Fruziczka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Fruziczka
-
Moja Nerwico jak coś łapie pomyśl o cytrynie :D
-
Rrenka nieśmiało mówię że ja bym z Tobą poszła ... :) tylko nie wiem czego bardziej bym się bała powietrza czy dentysty :)
-
Kasiu wykorzystaj energię i zrób coś wielkiego :) jesteś zła zbuntowana , zrób coś co sprawiało ci problem i potrzebowałaś na to energi . Kostki mogły spuchnąc od słabego krążenia .Masz niskie ciśnienie? a może mało chodzisz?
-
Moja Nerwico ledwo żyjesz bo jestes nie wyspana. Nie myśl tak że sama z sobą nie wytrzymasz bo to jest właśnie to nakręcanie. Myślenie o tym co było i co może być są wytworem wyobrazni ,pomyśl sobie teraz że bieżesz do ust całą kwaśną cytryne ...i co ? kwaśno się zrobiło :) a pomyśl że ziewasz ...no jesteś niewyspana to możeś ziewnąć . Ale widzisz jak o czymś myślisz to to zaczyna się robić . A pomyśl że jest ok że jest super ... Miłego dnia życzę
-
Agatko tiaaa w Łodzi to ja bym tam chyba musiała być dowieziona w stanie śpiącym :D Bo oprócz autka męzowego to żadnym środkiem lokomocji nie dojadę .
-
Witajcie Dziewczynki :) Dziś mam złą wiadomość ...nie mam z czym iść na śmietnik :( ,ale pobiegnę do piwnicy bo muszę wynieść puste słoiki :) to prawie tak jak bym przy śmietniku dziś była. Ada 7777 trzymam kciuki za dzisiejszą twoją terapię ... dasz radę ! jakoś ale dasz :D Z podszywaczami jak pisałam prędzej nie przejmujcie się niech ten ktoś sobie wypisuje co chce ,każda która jest tutaj chociaż kilka dni odrazu może dostrzec że my nie mamy rozdwojonych jazni ,ani nie jesteśmy w dwóch osobach . Mamy tylko nerwice albo depresje ... więc żadna normalna nie zacznie nagle wypisywać głupot. Takim ludziom o to chodzi żeby zrobić zamęt lub żeby kogoś zdenerwować ,albo żeby zwrócić na siebie uwagę. I jedyne co można zrobić to wcale takiego kogoś nie dostrzegać. Rozumiem może być przykro ,ale qrcze za co? i przez kogo ? jak nawet nie wiadomo o co temu osobnikowi chodzi !
-
No wyszło na to że sama sobie piszę :) mykam więc dziewczyny do mojego Jaśka :) Miłej nocki i spokojnych snów
-
Skoro ktoś wchodzi i podszywa się za kogoś to wydaje mi się że najllepiej nie zwracać uwagi. Jesli to nie jest osoba chora to nigdy nie będzie wiedziała co to są telepki i strachy .I nic nie będzie wiedziała o naszych problemach . A na świecie ludzi dziwnych nie brakuje . Nerwiczki poznają sie chyba po tym że są dla siebie miłe :) i współczujące .. tak mi się wydaje.
-
Rrenko ja nawet nie zwróciłam na to uwagi :) jak masz napisane .
-
Rrenko bo my tak chyba wszystkie na wieczór jakiejś energi dostajemy :)
-
Rrenko dzięki w imieniu Asienki ,na pewno jak będzie miała chwilke to tu wpadnie podtrzymać nas ... na duszyczkach . :)
-
Pipek ja do tej pory miałam takie trzy bóle które powaliły mnie i przykuły do łóżka na kilka dni... przy tym nic nie jadłam ,nic nie piłam ...tylko spałam . Teraz jak czuję że coś idzie to łykam saridon ,bo tylko on mi jakoś pomaga . Ale to musze wziąść szybko bo jak za pózno to co dwie godziny mogę brać . Jak brałam leki to nie miałam tak czegoś to był plus brania leków ... przynajmniej dla mnie :)
-
Agatko ja też czasami mam takie straszne bóle głowy zwłaszcza jak jest zmiana pogody .. Tobie również miłej nocki :)
-
Asienko miłej i spokojnej nocki jak by co :) do jutra ...
-
Coś mi urwało tekst :) zastanawiam się skąd taka drobna istota ma w sobie tyle siły :)
-
Dziewczyny Leśna ma turbooładowanie ja stale się zastanawiam ską ta drobna istotka z jedną oponką ma tyle siły :)
-
Asienko dziewczyny nie wiedzą że ja Ciebie do domu zaprosiłam i ty przyszłaś do obcej baby samiusienka :) Jasiek stoi nademna i mów że was wszystkie kocha :)
-
Asienko u góry są preferencje i tam klikasz i tam wpisujesz swój nik i adres meilowy i już ...:) acha masz buziaki od Jaska bo już z roboty wrócił :)
-
Ja nie jestem psychologiem tylko asienka zawaliła mnie książkami które musiałam czytać :)
-
Dziewczyny to jest właśnie moja przyjaciółka Asienka i ją poznałam dwa lata temu na takim jednym forum . Dzięki niej chce mi się walczyć bo ona jest taka dzielna i się nie daje :) a życie też nie było dla niej łatwe. Ona jest .... najlepszą przyjaciółką :D
-
Asienko tu teraz trzeba się zaczernic trzeba zarezerwowac swój nik bo ktoś pisze w imieniu innych :)
-
Asienko kochana jednak weszłas Witaj moja siostro blizniaczko :)
-
Ado Dorastaliśmy w rodzinach dysfunkcyjnych. Ich środowisko wypaczyło nasze myślenie o nas samych i o otaczającym nas świecie. Widząc siebie w krzywym zwierciadle informacji i sygnałów dawanych nam przez naszych rodziców, uwierzyliśmy, że jesteśmy \"nie w porządku\". Zostaliśmy pozbawieni naszej autentycznej tożsamości i zaczęliśmy szukać sposobów na dobre samopoczucie. Chociaż wyglądamy jak dorośli, nadal zachowujemy się czasami jak dzieci i pozwalamy, aby inni mieli wpływ na nasze myślenie o sobie, nasze poczucie własnej wartości i nasze szczęście. Nasze nieprawidłowe myślenie było przyczyną tego, że podejmowaliśmy decyzje, które nas niszczyły. Dlatego teraz nie ufasz obcym ,bo często gdy coś Ci obiecano ..najczęściej nie było to dotrzymane,nie czułaś bezpieczeństwa dlatego teraz czujesz lęk i strach . Tego wszystkiego nauczyliśmy się w dzieciństwie ,my jesteśmy z patologicznych domów ,są tez ludzie z kochających domów w których dziecko samo o sobie nie mogło decydować bo nadopiekunczy rodzice wszystko robili za dziecko.
-
Beatko dobrze że synek wraca do zdrowia :)
-
Ada bo my takie mamy dobre serducha że takie jesteśmy za krzywdy dajemy serce. Ale terapełta ma rację trochę poczytałam o alkoholikach i wiem że nie można im pomagać muszą widzieć jak rujnują rodzinę i nie można ich usprawiedliwiać ani brać na siebie odpowiedzialności za nich. Mój ojciec jak był trzezwy to był wspaniały ,nie był takim spod budki z piwem bo był człowiekiem na stanowisku . Teraz jak czasami myśle to wydaje mi się że on chyba cierpiał i dlatego poswięcił rodzinę dla alkoholu. Ja nawet nie dam się w Nowy Rok namówić na lampkę szampana takie mam obrzydzenie do alkoholu ,on miał w domu też patologię. Ale ja powiedziałam sobie że moje dziecko nigdy nie zobaczy i nie będzie przezywało tego co Ja . Mąż też nie bardzo lubi alkohol chyba że ...musi :) My nawet w domu nie mamy o co się pokłucić ,a jesli już coś jest nie tak to nie odzywamy się do Siebie bo mamy focha :) Ja z dzieciństwa mogę na palcach policzyć takie dni bez awantur.