tam iść w to miejsce ..tak mi babcia opowiadała bo ja tylko pamiętam słowa ojca a pozniej ...pustka.Czyli mocne przeżycie czegoś może powodować stan podgorączkowy ,może to być ciągły stres , albo inne problemy.
  6. Fruziczka

    Moja nerwica...

    MamoJulki ..bardzo współczuję takiego przeżycia.. chyba każdy gdyby coś takiego zobaczył ,na długo by nie mógł wyjść z osłupienia. To jest szok coś takiego zobaczyć. Ale kochana ja chciałam Ci coś powiedzieć ,zrobisz jak uważasz .. Dobrze by było gdybyś poszła do lekarza po inne leki. Sama widziałaś co się działo jak je odstawiłaś ,jak bardzo było zle.Im dłużej będziesz je brała tym bardziej organizm będzie się ich domagał. Przepraszam Cię bardzo że się wtrącam w twoje leczenie ,ale te leki Ci nie pomagają . Idz szybko i zmień je na inne .Nie mówię że masz wogle ich nie brać ,ale sama pisałaś że byłaś u kogoś i tam Ci powiedziała że to jest ...świństwo! i dlatego dostałaś te leki ziołowe. MamoJulki zrób to dla Siebie i chociaż idz do lekarza i powiedz o tym jak się czujesz , zobaczysz co on Ci powie. I jeszcze raz Cie przepraszam ,jesli czymś Cię uraziłam zwracająć Ci uwagę na twoje leki.
  7. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Niespokojna na psychoterapię chodzi się do psychologa ,ale czasami psychiatra też jest psychoterapełtą.Bo między nimi jest taka różnica że psychiatra zapisuje leki ,a psycholog nie ma takich uprawnień .
  8. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Kasienko ale mam nadzieję że ta nostalgia to taka pozytywna? Ja bardzo lubię tą piosenkę a nawet... lubię książkę ...\"Mały ksiaże\" ! Niespokojna Kasieńka podała bardzo smakowity przepis ..mój jest niestety skromny..:O Ugotowany makaron świderki pokrojona na drobno cebulka pokrojony ogórek kiszony pokrojona kolorowa papryka kukurydza albo groszek ..ale nie musi być! sos który robię z przecieru pomidorowego wlewam na podpieczone resztki wędlin lub mięska ,wszystko co jest w lodówce a jeszcze samo nie wychodzi ;) do tego sosu dodaje różne przyprawy i chwilkę podgotuję i zalewam tym sosem te pokrojone warzywa i makaron to wszystko mieszam i na wierzch sypie starty ser. to do piekarnika i aż się zapiecze i ser się rozpuści tak do 20 minut.Jak już jest na talerzu to polewam to jeszcze keczupem. To jest mój przepis skromny na makaron zapiekany :D
  9. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Ja tez na razie umykam ....bo cos musze w końcu w tej chałupce zrobić :) bo chłop mnie za drzwi wystawi :O
  10. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Marijke nie myśl kochana o tej ..paskudzie ! skup się ,albo udawaj chociaż ;) tylko nie myśl że już nie wysiedzisz bo dasz radę pokaż że tym bardziej usiedzisz do końca zajęć ! trzymam kciuki ! powodzenia! Witaj Pawełku ! Tak z fotek to u nikogo nie widać co w nim siedzi za cholerka :) bo nasze fizyczne obrazki są piękne tylko te duchowe to by były ... czarne od złych myśli.. ;)
  11. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Rrenko tak bo oni byli tacy serdeczni .To byli ludzie bardzo wykrztałceni profesorowie ,ale nigdy nie czułam z tego powodu się jakaś gorsza .Oni zawsze byli w stanie nam pomóc ,mąż zawsze się radził co ma zrobić ..i też bardzo zabrakło Ich w naszym życiu. mieli swoich znajomych i często do nich na tą działkę przyjeżdzali ,ale nam czasami było dziwnie bo oni mieli swoje tematy ... zawsze byliśmy na równi traktowani z innymi .Też na jednym mieszkaniu miałam taką sąsiadkę starsza która zawsze czekała w drzwiach jak szłam z synkiem bo ona chciała porozmawiać .. a na następnym mieszkaniu mieliśmy starsze małżeństwo ...alkoholików ,którzy nie wiem czy z naszym wsparciem przestali pić ..jak się z tamtąd wyprowadziliśmy to oni ..znów zaczeli.. co roku zapraszaliśmy ich na święta i czesto zapraszałam ich do nas na obiad.. bo oni byli tacy samotni... echh dziś taki piękny dzień a ja z wspomnieniami wyjechałam ....wybaczcie dziewczynki ale mam taki nastrój bo czekam na .....@ ! :)
  12. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Neciu a mama nie dała by się namówić żeby jechać z Wami ? Byście wszyscy wtedy byli razem . Rrenko no tak makaron .... to jak synek jest to wtedy często taki zapiekany z serem musi być ..;) gdybym nie musiała gotować to sama na pewno bym szybko wróciła do figury..ale ja nie lubię jeśc sama i zawsze czekam jak wszyscy sa w domu .Jak był syn to jadłam z nim punkt 15 ..on wracał do domu i obiad był na stole . A teraz mąż wraca od 20 do 23 ...i ja jadam z nim ... i efekt jest !
  13. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Neciu jak bys się zdecydowała to przecież masz tam brata i mąż by był obok ..nie byłabyś Sama.. Rrenko mnie też nosi żeby coś zmienić bo ja tak średnio co 7 lat zmieniałam mieszkania :) i teraz już chyba ten czas nadchodzi ..wczoraj pozmieniałam firanki i wyglada inaczej ..ale ja kupuje je z katalogu ..nie chodzę do sklepów ,bo mąż to albo czasu mu brak albo właśnie odwrotnie do Twojego godzinami ogląda jedną rzecz .A ja wiem czego potrzebuję wpadam do sklepu łapię to co chce i ..uciekam .Jak kupowaliśmy meble do pokoju syna to przez ..dwa tygodnie codziennie ciągał mnie po wszystkich meblowych sklepach jakie są w trójmiescie .. i wybrał takie same jakie syn miał tylko w innym kolorze ... Nie lubię robić zakupów z moim chłopem :O
  14. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Ja też lubie jedzonko i ono mnie gubi ...to jest moja słaba strona ...za jedzonko ..zrobie prawie ;) wszystko ! hihihi Uwielbiam ryż z mięskiem i sosem i do tego surówka to mogę jeść na okrągło .I właśnie ten sosik w połączeniu z reszta .. i brak w tej chwili powera to jest mój problem który mi ładnie i równo wchodzi w bioderka. Kilka lat temu znajomi udostępnili nam zagonek z truskawkami on był malutki miał tylko ....500metrów ..:) więc jezdziliśmy tam w każdą wolną chwilę ,a że miejsce jest urocze i z dala od miasta to czułam się tam super. Wiadomo jak jest zajecie i jest ciepło to mysli sie tylko o piciu ,a nie jedzeniu. Wtedy właśnie moja waga spadała i mieściłam sie w 38 rozmiar.Niestety ci nasi znajomi ..odeszli bo to byli ludzie po 80 ..ale tak wspaniałych ludzi pierwszy raz spotkałam .Oni byli rodzicami maszego kolegi który cierpiał na to samo co ..ja! Ale on wyjechał z Polski ,a mój mąż zawsze im pomagał gdy coś trzeba było zrobić ..i tak przez kilka lat spędzałam lato ..na ich działce ,przy lesie i z dala od miasta. Piszę to bo jak tam pierwszy raz pojechałam to ta pani była zdrową osobą ...i co roku się zmieniała ..miała Alzheimera.. Ona nie poznawała swojej rodziny ale jak zobaczyła mnie ..to szła do mnie szybko i łapała mnie za rękę i chciała ze mną chodzić .. a cała działka miała ok 10 h to było po czym. Ostatnie lato to już tylko ja mówiłam a ona się uśmiechała i była zadowolona bo jak coś jej nie pasowało to się złościła .Może to dziwne ale wtedy ja czułam się lepiej bo wiedziałam że muszę jej pomóc zapominałam o tym że się boję przestrzeni i że tak daleko chodzę..ale ja cały czas musiałam pilnować Jej! bo nawet jak coś chciała to musiałam się domyślić o co chodzi .Pomagałam w ten sposób ...Temu człowielowi bo on wtedy był spokojny że nic się jej nie stanie. Ale mi się zebrało na wspomnienie ..ale tak sobie myślę że jak zapominamy o własnych myślach i coś jest od nich ważniejsze to ...chyba zdrowiejemy! wiem że to żadne odkrycie ;) Ale Aniołku wczoraj wieczorem myślałam o Tobie jak sobie poradziłaś i zapomniałam myśleć że mnie boli ...noga!
  15. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Witajcie śliczne Nerwuski i przystojni Nerwusy...:) Aniołku kochany ty jesteś dzielna dziewczynka ,sama widzisz że możesz nad tym panować .Ja też kiedys przed wyjściem zastanawiałam się ci może mi się stać i tak się człowiek nakręcał.Przecież do tej pracy chodzisz bo lubisz ...i masz przystojnego szefa ;) to nie idziesz tam z niechęcią tylko z radością i tak w domku się nastaw.a tam gdzie dziś idziesz to ...wszyscy bedą czuli tak jak ty... a Ty jesteś już na tyle doświadczona że możesz pomóc innym ...nie myśl o Sobie i swoich objawach tylko zobacz komu trzeba będzie pomóc ...to też jest terapia ,bo dziś na spotkanie dda idziesz? czy coś mi się tegess ...
  16. Fruziczka

    Moja nerwica...

    No i ja musze ..na razie znikać bo gospodarz wrócił musze mu podać michy na stół z tym co dzisiaj upolowałam ...:D Jak mnie dopuści to jeszcze tu wpadnę dziś ..A jak nie ...:O to miłej i spokojnej nocki wszystkim ...jutro też jest dzień i będzie piękny ..bo tego wszystkie potrzebujemy!
  17. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Już Lidiuszko witałam Cię nawet kwiatkami ..ale łap następne
  18. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Kasienko ..to samo czytamy ... ;) Ale dziękuję Ci że to wkleiłaś ...może któraś poczyta ;)
  19. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Kasienko to masz problem ...;) odsunięta od łoża ...;) wiesz cioo to poczekaj aż chłop pierwszy zaśnie ... ale powiem Ci z drugiej strony ..to u nas mąż chrapie i jak jego nie ma w nocy to wystarczy że coś zaszeleści i ja się budzę a jak on jest to chrapie jak traktor a ja śpie.. tylko go odpucham żeby mi w ucho nie nadawał ..;)
  20. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Dana ja już od kilku lat wiem jak to jest jak kogos poznałam i zaczełam mówić to ta osoba mogła dokończyć ..bo to samo miała. Nawet powiem Ci że jak poznałam moją przyjaciółkę też chora ,ale znamy się w realu , to w tym samym czasie robiłyśmy sobie prezenty ..drobnostki ale jak ona do mnie przychodziła to ja miałam coś dla Niej a ona dla mnie ...Uśmiałyśmy się kiedyś bo ona przyniosła prezent w torebce papierowej z mikołajek ..ja też taką miałam z bombkami ;) a to nie były te święta ...i na raz i dwa wyciągnełyśmy nasze prezenty .... i wtedy to rechotu dostałysmy ..bo i ona i ja kupiłyśmy ...świecznik z małymi świeczkami. Ja chciałam w ten sposób żeby ona miała wieczne światełko ..ona to samo myślała .. więc jest wiele wspólnego bo jak nie upodobania to takie same przeżycia ...nawet dzieciństwa mamy podobne.. ;)
  21. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Dana ja też uciekałam pod kołderkę i cała dygotałam ,jak zaczeło coś do mnie docierać to nawet jak miałam najwiękrze telepki to uciekałam jak najdalej od wyrka i starałam się czymś zająć .Już pisałam o tym że nawet jak robiłam obiad to myślałam że zaraz coś mi sie stanie bo nogi miałam miękkie i straszne zawroty głowy ...i takie myśli nie chciały mnie opuścić a do tego dochodziły myśli że jak padnę to spalę ..chałupe .. Bałam się własnych znajomych że przy nich odlecę ..albo zwariuje .. nawet księdza po kolędzie nie wpuszczałam jak byłam sama w domu .. nawet listonosz jak przychodził i w drzwiach mi podawał pocztę to ja za sobą stawiałam krzesło żeby w razie czego paść na nie.. Powiedziałam Sobie albo bardziej zwariuje albo coś musze zacząc robic ..przestałam brać leki ..zaczeło mnie telepać bo po tylu latach brania to musiało sie jakoś odbić... aż przyszedł taki czas że wszystko co mnie męczyło zaczeło po mału ustępywać .. a jak posłuchałam innych nerwusków uwierzyłam im że mogę to pokonać ..ale Sama!
  22. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Marysiu ja bardzo lubie sie dzielić oddam Ci nie tylko 10 kilo ale i 20 ! :)
  23. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Wikuszko wybacz ale mąż Ci powiedział że jest zadowolony z takiej sytuacji jaką macie w domu ? Bo mój chociaż już dużo wie o tym co to jest ..nie tylko odemnie ale od lekarzy i innych nerwusków ..to stale mi mówi że wszystko zależy odemnie że wszystko mam w głowie i stale mi powtarza że owszem bardzo mnie kocha i nigdy nie zostawi ..ale z taką sytuają to on nigdy się nie pogodzi ..Wyciągał mnie z domu nawet na siłę .bo musiałam załatwiać sprawy w urzędach .Trzy razy zmienialiśmy mieszkanie ..zawsze były zapisane na mnie! więc to ja musiałam być obecna u notariusza w spółdzielniach ...w gazowni podpisać umowy w elektrowni...nawet do banku musiałam czasami chodzić. Więc widzisz mąż mnie kocha ale to mnie nie zwalniało z moich obowiązków ..Wiem że maż to robił specjalnie żeby mnie z domu wyciągnać a nie tylko dbać żebym w nim dobrze się czuła. A też jest cierpliwy bo ja od 20 lat to mam .
  24. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Kasienko ja dziś tylko zrobiłam ..pranie firanek ..obiad ..małe prasowanie ..mój śmietnik i raz piwnica a teraz sobie podskakuje do muzyczki ...:) ale chyba jeszcze coś machne bo mam powera! ;)
  25. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Wikuszko kiedyś dawno temu robiłam wszystko co Ty teraz robisz ..Uwiązałam swoją rodzinę i oni byli podporządkowani ..ale wiesz zaczeło się ciężko robić ...bo skoro ja cierpiałam to pomyślałam dlaczego oni muszą cierpieć ze mną.. Syna specjalnie wyrzucałam z domu , a męza namawiałam żeby zajmował się swoimi sprawami ...było mi strasznie ale chociaż oni zaczeli robić to co im sprawiało przyjemność. Z czasem i ja znalazłam coś co sprawiało mi radość ..a tak zrobiłam bo kiedyś lekarz powiedział mi że nie mogę żyć życiem innych tylko swoim i to ja mam znaleść swoje miejsce ..Nadal jestem uzależniona od innych ,ale oni wiedzą że jak jestem w domu to mogą byc o mnie spokojni że sobie radzę. A kiedyś też bałam się strasznie zostać sama ..ale musiałam od czegoś zacząć ..wypadło na to że przestanę zwracać na to uwagę że połowę dnia jestem sama..przez jakiś czas nawet drzwi nie zamykałam na klucz ..żeby ktoś mnie ratował ..oczywiście to tylko było w mojej głowie. Postaraj się chociaż trochę zostać Sama w domu .. zrób to dla Siebie!
×