marta101
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez marta101
-
Ja bralam rexetin chyba przez rok, po sześciu miesiącach zredukowałam dawkę do 1/2 tabletki dziennie i nie było tak żle więc stwierdziłam,że po co truć się lekami i na początku lipca odstawiłam całkowicie , ale teraz schizy przed wyjściemz domu wracają. dzisiaj boli mnie brzuch cały dzień i zastanawiam się czy od antybiotyku czy już sie boję poniedziałku. A tak ogólnie samopoczucie mam dobre.
-
miloszkato zaszalałaś kobieto!!!!
-
do rrenka a widzę że jesteś moją koleżanką po fachu ja też znam wszystkie kible na trasie do pracy. musimy sobie pogratulować orientacji w terenie, no nie?
-
2 litry czego?... Wódy??!!
-
a jeżeli chodzi o piwko to ja jak brałam reXetin to czasami piwko lub słabego drinka w siebie wlałam nic się nie działo żeby ludzie w towarzystwie nie patrzyli na mnie dziwniw jak już mąż zdołał mnie wyciągnąć z domu do ludzi przy bioXetynie zaś czasem wypiłam małego żywca niskoalkoholowego... pamiętam kiedyś imprezę z towarzystwem małżonka z pracy... kierownik jego dziwnie się na mnie spojrzał jak wyjęłam dla siebie niskoalkoholowe piwo, powiedziałam że mam słabą głowę i nic innego nie pije. Póżniej podobno powiedział mężowi , że ma fajną zonę i był we mnie wpatrzony jak w obrazek. Więc nie ma tego złego. A ja miałam z niego świetny ubaw.
-
doskonale Cię rozummiem nerwuuuska mnie z jednej strony rozsadza energia i chcę się iść gdzieś wyszaleć a z drugiej strony wolę zostać w domu wszystkie wiemy dlaczego... i czasami czuje że sie uduszę w domu a z wyjściem problem i jestem wtedy na siebie bardzo zła.
-
część jestem na chwilkę
-
dobra ja się narazie urywal wrócił mój małżonek z delegacji pa
-
a teraz trochę powagi Macie nieraz takie myśli , że Was z powodu nerwicy opuszczą bliscy? bo ja tak , czasmi myślę ,że jak ja nie mogę wytrzymać z samą sobą i siebie nie lubię to co może myśleć mój mąż/ Wiem ,że mnie bardzo kocha i stara mi się pomagać jak może ale obawa istnieje
-
i co kasia teraz ty się boisz/
-
jaswego czasu też miałam problemy z wyjściem na spacer nawet do sklepu koło bloku teraz jest trochę lepiej tylko dłuzsze trasy mnie przerażają , ale mam odczucia że wszystko wraca i boję się że zwykłe zakupy w osiedlowym warzywniaku będą wielkim problemem dlatego ostatnio mam doła i zastanawiam się czy nie wrócić do rexetinu
-
kasia 100 jesteś szczęściarą!!!!! do Effa jeśli chodzi o złe wiadomości to ja reaguję podobnie tylko nie serducho ale ból brzucha ale to jeden ciul... czasem mam takie dni, że nawet jak oglądam jakiś przejmujący film to mnie coś ściska mimo że wiem że to abstrakcja. Czasami myślę że moje myśli i odczucia są strasznie głupie i wtedy nie wiem czy mam się z tego śmiać czy płakać
-
pipek fenksik bardzo jestem zobowiązana za wybaczenie
-
moje serduszko też niczego sobie przed każdym wyjściem gdzieś dalej wali mi jak oszalałe
-
pipek nie dziwną trzcionkę tylko niewidzialną wysłałam zamin napisałam coś , no co trchę się pośpieszyłam zdarza się nie?
-
no co z tym dowodemgdzie takie dają czy znowu z poślizgiem dostaje wasze odpowiedzi?
-
no to spoko a gdzie daja takie dowody ? zawsze warto mieć coś oryginalnego ja też taki chcę
-
efka no proszę nie dołuj mnie ja nie mam papierów twoje przedawnione a już myślałam że cały świat zastawimy śmietnikami i kiblami a tu klapa
-
ciekawe czy będę tak dowcipna jak przyjdzie co do czego i będę siać panikę w czasie mojej cudnej podróży
-
do pipek odpowiadając na twoje pytanie jestem z wielkiego wstrętnego śmierdzącego miasta i musze całe je pokonać żeby pojechać do firmy
-
tylko że nie mam żadnych papierów bo u psychiatry byłam tylko raz i stwierdził,że to nie robota dla niego i odesłał mnie do psychologa
-
własnie o tym myślałam z tą petycja, ale wtedy to zamknęli by mnie chyba w zakładzie, czyjecie zdziwienie prezydenta miasta jakby dostał taki liścik