Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Agnes78

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Agnes78

  1. Ależ piękny dzionek był dzisiaj! cały dzionek spędziłam na spacerku- nawet karmienie zaliczyłam w parku na ustronnie położonej ławeczce. Aniu Luboń- ja ubieram córcię w cienkie body z krótkim potem pajacyk i taki lekki kombinezonik wiosenny (to jak mam ja w gondolce) czasem jak ja w foteliku samochodowym wywożę (montuję go na wózku) to dokładam cienką bluzę bawelnianą. Zawsze używam kocyka. Odpukać moja córcia jeszcze sie nie przeziebiła. trzeba pamietać ze każde dziecko jest inne i ma inne wymagania. Nie ma jednego standardu ubierania. Najprostszym sposobem sprawdzenia jest dotknięcie maluszkowi policzków, czółka i najważniejsze-karku. Jeśli są zbyt ciepłe to nie jest dobrze. lepiej kilka warstw ubierać, bo wtedy można cosik rozpiąć itp. Trzeba tez pamiętać że maluch nie zawsze zareaguje katarkiem na złe odzienie. Bywa, ze dzieci za lekko ubrane po jakimś czasie mają infekcję dróg moczowych a szczególnie-NEREK. Ja poznałam sporo mam na spacerkach i czasem włos jezy sie na głowie jak lekko albo jak grubo mamy (cześciej babcie) ubierają dzieci. Widziałam nawet takie brzdace, którym widać było gołą szparę między spodenkami a skarpetkami. Nie dajmy sie zawriować, to nie lato i pogoda moze być zdradliwa. Zdrowy rozsądek ponad wszystko:) Co do kremu na taka pogodę- troche się powymądrzam ale musicie mi wybaczyć. Zarejestrowałam sie na specjalnym portalu dla lekarzy i stąd często mam dość aktualne info ze świata medycyny. Otórz dla małych dzieci nieodzowny jest krem z filtrem. To nic, ze dziecko jest w cieniu-promieniowanie dostaje sie do głębokich warstw skóry, a dziecko nie ma jeszcze ochrony. I nie można stwierdzać, ze jesli dziecko sie nie poparzyło, to wszystko ok. Skutki działania promieniowania moga wyjść nawet po kilku latach (i alergie to najmniejszy problem - bo wchodza w grę zmiany skórne. Wiem że wiele mam uważa że jak czegoś nie widać to tego nie ma (promieniowanie UV) :) ale dane statystyczne sa zatrważające. A- i smarowanie zwykłym kremem nawilżającym przynosi więcej szkody niz pożytku (taki krem działa jak soczewka). Co do kremów z filtrem- w aptece sie tego nie dowiecie- nie kazdy krem do każdego wieku. Mi pani w aptece próbowała wcisnąć krem z blokerem (faktor 50). Niestety nie wiedziała ze ten akurat krem mozna stosować po 1 roku zycia (dla naszych maleństw filtry chemiczne, które zawiera, moga być szkodliwe i za kilka lat objawic sie alergią- sa bardzo duże szanse na to!) do pierwszego roku, kiedy tkanka skórna dzieck anie wytwarza jeszcze odpowiedniej ilości ochronnego sebum i naskórek jest cieniuchny- należy stosować kremy z filtrami fizycznymi. Bardzo dobrą opinią dermatologów (o ile nie mają układu z firmą i nie polecaja wszystkim tego samego specyfiku:) cieszy się np Ziajka o faktorze 30. a kosztuje jakies 18 zł więc nie jest to kosmiczna cena. Nie można dać się zwariować ale jak któraś ma watpliwości- zapraszam do centrum Onkologicznego w Bydgoszczy. Tam lekarze sa w stanie wiele opowiedziec o raku skóry juz u najmłodszych dzieci...... A ilu tam młodych ludzi przychodzi z tym rodzajem raka- byłybyście w szoku ilu choruje w samej bydgoszczy..... Benka-trzymaj się, w pracy na pewno jakoś sie ułoży:) Bądźmy dobrej myśli Anna11- chrzciny były jednak u teściowej bo teść stwierdził ze i tak nie przyjdzie do restauracji skoro bedzie mamy drugi mąż. A my nie mogliśmy go nie zaprosić... I zdrobilismy drugie chrzciny u tescia na drugi dzien:) i zgoda między nami:) Kropek- gratuluję, studia to cięzka sprawa jak sie ma maluszka! ja coraz częściej myślę o podjęciu kolejnych studiuów ale jakos nie mogę się zdecydować. Boję się ze sobie nie poradzę z nawałem obowiązków, a jeszcze powrót do pracy. Z drugiej strony myślę o tym ze za jakis czas bedę musiała znaleźć cosik nowego i wtedy te studia otworzyłyby mi nową drogę..... Przepraszam z całego serca, że tak dużoooooooooooooo. Przyjme z godnościa słowa krytyki:) ale w sumie macie pecha, bo zaraz kliknę i to wszystko wyświetli się na stronie, hehehehehhehe:)
  2. Doberek:) ja juz po spacerku! Pati ostatnio na spacerach siedzi mi na rękach i ogląda świat...a w wózeczku juz nie bardzo bo mało widać. To ja ciągnę ten wózek jak głupia przez pół osiedla:) Mam takie nosidełko co zakłada się sobie na ramiona (szelki) i dzidzia siedzi na brzuchu. Chętnie brałabym to na spacer ale nie wiem czy to nie za wcześnie na kręgosłupek dzidziucha? No mój szwagier olał chrzciny i nawet smsa głupiego nie przysłał a mój mąż szaleje z prezentem dla swojego bratanka na komunię... mam mieszane uczucia i najchętniej bym nie poszła, ale msciwa nie jestem.... ale z drugiej strony moje dziecko jest dla nich nikim a ich dzieci mają być najważniejsze na świecie ? ale jak nie pójdziemy to możemy serio stracić całkowicie kontakt z braciszkiem:( Wiec pewnie pójdziemy, ktoś musi okazać sie mądrzejszy i tyle. Bo mój mąż bardzo kocha swojego brata i jest na każde jego skinienie a mi pozostaje poprzeć każdą jego decyzję... tylko mi przykro tak jakoś, ze odkąd moja córcia się urodziła to dla nich nie istnieje (jego dzieci dostały prezenty gwiazdkowe a moja córeczka nic-pewnie za mała była) a z jego dziećmi to był szał ciał z naszej strony........ no to poleżałam u was na kozetce i mi lepiej....... A nieszczęścia chodzą parami. powiedziałam koleżance że ciuszki zachowam bo faktycznie niszczeją z każdym praniem. A ten flejtuch, którego mąz często w zafarbowanych bluzach albo sfilcowanych swetrach łazi na to: \"no wiesz, przecież mało kto tak DBA O RZECZY JAK JA! No to mnie wkurzyła i jej wyrypałam..... przypomniałam jej jak kilka tygodni temu sie dziwiła że piorę ciuszki osobno a nie ze skarpetami męża i że po każdej rozlanej kupce zapieram żeby sie plamy nie poobiły. Stwierdziała ze jestem maniaczką i ona by tak nie \"cyrkowała\". No to jej powiedziałam że te ciuszki zachowam dla takiej samej \"cyrkówki\" jak ja. Chyba sie obraziła ale paszczękę zamkneła.... A Pati wyrasta z fotelika. Niby jest do 9 kg (bobbiway) ale jej nawet w wiosennych ciuszkach ciasno......
  3. Aniu- Laura jest niesamowita! mój szkrabek co prawda silny ale nóżki ma takie cieniutkie ze pewnie stanie na nich tak jak laura za jekies 3 miesiące hehe
  4. babet -no właśnie widzi i serce mu pęka bo ja mam świtny kontakt z moimi braciszkami:( ale jego starania na nic. Wiem , ze bedziemy czekać az bratu sie odmieni
  5. Witam wiosennie! Moja córcia dzis skonczyła 4 miechy i na tą okoliczność chyba po kryjomu amfę zażyła bo od godziny 13.00 nie zasnęła aż do teraz (dosłownie minute temu zamknęła oczka), hultaj mały... czas ucieka mi przez palce bo Patka jest bardzo absorbująca. Nie mogę jej w łózeczku zostawiać na chwilę bo pakuje nóżęta między szczebelki a potem płacze....karuzelka juz nudna, ulubiona żabka nudna, gryzaczek-lew nudny, leżaczek nudny, mama-nudna..... tylko tv fajna i ciekawa ale zabraniają oglądać...... KPZDM-no to koszyczek chyba stracony....chyba że zaryzykujesz napomknięcie o siostrze.... ale głupio wyjdzie po stwierdzeniu twojego męża. Ja też tak mam z moim chłopem. Po chrzcinach zostało sporo mięsa. Odwiedziliśmy jego tatę (samotnego) i mój mąz z miejsca oddał mu większość mięska żeby sobie pomroził:) szkoda ze nie pomyślał ze ja też chętnie bym pomroziła a tak dupa-dzis musiałam zrobić zakupy bo dla nas mąz zostawił trzy kotletki, hehehe. Ale nie mam mu za złe bo teścia bardzo lubię:) ale ogólnie to mój mąż też dla swojej rodziny jest super... Kiedys umówiłam się z kumpelami na seans filmowy (DVD oglądamy na Play station) a mój maz to olał bo brat go poprosił i zawiózł mu to psp żeby sobie pograł, biedny 33-letni chłopczyk. A braciszek to by go w łyżce wody utopił, dosłownie Kain i Abel.... Jest strasznie zadrosny o wszystko, strasznie chciwy i podły. Na chrzciny naszej córki nie przyszedł. On dostał nowiutkie mieszkanie, garaż i samochód, a my teraz budujemy domek (sprzedajemy mieszkanie i wzieliśmy kredyt na 30 lat)Ale braciszkowi to nie w smak i ma fochy. Z tej zazdrości nie przyszedł i tyle a mój maż tak czekał.... Sorki, musiałam sie wyżalić bo w domu o tym nie rozmawiamy, nie chce mezowi przykrosci robic.... Kropek-starania zaczne tak aby dzidzia na świat przyszła wiosną lub latem bo nie chcę już zima rodzic...... Brzoskwinko- cioci postawa wobec syna faktycznie godna pożałowania
  6. Iw, mądra z ciebie kobitka:) powiem chlopu i niehc on sie martwi o swojego kumpla, hehe. tak podbudowana ide na zakupy (allegro) bo potrzebuje sukienke w rozmiarze 42 buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
  7. Mamo Majki-tak własnie z mężem ostatnio wpadlismy na pomysł z drugim... przedtem panikowalismy ze kredyt itp ale dobrze jest miec rodzenstwo.... a ja juz niemloda jestem wiec nie ma co odkładac tego na za 5 lat bo nie bedzie mi sie chciało...a tak zaoszczedzimy na opiekunce dla jednego dziecka bo przez ciąże i maciezynski bede w domku a potem to opiekunke wezme dla dwójki...weźmie drożej ale nie tyle co za dwoje dzieci z osobna. Wiec ja jestem zdecydowana
  8. tylko jak Kamiśko odmówić zeby sie nie obraziła? nawet nie moge skłamac ze obiecałam komus innemu bo ona jakoś tak mnie stara spryciarę zmanipulowała, że wywlekła ze mnie ze nie planuje wydać nikomu innemu. A jak jej nie dam to będę uznana za sobka a nasi męzowie razem pracują:( wiec pewnie jej dam, buuuuu
  9. Co tam, plażowiczki? Ja w obrębie 5 dni przeżyłam i pogrzeb i chrzciny. Cóż, takie życie...... Ksiądz okazało się nie warczał że maluchy płaczą i nawet na naukach przed chrzcinami podjął sprawę wyprowadzania dzieci-ale dla równowagi ochrzanił nas i innych z odmiennych powodów:) Mnie za zgubienie jakiejs tam karteczki do niczego nie potrzebnej a innych rodziców w dniu chrztu-że toroche za póxno przyszli...a przeciez z maluchami to nigdy nic nie wiadomo. ja tez nieomal sie spoxniłam bo córcia zrobiła tuz przed ubieraniem takie kupsko, że trzeba było ją myć łącznie z szyją. szczescie ze nie miała jeszcze ciuszków odswiętnych bo nie wiem co bym zrobila...Czy wy tez macie taki problem z pampersami? mi wydaja sie za krótkie troszkę bo mimo ze dosc ciasno spinam, kupa sie nie miesci i górą wypływa jak mała fika girkami... Podobno bella Happy sa nieco dłuższe....? w kościele patka rządziła na całego! inne dzieci przyzwoicie spały a ona niecierpliwiła mi sie na rekach i zaczęła tak pokrzykiwać ze sie wystraszyłam wiekszej awantury i zaczęlam z nią troszke chodzić. jak sobie ludzi pooglądała w rzędach to sie uspokoiła ale i tak łaziłam z nią całą mszę: siedem kroków do przodu i siedem do tyłu... Ale za to jej ubranko wywołało zachwyt ludzki w owych rzędach więc jako próżniak stwierdzam, że było warto tak łazic, hihi. Diabeł przegnany i imprezka też udana chociaż kameralna (20 osób:)) był czas na radość i na smuteczki po dziadku, który strasznie lubił takie spotkania i bardzo mi go brakowało. dziewczynki jestem w trudnej sytuacji bo koleżanka, która jest w ciazy zażądała ode mnie ciuszkÓw po małej. A ja egoistka jedna wolałabym ich nie wydawac bo prawdopodobnie zdecydujemy sie wkrótce na drugiego bobasa a ja mam sporo ciuszków uniwersalnych, wiec i chlopczyk bedzie mógł nosić. ta Beata stwierdziła ze mi te ciuszki odda ale wolałabym nie wchodzic z nia w układ. Rzeczy patki zbieralam miesiącami po lumpeksach i sa naprawde prześliczne a Beatka: 1) to straszny flejtuch, dom zabagniony to o ciuszki nie zadba chyba 2) jest dobrze sytuowana 3) sama nie jest skora do milych gestów ale tak jakoś umie zakrecić, ze wprost nie odmawia a ja bym musiała powiedziec twarde NIE. A ja wolałabym nie wydawać juz drugi raz na ciuszki, zreszta nie mam juz tyle czasu co w ciązy zeby polować. Ale nie powiem jej ze uważam ja za fleję... Ale nasi mężowie sie znają od wieków i nie chcę powiedzieć twardego NIE....ale nie mogę dac na odczepnego kilku łaszków bo ona bedzie miała córkę i chce tych najładniejszych.... ratunku! gdzie moja asertywność??????
  10. Dziękuję z całego serca za słowa współczucia. Juz po wszystkim-dziadek juz się nie męczy. Ja oczywiscie nie spałam a o 23.05 coś mi w kuchni lekko trzasnęło -pokrywka przesunęła sie na suszarce... Patka się obudziła i cos tam zaczeła gadać po swojemu. Uśmiechnęłam się i przypomniały mi się wszystkie historie o odchodzeniu dusz... Nigdy w to nie wierzyłam, ale coś mnie tknęło.... W szpitalu powiedziałam Dziadkowi-szkoda ze jużnie zdązyłeś zobaczyć Patusi (bo od dwóch tygodni przeprowadzałam się w związku z grypami a do szpitala jej nie zabrałam ... I pomyślałam że Dziadek przyszedł jeszcze pożegnać się z moją córeczką, a potem jakaś taka uspokojona zasnełam... Rano zadzwoniła moja mama-lekarz stwierdził zgon o 23.02. Dziadek cały czas z grymasem bólu, przy ostatnim oddechu szeroko sie uśmiechnął- jak dziecko. Pewnie planował te ostatnie odwiedziny u nas:)
  11. .........................................
  12. Witam niedzielnym wieczorkiem.... weszłam na komputer bo nie moge na nieczym skupic mysli a tv mnie drazni.... jeszcze rano nie bylam tego swiadoma ale mój ukochany Dziadek, który mnie w dziecinstwie wychowywał-umiera..... Ma dopiero 70 lat ....chorował od paru lat ale wydawało się że oswoił jakoś tę chorobę a comiesięcznie transfuzje dawały mu siły na kolejnych 30 dni... ale juz wiem ze z tego pobytu w szpitalu już nie wróci...Jeszcze dwa dni temu swobodnie rozmawiał i planował co zje na świeta a teraz kona i bardzo przy tym cierpi bo okazuje się ze dostaje za małą dawkę morfiny.... a większej nie dadzą bo by go zabiła.... Ja już wszystkie łzy wypłakałam, byłam się pożegnać i powiedzieć to wszystko co zazwyczaj umyka.... Teraz modlimy się wszyscy aby jak najszybciej odszedł bo właściwie cały czas krzyczy z bólu.... A w świeta są chrzciny Patki, nie wiem jak sobie poradzę.... a odwołac nie mogę... Tak bym chciała czuwać przy Dziadku ale ze względu na małą mama mnie odesłala do domu... Przepraszam że wam tak psuję dobry nastrój ale tylko tak mogę odreagować a z przyjaciółmi nie chcę rozmawiać.... Nie mogę znieść słów pocieszenia, chę w samotności wspominać dobre chwile z moim Dziadkiem, który był ze mną od zawsze i miałam z nim bardzo bliska relację. To on uczył mnie jeździć na łyżwach, rowerku, to on miał zawsze dla mnie czas.... a teraz Go nie będzie....
  13. Mam troche do nadrobienia:) czcigodny małzonek przywlókł do domu straszne grypsko i musiałam sie ewakuować z Pati do rodziców -takie uroki mieszkania typu M-2. Po paru dniach rozłozył sie mój młodszy brat wiec chcąc-niechcąc wyprowadziłam się do teściów. Dziś pierwszy dzionek w domku, nie pytajcie co zastałam po prawie dwutygodniowych breweriach mojego ślubnego.......... Wczoraj byłysmy na kolejnych szczepieniach. Patka waży równe 6 kg. Troche sie zmartwilam bo jak bylyśmy na badaniu bioderek to ważyła mniej więcej tyle samo....ale pani doktór w przychodni na Bartodziejach sprawę zbagatelizowała i niby troche mnie uspokoiła. Nie kazała dokarmiać. Ale koleżanka poradziła mi zebvym jednak budziła Patke w nocy na karmienie i tak robie od wczoraj......wg siatki centylowej niby jest ok w stosunku do wagi początkowej ale na pierwszym szczepieniu na poczatku lutego było 5 300. No zobaczymy. KOLKI USTAŁY!!!!!!!! pewnie te magiczne 3 miesiące-ale patce przeszły tak na przwde w zeszłym tygodniu:) Moja waga nareszcie znowu drgneła- wprowadziłam restrykcyjne zasady-planuję to co zjem i choćby najpyszniejsza czekoladka w barku wołała do mnie \"zjedz mnie!\" to nie ruszę...ciekawe ile tak wytrzymam. Ale w styczniu tego roku moja klasa ma studniówke wiec nie pójde jak ten wieloryb..... A cudna kiecka, której ze trzy lata nie nosiłam jest na jakieś 56 kg:) Co do madziuchny- nie wiem co o tym myśleć.... Jej sprawa jest na tyle drażliwa, ze nawet moja średnio dowcipna psiapsiółka robiła sobie z tego jaja... Ostatecznie to jednak nie ona pisała tamtego posta w obronie Madzi, ale po prostu robiła sobie zwałę z tego wszystkiego. Mi osobiście się wydaje że madzia sama pisze posty jako ona i jako pomarańczka. Mnie to ani ziębi ani chłodzi. Ale Madziu-ja też nie podaję swojego telefonu w necie- z ważnych przyczyn osobistych. Ale zdjęcie dzidziusia możesz chyba wysłać nam na pocztę i sprawa się rozwiaże....A może po prostu poszukasz innego forum dla mam-bo skoro uważasz ze tu Cie nie lubią to po co się zmuszać do pisania? a cenne porady możesz przeczytać bez ujawniania się i tyle. Pamarańczko Broniąca Madzi- nie bardzo rozumiem za co dostalo się Kotcee i IW? moim zdaniem tyle je to obeszło co zeszłoroczny snieg, którego nawet nie było, bo zarzuty jakie kierujesz są idiotyczne. Każda z nas ma prawo narzekać i marudzić a reszta jest od tego zeby pocieszać. np Kotkaa ma spore problemy z maluszkiem, a wiele z nas (w tym ja przodowałam:) pisało rozpaczliwe posty z błahego w smie powodu kolek.... jesli tego nie rozumiesz, to znaczy że chyba nie miałaś lub miałeś dziecka. Ale chyba jednak jestes kobitką bo nie ma chyba na świecie faceta, którego można by było zmusićdo przeczytania tylu stron o babskich \"bzdetach\":) Idę \"odszczurzać\" moje mieszkanko:)
  14. Hej-hej! co to? Śpicie???????????????????????????????????????????????????????????????? A ja nie-przygotowuję materiały do szkoły - oto jestem jedna nogą w pracy:) A Patka śpi smacznie i pochrapuje. Objawieniem był dzisiaj leżaczek- kosztował\\grosze a Patka uwielbia w ni lezec i patrzyec na świat-w ten sposob uzyskałam dzis 3 razy po 20 minut spokoju-SUKCES. Bilans dnia: Liczba dzidziusiów zadowolonych z lezaczka: 1 Liczba mamuś zadowolonych z lezaczka: 1 Liczba awantur o mleko ze strony dzidziusia: 5 Liczba awantur z powodu bączków: 4 po 15 minut Liczba awantur z powodu ubierania na spacerek: 1 Liczba awantur z mezem o komputer: 1 Liczba cięzko obrażonych mezów, nierozumiejących ze na kompie robię \"służbowe\" rzeczy: 1 Liczba fajnych dziewczyn, które poznałam na spacerku nad jeziorkiem: 2 Liczba własnoręcznie upieczonych bułeczek pszennych, które ZEŻARŁAM: 8!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! (ale przez cały dzień) No to mogę iść spać
  15. Kamiśka:) ja to bardziej asertywna jestem-nie w kąciku cichutko tylko ryczę tam gdzie mnie akurat chandra dopadnie. Zazwyczaj jak malutka długo płacze a ja czuje sie bezsilna. Jak sobie popłaczę jest mi lepiej na duszy:) tylko ze ja mam taka urodę ze po płakaniu wyglądam jak królik - oczy czerwone przez kilka nawet godzin. Wiec jak wybieram sie \"do ludzi\" to nie bardzo sobie płakać. Wtedy sie tylko złoszczę....na często niewinnego męża (bo przeciez nie na dzidziusia)i sprzątam. I tez pomaga. Te hormony.................. A ja jeszcze nie dostałam miesiączki! Ale fajnie! Żadnego \"tałatajstwa\" miedzy nogami..... Ale do seksu też jakoś sie nie wyrywam. No ale dzis miałam nawet ochotę...ale mój ślubny przywlókł się po 12 godz. z roboty i oświadczył że........ głowa go boli:)
  16. ocena stawów w USG jest prowadzona metodą Graffa, która wyróznia różne stopnie niedorozwoju stawów ( czyli dysplazji), za zdrowe uważa się Ia, Ib, i w pewnych okolicznościach IIa ( niedirizwój fizjologiczny do 3-go miesiąca), natomiast wszystko powyżej jest patologią wymagająca zdecydowanego leczenia
  17. babet nam wpisał w ksiażeczkę przy pierwszym badaniu IB i IB - to znaczy ze oba stawy w fazie rozwoju były teraz mamy IA i IA-stawy w pełni rozwinięte w dodatku z poczatkiem procesu kostnienia. Ale widocznie co kraj to obyczaj i u was nie wpisują:( Mamo Majki napisz mi na maila jak sie nazywa ten programik i czy da sie go sciagnac agnes.malin@wp.pl Błagam bo musze fotkami zaszpanować niedługo:)
  18. Kotkaa-bardzo sie ciesze ze diagnoza z napieciem była lipna! Babet- jesli chodzi o bioderka-powiedz co ci wpisał lekarz w ksiażeczkę zdrowia-tam sa takie katogorie A , B itp. Co masz wpisane?
  19. i jeszcze jedno Mamo Majki-jak sie nazywa ten programik do fotek obrabiania? Please! Potrzebuję:)
  20. mamo Majki-Pati waży 5800 ....ale to jest mało obiektywne bo zależy czy dzielko przed karmieniem czy po, czy juz się wypróżniło....Dzien przed wazeniem po kupie miała tez 5600 a do lekarza poszłyśmy po sutym sniadanku i jeszcze siusiu nie zdązyła zrobić.... A wagą już się troche przestałam przejmowac-nigdzie nie jest powiedziane ze wszystkie dzieci muszą bic rekordy i potrajać wagę w 3 miesiące:) zajrzyj do siatki centylowej-wszystko ok:)
  21. Agu o-dzieki za rade, pogadam z nim na pewno-masz racje w taki sposób mozna wiele osiągnać. W końcu to człowiek i tez ma prawo miec humory!
  22. dzieki dziewczyny spróbuje infacol. A sab simplex to co to? tez kropelki? a z proboszczem to jest taka sprawa ze on co jakis czas ma zmianę humorów-jak nam udzielał slubu był ok a z kolei na kursie przedmałżeńskim to raz szczelił takiego focha że hej! Bo raz nam nie pasowało przyjść to sie rozzłościł -ze niby co jest dla nas najwazniejsze....a dla nas najwazniejsza była jednak praca... Normalnie sie baliśmy:) bo konkretnie nas ochrzanił a bylismy Bogu ducha winni-bo nauczyciel nie bardzo mozna sie zwolnić godzinke przed koncem pracy ze wzgledu na kurs przedmałżenski:):):) hehe Co do chrztów to może on faktycznie umawia się z rodzicami aby wynosili dzieci w razie czego a dopiero jak oni tego nie robią to grzmi z ambony? nie wiem jeszcze (powiem na pewno po chrzcinach Patki) ale jesli tak to nie podaoba mi sie sposób w jaki pokrzykuje na rodziców, cyt. \"Proszę wyjść z tym dzieckiem!\" strasznie obrazonym tonem. Ostatnie chrzciny jakie widziałam były u nas na gwiazdkę i dokładnie taka akcja-a dziecko dopiero co zaczeło płakac i może matka by uspokoiła jakby dał jej szansę... a dzis poetórka z rozrywki z Pat tylko mój mąz był ze mną-musieliśmy pojechac w kilku sprawach do miasta i ludzik z nami. Tak sie zaczeła drzec ze na rondzie jagiellonów wyjęłam ją z fotelika (niedopuszczalne!) i musiałam przystawic do cyca to troche sie uspokoiła. Ada33 czy ty kompletnie nie jesz nabiału? a jajka np. Bo u Patki faktycznie jest sluz w kupce, myslisz ze to od tego! bo ja mleczko do kawki owszem oraz mały jogurcik co drugi dzień......
  23. Reniko-to właśnie ja zaczełam niedawno temat uszek-też mam małego misia-uszatka:) Patka ma wyjątkowo mały łebek a przy tym te uszki-no Plastuś normalnie:) nie wiem co z tym zrobić....opaską może sie udusic w nocy jak ściągnie sobie na szyjkę (to wiercipiętek mały) a w czapce ...sama nie wiem chyba nie bardzo..... Kamiśka-no on chyba w trosce o skupienie innych uczestników mszy,chyba chce dobrze.Ale jak takiemu ludzikowi wytłumaczyć ze ma nie płakac jak go boli..... Aniu Poznań-kupki sa normalne rzadkie, żółte i dwa razy na dobę Fanie ze z noskiem juz ok! Ale co to znaczy ze twój szkrab siedzi i stoi? Rozumiem że z podtrzymaniem? To niesamowite! moja mała żabka nawet na brzuszku średnio sobie radzi i nadal nie lubi....
  24. Dziewczyny na pomoc! ja sobie z moim dzieckiem juz nie radze-od kilku dni to jest dosłownie masakra! wrzaski i prezenie sie niemal co godzine...jest zdrowa nic jej nie jest tylko te baczki... bylismy u lekarza-rozłozyła rece i kazała masować plus ciepłe okłady....tak bylo na poczatku ale juz zdążyłam sie przyzwyczaic do lekkiej poprawy a tu kolki na nowo wrócily! dzis na spacerze to musiałam ja wyjąc z wózka i niesc do domu a wózek ciagnac bo tak sie darła...miałam ochote zostawic ja na przystanku i wsiąść do autobusu.... Ja czuje sie taka bezsilna i w dodatku jestem sama z tym problemem-mąż ostatnio wraca jak ona juz spi, dziadkowie maja\\ swoje sprawy a jak marudze to tylko słysze krytykę. Ze znajomymi z dawnych czasów z róznych względów straciłam kontakt , zostały mi tylko zapatrzone w swoje problemy kolezanki z obecnej pracy i felerna Monika, która ze wszystkiego sobie robi jaja.... A lekarka znowu nie kazała mi dawac leków bo Pati nie ma zaparć tylko te bąki i leki podbno mogłyby jej jeszcze to rozregulowac! Nie wiem co o tym mysleć...Czy któras stosuje jakies medykamenty? bo po herbatce koperkowej to nawet jest gorzej..... Dziewczyny ja normalnie skończe w Tworkach...Chrzest smi mi sie po nocach bo to juz za pasem a u nas proboszcz wyprasza płaczące dzieci obrażonym tonem! Nie raz byłam świadkiem!Zwykle po chwili wracają, uspokojone...ale Pati potrafi wyć godzinę...to co? nie ochrzci jej czy jak? Normalnie dzisiaj miałam taki stres ze chce mi sie wymiotować....
×