Daysy, przepraszam, że znowu o Twoim, ale... to niesamowite.
Latami zaspokajał seksualnie kochankę, żeby... ratować małżeństwo.
Toż to scenariusz żywcem zdjęty z \"Fatalnego zauroczenia\"!
Daysy, może faktycznie ten \"okres przejściowy\" teraz Ci pomaga. Ale mnie by mimo wszystko szlag trafił, gdybym dostała taką zapłatę za moje starania.
Tak trzymaj ! Zwłaszcza, że masz do czynienia z tupeciarą. Jeszcze trochę i upomni się o... Twoją biżuterię.
Pewnie roztrwoni swoją część z kochanką a potem przyjdzie skruszony do Ciebie na obiad i... ciasto.
Daysy, jak Ty to robisz, że jesteś taka spokojna???
\"...ona jest wredna i perfidna\"
\"...i na zmiane bedzie zonglowane ze dla dobra dziecka powinno byc oboje rodziców- to jej ulubiony argument i ze drzwi jej domu zawsze otwarte dla męża...no kluczy nie ma coprawda...
ale no po niej mozna sie spodziewac wszystkiego..\"
Może chociaż teraz garniera zmieni zdanie o żonie.
Daysy, wciąż mam w pamięci ten nieszczęsny gruz. A teraz jeszcze napisałaś o tym obrastaniu w tłuszczyk...
Dziewczyny na Sposobach znalazły ciekawy artykuł, który Ci polecam:
http://kobieta.interia.pl/news?inf=813580&pge=1