Agnes78
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Agnes78 dołączył do społeczności
-
agatko-jutro koniecznie na wszelki wypadek
-
Iw-no właśnie tu moja wina bo nie powiedziałam mu o tych pieluszkach... Ale poza tym dla mojego męża niestety wygląd liczy sie na równi z duszą:( a przecież ja mam bogate wnętrze i miła często ze mnie żona. No ale brzydko rzecz ujmując-powiedział mi ze kiedys to się mógł mna chwalić-że wysportowana, że brzuszek płaski-a teraz Matka Polka w pomikowym wydaniu. Ogólnie słysze duzo miłych słów od niego, częsteo mnie przytula i mówi ze mnie kocha ale często mi przypomina ze pragnie powrotu dawnej żonki w rozmiarze 38:( Kropek-dzielna jesteś że chlopa pozostawiłaś w domu. ja tez tak robię-mam blisko rodzinkę i koleżanki więc wkladam córcie w nosidełko, torba na ramię i idę w długą-po godzinie zazwyczaj dzwoni i pyta gdzie jestem i czy mogze do nas przyjsc bo mu sie niudzi:)
-
Kodzik-no pewnie że królewicz! on zresztą zawsze mi powtarza że nie umiem jeździć i wyrobil we mnie takie poczucie-w efekcie faktycznie jeżdzę beznadziejnie...długo by opowiadac o tym co z nim przechodze w samochodzie. W ciąży dla dobra dziecka nie prowadziłam bo by miało nervose straszną.... Ogólnie to mnie przeprosił, lecz ja się dąsam. Schudnę i pokaże temu gamoniowi! I jeszcze mam dodatkowa motywację bo w listopadzie robimy parapetówke-beda jego koledzy z zonami to nie hcce byc taka najgorsza. Zwlaszcza ze jakies 5 lat temu to ja uchodziłam za fajna laskę więc teraz coponiektóre z zachwytem ujrzą moje 70 kg. Niedoczekanie! Popatrza na jakies 62:) hahaha! A małżowi nie bede gotowała przez tydzien, skoro byl taki wredny-
-
Agatko obserwuj do poniedziałku i zrób zasypkę-może to potówki...ale jak pod noskiem to mi wyglada na alergię-patrycji tak wysypało po poziomkach....ale tylko pod noskiem i za uszami. zeszło po 4 dniach. Ogólnie byliśmy u rodziny i mała strasznie zmęczona -chciałam jechac do domu. Mała była przesikana i pampersy sie skończyły, ciuszków tez już nie miałam na przebranie. A mój maż rozsiadł się przy żarciu w najlepsze i jeszcze 10 minut pilotem sie bawił i szukał sobie programu. Posprzeczalismy się i stwierdziła ze on zostaje dłużej a ja mam spadać. No to nie miałam wyboru. Było już ciemno, droga wyjadowa beznadziejna i jeszcze nasze auto jest na gaz ale nikt poza moim mężem nie umie tego g...obsłużyć bo cos tam jest rozregulowane... Dzis nie odzywamy się do siebie tylo mi powiedział ze ja zwykle do niczego się nie nadaję. I jescze się dowiedziałam że \"on je powoli to nie jest spasiony-a ja jem szybko i widać efekty\".
-
Mamcia-NAJLEPSZE ZYCZENIA! Iw to ty robić fajne tabelki-ja nie umiec tak jak ty! Ja prosić o wsparcie w ulepieniu fajna tabelka:)
-
Witam wieczornie:( Rozwaliłam samochód...... będzie mnie to sporo kosztowało. Mój mąż nigdy nie rozumiał, że jak jestem zdenerwowana to nie nadaję się do prowadzenia auta. Dzis się pokłócił ze mną o jakąś głupotę a potem jakby nigdy nic mam wracac do domu z grila. Jeszcze mi sie ręce trzęsą.... Dziewczyny od poniedziałku do boju , wpisujemy sie do tabelki i co tydzien wskakujemy na wagę-Uwaga: bez rywalizacji-cieszy nas każde 400g ubytku. Nie mamy się napędzać do glodówki ale do systematyki. Po to ta tabelka.... Kto? -WAGA -W. FINALNA - 1 TYDZ. -2 TYDZ.- 3 TYDZ. -4 TYDZ.- Agnes - 70 -60 - -
-
haniu-tak to moje wyczyny:) a było tego wiecej:) tylko za duzo nie pisałam bo by mnie tam za ostatnia ofiare mieli:) Dziewczyny może dla rozweselenia nastroju wpiszemy swoje faux pas -slowem GAFI, WPADKI i SYtuacje, w których miałyscie ochotę zniknąć z powierzchni ziemii. Miałyście takie sytuacje czy tylko ja taki gamoń jestem?
-
aNIU lubon-kochana-ty się zatem do klubu nie zapisuj-tylko wyslij mi swoje foto to se przylepię na lodówę:)
-
Agatko-koniecznie dawaj przepis na chudy tyłek! Iw-a ja sobie przypomniałam że na basenie na moim osiedlu ratownikiem jest chłopak, który kochał się we mnie w liceum:0 nie mogę go odzierać z ideałów młodości:) własnie zajadam paróweczkę z sokołowa z odrobina bułeczki i masełka tudziez pomidorka-pożegnanie z zarciem:)
-
grudniowa mamo-Pati tez takie pozy przybiera przez sen-jakby kręgosłup z gumy miała......wyrośnie:) Co do fochów to cały czas walczymy kładąc ja do łóżeczka i mimo płaczu nie biorąc na ręce. Strasznie mi cięzko ale sobie myślę ze to dla jej dobra....:)
-
błagam-tylko nie piszcie że nie mam się odchudzać! nie mam wyboru-mąż i kazali. Przedtem żartował ale teraz oświadczył że od łoża mnie odstawi jeśli nie zaczne sie racjonalnie odzywiać a nie opychać. I jeszcze że nie zgodzi sie na drugie dziecko dopoki nie wróce do wagi bo wtedy skoncze z waga 100 kg a on mnie za bardzo kocha zeby na to pozwolić. A poza tym-mój małz jest bardzo bardzo atrakcyjny i jak ostatnio oglądałam zdjęcia z wesela z lipca to on sukły, opalony a ja przy nim-gruba Franka:( no i teściowa jest ode mnie szczuplejsza, buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu! koniec, biore sie w garść i wrócę do wagi! On nawet zadeklarował ze mam sie zapisac na fitnes lub basen a on wtedy zostanie z malutką...tylko ni sie nie chce, zwłaszcza ze bede pracować:(
-
Haniu-jestem wstrząśnięta! Też mi głupio, że podejrzewałam jedna z nas-ale ja kiedyś tez dostałam dziwacznego maila w którym było m innymi o tym, że jestem beznadziejna i przemądrzała (pamietacie-miałam taka faze że siadziałam na portalu medycznym i wypowiadałam się bardzo dużo.... widocznie kogos to wkurzało... Z drugiej strony ja kiedyś podałam chyba maila na forum-pamietasz IW? bo z tym forum to jest tak-jaskiniowe trolle włażą na strone główną i widzą że temat jest stale odswieżany to włażą i piszą głupoty:( Wracając do sprawy Hani-my tez budujemy domeczek i nikogo nie obchodzi że mieliśmy mieszkanie, że działka (beznadziejna bo beznadziejna ale zawsze) była, ze kredyt...tylko co? ich stac na DOM! A niektórych mieszkania są wiecej warte. A ponieważ straciłam pracę w pełnym wymiarze to niektórzy az zacierają rece! ha! nie wszystko im wychodzi! ha! znalazłam sobie dodatkowa pracę na szczęście ale wi/ekszośc z moich znajomych uznała by ją za uwłaczającą:) ja o to nie dbam-musze dorobić i być z córeczką-to najważniejsze. Ale wkoło jest masa zawistników. DZIEWCZYNKI-SZUKAM CHETNYCH DO ZACZĘCIA DIETKI ZE MNĄ! RZEM ŁATWIEJ! nie chodzi o maksymalne odchudzanie ale o ograniczenie obżarstwa zwłaszcza wieczorkiem.... Co wy na to? większość z was nie ma dużych problemów ale ja musze zrzucic 10 kg przez pół roku! Nieodwołalnie! A jak bede miała wspólniczki to będzie mi lżej.... Patusia zaczeła klękać przy łóżeczkowych szczebelkach-boje się o jej bioderka, ale ona sama to robi.....za szybko rosna te nasze dzieci za szybko:) mam opiekunkę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! mam nadzieję ze nie ucieknie po tygodniu z moim żywym dzieckiem..... miła babeczka ok 55 lat...ciesze sie jak głupia!
-
Grudniowa mamo-nie przejmuj się-ja tez przerabiałam dziwaczne maile-może nie az tak obraźliwe-ale jednak bardzo przykre.... Cieszę sie że nie podałam numeru do naszej tabelki-mój nr ma tylko Iwonka... Wpisu nie zdązyłam przeczytać ale to juz perfidia żeby pisac takie rzeczy... jedna lub dwie na zmianę (styl redagowania tekstu o tym mówi) a to sie podszywa, a to pisze paszkwile.... cóz obecnie udzielam sie na innym forum, na którym czasem sie pokłócimy nawet i sobie \"nawrzucamy\" ale wszystko otwarcie-wiadomo co kto do koga ma, czesto w końcu udaje się dojść do porozumienia. Ale co sie dziwic-na tamtym forum udzielaja się tez faceci i dlatego panuje tam SZCEROŚĆ i OTWARTOSĆ. To przykre, że jak udało sie stowrzyć fajne babskie, przyjazne forum, jakas nawiedzona, znudzona kura domowa albo osoba w żałosny sposób zadna sensqacji tutaj mąci. Czyli babska solidarnośc nie istnieje-trzeba sobie dogadywać -oczywiście in cognito. Jestem przekonana że jedna z tych osób jest ktoś, czyimi sprawami sie podniecałyśmy i wzniecałyśmy Ochy i Achy! Ale to widoznie za mało-trzeba wzbudzać jeszcze większe zainteresowanie a nawet niezdrowa sensację. Moja droga Forumowiczko-myslę ze jesteś zadowolona z siebie, ale to daleko nie prowadzi. Postarałaś się żeby pare fajnych dziewczyn opuscilo to forum i wyszło ci to wyśmienicie!
-
:0 widzę że tu znowu wróciły dziwne klimaty....to przykre:( Iw-najlepsze życzonka-choć spóźnione:0 Agatko-chyba nie pozostaje nic innego niz zastosowac rady psychologów:uwaga-sa bardzo trudne w realizacji:( Moja córcia ma raz na kilka dni napda szału-tylko na raczki chce i histeryzuje. Nic jej nie boli, nie dzieje sie krzywda-chodzi tylko o to zeby mamę terroryzowac i sprawdzić jak daleko siega jej władza:) Kłade ja do łóżeczka, siadam obok i głaszczę, mówię łagodnym tonem- ona oczywiście wrzeszczy bo chce na ręce. CZasem trwało to ponad godzinę-bywało, że zasypiała potem umeczona-ale po drzemce budził sie wesolutki słodki dzidziuś:) spróbowałam tej metody ze cztery razy i było mi ciężko słuchać jej płaczu ale to juz duża dziewczynka-nie chce przechodzic za rok akcji z lezącym dzieckiem na podłodze w sklepie:) co do prezentów-obie babcie czasem kupują drobiazgi ale zafundowały wózeki łóżeczko więc to aż nadto. A chrzestna -nawet sie nie kontaktowała z nami po chrzcinach z cyklu \"jak tam moja chrzesniaczka?-(ja zadzwoniłam i podziekowałam za prezent zaraz po imprezie i od tej pory mija juz pół roku) i to tyle-a to siostra męża przecież.... Generalnie prezenty nie sa konieczne-bardziej cenię sobie fajne relacje. Moje koleżanki potrafią zapytać co słychać-jakie postępy mała robi. A np brat mojego męża widział ja dopiero raz w zyciu i to przelotem na weselu na którym bylo 100 osób, na chrzciny nawet nie raczył przyjsć -ale jego dzieci były dla nas ważne zawsze. Jego córka zawsze np na imieniny lub urodziny dostawała jakis drobiazg albo całkiem spory banknocik-a moje dziecko nie zasługuje na jakiekolwiek zainteresowanie.... Jestem okropna ale pokłóciłam sie z meżem jak dał ostatnio na imprezie właśnie bratanicy pieniążki- bo przykro mi było i tyle. Wiem że dzieci niewinne ale...teraz mi głupio:( grunt że moja rodzinka jest fajna:)
-
A Pati ma cudne pajacyki bez stopek do spania i strasznie ją w tym lubię-jeszcze poczekam z koszulkami bo pisklak strasznie sie w nocy rozkopuje i koszukla pod szyją-nery na wierzchu....a w pajacyku nie martwię się ze kocyk lub kołderka skopane w rogu łóżeczka:) jednak za dwa miechy wyrośnie z pajacyków i wtedyL body z długim rekawkiem oraz piżamkowe spodenki:) w dzień-rajtki (uwielbiam jej pampersiatą dupcię i nóżęta w tych rajtakach!!!!!!!!!-kto mi zabroni:) może to śmieszne ale żal mi troszkę tego czasu jak machała nózkami w spioszkach-nie wydaję jeszcze bo będą potrzebne prawdopodobnie.....ale za jakis czas. JA @ nie dostałam-kto jeszcze nie dostał? dziwne trochę co?