Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

onaioni

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez onaioni

  1. wczoraj nie dokończyłam, robię to dzisiaj, żebyście nie pomyślały, że jestem wredną małpą, która odwodzi was od wczasów nad morzem, albo wam je obrzydza. tak nie jest-po prostu ostatnio często rozmawiamy z mężem o poprzednim etapie naszego życia, co by było, gdybyśmy zostali w Swinoujściu (przeprowadzka była związana z pracą mężą), no i sami się nakręcamy-tam życie było spokojniejsze, a latem to kompletnie wczasowe-mieliśmy pięknie położone mieszkanie - park, a za nim już promenada i plaża. teraz mąż ma lepsze stanowisko, mamy teściów na miejscu, do moich rodziców 200km, a nie 500, ale żeby pospacerowac w fajnym miejscu, to wsiadamy w samochód i jedziemy do Sopotu, albo do Gdańska. dlatego Gdynia mi nie podeszła (również dlatego, że miałam pracę z której do końca nie byłam zadowolona). a odnośnie wczasów-mąż wziął urlop w marcu, więc latem będzie pracował, wyjedziemy sami do moich rodziców, a tutaj na miejscu, to działka, zoo, oceanarium, plaża dla karola i park dla olusia,
  2. widzę, że temat morza na tapecie. mieszkam w Gdyni-to prawie jak nad morzem. i muszę wam się przyznac, że ostatni raz byłam na plaży chyba jesienią zeszłego roku. przejeżdżjąc samochodem oczywiście widzę wodę, dzisiaj byliśmy na Skwerze, na Bulwarze, ale nawet nie wychodziliśmy z samochodu-pogoda paskudna, padał deszcz. z kolei w słoneczne, gorące dni szkoda mi dzieciaczka(małego, bo większy z chęcią pobawiłby się w piasku)-przy wietrze od wody nie czuc gorąca, dorosły w jeden dzień może się spiec na raka, mimo używania kremu z filtrem, szkoda skóry małego dziecka. no i te plaże w trójmieście-porażka-wcześniej mieszkałam w Swinoujściu-tam jest jedna z ładniejszych plaż w Polsce-szeroka i super piasek. jeśli tęsknię za tym miastem, to z powodu tej właśnie plaży. ale starówka gdańska-tu warto pochodzic, no i monciak w Sopocie-super, chociaż teraz końcówka w remoncie, Gdynia mi się nie podoba. oczywiście żadnej z was nie odradzam wyjazdu-każdy organizm inaczej reaguje na gorące powietrze(ja dostaję sraki), mały się budzi, odezwę się później
  3. czesc, dziewczyny. u nas, po antybiotyku (nadal daję), zdecydowanie lepiej-kupek mniej i śluzu minimalna ilośc, nadal są jednak zielone. przebieram od razu, więc nie chodzi tu o utlenienie. największą poprawę widzę w zachowaniu małego-gaworzy non stop, macha rączkami i nóżkami, wczoraj zaczął się przekręcac z brzusia na plecki. poza tym u nas plaga chorób, tylko Karol się trzyma. mąż złapał przeziębienie, wczoraj musiał iśc do lekarza po antybiotyk, bo gardło zawalone. ja znowu miałam zapalenie piersi, na szczęscie apap i okłady z rumianku pomogły. poza tym teśc wydzwania i zaprasza na działkę. ja mu na to, że nie pojadę, bo Oluś na antybiotyku, on na to, że może przyjedzie po Karola, Karol, ze nie chce bez rodziców-i na tym stanęło. niedziela, godz. 7,20, dzwoni teśc i pyta, czy przyjechac po Karola- też macie takich upierdliwców w rodzinie? kilka fotek: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/08f5a1a61e56e1ec.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/262ca2e14872e5c9.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e2efc1730e227bf1.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a27818700d96ae62.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b40e42c7859e22a4.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/71f21db57e09acbd.html
  4. czesc, dziewczyny. Oluś kończy dzisiaj 3 miesiące, a od wczoraj jest na antybiotyku. z posiewu kału wyszedł gronkowiec zlocisty... i tutaj do wszystkich zaniepokojonych kupkami-nie chcę was straszyc, ale dla świętego spokoju radziłabym wam zrobic badanie na posiew rozszerzony. my najpierw robiliśmy na pasożyty (mąż poszedł z próbką i laborantki tak mu doradziły głupio, bo skąd u niemowlaka pasożyty, nie mamy w domu zwierzaków), ale wyszły leukocyty w kale i wtedy już telefon do lekarza i powiedział, że to może świadczyc o bakteriach. daliśmy na posiew no i wyszło to diabelstwo. Dodam, że oprócz tych kisielkowych brązowo-zielonych kupek małemu nic nie dolegała, ale był spokojniejszy, bardziej ospały, mniej się odzywał. dzisiaj, po dwóch dawkach antybiotyku, kupki nadal są zielone, ale treściwe, nie takie śluzowate, no i mały wrócił do normy z gadaniem. oprócz antybiotyku daję smectę (od razu całą saszetkę rozpuszczam w 50ml wody i pije bardzo chętnie-bo jest z glukozą, ta porcja jest na całą dobę-wg ulotki) i lacidofil -trzeba tylko robic między lekami przerwy 2-godzinne. też doszukiwałam się nieprawidłowości w mojej diecie(może gluten, może truskawki, może jeszcze coś innego). odnośnie pampersów-używamy już od 3 tygodni czwórek, tych ze stretchem-super sprawa, luz nz brzuszku, z 3 wylewały nam się siuśki tyłem. i rada mojego lekarza od bioderek-nawet, jak wszystko jest w porządku, to zakładac, tak profilaktycznie, pampera o jeden rozmiar za dużego-jest wtedy szerzej między nóżkami kończę, bo znowu kupka...
  5. sikorka-dzięki za wyjaśnienia i za przesłanie fotek do selmy. teraz sama będę odpowiednio je rozsyłała.
  6. sikorka-wysłałam zdjęcia. następna partia niebawem-jak tylko wyjdziemy na spacer. Sylwka ma rację-na foteliki jest jeszcze za wczesnie-lepiej dobrze się zastanowic przed zakupem, to dośc spory wydatek. Ja, jak prawie wszystko, mam fotelik po starszym synku, drewniany, dwufunkcyjny-Karol jeszcze teraz przy nim maluje. Jestem bardzo zadowolona, bo jest łatwy w utrzymaniu czystości, ciężej jest z tymi, które mają siedzonka z materiału-nie wszystkie plamy można doczyścic. Dziewczyny-to nie wysyłamy już zdjęc do selmy? siedzimy w domu sami, mąż w pracy. taka pogoda, a nie możemy się ruszyc. mam nadzieję, że jutro lekarz powie, że wszystko jest ok i że możemy ruszyc na plażę, a raczej do parku przy plaży. Co z misioliną? przestała się odzywac, a zawsze była taka aktywna.
  7. koksa-tak ci odpisałam-przy karmieniu piersią przejśc na dietę bezglutenową-ale jednoczesnie byc na bezmlecznej, to chyba lepiej przejśc na karmienie butlą.ale nie rozmawialam o tym z lekarzem, więc nie wiem na 100%. dziecko z celiakią (niezdiagnozowaną) nie przybiera na wadze, jest niedożywione a jednocześnie ma duży bruszek, ma wzdęcia bóle brzucha, biegunki. teraz wyczytałam, że chorobę tę się dziedziczy. W piątek będę u lekarza, to się dopytam
  8. koksa-teoretycznie trzeba by zrezygnowac z pokarmu z glutenem,(pewnie lepiej przejśc na sztuczne mieszanki), ale najpierw trzeba zdiagnozowac u dziecka celiakię. pocieszam się, że Oluś nie wygląda na dziecko z tą chorobą, ale do głowy przychodzą mi różne choróbska. w piątek będą wyniki posiewu i też się pocieszam, że kupki nie są żrące, pupa jest ładna, starszy synek przy posocznicy miał gronkowca w przewodzie pokarmowym i biegunka była toksyczna i inaczej wyglądała.
  9. oczywiście kupa zielona i praktycznie sam śluz-koszmar. odnośnie mieszczenia się w gondoli-właśnie zrobiłam zdjęcie. na razie nie wyciągam spacerówki, w gondoli jest takiemu maluszkowi wygodniej, ale za jakiś miesiąc trzeba będzie zamienic nadwozie. no i zrobiłam nam na szybko zdjęcie w lustrze http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/404598b7cd271cdc.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ec5f7cf9d1a37748.html
  10. koksa-tez karmię piersia, jestem na diecie bezmlecznej, uwazam na to co jem, a kupy straszne. mały dostaje od wczoraj smecte, daje tez od jakiegos czasu lacidofil i nic. siedzi mi na kolanach i własnie narobił w pampera-ide zobaczyc kolory i konsystencje-ale po zapachu czuje, ze to nic ciekawego-boje sie, ze moze jest uczulony na gluten...oby nie
  11. http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/033e6e428694f0f4.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/8542664ac90040eb.html a propos ochraniaczy do łóżeczka- łapią kurz, ale zostawię-teraz, kiedy dzidzi zacznie się przemieszczac w łóżeczku, będą konieczne
  12. witam po miesięcznej przerwie. Byliśmy u moich rodziców-domek, ogródek, podwórko-raj dla dzieci. nie dam rady wszystkiego przeczytac, produkcja, jak zwykle ogromna. Oluś rośnie, dzisiaj miało byc kolejne szczepienie, ale od wczoraj męczy go katar-lekarz powiedział, że najprawdopodobniej na tle alergicznym. kupki nadal brzydkie-śluz i to zielony, robimy posiew, wyniki w piątek (możliwe, że to jakaś bakteria, bo wyszły leukocyty w kale) Dziewczyny, jak jeszcze w ciąży pisałam, że lepiej dac sobie spokój z dywanami, firankami itp, to pisałyście, że nie, a teraz czytam, że wyrzucacie te zbieracze kurzu-mam w domu dwóch alergików i teraz już trzeciego, więc trochę znam ten temat-a wolałabym nie musiec. U starszego synka alergia dała o sobie znac w 11 miesiącu (górne drogi oddechowe), testy z krwi robiliśmy dopiero jak miał 3,5 roku, skórnych nie robiliśmy, od stycznia ma byc odczulany. mam nadzieję, że Olusiowi przejdzie ten katar, że nie zejdzie niżej. Teraz kilka aktualnych fotek dzieci, swoje prześlę, jak zrobię-chciałam jakieś w ładnej scenerii na plaży, ale mamy siedziec z małym w domu, póki nie skończą kosic tych traw http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/6f558b9cfcaf8785.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/6f558b9cfcaf8785.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f702910331c3cdae.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b80d7c0ddb7e71db.html
  13. menku-odnośnie żółtaczki-mój mały miał byc obserwowany do 6 tygodnia-nie badałam mu bilirubiny, zeszło mu to \"zażółcenie\" skóry i białek oczu. najlepiej dopytaj sie lekarza.
  14. misiolina-my szczepiliśmy 6w1 za 190zł-jedno kłucie, minusem jest cena, a plusem, jak nam powiedziano-lepsza jakośc szczepionki. zdecydujesz sama-jak wybierzesz wersję podstawową, to jest kłucie w rączkę i nóżkę i o ile dobrze pamiętam doustnie polio-tak było 6 lat temu, teraz mogło się coś zmienic-nie wiem. zastrzyki są robione jeden po drugim, później normalnie kolejne szczepienia wg kalendarza szczepień. miejsce ukłucia może spuchnąc, dziecko może gorączkowac, byc niespokojne-ale o wszystkim powiedzą ci na miejscu w przychodni. co do wizyty u gin-ja byłam równo 6 tygodni od porodu, szwy na szyjce jeszcze siedzą, czasami po kawałku mi wychodzą. jak możesz, to idź teraz, lepiej się zbadac, no i jeśli myślisz o antykoncepcji na receptę, to bez ginekologa się nie da. jeśli nie karmisz piersią, to chyba możesz przejśc na jakąś mądrą dietę-tylko nie na głodówkę, bo za chwilę znowu przytyjesz. w cudowne tabletki nie wierzę-mniej jedz i dużo się ruszaj, a na pewno schudniesz, tym bardziej, że jesteś młodą dziewczyną. ja mam 30 lat i druga ciąża, gubienie zbędnego balastu idzie topornie
  15. sulonda-smaruję małego kramem alantan plus-u nas zadziałał natychmiast. Oluś ma dzisiaj, jak na razie, śpiący dzień-zawsze tak jest, gdy mąż w pracy, a ja sama w domu z chłopcami-przy dwójce jest trochę zamieszania.
  16. olooo-mam nadzieję, że ci to szybko minie. dzisiaj byliśmy na szczepieniu, Oluś waży 5305g-od ostatniej wizyty miesiąc temu przybrał 1300g. Wzięliśmy szczepionkę 6 w 1-jedno kłucie, mały zakwilił, do tej pory nie zagorączkował, mam nadzieję, że tak zostanie. U nas skaza jest na pewno-charakterystyczna wysypka alergiczna(po smarowaniu zniknęła, ale profilaktycznie nadal mam smarowac), no i paskudne kupki-praktycznie po każdym karmieniu, zielonkawe i śluzowate, dzisiaj była maleńka krwawa niteczka-mam podawac lacidofil i jeszcze bardziej uważac na to co jem.
  17. olooo-ja miałam podobnie z piersią-ból i zaczerwienienie z jednej strony. w nocy straszne dreszcze, rano nie mogłam zwlec się z łóżka, leżałam do 12, później, po apapie, jakoś się zebrałam. do tego straszny ból stawów i w ogóle takie grypowe objawy, plus jeszcze ból i powiększenie węzła chłonnego pod pachą, nie mogłam też ruszac ręką. brałam apap, a na pierś robiłam okłady z rumianku-zimne-po kilku minutach wacik był gorący, więc zmieniałam. przeszło mi po 2 dniach
  18. Witam. Olkowi na wysypaną buźkę pomógł alantan plus. Została jeszcze kaszka pod skórą, ale zniknęło zaczerwienienie. Co do chrztu, to my planujemy na lipiec-szwagierka rodzi na początku maja i będzie musiała dojśc do siebie. Co do uregulowania dnia-mój mały wczoraj przespał cały dzień-z przerwami na jedzenie, a dzisiaj nie bardzo mógł spac-bolał go brzuszek, popłakiwał przed zrobieniem kupki. Starszy synek kocha braciszka-często to powtarza, co nie szkodzi na przeszkodzie, żeby był zazdrosny-czasami jest nieznośny, nie słucha się, chce postawic na swoim- trzeba mu poświęcac dużo uwagi. Olek śpi od 21, więc na mnie też już pora, dobranoc
  19. cześc, mamusie! Mój Oluś też cały wysypany- Koksinel-skaza objawia się wysypką na buzi, w zgięciach łokciowych, policzki są aż świecące, no i kupki sluzowate. Sulonda-twój opis krostek pasuje do mojego małego-dzisiaj pojawiły się na jednym uszku i widzę, że są wilgotne. Locoid miałam dla starszego synka, jest super dobry, ale, o ile dobrze pamiętam, ze sterydami(inaczej nie byłby taki dobry)-ale smarowałam Karola, w końcu lekarz przypisał, no i tylko to pomagało-buźka niemal natychmiast była czysta. Pokarało mnie niesystematyczne zaglądanie na forum-kilka dni temu wyczytałam o oilatum i lipobazie, kupiłam, posmarowałam i niby było lepiej, ale dzisiaj rano apogeum wysypki-a teraz nadrobiłam zaległości w czytaniu i wiem, że u którejś z was też tak było po nocy. Zadzwoniłam do lekarki, mogę poczekac z wizytą do poniedziałku (mamy wtedy szczepienia), a małego mam smarowac tormentiolem, albo alantanem, a na śluzowate kupki podawac rozcieńczony w wodzie lacidofil. Napisze jutro, czy są efekty. Boję się, że jak Oluś ma takie tendencje do tych krostek, to w końcu dopadnie nas ciemieniucha-to skutek niedojrzałych gruczołów łojowych-paskudnie by to wyglądało. Na razie główka jest czysta, codziennie kąpię Olusia w balneum, wcześniej smarowałam parafiną, ale takie paskudztwa potrafia się zrobic nie wiadomo kiedy. Olooo-Stasiu to prawdziwy facet-tyle przygód i wychodzi z tego bez szwanku. Mój Karol, jak był mały, też miał taką przygodę-tylko, że z bujanego fotelika wypadł babci-małemu nic nie było, ale mama omal nie dostała zawału, cały wieczór płakała i musiałam ją pocieszac-dlatego rozumiem cię, że nie naskoczyłaś na faceta-biedny i tak był przerażony, mógłby sobie coś zrobic(poważnie). No, ale nierozgarnięty to on był na pewno, na drugi raz pomyśli, zanim zabierze się za noszenie dzieci...najważniejsze, że Staś jest cały i zdrowy. Olek śpi, jak się obudzi, to zmyję z niego oilatum i posmaruję tormentiolem-ale on bardzo brudzi,będę musiała porządnie wetrzec.
  20. caroline77-czytałam, że przed porodem miałaś stosowany żel-też miałam go kupic, ale w końcu nie wykorzystali go-no i zostałam z żelem-szkoda, że wcześniej o tym nie pisałam, bo mogłabym ci go wysłac-leży sobie w lodówce. Co prawda umówiłam się z gin., że gdyby jakaś jej pacjentka potrzebowała, to skontaktuje ją ze mną-ale na razie cisza, szkoda, bo 170 zł piechotą nie chodzi( teraz odsprzedam oczywiście taniej)-dziewczyny-wy już nie potrzebujecie, ale może jakaś wasza znajoma? w razie czego kierujcie do mnie
  21. Nowe fotki mojej kluski: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7880d8cba2f8ae17.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/9170b426af8678e4.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7501650e731dcb4c.html
  22. Misiolina-wszystkiego najlepszego! Dziewczyny-zwłaszcza te, które przytyły w ciąży 20 kg-jak powrót do formy? Ja schudłam 12 kg, zostało mi jeszcze 8-wyglądam i czuję się jak słonica-gorzej niż w ciąży, wtedy był brzuszek, bo była dzidzia, teraz niby brzuszka nie ma, ale-szkoda gadac. Myśle, że jak nawet wrócę do normalnej wagi, to całośc będzie już inna-bardziej \"galaretowata\". Używam balsamów na celulit, ale bardziej pomogła by gimnastyka- w domu się nie chce, a wyjście do odpowiedniej placówki zajmie sporo czasu-nie wyobrażam sobie męża samego z dwójką dzieci. No ale w końcu trzeba zacząc cwiczyc , żeby jakoś wyglądac
  23. oj, chyba już nie nadrobię zaległości, siadam przy kompie co kilka dni, jak mały śpi, to zawsze jest coś do zrobienia, ale dzisiaj sobie odpuściłam. Gratuluję wszystkim mamusiom, chorym dzieciątkom życzę zdrówka-wszystko będzie dobrze. Z własnego doświadczenia-pilnujcie wenflonów-czasami są źle zalożone od początku, a czasami po jakimś czasie przytykają się i leki nie idą do żyły, ale pod skórę-ze starszym synkiem spędziliśmy w szpitalach 12 tygodni i widziałam różne rzeczy. a jeśli chodzi o wenflon w główce, to nie jest to przyjemne, jedyny plus, ze nie zostanie widoczny ślad po wkłuciu, włoski zakryją, synek ma pełno blizn po wkłuciach w zgięciach łokciowych i wokół kostek i na dłoniach, rosną razem z nim-nie są bardzo widoczne, ale przypominają o tym, o czym byśmy woleli nie pamiętac. My idziemy na szczepienie w poniedziałek-wybrałam szczepionkę skojarzoną 6 w 1-190zł, są jeszcze 5 w 1 za 130zł, no i wersja podstawowa darmowa. Starszego synka chciałam zaszczepic przeciw pneumokokom, ale nie mogę dostac szczepionki( dla dzieci powyżej 5 lat jedna dawka Pneumo 23 za 60 zł) Przed świętami przeczytałam, że któraś z was pytała o instrukcję do wózka mutsy-jeśli to nadal aktualne, to mogę przesłac pocztą-odezwij się (nie pamiętam kto)-ale na e-maila, bo na pocztę zagląda mąż, na forum mogę przegapic. Oluś też ma wysypke na twarzy i główce, zaczęła się z przegrzania, po długiej podróży samochodem, ale myślę, że tak, jak i starszy synek, ma skazę białkową-policzki są takie szorstkie . Karmię piersią, wyeliminowałam przetwory mleczne, ale ostatnio jadłam ciasto z kremem robionym na mleku-mądra mamusia...
  24. witam niedzielnie! Sylwka-też miałam problemy z brodawkami-krwawiły przy karmieniu, a w przerwach robiły mi się mega strupki, które przy karmieniu miękły i brodawki dalej krwawiły-błędne koło. smarowałam i pokarmem i bepanthenem plus i bevitą-pomagały jedynie tak, że strupki były miękkie i nie ciągnęły. W końcu lekarka przepisała mi na receptę maśc z antybiotykiem-Baneocin, miałam smarowac 3 razy dziennie. ja smarowałam po każdym karmieniu (ok. 5-6 razy) i w jeden dzień zaleczyłam brodawki. Trzeba pamiętac, żeby przed karmieniem zmyc maśc ( brodawki bolą strasznie, trzec nie można, ja brałam mydełko na wacik, później zmywałam je też wacikami). Przez te brodawki miałam temperaturę, w nocy mną telepało, brałam więc paracetamol. Po zaleczeniu brodawek Oluś nauczył się chwytac głębiej i teraz nie mamy problemów-oprócz kolek-wczoraj nie spał od 17 do 00,30-raz mocno płakał, poza tym był niespokojny i się prężył. Podaję mu wodę koperkową i sama piję herbatkę z kopru. teraz odrabia spanie, budzi się na jedzenie i śpi dalej-a wieczorem pewnie powtórka z dnia wczorajszego... Grubcia i inne świeżo rozpakowane-gratulacje!
×