MiMi1986

a niee cytomegaia to wirusowa jest pomylilo mi sie ;) ale zrobie dla swietego spokoju :)

cytomegalia mialo byc ;)

Hej ja wczoraj bylam u lekarza. Wszystko jest ok;) jeden jajnik powoli sie budzi drugi jest aktywny i ma pecherzyki ;) po okresie moge powoli zaczynac staranka tylko tak bez pospiechu na luziw mówił. Musze zrobic badnia a ponoc sa drogie; ( cytomegalie toksoplazmoze i chlamydie.

Nie znam przyczyny, może dowiem się czegoś więcej na wizycie u lekarza. Mam taka nadzieje. Pozdrawiam pa

Nie ide do szpitala. Bete sprawdze jutro i w środę pojde prywatnie do lekarza.

Cześć wszystkim :) Ja dziś byłam w szpitalu po odbior wyniku histopatologicznego i zonk okazało się ze mam jakiś objaw długo przenoszonej martwej ciąży i musze szybko zrobić dodatkowo bete hcg zeby sprawdzić czy spadała od zabiegu, odrazu dali mi skierowanie i chcieli pobierac w szpitalu ale jak zobaczyłam te kolejki a ze byłam po nocce to poszlam do domu. Na krew pojde jutro prywatnie i w srode do mojego lekarza. mam nadzieje ze bedzie wszytsko ok. pozdrawiam was...

Cześć wszystkim co tam słychać u was? Ja juz wracam do formy oczywiście fizycznej, dzis mija tydzien od zabiegu, wczoraj przestalam krwawic teraz poczekam do następnego okresu i pojde do lekarza zeby sprawdzil czy wszystko ok i kiedy befe mogla znow sie starac o dzidzie. Pozdrawiam

Hania bardzo ladne imie ;) kasika mialas racje z ta recepta na leki przeciwbólowe, zapomnialam poprosić bo nie bolalo nic, za to nastepne 2 dni masakra jakaś :( teraz juz lepiej

Aha no to juz rozumiem. Ja juz bym wyszła Ze szpitala ale czekam na ten zastrzyk ktory idzie z Katowic od wczoraj i dojsc nie może.

Z ta krwia to slyszalam o konflikcie serologicznym. Ale moj mąż tez ma Rh minus wiec nie powinno być to przyczyna, nie? Ale zastrzyk i taak kazali mi wziąć. Dostalam receptę na antybiotyk.

O tym macierzyńskim nie mialam pojęcia ale za tydzień wracam do pracy. Tak zabrali calosc do badań i za 2 tyg mam po wynik przyjsc. Teraz czekam na zastrzyk bo mam krew rh minus i moge isc do domu.

Hej ja dzis dopiero mialam zabieg, wczoraj mi jeszcze dali leki na podtrzymanie (nie wiem po co) a dzis ordynator zdecydował ze ide na zabieg. Kasika mialas racje nic nie bolalo, , uspili mnie i obudzilam sie dopiero na sali, później trochę bolal brzuch ale tak lajtowo. Najgorsze bylo oświadczenie które kazali mi napisac ze "odmawiam pochowku". Paranoja jakaś a co ja mialam sobie pecherzyk pochowac jak nawet serduszka nie było.

Kasika a po jakim czasie wraca sie do normalności fizycznej? Bo mam L4 do piątku i w poniedziałek musze wracac do pracy. Nie chce przedluzac bo mam umowe do konca lutego :( . Jesli chodzi o zabieg to nie ukrywam jestem bardzo wystraszona.

Dziękuję dziewczyny za mile slowa. Mam nadzieje że u was do samego konca nie bedzie żadnych problemów, trzymam kciuki. Kasika dzieki ze się odezwałas, długo cie tu nie bylo. Ja tez widzialam ze jest tak jak u ciebie, nawet szukalam twoich wpisow zeby sobie Przypomnieć jak ty miałaś. I tak samo to przeczuwalam od pierwszego plamienia czulam ze dobrze nie będzie. I tak samo jak ty, następnym razem zadnej bety nie bede robic, a jak wyjdą 2 kreski na teście to do lekarza pojde za tydzień lub dwa a nie od razu jak teraz. No nic teraz zostalo mi przygotowac się do jutrzejszego zabiegu i mimo bólu i pustki wierzyc ze kolejnym razem będzie dobrze. Pozdrawiam.

Cześć. Te walentynki zapamietam chyba do końca zycia !!! - z powodu, że ciągle plamie lekarz kazał mi dzis przyjechac na badanie - okazalo sie że pecherzyk nie rosnie a nawet zmalal i jest innego ksztaltu niz byl. We wtorek ide do szpitala na czyszczenie.