Oczywiście, że to nie są resztki jedzenia i nie są winne żadne \"szerokie krypty\". 
Kolega MUMU wyraża tu pogląd \"laryngologów z Marszałkowskiej\", którzy opowiadają takie duperele, aby uniknąć leczenia i kłopotu z pacjentem. 
Powodem są bakterie (pewnie paciorkowce), które pacjent ma w organiźmie, a migdały to zbierają--bo od tego są migdały. 
Niestety jest to stan chroniczny, bardzo niekorzystny--choćby z uwagi na serce, gdzie mogą po latach wystapić zmiany chorobowe. 
Dlatego doradza sie usuwanie migdałków, jako że wszelkie płukania nic nie dają.Stosowanie dostępnych w Polsce antybiotyków nic nie pomaga. Nie dlatego, że bakterie są uodpornione, ale dlatego, że te antybiotyki są to podróby zza stodoły---szajs dla głupich niewolników Europy - czyli Polaków. 
Co robić.:::::: 
1----Nie usuwać migdałków, bo po usunięciu bardzo często infekcja przechodzi na całą nosogardziel.!!!!! 
2----To nie płukanie ale pędzlowanie jest najskuteczniejsze. I tak pędzlujemy GENCJANĄ 2% na spirytusie, którą kupujemy w aptekach bez recepty. 
Można też pędzlować kitem pszczelim na spirytusie ,który robimy samemu. Powiedzmy 8 kropli na pół kieliszka i moczymy w tym watę na patyku,....ale można dobierać sobie to stężenie indywidualnie. 
Wogóle dobrze jest , 3 razy dziennie dać 15 kropli kitu na kostkę cukru i trzymać ją w ustach. 
3--płukanie ziołami-owszem, ale to tylko daje lekką poprawę a nie usuwa problemu. I tu mieszanka::::kłącze tataraku, szałwia, mięta,piołun- (tego dodawac mało bo gorzkie). 
Inna mieszanka to ::kwiat malwy +kwiat dziewanny+ macierzanka. 
Zalewamy wrzątkiem zioła pod przykryciem i lekko ciepłym płuczemy, ale robimy to na LEŻĄCO i wypluwa sie do innego garnuszka . PO prostu gdy na stojąco to nie wytrzymujemy długo i płukanie trwa za krótko, no i nie dociera głęboko. 
Przed wojną, przepis na pędzlowanie był taki----gliceryna+jodyna+cytryna. 
I w zasadzie....działało tez nieźle !!!!!!! 
Można łykać jakieś środki do wewnątrz na podniesienie odporności, np. aloes --drogi jak cholera w aptece (tylko włoski lub amerykański,nigdy polski).Albo słynny preparat Tołpy (90 zł. za 1 opakowanie).No bo to odpornosć szwankuje;;przecież organizm powinien sam to zwalczyć a nie trzymać w sobie infekcję latami. 
W końcu----wyjazd w góry do Rabki--o dziwo pomaga !!!!! 
A na końcu wogóle------sprzedać mieszkanie i kupić inne, gdzieś na suchej piaszczystej ziemi poza miastem. Zwykle tu należy upatrywać powodów takich niedyspozycji w zakresie odporności. 
No---ale to są sprawy z zakresu\"Władcy pierścienia\" i te rzeczy.......
_________________