Witaj Julio.
Prawdą jest, że to czy człowiek zdradzi zależy od niego, a nie od imprez integracyjnych. Dobre dla tego typu imprez jest określenie \"przyspieszacz\", \"katalizator\".
Wiadomo, że alkohol lekko przyćmiewa umysł.
Znam parę, gdzie facet niezwykle dojrzały, spokojny, podpora małżeństwa. Byłam zadziwiona, jak sobie dokazywał z koleżanką, kiedy był po niejednym kielichu. Wierzyć mi się nie chciało, że to ten szm facet. Znam go bardzo dobrze i jestem przekonana, że pewnych rzeczy nie zrobiłby na trzeźwo.
Takie mamy czasy, że pracodawcy niezbyt liczą się z rodzinami zatrudnionych. Im zależy na integracji, bo wtedy pracuje się chętniej, z przyjemnością przychodzi do pracy.
Takie imprezy nie są obowiązkowe. Można między sobą ustalić, czy korzystamy z tych atrakcji czy nie.