anako - doskonale rozumiem. Ja co prawda miałam jednego faceta w życiu ale za to przez 5 lat. Od 3 lat jestem sama (przelotnych znajomosci, seksu, pojedynczych randek, fajnych imprez mi nie brakowalo) i mam 25 lat. Też słyszę gadkę - na studiach nikogo nie poznałas to juz nikogo nie poznasz. ha, na studiach to ja mialam mnostwo kumpli i chyba nie chciało mi się związków po tym jednym długim i szalałam. A teraz? Chciałabym już kogoś. Mówią że jestem ładna,wesoła, fajna itp. Ale jakoś szczęście nie sprzyja :/