Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kaja72

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Kaja72

  1. Peppetti, dzięki, chyba muszę przystopować, ciągle tylko praca, a potem też cały czas w ruchu jestem, ale nie potrafię leżeć, bo staję się upierdliwa( tak mówi mój syn) A jak to jest z tym łożyskiem, do którego momentu ono się przemieszcza, bo ja myślałam, że jak się gdzieś przyczepi to już tam siedzi cicho do końca. Jak byłam poprzednio na usg to miałam je na tylnej ścianie macicy a teraz mam na przedniej, myślałam, że lekarz może się pomylił, ale powiedział, że tak może być. Co do łożyska przodującego to fakt, że robią cc, ale też bywa zagrożeniem, że może się za wcześnie odkleić i i wywołać przedwczesny poród, więc trzeba się oszczędzać i odpoczywać.
  2. Witam dzisiaj jako pierwsza, azazellla, to-tylko-ja, zielony talerzyk, Dotex82, dzięki za info o twardnieniu brzucha. Miśka, wszystkie kłopoty masz już za sobą, teraz będzie tylko super, a ruchy każdy odczuwa inaczej, w zależności od ułożenia dziecka oraz swojej wagi i wrażliwości. Jeśli chodzi o nastroje to u mnie to samo - sama nie wiem o co mi chodzi. Wszystko mnie wkurza, zła jestem sama na siebie. Pozdrawiam wszystkie dziewczyny.
  3. cześć grubaski, Miśka super, że jesteś znowu. Mam nadzieję, że już wszystko o.k. i tak będzie do końca. Sophiee: Trzymam kciuki, wracaj do nas szybko. Mnie też ostatnio twardnieje brzuch, zwłaszcza wieczorem, Peppetti ratuj: czy takie pojedyńcze twardnienia to też coś złego, bo wizytę u gin. mam za tydzień, czy już robić alarm. Niby byłam już raz w ciąży, ale to było 7 lata temu i nie pamiętam wielu rzeczy. Co do obrony prac magisterskich, to ja wspominam super, jak miłe spotkanie, a nie egzamin, wszyscy uśmiechnięci, w małym pokoiku, na fotelach wokół małego stolika. Matura była dużo większym stresem. Pozdrawiam wszystkie nowe i stare wrześniówki
  4. Cześć dziewczyny, Lea- witaj w gronie mam chłopców Peppetti - gratuluję synka ( jednak miałam przeczucie, że będziesz miała chłopca - pisałam o tym wcześniej) Nie dla ciebie różowe kokardki, chyba że jeszcze nie powiedzieliście ostatniego słowa w tym temacie.... Ja też dziś byłam na usg i mój syn też waży 500 gramów Irysek - super, że już wszystko dobrze, odzywaj się często Niunia - Ja mam podobne problemy jak ty, ale u mnie to nerwowe i ja zawsze tak reaguję.Może też dlatego nie mam problemów z nadwagą. Pozdrawiam wszystkie mamusie I jeszcze jedno: jakie te czeszki są walnięte: w karcie ciążowej wpisują sobie tytuł: inżynier, magister i potem siostra wywołuje: pani inżynierka Havrankova, żeby wszyscy wiedzieli, że nie jest np. woźną w szkole.Myślałam, że umrę dzisiaj ze śmiechu. Pozdrawiam wszystkie wysoko i nisko wykształcone tak samo.
  5. Zapomniałam.... Dzisiaj takie popularne imieniny... Zosiu.. wszystkiego najlepszego, ślicznej, mądrej i pięknej dziewuszki oraz spełnienia wszystkich marzeń. Marzenko,także dla ciebie samych sukcesów i szczęśliwych dni z twoimi niedługo już dwoma mężczyznami. Peppetti: A co myślisz o body zamiast kaftaników zapinanych z przodu? Ja kupowałam body bo jednocześnie dobrze przytrzymywały pieluszkę na miejscu, lepiej niż same śpiochy. Na body można też zakładać pajacyk. Co do sudokremu to polecam, wypróbowałam wiele innych i żaden nie może się z nim równać. Jeśli chodzi o sex i karmienie piersią to miałam ten sam problem i jest tylko jedno rozwiązanie żeby to jakoś pogodzić, ale o tym może później, bo mamy czas. Ściskam cię serdecznie i śpij jutro spokojnie, anioły będą czuwały nad tobą.
  6. Cześć dziewczyny, Greta: Jak ja bym chciała być teraz w NY....., w Pradze wczoraj 30 C, a dzisiaj 15 C i będzie padać. Niunia: Tutaj wszystkim ciężarnym robią obowiązkowo EKG, mam nadzieję, że może tym razem twoje serce będzie silniejsze. Mam już wyniki amniopunkcji i bardzo się cieszę, bo wszystko o.k. dziecko nie ma żadnych wad ani chorób genetycznych. To nie jest tylko badanie na zespół Downa ale także na inne choroby np: mukowiscydoza, i wszystkie inne związane z wadami chromosomów. Peppetti: prośba o poprawienie tabelki: mój pas to 88 cm, waga +4 kg, no i najważniejsze : SYN. A tak chciałam dziewuszkę....Niestety nie będę pleść warkoczyków...To już trzeci mężczyzna w domu, a ja sama......dobrze, że chociaż chomik jest samiczką.Tylko mój synek się cieszy, że nauczy brata \"sztuk walki\" Pozdrawiam wszystkie dziewczyny, szczególnie\"anemiczki\" do których też się zaliczam.
  7. Cześć dziewczyny, Dobrze, że u Miśki już lepiej, tylko szkoda, że się obraziła. Ale trudno, najważniejsze żeby Mateusz był zdrowy. Widzę, że w tym tygodniu dużo z nas będzie miało usg - trzymam kciuki, żeby wyszło wszystko o.k. Mam pytanie: Czy dostałyście już skierowanie na badanie cukru - wyznaczenie krzywej cukrowej? Robi się je między 24 a 28 tyg. ciąży. Wciąż czekam na wyniki amniopunkcji, ale w czwartek wszystko się wyjaśni.... Pozdrawiam wszystkie mamusie bez wyjątku i podziału na często i rzadziej piszące.
  8. Zapomniałam Gratulacje dla mam dziewczynek, nawet nie wiecie jak wam zazdroszczę... Vanilam, o co chodzi z tą poduszką między nogami? Gdzie się ją wsadza i po co, i czy w nocy nie wypada? Poazrawiam
  9. Cześć śpiochy Niuunia, ja miałam bardzo podobny wózek, ale te małe kółka są dobre tylko na równym chodniku, a ty byłaś z niego zadowolona? Z mojego doświadczenia wiem, że wybór wózka zależy od wielu czynników, tj. po jakiej powierzchni najczęściej będziecie jeździć, czy są zjazdy z chodników, a jeśli nie to czy krawężniki są wysokie, jak pisała Peppetti wysokość rączki też jest ważna, przeważnie wszystkie są dobre dla wysokich dziewczyn, ja mam 170 cm a moja też była za wysoko i trudno mi było wjeżdżać na chodnik. Ciężar wózka jest istotny jeśli macie zamiar jeździć autobusem lub tramwajem, albo mieszkacie wysoko i bez windy. Zauważyłam jedną rzecz, że wszystkie wózki z dużymi kołami, (wygodne do prowadzenia ale ciężkie) są b. szerokie i trudno się z nimi przemieszczać np. na klatce schodowej i mimo, że się składają to zajmują dużo miejsca w bagażniku. Ja kupiłam swojemu synowi tzw. parasolkę jak miał 8 miesięcy i dla mnie to było super rozwiązanie bo i lekka (2 kg) i wszędzie weszła, rozkładana do spania, z budką i koszykiem na zakupy. Kupno wózka to chyba najważniejszy zakup, więc musicie wypróbować różne modele i wybrać najlepszy dla was. Dziewczyny, To będzie moje drugie dziecko, więc już inaczej podchodzę do wszystkich zakupów jak przy pierwszym, i wierzcie mi, że napewno kupicie wiele niepotrzebnych rzeczy, ale nie chcę was o tym przekonywać, bo ja przy pierwszym dziecku też kupowałam bo byłam bardzo szczęsliwa i chciałam mieć wszystko super, a przy drugim już jest mniejsza euforia zakupów, ale te co będą mamami po raz pierwszy niech się cieszą i kupują , a przy drugim same będą wiedziały z czego zrezygnować. Tylko jedna rada: Nie kupujcie dużo małych ubranek, bo napewno wiele dostaniecie na początku od rodziny i znajomych, którzy będą odwiedzać wasze maleństwa i przynosić piękne ciuszki , bo takie dziecko jeszcze się nie bawi. Potem to się skończy i będą kupować zabawki dla dziecka, a wy ubranka. Ale się napisałam..... Pozdrawiam
  10. Peppetti, Wyjazd udany, a owszem ale potraw z grilla mamm dość na jakiś czas, co do chłopaków to mnie też niedługo dopiszesz, a mam przeczucie, że u ciebie w brzuchu też są jakieś jajeczka.... Obejrzałam wasze brzuszki - mój mimo obżarstwa jest malutki, oczywiście rośnie wraz z upływem dnia, ale rano znów jest mały. Wreszcie muszę się \"wyfocić\" ( to z czeskiego) i przysłać zdjęcia. Pozdrawiam, kończę bo lecę do dentysty. W czwartek mam wyniki amniopunkcjii, to dam znać co i jak, pa
  11. Witam po majowym weekendzie, niestety dosyć chłodnym. Jak widzę wszystkie mamy w dobrej formie. Julllka, dziwny ten lekarz, zawsze bada się pacjentkę dopochwowo. Chyba faktycznie leniwy. Pisałyście o bólach brzucha zwłaszcza w nocy, też tak miałam ostatnio, a przyczyna okazała się banalna - zwykłe przejedzenie, bo codziennie wieczorem grillowaliśmy, a w nocy człowiek wolniej trawi. Czyli nie najadajcie się na noc, jak chcecie się wyspać. Co do karmienia piersią, hartowania brodawek, to nie polecam żadnych eksperymentów. Niestety ilość pokarmu wielkość brodawek,itp jest genetycznie uwarunkowana i tego nie zmienimy. Niekoniecznie porównujmy się do swoich mam, bo np moja miała z tym problemy, a ja nie. Duże piersi nie oznaczają dużej ilości pokarmu, ani jego dobrej jakości, ja mam średnie a mleko miałam gęste i dużo. Nie miałam zapalenia piersi i karmienie wspominam jako coś miłego. Oczywiście przez pierwsze 2 tyg. to zawsze jest ból brodawek. Ja na swoim przykładzie mogę wam napisać jak postępowałam przy karmieniu, jak i czym odciągałam pokarm, ale myślę, że trochę później, przed porodem, żeby nie zapomnieć. Jeszcze jedno, chyba będzie wojna, bo same chłopaki u nas ( z małymi wyjątakmi). Ja chcę dziewuszkę.....ale czuję, że to facet....pa, pa
  12. Wiśniowa: Te badania nic mnie nie kosztowały, nie trzeba się do nich przygotowywać, robi się je od 16 tyg. Nie wiem jak w Polsce, ale ja mieszkam w Czechach i tutaj są b. popularne, porównując do Polski To jeśli w Polsce robi się je 100 kobietom to tutaj 10 000, czyli 1:100. U mnie o przeprowadzeniu tych badań zadecydowały 2 czynniki: 1. wiek - 34 lata ( wady genetyczne występują dużo częściej niż u młodych matek) 2. mam przyrodniego brata z chorobą genetyczną Jeżeli twój lekarz nie zalecił tych badań, to widocznie tak ma być. Ja w pierwszej ciąży też ich nie miałam ( miałam wtedy 27 lat) Jeśli chodzi o rozpoznanie zespołu Downa po urodzeniu, to rzeczywiście czasem zdarza się, że nie zostaje on rozpoznany. Oczywiście bardziej doświadczeni lekarze takiego błędu nie popełnią. Pozdrawiam
  13. Cześć dziewczyny, Taka piękna pogoda, a ja o 11 idę do lekarza....na aminopunkcję... Trzymajcie za mnie kciuki (boję się trochę). Jednocześnie chcę się z Wami pożegnać do 7 maja, bo w sobotę wyjeżdżam do Polski, życzę Wam miłego odpoczynku w te wolne dni, trzymajcie się ciepło, będę o was myśleć, pa, pa
  14. Miśka, jak teraz tak cię kopie to co będzie później? A u nas wiatru nie ma i jest 19C. Ale tutaj zawsze jest o 2 tyg. szybciej wiosna, już kwitną bzy, a przecież bzy kojarzą mi się z maturami czyli z majem.Wczoraj czytałam, że już od maja ma być bardzo ciepło, lato upalne i suche a najbardziej gorący......no oczywiście SIERPIEŃ- dla nas super, co? ogllądałam dzisiaj na blogu brzuszki - całkiem duże i kształtne, mój jakiś taki niereprezentacyjny, ale poproszę męża, żeby mnie też uwiecznił. Pozdrowienia dla wszystkich, miłego i pogodnego weekendu
  15. niunia, niestety nie wiem gdzie szukać jakichś tabelek, znam tylko swoją normę i wynik, który tak się interpretuje: Statystycznie jedna na 430 kobiet w wieku 34 lat rodzi dziecko z zespołem Downa, a u kobiet w wieku 34 lat z takimi wynikami badania krwi jak moje jedna na 340 rodzi chore dziecko. U ciebie - jesteś trzy lata młodsza- ta norma statystyczna będzie ok. 500, czyli, że 1 na 500 kobiet rodzi chore dziecko, a te z takimi wynikami jak twoje - jedna na 90. Ale mój lekarz twierdzi, że to tylko STATYSTYKA i tylko badanie wód płodowych daje konkretną odpowiedź. Moja matematyczka w liceum twierdziła, że statystyka to tylko hipotezy, a tak naprawdę to prawdopodobień stwo zawsze wynosi 1/2 czyli uda się albo się nie uda. Te badania krwi tak naprawdę tylko sieją niepokój i nic z tego nie wynika. Pozdrawiam
  16. tofikowa, też o tym słyszałam tylko zapomniałam jak to się nazywa
  17. niunia, mój wynik to 1:340 , a w moim wieku 34 lata powinien być 1:430, więc robię aminopunkcję. Lekarz, który mi to zrobi, ma 20- letnią praktykę i powiedział, że tylko raz wystąpiły komplikacje, ale na szczęście wszystko skończyło się o.k. Te badania z krwi to tylko statystyka, ale wiem, że się boisz, chociaż napewno wszystko jest o.k.
  18. Witam wszystkie dziewczyny, Skracanie szyjki macicy jest niebezpieczne, bo może wywołać przedwczesny poród, ale jest na to sposób - zaszycie na czas ciąży, a szwy wyjmuje się na 2 tyg. przed planowanym terminem porodu. Wiele moich koleżanek tak miało i po zaszyciu prowadziły normalny tryb życia, urodziły bez problemów. Niestety w miarę zaawansowania ciąży dojdą nam i inne problemy, ale to wszystko jest normalne i naturalne, więc musimy to przeżyć tak jak miliony innych kobiet. Pozdrawiam
  19. Cześć dzewczyny, Chciałam jeszcze wrócić do temetu badań prenatalnych. Swoją wypowiedź kieruję szczególnie do niuni. Ja mam 34 lata, więc u mnie ryzyko wystąpienia różnego rodzaju uszkodzeń genetycznych jest dużo większe niż u dwudziestoparolatek. Tak więc uważam, że problem ten dotyczy raczej starszych dziewczyn. Zdecydowałam się na zrobienie tych badań, ponieważ sama mam brata, który urodził się z chorobą uwarunkowaną genetycznie i wiem co to oznacza nie tylko dla niego ale i dla całej rodziny. Ja kocham dziecko, które noszębez względu na to jakie będą wyniki badań, ale zawsze lepiej jest wiedzieć wcześniej o ewentualnej chorobie aby móc się do tego przygotować psychicznie, fizycznie, organizacyjnie, a także finansowo. Gdyby u mojego brata chorobę wykryto jeszcze przed urodzeniem to prawdopodobnie mógłby być prawie zupełnie zdrowy, a tak jest niepełnosprawny umysłowo. W jego przypadku uszkodzone gany odpowiedzialne były za metabolizm wapnia, który odkłada sie w mózgu, gdyby od początku miała zastosowaną odpowiednią dietę wszsystko mogłoby wyglądać inaczej. Gdy w rodzinie pojawia się chore dziecko , wszystko zaczyna funkcjonować inaczej i im wcześniej o tym się wie tym lepiej się można do tego przygotować. Na pocieszenie dodam - po tabelce widzę, że większośc z was to młode i zdrowe dziewczyny, więc nie ma w ogóle tematu, a jeszcze co do wyników niuni, to badania z krwi to tylko czysta statystyka i tak naprawdę tylko badania wód płodowych mogą potwierdzić lub wykluczyć wady genetyczne (będę je miała w tym tyg.) a ryzyko poronienia, kiedy wykonuje się wszystko pod kontrolą usg jest znikome. Pozdrawiam
  20. Witam wszystkie dziewczyny, Ja jak dotąd przytyłam 2 kg, i nie spodziewam się, że będę słoniem bo w pierwszej ciąży przytyłam 10 kg, które zrzuciłam w 2 tyg., ale teraz jestem starsza i może mam inną przemianę materii. U każdego jest inaczej i nie ma się co przejmować wagą, bo i tak nie mamy na to wpływu. Co do imion to każde jest ładne, no może Alfons.....nie bardzo. Każda z nas ma inny gust, inaczej się ubiera, ma różne zainteresowania więc trzeba być tolerancyjnym, bo inaczej świat byłby szary i smutny. Dziś taka piękna pogoda na spacer, a ja niestety w pracy siedzę, fajnie jest nie pracować. Pozdrawiam
  21. Cześć dziewczyny, witam po długiej przerwie. Świetnie, że wszystkie jesteście w dobrej formie. Niunia, napewno wszystko jest o.k., ryzyko poronienia przy aminopunkcji wynosi 0,5 %, ale ja chyba też podjęłabym taką decyzję jak ty. Ja pierwsze badania miałam w 11 tyg. i wyszło 1:350, ale w 16 tyg. miałam drugie i czekam na wyniki. To, że 1 wyszło o.k. nie oznacza, że drugie też będzie takie, więc też się boję. To, że testy się mylą też jest prawdą zarówno w jedną jak i drugą stronę, oczywiście to nie wina testów tylko ludzi, którzy je wykonują. Wierzę, że wszystkie urodzimy zdrowe dzieci, niezależnie od naszych obaw, które są czasem podsycane przez lekarzy.
  22. Cześć dziewczyny, Chciałam Wam wszystkim życzyć zdrowych, wesołych Swiąt Wielkanocnych, wszystkiego najlepszego dla Was, waszych kruszynek i waszych rodzin. Wiem, że to wcześnie ale już jutro wyjeżdżam do Polski i nie wiem czy będę miała dostęp do internetu. Trzymajcie się ciepło, dbajcie o siebie. Odezwę się po Świętach. Pa,pa Kaja
  23. Teraz te ptaki pewnie śpiewają w Nowym Yorku, potem fruuu do Australi......znowu Praga i tak w kółko. Niunia, ten aparat, o którym piszesz będziesz używać dopóki nie poczujesz ruchów dziecka, potem już nie będzie ci się chciało, bo maluch sam będzie dawał znaki życia. A to już niedługo......
×