Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Fruziczka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Fruziczka

  1. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Sycylijczyk ..bello canto! carino sei..il piu presto possibile liberarsi nevrosi ,perche tu allegro,bello ragazzo ! lo credi? Avere ! molto bacio ......
  2. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Możecie spróbować zrobić gulasz z kostki sojowej wszystko się robi tak samo dusi się cebulkę dodaje się tą kostkę namoczoną w rosole (też moze być z kostki kogucik) i do tego różne warzywa :bakłażan,cukinia,pieczarki,papryka czerwona,zielona,żółta ,starta marchewka,seler ...co tam jeszcze macie w domku i to się wszystko razem dusi i jest bez mięsa. Ale to mają być kostki sojowe nie kotlety ;)
  3. Fruziczka

    Moja nerwica...

    A więc gotujemy gulasz.... :D mięsko obojętnie szynka,łopatka,biodrówka ,wołowinka ,indykpierś albo kurza . W garnku podduszam na oleju cebulkę drobno pokrojoną ,czasami dodaje też czosnek ,jak to się zeszkli nie spali to sypie na tą cebulkę czerwoną paprykę w proszku i inne przyprawy to przemieszam chwilkę i wrzucam na to drobno pokrojone mięso ..wymieszam i chwilę tak się dusi w własnym sosie ,można dodać różne warzywa .Jeśli mięso jest twarde np. wołowina to na początku jak je wrzucam do garka dodaje trochę alkoholu żeby skruszało i można to było zjeść. jak poddusi się i wytworzy własny sosik to dodaje wrzątku żeby to zalać . Wtedy dodaje też soli i doprawiam jeszcze do smaku. Średnio gotuje się od pół godziny drób do niecałej godziny wołowina. Jak już mięsko jest miękkie to sos zaciągam mąką z wodą czyli zaklepka ;) i jest gotowe. Jeśli na początku nie dacie papryki w proszku to sos będzie jasny ,z papryką i np.koncentratem pomidorowym będzie ciemniejszy . Mozna dodać koperek i jest w sosie koperkowym ,można dodać pieczarki i sos pieczarkowy .To co dodacie do mięska to taki będzie sosik.
  4. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Dziewczyny te które nie wiedzą tu są emotki które można wpisywać http://forum.o2.pl/emotikony.php
  5. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Aniołku do kopytek mozna zrobić gulasz z mięska i sosikiem wtedy mozna palce lizać :) MamaJulki dziś robi gulasz ..bo ja miałam schabowe kotlety ... :)
  6. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Mogę jeszcze ogródek uprawiać ...:D
  7. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Ja mogę w wspólnym domu sprzątać ,prać i gotować ;) ale po zakupy to mnie nie wysyłajcie ;)
  8. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Aniołek idz do tych kopytek ;) ty już nic nie kombinuj :D
  9. Fruziczka

    Moja nerwica...

    nie będzie twarde tylko nie za długo gotuj :) tak na smak i oko ugotuj te kopytka :)
  10. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Kopytka wrzuć na wrzątek i żeby nie był za duży płomień :) możesz partiami gotować ,bo jak za dużo wrzucisz to jeden kopytek Ci się zrobi
  11. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Na niecałe kilo też mozesz dodać dwa :D tylko wtedy podsypuj mąką żeby dobrze się zlepiło :)
  12. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Kartofle gotuje w ..mundurkach ;) a pózniej kopytka polewam masełkiem ,można też dodać twarożek .
  13. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Aniołku na kilo kartofli daje sie dwa jajka ,mąki tyle żeby się to ciasto skleiło i szczyptę soli . Nie za długo się gotuje bo wyjdą twarde ..acha i do wody gotującej dodaje oleju żeby się nie posklejały. :D
  14. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Nerwusko no ja to rozmiar 42 a w porywach 44 :D jakby co to też bym prosiła fotki na pocztę ;)
  15. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Ja na allegro mam zakaz wstępu :O bo mąż by zbankrutował ..wchodzę zawsze na antyki :O bo mam fioła na ich punkcie.. kiedyś maż siedział oglądał tv a ja jak zwykle ..dołowałam sama siebie i tak puściłam wodze fantazji że gdybym wygrała w totolotka to bym sobie kupiła... i poszłam do męza do pokoju i mu powiedziałam że właśnie wydałam jakieś na oko 50tys zł. On aż podskoczył bo nie skojażył hihihii tak bardzo się przestraszył :D bo wie że czasami mam dziwne pomysły ... i dlatego zabronił mi wogle wchodzić na takie strony ..bo zawsze mam zdołowany humor ..
  16. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Dziewczyny wysłałam Wam piosenkę którą wszystkim dedykuje i jest to moja taka specjalna ...posłuchajcie słów :)
  17. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Nerwusko zmuś się do czegoś nad czym musisz myśleć , cos co wymaga skupienia. Jesli dasz radę to poczytaj ,albo krzyżówkę rozwiązuj , pisz coś... chodzi o to żebyś nie miała czasu wracać pamięcią do tego co Ci się śniło.
  18. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Loczkins miłego weekendu :)
  19. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Agatko a co sprowadzasz? cebule czy kwiaty cięte? czy doniczkowe ? jesteś pośrednikiem ? Bo tam gdzie mój chłop pracuje to sprowadzają tez z Holandii :)
  20. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Witajcie Nerwuski kochane! Dziś na pewno nigdzie nie pójdę bo jest mokro i szaro :O chyba nie lubię takiej pogody ! Lolala dziękuję za fotki ze spacerku ...rośnie ci wspaniały mężczyzna ;) Kasienko Tobie również miłej niedzieli ...i wszystkim spokojnej pozbawionej złych myśli....
  21. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Ja tez nigdy nie przyspożyłam problemów ... zawsze liczył się brat ,który naukę skonczył na podstawówce ,ale stał się artystą ...ech Rrenko ja mojej rodzinie wybaczyłam i temu facetowi też ...i mam spokój nie myślę już o przeszłości teraz żyje dniem dzisiejszym i mam plany na ...przyszłość ! Tym teraz żyję :D
  22. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Kasieńko to się cieszę że Ci się podobało :D A teraz dziewuszki mykam bo mi zimno jest .... a wyrko czeka ! miłej i spokojnej nocki
  23. Fruziczka

    Moja nerwica...

    nie Rrenko sama nie wyjdę do sklepu bo w pobliżu jest tylko duży ..a w nim jest daleko do wyjścia . Jak samochód stoi pod sklepem i sklepik jest mały to wejdę ..ale tylko wtedy. Ale widzisz ja to wszystko sama zrozumiałam i aż tyle osiągnęłam bo gdybym nic nie robiła to bym..... no nie wiem czy byłby jeszcze sens. Teraz jestem inna radosna ,wesoła tylkobrakuje mi tej niezależności . Ja od dziecka praktycznie nigdzie sama nie mogłam wychodzić.Musiałam być w domu bo jak wracał ojciec pijany ..z pracy to musiałam ratować przed nim matkę. On słuchał tylko mnie ,a matka to wykożystywała bo żeby uspokoić ojca to ja musiałam wtedy siedzieć z nim i go prosić żeby pouczył mnie ...matematyki .To na niego działało ... ech ja chyba kiedyś książkę napisze ..biograficzną tylko że ona wyjdzie jak jakieś science-fiction. Mam takie przeżycia że na kilka osób by starczyło . Teraz czasami się dziwię że jednak nie sfiksowałam przy tym wszystkim . Dlatego tak ważne jest spokojne i bezpieczne dzieciństwo. Ja niestety ani spokojnego ani bezpiecznego nie miałam . O wszystkim wie tylko mój mąż ,tylko do niego mam takie zaufanie ,nawet lekarzom wszystkiego nie mówiłam bo bardziej nerwowym już być nie można .
  24. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Nerwusko z mężem zawsze jezdzimy w różne miejsca ,byliśmy jednego roku co kilka dni w Łebie (mąż miał tam sprawy) byłam u znajomych niedaleko Łodzi ,jezdze do kuzynki na wieś. Tam było zawsze ok nic mi się nie dzieje. Dodam jeszcze że ja od 5 lat nie biorę żadnego leku .
  25. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Ja pierwszy atak miałam jak synek miał ponad dwa lata .Mąż wtedy leżał w szpitalu ,miał wrzody a powiedzieli że to moze być rak. Rano po śniadaniu chciałam wstać i zaczeło mi sie kręcić w głowie i czułam kamień na piersiach nie mogłam złapać powietrza ..synek był obok i się przestraszył a ja wtedy jeszcze bardziej ,bo zanim on się urodził zmarła moja babcia . Zmarła na zawał i jak my do niej przyszliśmy to ona leżała na podłodze.Lekarz powiedział że piętnaście minut wcześniej to by ją uratował ..Ja cały czas miałam to w pamięci i już widziałam siębie lężącą ..dziecko bez ojca i matki. i tego tak się przestraszyłam zeszłam do sąsiadki i zadzwoniłam do matki ,powiedziała że ona nie może przyjechać z pracy że mam wezwać karetkę,przyjechał po godzinie ojciec ale mi już przeszło. Za kilka dni poszłam do sklepu i tam miałam miękkie nogi ,robiło mi się duszno i myśl zaraz zemdleje ..więc synka za łapkę i do domu. Tak się zaczęło ,pózniej nie było chwili żebym nie miała zawrotów głowy ,słabości ..obojętnie z kim wychodziłam zawsze było tak samo. Tak trochę się pomęczyłam, poszłam do przychodni i tam usłyszałam że jestem w ciąży ... zapisała mi krople cardiamid . Musiałam iść do pracy dałam radę tylko 7 miesięcy ,mąż widział co się dzieje ,syn w przedszkolu zaczął chorować wiec trzeba było zdecydować. Tego dziś właśnie trochę żałuje ,ale w tamtych czasach to na prawdę nie bardzo wiedzieli co to nerwica. I zaczęła się moja choroba ..wierzyłam w leki że po nich będę zdrowa ,nikt nigdy mi nie wytłumaczył że leki mnie nie uzdrowią. Bałam się wyjść z domu bałam się w nim zostać ,nie mogłam się myć jak nikogo nie było w domu bo myślałam że się utopie ,gotowac bo spalę mieszkanie, to był obłęd ...Nawet wiecie że jak miałam sny to też pamiętałam że nie wychodze z domu! to jak poczułam się lepiej postanowiłam sobie ze w snach będę biegała bez ograniczen ..i teraz tak jest biegam ale w snach!. Ja bardzo często chce wyjśc z domu ,ale się tego boję. Jak jade dalej od miasta to jest super nic mi nie jest a jak bym miała iść do sklepu to już na dole na ulicy bym się zaczeła trząść.
×