Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Fruziczka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Fruziczka

  1. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Aniołku ja to jestem Panią Domu i tylko czasami żałuje że nie pracuje ..bo praca uszlachetnia człowieka :D to nie moje oczywiście słowa :D ale poważnie czasami jestem zła na siebie bo gdybym musiała pracować ,to bym była zmuszona do tego aby codziennie zmuszać się do wyjścia z domu. Teraz zakupy robi mąż ,ja tylko pisze kartki tzn.litanie ..co potrzebuje w domu i on wszystko mi dostarcza . Z nudów latem pomalowałam sama dużyyyyy pokój i kuchnię :D chociaż mąż zabronił mi samej to robić ,ale jego nie mogłam się doprosić . W domu wszystko robie sama. W weekendy jedynie korzystam i \"molestuje\" męża żeby mnie wywoził do lasu lub nad jeziorko. Tak sobie żyje...Jak był syn w domu to jego rozpuszczałam bo nawet za niego robiłam prace zaliczeniowe do szkoły ...teraz cały dzien siedzę w domu sama .Codziennie wychodze ..do smietnika ,ide do sasiadki , porobie cos w domu,poczytam książke ...kiedyś wyszywałam serwetki ..już mi się nie chce. Stale coś robie nie nudzi mi się ale... nie muszę nigdzie wychodzić i to jest mój błąd . Wiem i jestem tego świadoma ,ale bez przymusu ciężko mi się zmobilizować .. tak ja sobie żyje :D
  2. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Adusia no wprost z podziwu dla Ciebie nie mogę wyjść :D leć na skrzydłach na tą terapię ..dziś masz czym sie pochwalić ! Na pewno ta pomoc w szkole innym mamom sprawiła że zapomniałaś ..gdzie jesteś :D Wiesz cieszę sie razem z Tobą ...dziś takie święto oczywiście dla Twojego synka. Na jednym kółku mogę pojezdzić pod warunkiem że wsiądziesz ze mną na to drugie kółko i tak sobie pojezdzimy po okolicach :D strasząc wszystkich wokoło :D
  3. Fruziczka

    Moja nerwica...

    A teraz uciekam muszę Sama Siebie poinformować ,bo nikogo nie widać :D wszystkim bardzo miłego dnia
  4. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Rrenko Wspaniała Kobieto ! może bym pod blokiem postała z rowerem ...ale mojego składaka mąż dawno rozłozył na części pierwsze :D to mogę sobie postać z oponą ,ramą ,albo jednym ...pedałem w dłoni :D Kiedyś faktycznie mieliśmy rowery i synek był mały to kilka razy się zdażyło że wybraliśmy się na jazdę po mieście. Najgorsze wtedy dla mnie były przejścia dla pieszych bo trzeba było stać i czekać na światła ,wtedy mną telepało .Na rowerze to mocno wbijałam łapska w kierownicę i jak jakas panika mnie goniła to dawałam sobie upust w nogi i byłam przed rodzinnym ..peletonem ! Moi chłopaki wiedzieli jak ich wyprzedzałam to znaczyło że koniec jazdy matka ucieka do domku :D Ale masz racje rower pomaga ,tylko ja bym nie mogła tak jak TY jechac do sklepu i zrobic zakupy bo ja tylko mogłam wyjechac z domu i do niego wrócić. Rrenko mam nadzieję że Twoja piękna fryzura zachowała się do dzisiaj ,i na zebraniu w szkole dostojnie się zaprezentujesz :D Powodzenia życzę i radosnych myśli :D
  5. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Nerwusko i co z Tobą ? Sama byłaś całą noc w domku ? Jesli to czytasz to znaczy że ... dotrwałaś do rana ! Więc teraz Sama zobacz że gdyby to było coś strasznego taka niemoc i słabość to byś niedotrwała... Ty cały czas byłaś napięta i w strachu ze na pewno coś się stanie ,i bałaś się tego .Dlatego ten atak tak długo trzyma .Sprawdz jak napięte masz mięśnie ..dlatego mogłaś mieć telepke . Uwierz olej te objawy nic się nie stanie ,wiem co pisze ja takie miałam przez 15 lat ,bo nikt mnie nie uświadomił że jednak będę żyła ,że to tylko zła interpretacja mojego organizmu.Nerwusko nie bój się....
  6. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Max witaj ... Skąd wiesz że przerodziło Ci się to w depresje? można mieć i jedno i drugie razem. Przy naszych dolegliwościach z wagą jest różnie jedne tyją inne chudną ..Co do lęków o chorobach,śmierci to wszystkie tak mamy ,lub miałyśmy ..to też niby jest \"normalne\" . Pomoc możesz znaleśc tu na forum ,u psychologa przez rozmowę ,a gdy sobie nie radzisz z objawami to pomocne są leki.Nie wiem tylko czy psycholog może takie zapisywać ,bo to robi raczej psychiatra .
  7. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Aniołku Tobie również życzę otwartej i dającej nadzieję rozmowy z psychologiem
  8. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Ada właśnie ściskam kciuki za Ciebie :) żeby tylko wszystko ułożyło się i żebyś z Siebie była zadowolona
  9. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Nerwuska jak wyszłaś z wanny tam było duszno.. Połóż się na łóżku nogi wez wyżej ,podłuż pod nie poduszkę. Nie denerwuj się bo nic się nie dzieje . W łazience była para ,może spadło Ci ciśnienie ,tylko się nie bój ...
  10. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Marta znam doskonale ten ból z rodzicielką i z lojalnością wobec niej . Ale ja juz nauczyłam się mówić jej prosto w oczy to co mnie boli ,nie interesuje mnie czy sprawiam jej tym ból . Zresztą myśle ze po niej to spływa bo ona jest wybiórcza słyszy tylko to co chce . Niedawno powiedziała mi że jestem głupia bo z domu nie wychodze ,do mnie nikt nie przychodzi i na niczym się nie znam... A poszło o politykę bo niestety za tym rządem ja nie jestem ,nawet nie wiem czy ktoś kogo bym poparła wogle istnieje ..ale to nie waże chodzi że dla niej ważniejsze jest co ktoś powie niż to co mówi córka .. ma prawo ! Ale głupia nigdy nie byłam i nie jestem . Niedawno powiedziała mi starą jej śpiewkę ...Poczekaj jak będziesz w moim wieku to zobaczysz... Zapytałam spokojnie dlaczego własnemu dziecku tak zle życzy ? bo ja nigdy bym nie chciała zeby kiedykolwiek moje dziecko cierpiało ,oddałabym wszystko co mam nawet najcenniejszego gdyby zaszła taka potrzeba . Zdziwiła się tym co powiedziałam i oczywiście pózniej chodziła i wszystkim gadała że córka uważa że ona jej nie kocha. Ja w każdym bądz razie dziękuje za taką miłosć.
  11. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Ada wiesz kiedyś czytałam jak jedna dziewczyna chodziła codziennie z dużym parasolem . On sprawiał że czuła się pewniej w razie jak by ją zachwiało ...może jutro bedzie padało :O ?
  12. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Kasiu Co u Ciebie ? Jak sie czujesz ?
  13. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Marteczko myśle że nie słuchałaś rodzicielki ..przynajmniej drugim uchem wypuściłaś co mówiła. Jak boli ząb to się idzie do dentysty jak coś innego to do specjalisy ,a jak boli dusza to się szuka pomocy .Nikt trochę za przeproszeniem myślący nie powie że jesteś taka czy owaka bo skoro cierpisz to szukasz pomocy . Gdybyś była nieświadoma to byś była roślinką a że wiesz co Ci dolega to tym bardziej ratuj się . To nie jest choroba psychiczna i nikt czegoś takiego nie może wykożystywać bo my jesteśmy w pełni normalne tylko mamy zaburzena emocjonalne. Jak ktoś ma zaburzenia trawienia to co? też to mozna wykożystać ..tylko gdzie i do czego! Jak sie zdecydowałas to to jest twoja decyzja i pomóż swojej duszy ,niech już trochę odsapnie . Nie wstydz sie psychiatry ,ani tego że jesteś mądrą kobietą.
  14. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Ada ja mogę oddać Ci na jutro moją odwagę :D jeśli to pomoże ..jutro nie muszę wychodzić z tymi śmieciami :O Ale Ty kochana idz nawet jak by mieli cię ciągnąć za ubranie ,albo nawet za włosy :D to idz ..Jak by co to stań gdzieś przy ścianie żeby się czegoś podpierać . A idziesz tam sama czy idzie tez ktoś kogo znasz? bo jak tak to powiedz że masz migrene i tak troche ci niepewnie.. moze ktoś poda Ci ramię do potrzymania :D Będzie Adusia wszystko dobrze ,tylko czarno nie myśl .Jesteś dzielną babką ! A jak co to pomyśl o Nas że wszystkie trzymamy kciuki :D Rrenko za Ciebie będę drugą reką ściskała kciuki żeby wam dziewczyny żadne myśli kosmate nie wpadły do głowy ..
  15. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Pipku Jesteś Wieką Internautką ! gratuluje sukcesu
  16. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Marysiu z czego robiłaś skalniak ? ja uwielbiam ziemię ,lubie grzebać i patrzyć na swoje dzieło. Działkę mam niedaleko malutką ,ale jak mąż nie zawiezie to sama nie dojdę. W tym roku matke tam wysłałam ..przynajmniej ma kobita robote :D i nie marudzi ... W zeszłym roku to jezdziliśmy co sobote i niedziele ,czasem w tygodniu.. dlatego byłam chuda bo miałam zajęcie a teraz siedzę sobie ... nioo :D
  17. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Rrenko tak jak napisałam dziś jakoś ciężko mi było wyleść do tego śmietnika :O może dlatego że w nocy się budziłam bo raz było za ciepło ,to otworzyłam okno ...a pózniej było za zimno :D to zamknełam ;D Ale myśl mi przeleciała żeby dziś nie wychodzić z domu. Dałam sobie wiązankę.... i podziałało poszłam ! A Ty jak czytam odwołana na jutro ,trzymam kciuki żebyś też była dobrze ..nastawiona :D
  18. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Witajcie Dziewczynki! :D Jak ja za wami dziś ..teskniłam :D całe dopołudnia nie miałam połączenia z netem ...rachunek zapłaciłam :D Poszłam nawet dwa razy dziś do ..śmietnika ,bo za pierwszym razem jakiegoś oporu dostałam i chciałam śmieci na balkon wystawić aż mąż wróci z pracy ..to by wyniósł . Ale w koncu polazłam bo co bym dzisiaj Wam napisała ? normalnie wstyd by był... :D a że taka mądra jestem i zapomniałam że dziś mam ryby do smażenia to musiałam drugi raz lecieć ...z resztkami bo bym zapach w domu miała. W południe wpadła koleżanka ze swoim narzeczonym ...Francuzem :D to się zagadałyśmy .. Ale wiecie ani razu nic mną nie wstrząsło ,nie panikowałam ..no nic . Dawniej to bym wcisneła się w fotel i myslała kiedy oni pójdą ... A dziś nawet miło było ... Ada cieszę się że zrobiłas zakupy ...Sama! i wiesz chyba trochę Ci tego zazdroszczę :D
  19. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Dziewczyny uciekam bo mój osobisyt psychoterapełta wrócił i musze na seans zdążyć ...drapanie po plecach :D Miłej i spokojnej nocki
  20. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Marto ja wiele godzin przesiedziałam z moim męzem i rozmawiałam . Nie mógł mnie zrozumieć ,nie wiem czy teraz w pełni też mnie rozumie ,ale on był pierwszą osobą której wszystko powiedziałam ..a jest tego trochę. Jak na złość pamiętam wszystko z dzieciństwa o niczym nie mogę zapomnieć to było moją zmorą tym się nakręcałam bo myślałam że wszystkie przykrości i to co sie stało było moją winą. Nigdy w życiu nie odważyłabym się nawet znajomym ,nikomu powiedzieć co czuje. Byłam taka nijaka bezpciowa ,bez swojego zdania i taka osika ,jak ktoś popchnął to tam poleciałam . Teraz wiem co chce co mi sprawia przyjemność i przedewszystkim przestałam siebie obwiniać . Pozwalam sobie na chwile słabości , i najważniejsze wybaczyłam tym wszystkim którzy zrobili mi krzywdę i przez których cierpiałam . Nie zastanawiam się już co ktoś powie bo robie to co sama uważam za stosowne. A to że mogę o tym teraz mówić już nie sprawia że za każdym razem wyje :D bo już pozbyłam się tego wewnętrznego bólu.
  21. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Marta no mój praktycznie tez zrobi ,ale zawsze mu powtarzam że fachowcy też ludzie i trzeba o nich dbać :D I zapomnij o tym żeby zrezygnować z pracy ...chcesz być potencjalną moją rywalką do śmietnika ? :D Ja troche żałuje że przestałam zawodowo pracowac ,bo to zawsze jest jakaś mobilizacja żeby się nie poddać . Jak szłam do pracy to szłam blisko drzew żeby w razie czego podeprzec się ,w kieszeni zawsze miałam kartkę z adresem ,to na wypadek gdybym nagle na ulicy zwariowała :D i nie wiedzieli by gdzie mnie dostarczyć. Strasznie się bałam ,bo nie wiedziałam co to nerwica .Myślałam że to tylko doprowadza do pomieszania zmysłów. Nikogo z tym nie znałam i nawet sama nie wiedziałam co czuje .Jak poszłam do lekarki pierwszego kontaktu to ona powiedziała mi że jestem w ciąży .. takie miałam objawy.Teraz jest o tyle lepiej że można porozmawiać o różnych objawach i nie ma już takiego wstydu przed tym czymś. Kiedyś to był czubek ,a teraz to się nazywa zaburzenia emocjonalne...uwielbiam to określenie :D tak je pięknie się słyszy. Ale wiekrzość i tak tego nie rozumie ,ostatnio znajomi pytali co mi właściwie jest ... powiedziałam że się boje ! ale czego? no nie wiem czego! to na pewno masz depresję ! taki był dialog .. stwierdziłam że nie ma sensu rozmawiać z kimś kto nie ma pojęcia ,bo jak ludziom którzy nie czują lęku wytłumaczyć. Czasami miałam wrażenie że lekarze nawet nie wiedzieli jak to jest.. ciężko . No i znów moje gadulstwo pisane się odzywa. Marto jak zrezygnujesz z czegoś co Cię zmusza do tego ze musisz wstać i iść do tej pracy , to byś potrzebowała dużego bodzca żeby pchał Cie do przodu ,bo wtedy byś mogła się poddać . Jestem zadowolona teraz że jestem w domu ,ale tak z perspektywy czasu widze że lepiej się zmuszać i walczyć. Nioo :D
  22. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Teraz już fachowców nie wzywam bo zaraz właściciel wraca :D a co do włosów to nie pamiętam kiedy byłam u fryzjera . Ostatnoi jak mi zrobiła fryzure to wyglądałam jak własna ..babcia :D Farbuje sobie sama ,mam taką wprawę że nie sprawia mi to problemu ,podcinam również sama . jestem blondynką od 18tego roku życia i aż dziw że jeszcze mam włosy :D
  23. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Ada kobieta która całymi dniami siedzi w domku może wpaść na jakieś pomysły .. rozwalić pralkę , uszkodzić lodówkę ,wybić okno ..bo lustra szkoda :D i zawsze przyjdzie jakiś fachowiec :D
  24. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Agatko jak sie teraz czujesz?
  25. Fruziczka

    Moja nerwica...

    Ada ja tam jeszcze nie mam znajomości :D muszę jakoś się wkręcić zeby przysyłali gazownika ,raz na pół roku ale zawsze coś ... Raz gazownik ,raz listonosz, i z elektrowni ktoś wpadnie :D najwięcej znajomości to bym miała ...przy śmietniku bo bardzo jest oblegany . Ale cóż tam jest silna konkurencja siły przebicia nie mam :D
×