ada7777

Rrenka trzymaj się i nie daj się chorobie .Teraz taka pogoda no i to przesilenie wiosenne .Wszystko będzie ok.

Netka no sama powiedz jaka dzielna jest ta nasza Miłoszka ,aż człowiekowi lżej się robi jak słyszy o takich sukcesach i jeszcze te prawojazdy .Ja zdawałam 4 razy ,a kiedy wreszcie zdałam trzęsłam się jak osika i długo nie moglo to do mnie dojść ,że mi się udało.Atu prosze drugie podejście i gdzie ta nerwica ,żeby już nie wracała.

Byłam dzisiaj z synusiem u lekarza noga mu spuchła jak bania ,dostał antybiotyk .Szkoda mo go bardzo ,bo tyle trenował i dzisiaj te zawody powiatowe i taki pech.Cholera by to wzieła.

Miłoszka tyle osiągnełaś i martwisz się n ,no kobieto kopnij ją w dupe i już.Takiej dzielnej babki jak ty dawno nie spotkałam ,ja mam mieć wypalankę i zwlekam już 3 tydzień ,a ta artystka ząbki pod narkozą ,poprawa nosa i jeszcze marudzi.Jestem z ciebie bardzo dumna i ciesze sie,że tak dużo dokonałaś.

Mam nadzieje ,że jutro bedzie lepszy dzień i bez pomarańczowego koloru.

Pauliśka kto cię dobił?

Iiyama takie egzemplarze widzą tylko czubek własnego nosa.Ja też już spadam spać ,bo mam 35 lat i jestem stara i gdzie mi do 20 latek.A kici daj może coś na uspokojenie.Dobranoc.

Awam wszystkim moim nerwuskom życze spokojnej nocki i kolorowych snów ,bez pomarańczowego koloru.

Pomarańczowy ty strasznie zakopleksiony egzemplarz musisz być.Nie ważne kto ile ma lat i nie ważne jak wygląda .Myślisz ,że jak ktoś ma 40 czy 50 lat to już nic od życia mu się nie należy.Nikt cię nie prosi żebyś tu pisał .W necie jest tyle ciekawych stron dla takicch parówek jak ty ,spróbuj może tam znajdziesz bratnie dusze,tak samo popieprzone jak ty.Polecam kafeterie temat o seksie oralnym ,to w sam raz dla takich niewyżytych dupków jak ty.Nam daj swięty spokój i idż sobie gdzieś ulżyć może zrobi ci się lepiej.

Punca jesteśmy na czacie

Ty pomarańczowy ty strasznie cieńki baton jesteś.Nie musisz czytać tego co tu jest napisane ,my piszemy dla siebie nie dla takich prymitywów jak ty.Pierdolnij sobie baranka to może ci przejdzie ,a może nie.

Ty pomarańczowy ,a może to ty śpisz ,a my jesteśmy obudzeni.Uważasz ,że jak ktoś idzie do szpitala psychiatrycznego to nie powinien o tym mówić,dla ciebie byłby to wstyd zapewne,ale ty jesteś z tych mądrych ,których mądrość rozświetla cały internet ,a u mnie na monitorze ,aż lampka kontrolna się zapaliła jak czytałam twój wpis.Życzę ci powodzenia z takim podejściem do ludzkich problemów napewno daleko zajdziesz.

Atak wogóle to witam wszystkich ,ja też dzisiaj byłam na zakupach 16 km od mojej miejscowości i franca mnie dopadła już rano ,ale myśle sobie co mi tam najwyżej i jakoś pomału przeszło ,ale byla taka chwila ,że myślałam ,że padnę.Udało mi się ,ale na jeszcze ile starczy sił.

Asix spróbuj poruszać głową w prawo i lewo mo troszeczke koiło ten bół .Też tak miewam ,ale staram się z tym walczyć ,nieraz mnie tak boli ,że mam uczucie ,że głowa nie jest moja.

Pipku no to faktycznie ja też bym była wkurzona .Zgredzio a ty co tak się ociągasz.

Zgredzio a co u ciebie?

Pipku to brzmi jak szantaż,a tak wogóle to witaj serdecznie.

Magus a ty długo cierpisz?

Jeszcze żeby było mało to zadzwoniłam sobie do wróżki ta mi dopiero wymyśliła choroby.Boże stara ja jestem ,a głupia jak nie wiem co.

Boję się ,że coś mi stanie po zastrzyku ,jakiś szok czy coś.Taka jestem zdolna ,wszystko wymyśle ,żeby tylko umilić sobie życie.My nerwusy potrafimy to najlepiej na świecie.

Renka monitor mi wybuchł .Ty tęskniłaś ,a ja obgryzłam wszystkie paznokcie ,to chyba jest nałóg.

Magus to uczucie ,że coś się stanie towarzyszy chyba każdemu z nas.Ja np zwlekam z wypalanką u ginekologa ,bo wbiłam sobie w łep ,że coś mi się stanie i nie mogę się wybrać ,a jednoczesnie nie trafiają do mnie ,,,,,rzadne argumenty za pójściem na zabieg.Nie wiem jak to mam zrobić.

Jejku jak ja za wami tęskniłam .Witam was wszystkich i już jestem .Strzelił mi monitor i nie mogłam z wami gadać ,dla mnie to było strasznie stresujące ,ale już jestem.

Mnie dzisiaj strasznie boli głowa ,ale u nas znowu sztorm i ta pogoda okropna .

Goofer ja się mecze dwa lata prawie .Przestałam wychodzić z domu ,dojscie dom mojej furtki to był wyczyn dla mnie,bałam się wszystkiego ,ból w piersiach trzymam mnie rok.Teraz jest różnie ,raz dobrze ,raz gorzej ,nieraz mam tyle energii ,że mogłabym góry przenosić ,a za chwilę nie mam sił.Ale musze z tego wyjść i wrócić do normalności .W trakcie terapii zaczełam wychodzić z domu ,nigdy sama ,ale to już coś.Tydzień temu sama pojechałam na poczte ,trzęsłam się jak galareta ,ale udało się.Jednak przychodzą chwile zwatpienia i wtedy jest gorzej.Musimy walczyć i zdrowieć.