Karola*
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Karola*
-
No Ćmo ja to chyba mam jakies zdolnosci \"telepatetyczne\" bo wlasnie mialam pisac gdzie Ty sie podziewasz :P Przyciagnelam Cie czy jak :D ?
-
Tak wpadamy w kompleksy, ze to nie takie, bo ta czy tamta modelka z okladki ma sliczna figure, cere idealna a tu prosze ... zadne to doskonalosci :) Podnosi na duchu :D
-
Kocie super :) Jakich to pieknosci komp nie zrobi :) Brodku, ja widzialam tylko same zielone i male elfy ...
-
Kocie ja zmieniam tylko stoly, a to w domu, a to u rodziny, a to tu a to tam i wciaz jem, ale na szczescie jeszcze tylko jutro i spokoj i normalny tryb zycia nastanie :)
-
\"Ty podly, wstrętny gnomie Ty\" :D Kocham ją hehe :D Brodku nie bierz tego do siebie :P
-
Iwona, ja moge polaczyc ze soba ogladanie filmu z przegladaniem kafe, bo tv stoi obok kompa, ja taka pokręcona bo napromieniowana :P
-
Włączcie sobie na tvn \"Nigdy w życiu\" - słodki, ale bardzo mi się podobał :)
-
Płodni ludzie jesteście :P Tyle tego w tak niedlugim czasie :P
-
Doris babo gdzie balowalas wczoraj :P ?
-
Patrzta samiec co sie lekarzy slucha :P Nie moze byc, przeciez Wam nigdy nic nie dolega :P
-
Hehe :D Agusia git podejscie, to mnie się podoba w całosci, na pewno jest, boś młoda i cale zycie przed Toba a cytujac ktorys z dialogow z \"Nigdy w zyciu\" \"bo zycie nie konczy się na jednym mezczyznie\" :) I tego sie trzymajmy :)
-
Agusia Brodek pisal wczoraj o tym technicznym podejsciu do sprawy, ja jednak zauwazylam ze samczyska uciekaja od problemow do wygody ...
-
Brodku, namiot mozesz rozbic nawet u mnie na podworku, posadzili trawe calkiem niedawno i jest idealne podloze hehe :D A ze mna jak z dzieckiem za ręke i na piwo :) Zapraszam więc :) I zapewniam nie jestem facetem hehe :D
-
ADHD w tym wieku to niemozliwe, ja zawsze taki stan okreslam jako \"zespol niespokojnych rąk i nóg\" tez mnie nosi i ciezko czasami dac sobie z tym rade ;) A wiertary nie chwyce i nie bede dziurawic scian :)
-
Uff to dobrze bo myslalam ze Ci wszyscy faceci dzisiaj to pracoholicy z tym swoim hobby typu \"motolek\" badz \"piłka nozna\" ;) Niedobre gałgany jesteście a jednak ciągnie do Was...Siora kiedys napisala jak to mozliwe zeby tak dwie rozne istoty sie umialy dogadac, zyc razem, czasami wydaje mi sie to wlasnie nierealne. :)
-
Brodku a co Ty tak sam w te swieta siedzisz ? Zadnego najazdu rodzinnego nie bylo ? I czy jestes kolejnym przedstawicielem gatunku \"samcus pracoholikus\" :D ?
-
A gdzie nasz dyżurny topikowy samiec ? :) Uuuułłłłłuuu :P
-
Agusia spotkalas sie w koncu z Doris? :)
-
Mówię dzień dobry i znikam do rodziny przyklejonej do stołu ;)
-
Ja twarda ? Chyba nie. Mam do niego slabosc, tak, tak, ale mam i dystans, duzo czasu minelo, to cos miedzy nami bylo bardzo krotkie, choc wazne dla mnie, na pewno wazniejsze niz dla niego, ale po calych perypetiach z tamtym dwuletnim exem myslalam ze wkoncu dobilam to portu i ten samiec to juz wlasnie ten...Nadzieja i naiwnosc. Jestem tez pewna, ze zapamietam to do konca zycia, bo tak sie jeszcze nie czulam i zastanawiam sie czy mozna jeszcze mocniej sie zakochac ;) Tak jak kiedys ustalilismy z exem to byl wzlot na orbite z szybkim upadkiem na pysk na betonowy chodnik...Bolalo, porysowalo i pokaleczylo. Ale rany sie goja, blizny zostaja, ale bledna, dobrze dbajac o te slady mozna pozbyc sie ich zupelnie, ale to jak wiadomo wymaga czasu. Kiedys myslalam ze tylko czas jest wyznacznikiem zaangazowania, ze krotkie zwiazki to taki pikuś, pryszcz na czole, ze cos takiego zapomina sie w mgnieniu oka, wymazuje z pamieci, nie rozpamietuje ... widocznie ktos chcial mi udowodnic ze tak nie jest. Dziekuje doswiadczylam, nie prosze o jeszcze ;) Nic to, czas pokimac.Kolorowych snow topikowi pisarze moi :)
-
I tak szybko udalo Ci sie to uciac, 2 tygodnie to niewiele, bardzo niewiele. Ja kontakt urwalam po miesiacu, tzn pozegnalam sie z nim oficjalnie, powidzialam dzieki za to wszystko co z nim przezylam, rety jaka ja wtedy bylam zakochana a jednoczesnie rozzalona...Pozniej to on sie znowu odezwal, potem jakies krotkie spotkanie ... a teraz znowu kontakt codzienny. Pomogl i za to tez mu dziekuje, ale mam dystans, ogromny, chlodem bije ale inaczej byc nie moze, ja juz nie moge sobie pozwolic na tzw. \"poplynięcie\" ...
-
Tak tylko czasami niestety nie probujecie naprawiac, lepiej polozyc gdzies w kącie, badz zezłomować, że tak powiem ;) I to niestety smutne. Ja wiem, ze nie wszyscy tacy sa, wiem, wiem... Nie zrozumiem jednak nigdy tego po co te deklaracje na koniec : nie chce tracic kontaktu, chce sie spotkac, chce rozmow, chce... a jak przychodzi co do czego, to pracy jest wiele, to czasu na wszystko brak, to doba za krotka. Dlaczego ? Bo to niewygodne ? Bo jest jakis strach - przed konfrontacja, pytaniami ? Ex mi to obiecywal, mam to nawet na pismie gdzies w archiwum gadu, obietnicy oczywiscie jednak nie spelnil, a przeciez nie chcial tracic kontaktu :o Jasne :o
-
Brodku, poczekaj sprawdze.......nie ma siusiaka :) Heh, chybam baba co ? :D Tylko moze w mojej glowie juz troche tych samczych mysli, z racji roznych doswiadczen, przezyc, rozumiem Dziewczyny bo wiem co to strach przed samotnoscia, co to pustka, brak czulosci itd. I mnie takze ich brak, ale doskonale wiem ze facet to ma byc facet ktory mnie szanuje, ktory daje mi to czego potrzebuje i przed ktorym moge byc soba nawet z tymi swoimi humorami, jednoczesnie ja moge obdarowywac tym co sama posiadam. A nie zyc w przedswiadczeniu ze tylko ja daje, badz tylko biore, bo to chore.
-
Och Laski, ja wszystko rozumiem, emocje, uczucia, wspomnienia ok, ok, ale czasami trzeba tez wlaczyc ten no rozsadek... Ktos mnie zle traktuje, ktos mnie wyzywa, ktos nie daje mi poczucia bezpieczenstwa, ktos mnie oszukuje itd ... chce takiego męża kiedys w przyszlosci ? NIE ! Pomyslcie nad tym, czy wyobrazacie sobie z kims takim zycie do konca swoich dni, czy chcecie z kims takim zakladac rodzine. Czy taki uklad Wam pasuje, czy takie cos daje Wam szczescie ?